Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


wtorek, 7 lipca 2009

(192) wampirzyca-catherine

Ocenę wystawia: Aki
Ponieważ nudzi mi się niezmiernie i mam dużo wolnego czasu, zabieram się za znęcanie nad: wampirzyca-catherine.blog.onet.pl.

Pierwsze wrażenie: 0/10
Złe, jak cały ten cud na kiju zwany blogiem. Widząc słowo "wampir" mam odruch bliżej określony jako wymiotny, a to nie wróży nic dobrego. Z czystej złośliwości dodam, że nienawidzę tego imienia i obniżam przez to ocenę; a jak! Raz się żyje, cytując Ciocię Meei.
Belka... Zaczynam tracić wiarę w to, że oprócz garstki znanych mi ludzi, ktoś jeszcze posiada mistyczny narząd wewnętrzny zwany mózgiem. Dla niewtajemniczonych, jest to takie coś w środku naszych głów. Tak, to właśnie widzicie na obrazkach w książkach do biologii. Wybaczcie, ale poczułam się osłabiona po przeczytaniu treści tego bloga, a potem po zerknięciu na belkę. Przecież to ani sensu, ani związku ze sobą nie posiada.
Możesz spokojnie zmienić to pomarańczowe tło na jadowitą zieleń, neonową żółć, oczojebny róż, czy kolor przypominający pleśń, mnie to i tak nie zrobi różnicy. U Ciebie wszystko będzie wyglądało niczym bardzo obrazkowe kocie rzygi. Prywatny cyrk na kółkach.
Szablon jest... żałosny. Widząc to co uczyniłaś, a raczej jak wykorzystałaś Onetowski szablon, zaczynam poważnie wątpić w to, iż znasz znaczenie słowa "oryginalność". Polecam słownik znaczeń. Może Ci się na coś przyda.
Podsumowując, znalazłam się w krainie pomarańczy i szukam drogi do wyjścia, ponieważ inaczej zwariuje.

Nagłówek: 0/5
Zdjęcie, które za Chiny Ludowe nie może zostać nazwane nagłówkiem, przedstawia jakąś okropną babę, która mnie osobiście przypomina tyczkę zwaną Victorią Beckham. Za nią nadpobudliwa panna trzymająca czerwoną parasolkę. Wszystko to utrzymane z ciemnym, przygaszonym tłem. Pośrodku natomiast rozchodzi się kolorowe, oczojebne światło, maltretujące moje biedne oczy. Pójdę później do okulisty, bo coś czuje, że mój wzrok ulegnie urazowi.
Nagłówek powinien mieć jakiś związek z treścią. Odzwierciedlać choć w małym stopniu to, co dzieje się w postach. Zerkam więc w to, co napisałam o treści i z ust ciśnie mi się jedno, zirytowane pytanie. Przepraszam bardzo, ale co ma piernik do wiatraka?
Treść: 0/10
Pełna najgorszych obaw, zakładam słuchawki na uszy i włączam "Selfish Love" Miyavi'ego, gdyż ten utwór z reguły uspokaja mi nerwy. Lubię eksperymentować, więc testuje czy tym razem również podziała.
"Wstęp"
Na samym początku wita mnie zdanie: "Cofnijmy się o to sto lat wstecz". Zaczynam się więc zastanawiać po co autorka każe mi się przenosić do roku 1909. Czyżby przez fakt, iż właśnie wtedy właśnie, pierwszego stycznia rozpoczęły się wiercenia w poszukiwaniu ropy naftowej, gdzieś w Kalifornii? A może przez fakt, że sto lat temu francuski pilot Louis Breliot dokonał pierwszego lotu samolotem nad kanałem La Manche? Cóż, patrząc na treść nie trafiłam ze swoimi przypuszczeniami.
Sam rozdział przypomina mi bardziej niezwykle krótki prolog. Chociaż nie. Tego się nie da nazwać prologiem, bo ten kawałek prymitywnie skleconego tekstu na miano prologu nie zasługuje.
Zadziwiający natomiast jest fakt, jak zamiast zaciekawienia, co chciałaś osiągnąć, ja poczułam głęboką niechęć. Zanudziło mnie to niemal na śmierć. Słynę wśród niektórych ludzi, z tego iż mówię prawdę. Więc nie myśl, że teraz jestem wredna, to po prostu szczera prawda: Nie potrafisz pisać. Obojętnie jak na to nie patrzę, widzę tylko brak umiejętności pisarskich.
Kolejne dwa rozdziały przypominają długością, kartki które ja przypinam sobie do lodówki, by nie zapomnieć co miałam zrobić. Jedyną różnicą jest fakt tego, iż moje notatki mają sens, są rozwinięte i poprawne językowo. Twoje posty nie są.
"Psikus"
Rozerwała jej się spódnica. Przepraszam, ale co Ty widzisz w tym śmiesznego? Według mnie to tylko żałośnie opisany żart, poza tym to nawet na miano porządnego żartu nie zasługuje. Radziłabym się zastanowić nad tym co piszesz nim siądziesz do komputera.
Przeczytałam wszystko, ze względu na to jak krótkie posty piszesz. Selfish Love mi pomogło, nie dostałam szału. Chyba będę musiała napisać list do Miyavi'ego, z podziękowaniami.

Ortografia i poprawność językowa: 1/10
Poprawności językowej brak. Twój styl (jeśli mogę to tak nazwać) jest prymitywny i bardzo podstawowy. Nie zdziwiłabym się, gdyby ktoś mi teraz powiedział iż masz dwanaście, góra trzynaście lat. Chociaż patrząc na samą siebie powinnaś pisać dużo lepiej.

Cytat: "Pobiegłam szybko do staruszków powiedziałam im co się stało. Zmartwili się nieco i poszli ze mną szukać koszyka. Jednak zobaczyli rzeczy przed domem. Dzban był cały, a w środku widniało mleko." - Że co, proszę? Zjadłaś przecinek, a nawet dwa. Niepotrzebna kropka,zresztą zdanie i tak nie ma sensu. Poza tym co to mleko robiło w dzbanie? Widniało? Pierwsze słyszę...
Cytat: "Młodzieniec podszedł do mnie i objął w talii. Nawet przez sukienkę czułam gładkość i lekką chłód jego rąk." Oczywiście autorka miała na myśli "gładkość i lekki chłód jego rąk", ale kto by się tym przejmował. Różnicy prawie nie widać! Tak, to był sarkazm.

Cytat: "Wampiry są nieczułe na słońce, krzyże czy wodę święconą. Nie uciekną nawidok czosnku, nie spalą się w promieniach słońca ani nie śpią w trumnach czy na cmentarzu w ziemi." - Czy tylko mnie się wydaje, że te zdania nie posiadają sensu?
Było jeszcze kilka takich genialnych zdań, ale nie mam sił by je tu umieszczać. Od tego dosłownie bolą oczy.
Układ: 3/5
"Lepsza" strona bloga, jeśli on oczywiście takową posiada. Masz tam u siebie tylko Statystykę i Linki, poza tym nic. Jako osoba wkurzona i kompletny złośliwiec doczepie się faktu, że jest za pusto.
Tak, lubię kopać leżącego.

Temat: 0/5
"Pamiętnikii dzienniki" głosi kategoria, a ja zaczynam się zastanawiać czemu nikt jeszcze nie stworzył kategorii pod nazwą: "Kompletny idiotyzm", wtedy bardziej by pasowało.
Zero oryginalności, zero punktów. Zakodowane?
Czytelność i obrazki: 1/5
Obrazków brak, ale nadal nie mogę przeboleć faktu tego prymitywu zwanego nagłówkiem. Co do kwestii czytelności, tu mam mały problem. Widzisz, czarna kursywa na tym wściekłym pomarańczowym tle jest niczym kat dla ludzkich oczu. Źle dobierasz kolory.
Punkty dodatkowe: -
O, nie. Na głowę jeszcze nie upadłam.
Podsumowanie: 5/60
Ocena: niedostateczna
Naprawdę uważam, iż powinni stworzyć taką kategorię...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz