Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


czwartek, 6 sierpnia 2009

(257) loststreet



Ocenę wystawia: Aki
Wypoczęta, w znośnym nastroju i z głową pełną pomysłów opieprzę Loststreet.

Pierwsze wrażenie: 5/10
Lost street, zagubiona droga bądź ulica. Dla pewności sprawdzam oba warianty i tak jak przypuszczałam, ten logiczniejszy jest zajęty. Zagubiona ulica, brzmiałaby już niestety dość komicznie, więc nie dziwię Ci się, iż wybrałeś angielską opcję. Jako złośliwy człowiek uczepię się znów ignorowania przepięknego języka polskiego. Trudno, to już ja.
Belka mnie urzekła. „Odnajdź siebie wśród tysięcy innych ludzi”. Konfrontując to z treścią otrzymuje analityczną całość z podsumowaniem brzmiącym mniej więcej tak: „Posiadaj swój własny pogląd”. Za to masz u mnie plusa. Postulowałabym jedynie napisanie tegoż zdania z dużej litery, nie lekceważ konstytutywnych kanonów języka polskiego.
O nagłówku wypowiem się za chwilkę, na razie pomęczę ciut kolorystykę. Tło szare jak firmament za oknem. Litości. Zdążyłam znienawidzić tę barwę. Lepszą impresję da czerń, postuluję zmianę. Reszta jest w porządku, czarno na białym. Linki też pasują, tam kolor szarości akurat nie przeszkadza. Czcionka jak najbardziej dobra, nawet to, że jest tak mała nie sprawia problemu.
Jak dla mnie jest zbyt standardowo. Szablon powinien bardziej do mnie krzyczeć, skupiać na sobie uwagę, sprawić, że będę chciała zostać. U Ciebie jest niestety przeciętnie, nużąco. Włóż w to trochę pomysłowości, zaprezentuj spektakularne barwy, a będę skłonna powiedzieć, że bliskie jest to ideału.

Nagłówek: 0/5
Za dużo tego. Wiem, iż zdjęcie przedstawia po prostu ulicę Nowego Jorku, coś z czym mieszkańcy miasta stykają się na co dzień. Nie musiałeś jednak wciskać tego kramu na kółkach w nagłówek, do licha ciężkiego! To zdjęcie jest za kolorowe, rzekłabym wręcz oczojebne. Nie ma punktu, na którym można by w spokoju zawiesić wzrok, bowiem to grozi raczej trwałym urazem.
W cały ten kabaret kolorowych, tańczących mrówek, wcisnąłeś dwa prostokąty dokumentnie niepasujące barwami do reszty nagłówka. Nie wiem, co chciałeś tym „czymś” osiągnąć. Postuluje więc zmianę.

Treść: 8/10
Moje oczy z radością oderwały się od oczojebnych mrówek w nagłówku, skupiając całą swoją uwagę na czarnych literkach. Mam nadzieje, że chociaż treścią mnie nie zawiedziesz.
„Na zakręcie”
Zwyczajna, aczkolwiek potrzebna informacja. Introdukcja, zapoznanie. Bardzo szablonowo. Widzę, iż mam do czynienia z pamiętnikiem; a to ci niespodzianka! Tak, mam na myśli to, iż rzadko się zdarza bym miała zaszczyt czytać refleksje pisane przez chłopaka. Szkoda, naprawdę szkoda, bowiem z doświadczenia wiem, iż potrafią mile zaskoczyć. Mam nadzieje, że mnie zupełnie powalisz na kolana.
Po treści pierwszego postu, mogę się spodziewać jedynie inteligentnej lektury, więc z radością małego dziecka, które dopiero co otrzymało lizaka, zabieram się do dalszego czytania.
„Recepta na szczęście”
Tytuł ma zachęcić do postu, prawda? Cóż, ten jak najbardziej spełnił swoją funkcję. Dobrze powiedziane, jeśli chodzi o drugi paragraf widać, iż wiesz, o czym mówisz. Z myślą finalizującą nie do końca się zgadzam, ale w pełni rozumiem Twój pogląd. To natomiast rozumiem, jako umiejętność dobrego tłumaczenia. Brakowało mi ostatnio klarowności w tym, co czytam. Winszuję.
„Muzyka – wspomnienie, życie?”
Post, który powinien najbardziej do mnie trafić, z racji tego, iż jestem muzykiem. Oczywiście, tak się stało, bowiem zgadzam się z Twoim poglądem. Jednak odczułam pewien niedosyt… A co z ludźmi, dla których muzyka jest całym życiem, zaś każda sekundka nieprzerywanie wypełniona słodką melodią?
Chciałabym to u Ciebie w postach zobaczyć. Myślenie o każdym, przedstawienie kilku punktów widzenia, bowiem same komentarze tego nie zapewnią. Postaw na wszechstronność. Zaryzykuj. Będzie idealnie.
Jeśli chodzi o Twoją twórczość to powiem szczerze, iż jest dobrze. Masz intrygujący dobór słów, wychodzi bardzo nietrywialnie, a zawsze adekwatnie do tematu, co wyraźnie widać. Tak trzymaj, a ja czytam dalej.
„Wspomnij, nie zapomnij”
Oczarował mnie sposób, w jaki ten post napisałeś. Został tu zaznaczony bardzo wyraźny kontrast. Ukazałeś perfekcyjnie różnicę między ludzkimi światami, przedstawiając jednocześnie radość i nieszczęście. Czegóż chcieć więcej?
Tak jak mówiłam na początku: inteligentna lektura. Daje do myślenia i chwała Ci za to.

Ortografia i poprawność językowa: 5/10
Tu niestety wyszło trochę gorzej, bowiem robisz te prześmieszne błędy. Zacytuję z poprawką:
(…) pamiętać o tym co się stało – pamiętać o tym, co się stało. Przecinków się nie zjada.
Reflekcje – refleksje pewnie miałeś na myśli?
Nie znaczące – nieznaczące.
Napewno – na pewno.
Nadzieji – nadziei.
Jedyne „perełki”, jakie udało mi się znaleźć.

Układ: 4/5
Jednokolumnowy, mój ulubiony zresztą. Masz u siebie erudycyjne zestawienie, jakim jest blog, szeroka lista, statystyka i linki. Niepotrzebnie rozdzieliłeś linki robiąc z nich dwie grupy. Postuluję impostację ich jeden pod drugim, tak będzie wyglądało estetyczniej.

Temat: 3/5
Kategoria BadBoys, nie widząc czemu, skoro mogłoby to być zwykłe „Pamiętniki i dzienniki”. Albo coś jeszcze bardziej pasującego do treści. Ta z kolei jest niczym prekursorskim i empirycznym. Ostatnio w takich blogach zaczęłam doceniać lekką chaotyczność i szczyptę kuriozalnych przemyśleń. U Ciebie niestety o to trudno i jeszcze sam w sobie temat nie jest oryginalny…
Wiem. Dam tu punkty za styl pisania, klarowność i umiejętność oczarowania czytelnika.

Czytelność i obrazki: 4/5
Na wzór koszmaru z ulicy wiązów maltretuje mnie ten odpychający nagłówek i za to poleci tu punkt. Czytelnie jest, na całe szczęście, bowiem jest co czytać.

Dodatkowe punkty: +3
Uzasadnienie jest proste niczym drut. Miła siurpryza równa się uradowana Aki, a uradowana Aki rozdaje punkty.

Podsumowanie: 32/60
Ocena: dobra

Problem jest z nagłówkiem i tłem. Postuluję korekcję właśnie tego, bowiem treść jest z górnej półki.
I jak jest? Nie zawaliłam do cna tej oceny, ne?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz