Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


środa, 26 sierpnia 2009

(303) wypinacze

www.wypinacze.blog.onet.pl
Ocenia, po raz kolejny: Meeira
Zamierzam spotkać się z czymś, co kiedyś mnie zachwyciło i dosyć dobrze to pamiętam.
Pierwsze wrażenie: 10/10
W tym momencie najchętniej ograniczyłabym się do jednego słowa: "Wypas." Niestety słowo to, choć zawiera w sobie tyle przekazu, nie może zastąpić opisu mojego pierwszego wrażenia. Widzę, że szablon został utrzymany w podobnej konwencji, zamieniłaś tylko zdjęcie. Uwielbiam, kiedy wszystko jest równo, nie ma zbędnych śmieci i od razu widać, co stawiasz na pierwszym planie. Nie chce się powtarzać, ale adres jest dobrany dość dobrze, na pewno na tyle, że czepiać się nie będę. Być może nie będących w temacie nie zainteresuje ani ciut, ale, po co Ci tacy czytelnicy? Ważne, że miłośnicy koni skojarzą. Belkę, o ile dobrze pamiętam zostawiłaś taką samą i w sumie bardzo dobrze. W dodatku od razu widać, że podpierasz się najznakomitszymi autorytetami w dziedzinie jeździectwa, takimi jak Monty Roberts. Miejmy tylko nadzieję, że poprawiła się treść. W dolnej części bloga, gdzie kiedyś była adnotacja, o używaniu przez Ciebie jednej emotikony, teraz są słowa: "(...) emotikonom mówię nie!" I ja to całym sercem popieram. Ktoś mnie kiedyś zapytał, dlaczego tak nie znoszę emot, więc może wyprzedzę pytania i powiem, że emotikony zajmują przestrzeń internetową, która powinna być przeznaczona, dla pięknych polskich słów.
Póki co, jestem absolutnie na tak.
Nagłówek: 5/5
Zdjęcie twojej roboty tak? Pewnie było kolorowe, a Ty, że tak powiem zdziałałaś cuda. Genialnie wkomponowałaś się w tonację. W dodatku powtórzenie adresu nie jest zrobione tandetnie, jest całkowicie znośne i dobrze przyswajalne. Znów udało Ci się przywieść mi na myśl pocztówki z lat '80, które ogromnym sentymentem darzę.
Treść: 8/10
W obawie przed tym, co przeczytam, trzasnęłam się raz profilaktycznie po głowie. Teraz się skupię i wybiorę jakieś nowsze posty, żeby dwa razy tego samego nie oceniać. Ofiarą będzie post:
"Indywidualizm w każdym calu."
Zastanawiam się, czy to ja mam takiego pecha, że zawsze trafię na blog z rodzaju "o tej godzinie to, o tej tamto"? Na samym początku serwujesz nam kilka całkowicie zbędnych informacji, cytuję:
"Miałam przyjechać około dwunastej trzydzieści, ale z klasą ćwiczyliśmy scenariusz zakończenia roku szkolnego i lekcje przeciągnęły się do pierwszej." Jakoś niespecjalnie mnie to interesuje, można przecież napisać, że nie udało Ci się wyrwać wcześniej. Notka przebiegła do końca jakoś bardzo szybko i gładko. Podzieliłaś się jakimś ćwiczeniem, to się chwali, masz jakieś spostrzeżenia, ale cały ten przekaz gubi się w suchych nudnych faktach, typu: kółko w pełnym siadzie, kółko kłusa. Rozumiesz, o czym mówię?
"W gnoju po kolana..."
Zabrzmiało dość interesująco, okazało się tragicznie, bo wbrew moim oczekiwaniom to nie Ty udzielałaś się społecznie, a niestety konie mają kiepskie warunki. Ten post podoba mi się znacznie bardziej, chociażby ze względu na wplatanie jakiejś refleksji pomiędzy skrótowe zdarzenia. Naprawdę widzę coraz większe postępy.
"Tajemnica niewyjaśniona."
Wita mnie na początku zdanie, którego tak bardzo brakuje, tym wszystkim końskim blogom:
"I znów poczułam ssącą potrzebę przytulenia twarzy do końskiej grzywy." Prawda, że trochę wysilić się jest zawsze warto? To wszystko od razu inaczej wygląda! Chciałam zaznaczyć, że autorka w tym poście opisuje jazdę, a dochodzi do różnych refleksji, jakichś własnych przemyśleń i z czystym sumieniem stwierdzam, że taki blog ma sens.
Przeczytałam jeszcze kilka innych postów. Stwierdzam, że wreszcie Twój blog nabrał sensu. Pozwalasz czytelnikowi, nie tylko zapoznać go z opisami Twoich jazd, co bywa strasznie nużące, ale także dodajesz jakieś słowo od siebie. Miejscami wstawiasz zdjęcia, filmiki, a nie muszę chyba mówić jak wymiana poglądów z innymi, o tych samych zainteresowaniach pozytywnie wpływa na nasz rozwój. Gratuluję poprawy.
Ortografia i poprawność językowa: 8/10
Składnie, czysto i przejrzyście. Zdarza Ci się niestety zapomnieć ogonka, czy wstawić w złym miejscu przecinek. Za bardzo nie ma, co poprawiać, ale podczas mojej podróży po Twoich notkach natknęłam się na takie rzeczy:
"włącznie z galopem oraz skokami" - użyłaś niepoprawnej formy. Powinno być "łącznie", lub "z galopem oraz skokami włącznie". To taka subtelna różnica.
"uchachana dziewczynka" - zakwestionowałabym formę tego neologizmu. Skoro naśladując śmiech poprawnie jest "ha ha" dziewczynka powinna być "uhahana. Tego jednak pewna nie jestem, bo neologizmy to zawsze jakaś inwencja własna, a jak ktoś ma pewność, to niechże mnie oświeci.

Układ: 5/5
Nie mam mu absolutnie nic do zarzucenia. I powstrzymam się od dalszych komentarzy.
Temat: 4/5
Obserwuję znaczną poprawę. Umieściłaś blog we właściwej dla niego kategorii, do opisów jazd dodajesz jakieś przemyślenie gratis, co bardzo mi się spodobało. Przyznam szczerze, że nie widziałam jeszcze tak dobrego bloga, o końskiej tematyce.
Czytelność, obrazki: 5/5
Jak już mówiłam cały pomysł, szablon, konwencja mi się podoba. Przede wszystkim widać w tym konsekwencję, jest jednakowa tonacja, nic nie wali po ślepiach. Kiedy umieszczasz zdjęcia wstawiasz miniatury, dzięki czemu blog ma skromny wygląd, a duży przekaz.

Dodatkowe punkty: 5/10
Na zachętę i za poprawę.
Punkty: 50/60
Ocena: bardzo dobra
Wiem, wiem ocena jest bezlitośnie krótka, ale to druga ocena tego samego bloga, więc chyba się wystrzelałam z argumentów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz