Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


piątek, 7 sierpnia 2009

(260) szukam-ukojenia





www.szukam-ukojenia.blog.onet.pl

Ocenia: Yukari

Pierwsze wrażenie - 4/10

Adres specjalnie nie przypadał mi do gustu. Takie to tępe i bez wyrazu. Formuła „Szukam czegośtam” jest już straszliwie oklepana i zdążyła pojawić się w kilku językach. Dalsza część, czyli „ukojenie” także występuje bardzo często występuje, a całość w zasadzie nic nam nie mówi o opowiadaniu, bo można by to podpasować tak naprawdę pod połowę internetowych historii. Poza tym nie podoba mi się ta pierwszoosobowa forma, źle to brzmi. „Szukając ukojenia” moim zdaniem wypadłoby bez porównania lepiej. Tak w ogóle to pierwszy raz widzę, żeby ktoś stosował w adresie czasownik w pierwszej osobie i w gruncie rzeczy nie uważam tego za najlepszy wybór. Tekst na belce w zasadzie jest trochę jak opis – można by go odnieść do wszystkiego. Nie lubię aforyzmów o szczęściu, bo tutaj bardzo ciężko znaleźć coś, co naprawdę odnosiłoby się do tego konkretnego opowiadania i żadnego innego. I jeszcze do tego te apostrofy! Albo to zupełnie usuń, albo zastąp cudzysłowem, bo w tej chwili to ni mydło, ni powidło. Chociaż i tak plus, że w ogóle postarałaś się o jakiś cytat.

Patrzę na szablon i od razu mi się mordka rozjaśnia. Pięknie! Tak delikatnie i spokojnie. Uwielbiam takie kolory, a do tego wszystko jest starannie zrobione, nie za wymyślnie, ale i nie za prosto. Niestety po przeniesieniu wzroku z nagłówka na ramki, mój entuzjazm spada. Znowu widzę kilka rodzajów i rozmiarów czcionek, w dodatku wyjątkowo fatalnie dobranych. Zobaczmy, co ty tu nimi napisałaś. „tym samotnika” – błędy, w ramkach, kto to widział! „raz jest raz go nie ma” – przed drugim raz powinien być przecinek. „Zmienia się z dnia na dzień odkąd nastąpił dzień przeprowadzki” – powinno być zmieniła się. Nie ładnie, nie ładnie. Co, jak co, ale przynajmniej w ramkach, które przecież przez cały czas są na widoku, nie powinno być żadnych pomyłek. Co tam jeszcze naskrobałaś? „Jestem piętnastoletnią dziewczyną, z talentem, która po raz kolejny zaczyna coś pisać.” – ach, jak ja kocham takie stwierdzenia, w których aż wali po oczach skromność ich autora. Zwłaszcza, gdy ta skromność dotyczy rzeczy, którą z rzadka realnie udaje się ocenić, gdy chodzi o samego siebie. Zaraz się przekonamy, czy rzeczywiście ten talent masz.

Nagłówek - 4/5

Bardzo ładny. Wąski obraz, na którym na niebieskim tle widnieje czarne dziewczę na jakimś moście, czy balkonie. Trochę mi czasu zajęło, zanim się dopatrzyłam, co tam przy barierce jest napisane i domyślam się, że stanowi to integralną cześć obrazka, a nie zostało dodane przez Ciebie, bo jakoś mi to „Far away” nijak nie pasuje do Twojej historii. Obrazek nie za wymyślny i jednocześnie nie za prosty, estetyczny, a ta dziewoja nawet mi się kojarzy z główną bohaterką, bo wygląda na taką zagubioną. Tylko kiedy się temu dokładniej przyjrzałam, doszłam do wniosku, że tło mogłaś zrobić w kolorze zbliżonym do kremowego, bo wtedy by to pasowało do tego słońca w rogu i jednocześnie wyglądałoby trochę weselej.

Treść - 3/10

Rozczarowałaś mnie, bo jakkolwiek nie spodziewałam się nie wiadomo jakich cudów, to nie sądziłam, że będzie to aż takie nijakie.

Główna bohaterka jest beznadziejna. Kolejne biedne, skrzywdzone, niechciane, niekochane dziecko, które potrafi tylko płakać, użalać się nad sobą, narzekać i chamsko odzywać do ludzi. I robi to przez cały czas. Jak czytam o tej wiecznej „pustce, samotności, żalu i nieszczęściu”, to mi się normalnie gorzej robi. „Pieprzone emo” – tymi słowami Darek wyraził kwintesencję tego, co ja czuję, jeśli chodzi o Beatę. Wykreowałaś ja strasznie, bo to wręcz taki szablonowy łup!adły anioł, który ma wielkie, dobre serduszko, ale nikt go nie rozumie. Stereotypowa jak nie wiem, zwłaszcza, że nie obdarzyłaś jej praktycznie żadnymi innymi uczuciami. Reszta bohaterów wcale nie jest lepsza, bo poza Darkiem, z którego zrobiłaś wrednego, podłego i nieczułego lovelasa, nikogo nie obdarowałaś jakimś bardziej widocznym charakterem.

Opisy leżą i kwiczą. Jeśli jakąś osobę obdarzysz chociaż jednym epitetem, to już mamy cud. Jak wyglądają główni bohaterowie, nie mam zielonego pojęcia. O ich prezencji nie powiedziałaś praktycznie nic. Żebyś chociaż pisała tyle, ile piszą skrajne żółtodzioby, czyli jaki mają kolor włosów, oczu i figurę, ale ty nawet tego nie podajesz. Zamiast tego szczegółowo przedstawiasz ich ubiór, co z kolei jest zupełnie niepotrzebne (wyjątkiem są przypadki, gdy ten ubiór odgrywa jakąś ważną rolę, ale tutaj nie odgrywa). Jeśli chodzi o opisy krajobrazu i pomieszczeń, to nie spotkałam ani jednego, a przeczytałam całość. Dziewczyno, przecież to podstawa!

Uczuć głównej bohaterki też wcale nie oddajesz. Poza tymi ciągłymi jękami, nie trafiłam na zbyt wiele fragmentów mówiących o tym, co ona czuje. Przecież przeprowadzka, nowa szkoła w przypadku każdego normalnego człowieka spowodowałby, że miałby ogromny mętlik w głowie, a jej jakby wcale to nie obeszło.

Za dużo w tym opowiadaniu cudownych przypadków. Chce iść na spacer? Proszę bardzo, ojciec wysyła ja do sklepu. Chce iść do nowej szkoły? Nie ma sprawy, akurat się przeprowadzamy. W ogóle realizm momentami kuleje. Dialogi i kontakty różnych postaci są drewniane i jakieś takie szablonowe. „Zaproponowała spotkanie i wymieniliśmy się numerami telefonów komórkowych.” – przecież one mieszkają w sąsiednich domach! Kto normalny w takim przypadku proponuje spotkanie i wymienia się numerami telefonów?!

Wiedza głównej bohaterki po prostu rzuca na kolana i mam ogromną nadzieję, że nie równa się wiedzy Autorki. Bo stwierdzenie odnośnie Warszawy, że „jest to miasto chyba największe w Polsce” jest poniżej poziomu.

Plus opowiadania stanowi to, że jest spójne, czyta się lekko i skrajna amatorszczyzna to to nie jest. Ale z tym, ze masz talent, to ja bym nie przesadzała.

Ortografia i poprawność językowa - 5/10

„Inspiracją założenia tego bloga z opowiadaniem = moje życie” – Inspiracją dla założenia tego bloga było moje życie – Aż tak ciężko jest napisać całe słowo, żeby zamiast niego stawiać znak równa się?

„Wiem, popełniamy w życiu błędy, które są konieczne by jakoś funkcjonować.” – przed „by” powinien być przecinek

„nadzieji” – nadziei

„z resztą” – zresztą – w każdym razie, gdy nie chodzi o ludzi (np. poszłam dalej z resztą przyjaciół)

„wyciągnęłam z portfela, którego dostałam” - wyciągnęłam z portfela, który dostałam

„mający mniej więcej 1.90 wzrostu” – Po pierwsze w opowiadaniach nie wdaje się w takie szczegóły dotyczące miar, chyba, że mają jakaś ogromną wartość, a że wzrostu to nie dotyczy, powinnaś napisać „mający prawie dwa metry wzrostu”. Po drugie liczebniki piszemy słownie, a poza tym zgubiłaś jednostkę.

„- O mama!” – O, mama!

„co jakiś czas kładł rękę na jej ramieniu, lub splótł z nią palce u dłoni” – lub splatał z nią palce

Ile razy mam powtarzać, że dialogów nie pisze się tak:

- Cześć. - odparłam.

Tylko tak:

- Cześć - odparłam.

Trochę błędów znalazłam, ale te powyższe byłabym jeszcze w stanie Ci wybaczyć, gdyby nie to, że robisz literówki. I to nie jakieś pojedyncze, ale całkiem sporo, w dodatku takich, które Word podkreśla, więc nie powinnaś mieć większych problemów z ich wyłapaniem. Błędy interpunkcyjne także Ci się zdarzają.

Układ - 4/5

Dwukolumnowy i dobrze. Kolumna z postami obramowana i też dobrze, dzięki temu wygląda schludniej i panuje większy ład. Ale tekst o głównej bohaterce radziłabym przenieść pod statystykę , bo w głównej kolumnie i tak masz dużo treści. I usuń tę przerwę pomiędzy linkami informowanych osób, a dopiskiem odnośnie tego, bo w tej chwili początkowo nie widać, że jedno dotyczy drugiego.

Temat - 0/5

Romansidło, jakich w sieci pełno. Mamy główną bohaterkę, która jest biedna, nieszczęśliwa, samotna, bardzo pragnie mieć przyjaciół i marzy o księciu z bajki i oczywiście w końcu tego księcia znajdzie. Nic, absolutnie nic nietypowego u Ciebie nie znalazłam, każdy wątek został już kilkadziesiąt razy przemaglowany przez kogoś innego. Żeby było jeszcze gorzej, do najważniejszego (a jakże) romansu Beatki nie dodałaś żadnego inne wątku, który by to urozmaicił. N-U-D-A.

Czytelność, obrazki - 1/5

Times New Roman w najmniejszej wersji jest praktycznie nie do odczytania, więc w ogóle nie powinno się go używać. A w połączeniu z większą wersją oraz z Verdaną wygląda paskudnie. Zdecyduj się na jedną czcionkę, w jednym rozmiarze, wtedy będzie i ładniej, i praktyczniej. Tekst w głównej kolumnie ledwie da się odczytać, bo tło jest za ciemne dla czarnych liter. Rozjaśnij je trochę, bo w tej chwili bez opcji „zaznacz wszystko” ciężko się obyć. I zredukuj liczbę postów na stronie do jednego. Co to za pomysł, żeby w przypadku opowiadania o długaśnych rozdziałach prezentować ich kilka na widoku.

Dodatkowe punkty

Nie ma.

Suma punktów: 21/60

Minus 5 punktów za brak linka, co daje 16/60

Ocena: mierna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz