Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


wtorek, 30 czerwca 2009

(178) abernethy

www.abernethy.blog.onet.pl
Ocenia: Tosia
Pierwsze wrażenie - 2/10
A tu zaskoczyłam samą siebie, bo wiem kim jest adresowy Abernethy. Normalnie jestem z siebie dumna, aczkolwiek nie jestem już taka pewna, czy aby na pewno jest to powód do dumy. Nieważne, dobrze przynajmniej, że adres jest zrozumiały. Choć pewnie nie dla wszystkich, więc wyjaśnię. Mianowicie Burgess Abernethy jest aktorem. Raczej dość kiepskim skoro nie mogę sobie przypomnieć w jakim grał filmie, ale sam fakt, że kojarzę jego nazwisko już powinien być dla niego sukcesem. Szkoda tylko, że na blogu nie widzę nic co mogłoby być z nim związane. Widzę za to najsłodszego na świecie kociaka i serducho moje skacze z radości. Wiecie, nie jestem jakąś tam wielką miłośniczką zwierząt, ale niektóre koty sprawiają, że moje kolana automatycznie się pode mną uginają. Ten ma takie słodziaszne oczy, że aż własnego wzroku oderwać od niego nie umiem. Patrzy się na mnie jakbym mu ciastko obiecała. Z mleczkiem. Słodziak. Dobra, wystarczy, chociaż chętnie jeszcze trochę bym mu posłodziła, jako że poza powyższym kotkiem nie widzę na tym blogu nic wartego większej uwagi. Strasznie mi pomarańczowo, w dodatku jakoś tak dziwnie mdło. Z dwojga złego wolałabym już chyba gdyby kolor dawał po oczach z całej swojej mocy, niż żeby wywoływał u mnie odruchy wymiotne. Upośledziłaś właśnie wszystkie inne barwy z palety kolorów, bo ten pomarańczowy widnieje u Ciebie w kilku odcieniach. Pomarańczowy to nawet za duże słowo... Twój blog jest rudy. Rudy! Okropny. A swoją drogą wiadomo, że co rude to wredne. Nie, żebym oceniała wszystko po stereotypach, ale jeszcze nie spotkałam się z niczym ani z nikim rudy, z czym/z kim mogłabym wytrzymać dłużej niż 5 minut. Pełno u Ciebie gwiazdek i kropek. Na belce, nad notkami, pod notkami i oddzielają od siebie wszystkie ramki. Co to, śnieg spadł? W czerwcu? Nie, to tylko kolejna słitaśna dziefcynka, która ozdabia bloga różnymi śmiesznymi wzorkami, szlaczkami, czy może ładniej: zwykłym szajsem. Pełno tego a w połączeniu z tym dziwnym pomarańczowo-rudym kolorem daje tylko jedno. Mianowicie wywołuje u mnie jedną wielką chęć natychmiastowego opuszczenia tej strony.
Nagłówek - 3/5
Wspomniany już wyżej pięknooki kocur. Jest tak uroczy, że mogłabym mu dać nawet maksimum, choć nie widzę sensu umieszczenia zwierząt w nagłówkach blogów, które zwierząt wcale nie dotyczą, gdyby nie to, że jest tak słaby graficznie. No, bo przyznasz mi chyba, że poza oczami kota nic się tam jakoś specjalnie fajnie nie prezentuje? Dobrze, że ogólny urok zwierzaka został zachowany, a resztę pozwolę sobie przemilczeć.
Treść - 1/10
Najświeższa notka dotyczy urodzin Twojego psa, a właściwie suczki. Fajnie, że o tym wspomniałaś, ale czy to aż tak ważne wydarzenie, żeby poświęcać mu całą notkę? Dobrze przynajmniej, że niezbyt ona obfita, to jeszcze jakoś udało mi się przez nią przebrnąć, ale nie myślisz chyba, że Twojemu pieskowi uda się przeczytać życzenia jakie mu złożyłaś? Jeśli to zrobi to serdecznie gratuluję udanego psa. Bardzo to sympatyczne, że chwalisz się swoim zwierzakiem, ale zdjęcie które zamieściłaś są za małe, a fotograf w ogóle nie zna się na rzeczy. Jakieś takie tandetne te ujęcia. Z takich zwierzaków nawet zwykły amator najprostszą cyfówką może wyciągnąć mega urok, a te zdjęcia... To po prostu zdjęcia, zwykłe fotki. Gdyby Twoja suczka miała jakiś wybór, to na pewno jako dziewczynka nigdy nie zgodziłaby się na umieszczenie ich w Internecie. Całe Twoje szczęście, że masz zdrową klawiaturę, która nie sieje tRaFfKi gdzie popadnie, ale zauważam już u niej pierwsze objawy tej dziwnej choroby, więc strzeż się. Wszędzie pełno emotikonek, w połączeniu z tymi krzyżykami i kropkami, które występują w całym blogu, czuję się jakbym dostała wysypki. Aż swędzi. Lekarza wołam! Znowu! Nie czytam reszty notek. Nie widzę nigdzie archiwum, ani szerokiej listy, więc szczerze mówiąc sikam na to. To Twój psi obowiązek udostępnić nam notki jak już zgłaszasz bloga do oceny. Ja się niepotrzebnie wysilać nie zamierzam. Oceniam to co widzę, to Ty na tym tracisz, nie ja.
Ortografia i poprawność językowa - 3/10
W tych kilku zdaniach, które udało mi się przeczytać nie dopatrzyłam się żadnych błędów ortograficznych, ale wydaje mi się, że tak krótki tekst to za mało, by wystawić inną ocenę. Poza tym po liczbie emotikonek i innych szlaczków, które umieściłaś na blogu szczerze wątpię w Twoją zdolność posługiwania się poprawną polszczyzną. Bo przecież gdybyś takową posiadała, to uczucia wyrażałabyś za pomocą słów, a nie śmiesznych znaczków. Znaczków właściwie interpunkcyjnych, które jak wiesz z reguły służą do czego innego niż posługiwania się nimi, by stworzyć uśmieszek. A może wcale tego nie wiesz, bo po tekście, który przeczytałam naprawdę nie mam pojęcia jak stoisz z ortografią i interpunkcją. Cóż, wierzę w to, że nie najgorzej. Wiara podobno czyni cuda.
Układ - 1/5
Chciałam dać 4, dopóki nie przypomniałam sobie tych wszystkich szlaczków. Nie ma mowy, za coś takiego powinnaś zostać skrócona o męskość. A nie, sory, jesteś kobietą. O głowę w takim razie, niech już będzie. Właściwie to właśnie sprawiłam Ci ogromny komplement nazywając Cię kobietą, bo nie wiem czy wiesz, ale kobiety z reguły w takie wzorki się nie bawią. Ty się w nie bawisz, ale wierzę w Ciebie. Kiedyś dostrzeżesz piękno minimalizmu oraz estetyki i usuniesz to COŚ. Jestem tego pewna i życzę Ci, by ten czas przyszedł jak najszybciej.
Temat - 0/5
Właściwie wcale nie wiem o czym jest ten blog. Kategoria hobby, w tytule aktor, w nagłówku kot, a w notce urodziny psa. Krótko mówiąc: Jeden wielki sajgon. Myślałam, że czegoś sensowniejszego dowiem się z linku 'about site', ale nie, mogę najwyżej pomarzyć. W takim razie Ty również możesz najwyżej pomarzyć o jakimkolwiek punkcie w tej kategorii. Swoją drogą co to za nowa moda z tekstem 'Za miłość się nie płaci' na każdym jednym pustym blogu? (Mówiąc pusty mam na myśli taki raczej głupi i bez wartości, a nie pusty w sensie empty. No co? Szpanujesz, że znasz angielski, to ja też.) Wklej avek, za miłość się nie płaci. O dzieci drogie, Wy to chyba macie przeciąg w głowach, że takie rzeczy już Wam do nich przychodzą. Normalnie żal, kiła i mogiła. Śmiech na sali. Pozdrawiam.
Czytelność, obrazki - 2/5
No niby jest czytelnie i te kocie obrazki takie ładne... Szkoda mi tylko tego obrzydliwego koloru. No naprawdę, najchętniej w tym właśnie momencie włamałabym Ci się na konto i zmieniła ten okropny szablon. Niestety żaden ze mnie haker i nie potrafię oddać Ci tej przysługi. A może właściwie sama sobie, bo to przecież ja się tak strasznie męczę z tą kolorystyką, nie Ty. A w sumie to i tak jeszcze moment i się żegnamy, więc chyba jakoś przeżyję. Uf.
Dodatkowe punkty - 1/10
Za kocie oczy. Bo mówią, że jak czegoś chcę to tak samo ładnie się patrzę. Ah, jak miło.
Suma punktów: 13/60
Ocena: mierna
Ah, zapomniałabym. Jeszcze minus 5 punktów za niedodanie Opieprzu do linek, także suma punktów wynosi
8/60
a ocena niedostateczna
Szczerze mówiąc to spora sumka tych punktów Ci się uzbierała. Nawet się nie spodziewałam. Podziękuj kotu, bo to on mnie tak oczarował. Szkoda tylko, że musiałam odjąć punkty, bo jak widzisz z miernej zrobiła się niedostateczna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz