Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


wtorek, 4 sierpnia 2009

(249) mroczna-przeszlosc



www.mroczna-przeszlosc.blog.onet.pl

Ocenia: Yukari

Pierwsze wrażenie - 2/10

Adres kojarzy mi się z jakimś zbrodniarzem, z kimś, kto popełnił kiedyś coś naprawdę strasznego i teraz za to pokutuje, ewentualnie z osobą, w której życiu miała miejsce jakaś straszliwa tragedia i w tej chwili prześladują ją duchy przeszłości. Napis na belce przekonał mnie jednak, że to, czego się spodziewałam i na co liczyłam, a to, co mnie czeka, to dwie zupełnie różnie rzeczy. Tandetne i jakże tragiczne wyznanie bohaterki dotyczące miłości sprawia, że zaczynam się bać, że ową „mroczna przeszłością” okaże się po prostu straszliwie smutny nieudany romans głównej bohaterki. Jakie to wzruszające, chyba się popłaczę! Czemu więc uważam ten tekst za tandetny? Po pierwsze jest z błędami. Pomiędzy wielokropkiem, a „Ale” powinien być odstęp. Do tego „Twierdziłeś, że mnie kochasz... Ale ja ci nie wierzę.” – naprawdę nie wydaje ci się, że coś tu nie tak? Kiedyś twierdził, że teraz ją kocha i ona teraz mu w to nie wierzy? Powinno być albo „twierdziłeś-kochałeś-nie wierzyłam”, albo „twierdzisz-kochasz-nie wierzę”, albo „twierdziłeś-kochasz-nie wierzyłam”. Co i tak nie zmienia faktu, że tekst jest do kitu. Na cytaty.info.pl w temacie miłość masz 819 aforyzmów – do wyboru, do koloru! Znajdź sobie tam coś, co będzie pasować do opowiadania a jednocześnie okaże się trochę ambitniejsze od tego łzawego wyznania.

Szablon wprowadza jeszcze większy zamęt odnośnie tego, czego się po blogu spodziewać. Patrząc na adres i opis, myślałam, że szykuje się typowa obyczajówka, a tymczasem zdjęcie z nagłówka pasuje tylko i wyłącznie do fantastyki. Nie wiem, co o tym sądzić i chyba możesz się szykować na to, że po zapoznaniu się z treścią opieprzę Cię za niekonsekwentność. Zjeżdżam na dół i jest jeszcze gorzej. Do zdjęcia, na którym dominuje czerń i ciemny pomarańcz, dodałaś oczojebną zieleń, seledynowy i malinowy. Wygląda uobziedliwie. Tło zewnętrzne i czcionka są w ogóle niedopasowane, tutaj nadawałby ciemny brąz, pomarańcz, czerwień, bordo, a nie te obrzydliwe wściekłe kolory. Jeszcze dalej, jest jeszcze słabiej, widzę jakiś avatar i kilka rozmiarów tekstu. Blog sprawia wrażenie wyjątkowo nieprofesjonalnego.

Nagłówek - 1/5

Mówiłam, że Cię opieprzę za to, że nie pasuje do treści? Mówiłam. No to teraz się nie dziw.

Zdjęcie samo w sobie jest niebrzydkie, a do tego ładnie komponuje się z czarnym tłem. Napisu nie ma, przydałby się, co prawda, ale i bez niego nie wypada to źle. Tyle, że ten art. nijak nie wiąże się z Twoim opowiadaniem! Ten obrazek pasuje do typowej fantastyki, rozgrywającej się w innym świecie. Tylko i wyłącznie. Oprócz tego, że ładny, szablon musi mieć jeszcze jakiś związek z treścią.

Treść - 0/10

Zaczęłaś od bardzo ambitnej i bogatej w treść notki o tytule „Wejście”, która składa się z trzech zdań. Tak, bo nie można było napisać tego na początku pierwszego postu z rozdziałem, tylko trzeba było tworzyć osobny. Zwłaszcza że informacja, że żaden blog nie wytrzymał u ciebie do końca jest tak niesamowicie ważna, że trzeba dla niej tworzyć osobną notkę (Które to stwierdzenie jest zupełnie bez sensu, bo skoro nie do końca wytrzymał, to do czego? Do początku?). Ach, przepraszam, umieściłaś tam także prośbę o komentarze. Bo proszenie o komentarze to przecież wcale nie żadna żałosna rzecz. Przejdźmy dalej. Rozdział pierwszy uprowadziły krasnoludki (Wolę nawet nie podejrzewać, że są jeszcze tacy analfabeci, którzy nie wiedzą, że przed dwójką jest jedynka), więc od razu przechodzę do drugiego. I co mnie wita (pomijając użalanie się na brak komentarzy)? Oczywiście błędy! „-O boże. Nie mogę uwierzyć. Znalazła swoją książkę. Wzięła książkę do ręki - A ja jej tak długo szukałam. Otworzyła na bylejakiej stronie. Był to rozdział 10.-"Słodka zemsta buntowniczki" prawie opisywała jej sytuację.” – różne durnoty już widziałam, ale tak zapisanych wypowiedzi, to jeszcze nigdy. Wiesz, jak to powinno wyglądać? Tak: „- O Boże, nie mogę uwierzyć! [enter] Asia/Kasia/Marysia znalazła swoją książkę. Wzięła ją do ręki [enter] - A ja jej tak długo szukałam. [enter] Otworzyła ją na byłe jakiej stronie. Trafiła na dziesiąty rozdział o tytule "Słodka zemsta buntowniczki", który prawie idealnie opisywała jej sytuację.” Dobra, jedziemy dalej, na razie spróbuję się skupić na treści, za błędy wezmę się później.

Przeczytałam połowę, resztę postów tylko przebiegłam wzrokiem. Gdybym miała się zapoznać z całością Twojej twórczości, chyba w efekcie wylądowałabym w psychiatryku w pobliskich Abramowicach. Kupy się to w ogóle nie trzyma. Nie masz zielonego pojęcia, jak powinno wyglądać opowiadanie, o czym świadczą na przykład nagłówki w stylu „W szpitalu”, „Trzy godziny później”, które nie mają prawa się pojawiać. Wszystko powinnaś umieć przedstawić w postaci ciągłego tekstu. Tymczasem to, co piszesz, składa się praktycznie z samych dialogów. Czasem tylko piszesz kilka słów o tym, co ktoś w danej chwili myśl lub opisujesz czynności, jakie wykonuje. Opisów scenerii, czy bohaterów nie spotkałam wcale, a to przecież jedna z ważniejszych rzeczy w opowiadaniu. Postaci są wykreowanie t-r-a-g-i-cz-n-i-e, po prostu tragicznie. Nie powiedziałaś ani słowa, o charakterze którejkolwiek, ich wyglądu też nie znamy (albumu ze zdjęciami nie liczę – to może być dodatek, ale Ty musisz dokładnie przedstawić bohaterów w opowiadaniu, a nie za pomocą jakichś podstron i innych dupereli). W dodatku wszyscy zachowują się tak samo, więc z ich czynów ciężko cokolwiek się o nich dowiedzieć. Nie mówiąc już o tym, że ciągle mi się oni mylili, bo jak ja mam zapamiętać kogoś, z kogo imieniem nie wiążę żadnych cech?!

Nie wiem, jak Ty traktujesz to swoje opowiadanie. Jeśli uważasz, że jest świetne, muszę Ci sprowadzić na Ziemię – nie jest, a wręcz przeciwnie. Jeśli piszesz tylko dla samego pisania, to proszę bardzo, ale rób to w zeszycie, który zamkniesz w szufladzie. Jeśli chcesz to swoje pisanie doskonalić, to najpierw poczytaj trochę poradników dotyczących tworzenia powieści, potem stwórz kilka tekstów (mogą być zupełnie wyrwane z kontekstu), na których poćwiczysz opisy, kreację bohaterów, dialogi itp., i których nigdzie nie opublikujesz. Dopiero na koniec weź się za tworzenie opowiadania w internecie. Może wtedy do czegoś się to nada, bo w tej chwili kompletnie brak ci podstaw.

Pisać każdy może, ale nie każdy powinien to publikować.

Ortografia i poprawność językowa - 0/10

„niepamiętały” – „nie” z czasownikami pisze się oddzielnie!

„spotkała osoby której zupełnie się nie spodziewała” – to w końcu jedną osobę, czy kilka?

Trzmiel po angielsku to nie jest „bumblebee”, tylko „bumble-bee”. Poza tym to jest nazwa zoologiczna, czyli taka, jakiej na co dzień nikt raczej nie używa. Powinnaś napisać „dumbledor(e)”.

„Jaśka” to zdrobnienie od „Janina”, nie od „Joanna”. I nawet jeśli zdrobnienia, to rzecz umowna, to daruj sobie tworzenie nowych, bo u Ciebie i tak tego za dużo.

„szczegulne” – szczególne!

„popatrzyli się na Auć” – na co?!

„Jeszcze nie jestem pewny, ale jest to wirus. Nanowirus.” – Jeszcze nie jestem pewny, ale mam pewność, że to wirus. – Ta, bo to się wcale, ale to wcale nie wyklucza.

Z dalszego wypisywania błędów zrezygnowałam. Mam ochotę wstawić tutaj jeden Twój post i zaznaczyć na nim na czerwono wszystkie twoje pomyłki. I zapewniam Cię, że wtedy byłoby tam znacznie więcej czerwieni niż czerni. Błąd błędy błędami podania. Robisz masę powtórzeń. Literówek jest mnóstwo, „ortografów” też nie brakuje. Interpunkcja leży i kwiczy. Przed i po myślniku powinna być spacja! Mało które zdanie jest prawidłowo zbudowane. Do tego jeszcze używasz masy idiotycznych i nie pasujących zdrobnień. Poza tym nie stosuj w opisach (czy raczej w szczątkach opisów) potocznych słów. „Wsypać kogoś”, „w realu”, „dychy” – to się może pojawiać w dialogach, ale nie w opisach! Tam musisz pisać poprawną polszczyzną, nie slangiem. Coś takiego jeszcze by przeszło w narracji pierwszoosobowej, ale nie w trzecioosobowej, jak u Ciebie.

Makabra.

Układ - 2/5

Jednokolumnowy, z innym tłem zewnętrznym i wewnętrznym, za co chwała Bogu, bo inaczej blog sprawiłaby wrażenie niesamowicie szerokiego. To, co masz pod szeroką listą powinnaś wyśrodkować, tak samo, jak tytuły postów. Usuń bullety przy linkach, bo to nijak wygląda. Wszelkie dodatki masz na podstronach, za co plus, ale „Informowani” powinnaś przerzucić do „Linków”, bo to raptem dwa blogi. „Wyjście” to wymysł całkowicie niepotrzebny. Co do „Bohaterów” mam mieszane uczucia. Trochę ich jest, więc dobrze móc sobie szybko sprawdzić, kto jest kim, ale z drugiej strony nie pochwalam robienia tego w formie albumu. Każdy powinien umieć sam sobie wyobrazić daną postać, a poza tym pod spodem piszesz o nich tak mało, że to w zasadzie mija się z celem.

Temat - 0/5

Zero pomysłu. Mam wrażenie, że naoglądałaś się różnych badziewnych seriali nieudolnie imitujących sci-fi, kryminały, thrillery i sensację i teraz zamarzyło ci się napisać coś podobnego. Wzięłaś więc organizację klonujących się ludzi, zakochanego wariata i parę pseudokryminalnych wątków, wymieszałaś, doprawiłaś jakimiś nanitami zerżniętymi z innego serialu i voila! Mamy coś, czego praktycznie nie da się przeczytać.

Czytelność, obrazki - 2/5

Po dłuższym wpatrywaniu się we wściekłą zieleń na tle czerni niemal dostaje się oczopląsu. W dodatku ten rodzaj czcionki w tak małym rozmiarze jest wyjątkowo słabo widoczny. Albo ją powiększ, albo zmień na Verdanę, bo w tej chwili tego się nie da przeczytać. Jakby już sam kolor nie był wystarczającym utrudnieniem! Jeśli chodzi o obrazki, to avatar masz zapisany w złym formacie (właściwy to png), bo napis się rozmył. Nie mówiąc już o tym, że w ogóle powinnaś się go pozbyć, bo tylko miejsce zajmuje.

Dodatkowe punkty

Dobre sobie.

Suma punktów: 7/60

Ocena: niedostateczna

Czemu ja się nie dziwię?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz