Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


niedziela, 5 lipca 2009

(188) czarny-piornik

Ocenę wystawia: Aki, która jest dzisiaj niezmiernie kapryśna i wybiera na ślepo bloga do oceny. Pada na: czarny-piornik.blog.onet.pl
Pierwsze wrażenie: 8/10
Rzekłabym zaintrygował mnie adres bloga. Przypomniał mi pewien moment z mojego życia, gdy byłam w pierwszej klasie podstawówki. Pamiętam dokładnie, jak siedziałam na ławce, machając nogami, a ktoś opowiadał mi o Plastusiu. Jakoś nigdy specjalnie mi się to nie podobało, nudziły mnie wtedy takiego typu opowieści, wolałam czytać Zemstę, Pana Tadeusza, czy siedzieć z nosem zamkniętym we Władcy Pierścieni. Skojarzenie jest z kolei banalne, bo jak każdemu wiadomo Plastuś mieszkał w piórniku. Nie wiem, czy był czarny, wiem z kolei inną, dużo ważniejszą rzecz: adres wywołuje u mnie zainteresowanie i swego rodzaju grymas na twarzy, często zwany uśmiechem.
Przed dalszym zagłębianiem się w jakiekolwiek aspekty Twojego bloga, rzucam jeszcze okiem na belkę, w celu zidentyfikowania tego co ja nazywam "zdaniem zmuszającym szare komórki do myślenia". Przeczytała raz, dwa, pięć, a może sześć razy? Zdanie zmusza ludzkie, szare komórki do myślenia, a przynajmniej te moje.
Teraz nareszcie przechodzę do dalszej części bloga, jaką są odczucia związane z kolorystyką. A ja swoją opinię wyrażę tak:
Czerń, biel, błękit. Perełka.

Nagłówek: 4/5
Nagłówek przedstawia łódzki zespół rockowy, który sam siebie nazwał"Coma", a ja zaczynam się zastanawiać, jaki jest związek pomiędzy tym właśnie nagłówkiem, a adresem. Może nawet i treścią.
Ignorując na razie fakt niepasującego do układanki puzzla, muszę przyznać, że masz dziewczyno talent. Jeśli oczywiście nagłówek wykonałaś sama, w co nie wątpię, gdyż moje oczy nie widzą żadnej adnotacji odnośnie tej perełki zdobiącej początek Twojego bloga.
Nie mam pojęcia ile czasu zabiera stworzenie czegoś podobnego, wiem natomiast, że szczerze podziwiam osoby, które się za to zabierają. Ja potrafię jedynie tę pracę krytykować, a sama nie jestem w stanie nawet siebie zmusić do spróbowania.
Maksimum punktów nie ma szans, bo nagłówek choć genialny, nie pasuje mi do reszty.
Treść: 10/10
Zacznę od tego, że daje maksimum punktów z dwóch powodów.
1. Zgadzam się z opinią autorki,
2. Mam taki kaprys, zresztą nie muszę tłumaczyć swoich wyborów.
"Pytania i odpowiedzi"
Piszesz, że ktoś Cię klepnął i wyrażasz swoją negatywną na ten temat opinię. Mimo to uprzejmie odpowiadasz na te bzdurne pytania, a w Twoich odpowiedziach można odczuć niekiedy ogromną niechęć do tego co właściwie piszesz. Ubawiłam się trochę czytając odpowiedzi, szczególnie pierwszą. Czytam więc dalej.
"Młodzi ateiści"
Tu jedynie zacytuję:
"Jest jeszcze aspekt śmierci, sprawiedliwości i świata bez zła. Na pewno każdy kiedyś zastanawiał się, co się z nim stanie, gdy umrze albo liczył na Bożą sprawiedliwość, skoro ta ziemska nie zawsze działa jak należy. Wierzę, więc ufam, że gdy umrę, moja dusza pójdzie w kierunku światła i już więcej nie będę musiała połykać własnych łez. Nie boję się, bo wiem, że Bóg nie pozwoli żebym zaginęła. Co z tymi, którzy nie wierzą? Mają własną wersję życia po życiu czy nie przekonuje ich istnienie duszy i kolejnego życia?"
Nikt mi nie wmówi, że autorka nie ma pojęcia o czym pisze.
"Ideały"
Po tym poście stałam się nagle bardzo poważna i zamiast skupić się na tym co piszę, zaczęłam się głęboko zamyślać, tracąc co chwila kontakt z rzeczywistością, a ginąc w zakamarkach mojego umysłu. Są tam bowiem takie wspomnienia, które trzymam z dala od codzienności. Też kiedyś straciłam przyjaciela. Tylko mój odszedł już na zawsze i teraz może jedynie uśmiechać się do mnie z góry, choć ja tego uśmiechu i tak już nigdy nie zobaczę. Rozumiem dokładnie co czujesz, a zacytuję tu kawałek tego postu by każdy przekonał się o tym, iż genialnie piszesz:
"Boli mnie, ale jestem szczęśliwa, że dane mi było zaznać tak pięknej przyjaźni. Przyjaźni bez zazdrości, zawiści, cichych zdrad i braku lojalności. Mamy przywiązanie, troskę o dobro drugiego, uszy otwarte na nasze słowa, usta gotowe nieść pocieszenie. Mamy skarby tego cholernie nie doskonałego świata. Nieraz było ciężko, wiele razy upadaliśmy, ale tylko po to żeby wreszcie znaleźć prostą drogę. Śmiało mogę powiedzieć,że jest najlepszą rzeczą jaka mnie spotkała.
Bardzo się różnimy i chyba dzięki temu nauczyłam się od niego tak dużo. Czasem patrzyłam na świat jego oczami i uczyłam się wszystkiego na nowo. Życzę Wam wszystkim takich przyjaźni, bogacących dusze, kształtujących charaktery i bezpośrednio dotykających serc."
Na tym skończę.
Ortografia i poprawność językowa: 9/10
Mimo mojego zmęczenia i małej ilości snu w nocy po czytaniu kolejnych i kolejnych postów nasuwa mi się tylko jeden wniosek: Ty po prostu nie robisz błędów!
Widzę tu wielkie poświęcenie czasu dla tekstu, co jednocześnie symbolizuje to jaką wielką wagę przykładasz do treści swojego bloga. Eto... każdy powinien tak robić.
Jeden punkt odejmę za te nieszczęsne, okazjonalne emoty. Emotą na blogu mówimy kategoryczne nie, droga autorko.
Układ: 5/5
Genialny.
Nie posiadasz u siebie statystyki, a dla mnie to znak, że nie przyjmujesz wagi do tego ile osób Cię odwiedza i komentuje. Prawidłowo.
Masz tam tylko dwa linki. Jeden prowadzi do znanego mi utworu, drugi na podstronę, gdzie trzymasz resztę linków.
Czy ja już wspominałam, że to jest genialne?
Temat: 3/5
"Pamiętniki i dzienniki" głosi kategoria, choć mnie bardziej pasowałby tam "Refleksje". Piszesz nieco inaczej niż reszta "pamiętnikowych" ludzi, więc radziłabym jedynie zmienić kategorię.
Oryginalne czy nie? Na pewno nie oryginalne, ale to jedyny blog tego tematu, na który się natknęłam i który robi na mnie tak wielkie wrażenie.

Czytelność i obrazki: 5/5
Jest czytelnie, obrazków brak. Chyba więcej mówić nie muszę?
Dodatkowe punkty: +5
Zaszalałam. To wina kaprysu.
Podsumowanie: 49/60
Ocena: bardzo dobra
Ha! Końcowa ocena wcale, a wcale mnie nie zdziwiła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz