Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


poniedziałek, 31 sierpnia 2009

(314) kolorowa-sukienka

www.kolorowa-sukienka.blog.onet.pl
Ocenia Meei.

Niewyspana zasiadam do oceny. Decyzję swoją motywuję ogólnym znużeniem, a także nawałem pracy, który mnie przerósł, więc zrobię wszystko, żeby oddalić moment wypruwania łachów z szafy. Jak na złość, ocena również dotyczyć będzie konfekcji damskiej, jak mniemam kolekcji letniej. Może będzie bardziej optymistycznie...
Pierwsze wrażenie: 6/10
Wszyscy wiemy, że adres jest wizytówką bloga. Oprócz tego, że powinien mieć sens, być ogólnie zrozumiały i przystępny, powinien także zaciekawiać i mieć jakiś związek z prezentowaną treścią. Widzieliście kiedyś stronę internetową poświęconą psom, o adresie, dajmy na to "ciupaga"? Nie. I ja cały czas o to walczę, żeby Internet był czysty, przejrzysty i zrozumiały dla wszystkich. Tymczasem Panna Fioletowy Trampek postanawia udowodnić mi, że sukienka, którą nabyła kiedyś w Centrum Handlowym, jest kolorowa i ma jakiś związek z blogiem. Pozwól, że to ocenię. Postaram się być rzetelną, więc najpierw spojrzę na belkę, która sprawia zawsze nieopisane trudności bloggerom:
"Dobry człowiek jest jak małe światełko. Wędruje poprzez mroki naszego świata i na swojej drodze zapala zgaszone gwiazdy." Cały czas mam nadzieję, że ów człowiek 'światełko', nosi kolorową sukienkę. Rozpatrując belkę na kilka innych sposobów i kombinacji, przyszło mi stwierdzić, że niesie za sobą ogromny przekaz, ma sens i co dziwne (pomimo swojej długości) pasuje jak ulał. Wobec tego, odnoszę wrażenie, że dobry z Ciebie ludź.
Nadeszła wiekopomna chwila... Zniżyłam wzrok, żeby obejrzeć szatę graficzną. Ku mojemu zdumieniu, nie widzę zakręconego dziewczęcia w kolorowym stroju, nie nastrajam się pozytywnie, bowiem szablon jest w sepii. Delikatne kremowe tło zewnętrzne bardzo dobrze komponuje się z ciemnym wewnętrznym tłem i sprawia wrażenie ciepłego i przyjemnego. W dodatku kolor czcionki jest także kremowy, co sprawia, że popadam w dziki zachwyt nad szablonem, chociaż opcja prostokątnego placka zawsze mnie przerastała. W tym momencie, całe moje optymistyczne podejście spakowało się i poszło z Włóczykijem w daleką wędrówkę, a spodziewałam się czegoś zupełnie innego.
Morał: byle jaki, polski adres, który ma sens, nie zawsze współgra z naszym wyobrażeniem o blogu.
Nagłówek: 2/5
Smutne, bezimienne dziewczę, które ma obgryzione kikuty. Wenus z Milo podobno też zaczynała od obgryzania paznokci, więc radzę jej uważać. W dodatku wspomniane przeze mnie dziewczę przytula się do jakiegoś bliżej nieokreślonego sprzętu, zabijcie mnie, a pojęcia nie mam, jakiego. W każdym razie dziewczę sprawia wrażenie zamyślonego, rozmarzonego, a cały efekt nagłówka ginie, gdy patrzę na ten nieszczęsny adres. Zaraz zawalicie mnie tekstami, że nie powinniśmy oceniać adresu, czy belki. Tylko znajdźcie mi sensowne wytłumaczenie, czemu mielibyśmy tego nie robić? To jest wizytówka bloga, od niego naprawdę wiele zależy, bo w końcu nie da się ocenić bloga bez wstukania kilku liter w pole adresu! Wracając do nagłówka... Wprowadził mnie jedynie w nastrój melancholii i przypuszczam, że takie było zamierzenie.
Treść: 5/10
Szperaczka. Tak mi mówcie teraz. Koleżanka Fioletowy Trampek naprodukowała całe mnóstwo postów, którym przyjrzeć się z bliska zamierzam. W dalszym ciągu z uporem maniaka szukać będę kolorowych przesłanek, więc pierwszym postem, który przeczytam będzie:
"Wszystkie ściany kolorowe."
Poruszasz temat grafficiarstwa. Piękna to sztuka przyznaję, ale odnoszę wrażenie po przeczytaniu postu, że nie odróżniasz zwykłego wandala, od prawdziwego artysty w swoim fachu.
Cytat: "Wprawdzie jest to czasem denerwujące, że nastolatkowie malują po nowych blokach, piszą niemiłymi słowami, ale może czas wreszcie docenić takich ludzi?" Nie! Nie będziemy doceniać ludzi, którzy dewastują mienie publiczne! Wystarczy wyjść na łódzką ulicę. Stoi sobie nowiusieńki, wymalowany bloczek, a na nim: "Polska Alkoholska", "Batman na prezydenta", "Żydzew" i temu podobne przejawy ludzkiej głupoty. Czysty wandalizm, który nie powinien być przez nas tolerowany. Prawdziwi grafficiarze malują piękne rzeczy, ale w miejscach do tego wyznaczonych. Spójrzmy na taki Dworzec Łódź Kaliska. Cała długa ściana z pięknymi portretami, co faktycznie może zachwycić. I najważniejsze... jak można pisać niemiłymi słowami? Ponadto odnoszę wrażenie, że emotki zastępują tu jakieś wyrazy wyrażające Twoje uczucia, a to bardzo źle. Trzymając się w temacie, przeskakuję do postu:
"Jedna wiara, jeden klub..."
Opisujesz w notce dosyć nieprzyjemną i skrajną sytuację, w dodatku w taki sposób, jakbyś dokonała niesamowitego odkrycia. Nie od dziś wiadomo, że mamy kibiców i kiboli, przy czym Ci pierwsi kibicują, a Ci drudzy za rozrywkę mają robienie pizdeuszu wszędzie, gdzie się pojawią. Poza przedstawieniem sytuacji, zadajesz kilka pytań do czytelnika, a nie tędy droga. Nie pytaj, tylko mów, co o tym myślisz, a reszta potoczy się sama. Zmieniam temat, skaczę na starszy post:
"W poszukiwaniu tego jedynego."
Znów bardzo skrótowo obrazujesz jakąś sytuację, nie dochodząc do sensownej konkluzji. Tytuł świadczył raczej o tym, że będziesz się rozpisywać na temat tego, jaki chłopak Cię fascynuje, jakiego szukasz i wreszcie, czy udało Ci się go znaleźć. Dla mnie jest to odrobinę chaotyczne.
"Idźcie sobie stąd!"
Po raz kolejny opisujesz sytuację. Sama sytuacja jest kilka razy dłuższa, niż to, co masz do powiedzenia na jej temat, a ja czuję się coraz bardziej zmęczona. Dziewczyny (gimnazjalistki) kłócą się o lizaki. Co najmniej nie rozumiem zasadności takiego wpisu, zwłaszcza, że nie zmusza mnie to do żadnej pracy mózgu, a wręcz przeciwnie: ręce i majtki mi opadają. Brnę w to dalej, głodna treści:
"Byłabym wyjątkowa?"
Na początku chwalisz się, że oglądałaś "Oko", po którym doszłaś do pewnych przemyśleń.
Cytat: "Postanowiłam wcielić się w rolę osoby, która nie widzi. I wiecie do jakiego doszłam wniosku? Że byłabym traktowana lepiej." Po prostu rozłożyło mnie to stwierdzenia na łopatki. Naprawdę chciałabyś być niewidomą, tylko dlatego, żeby ludzie otaczali Cię większą troską? Toż to niedorzeczne.
Cytat: "Przez te niespełna 15 lat przyzwyczaiłam się do roli małej "mrówki" potrzebnej jedynie kilkunastu ludziom." Zapewniam Cię, że każdy z nas jest taką "mrówką", buduje swoje życie i otacza się najbliższymi. Tak jest zbudowany świat, nikt nie będzie głaskał Cię po główce, żebyś nie czuła się nieswojo. Z resztą na dłuższą metę, to bardzo męczące.
Poczytałam jeszcze trochę i stwierdzam, że jesteś nieobliczalna jak ruski kalkulator. Raz wyskakujesz z mądrym tematem, a rozwijasz go beznadziejnie, a raz dajesz głupi tytuł, który porusza komóreczki myślowe. Co ja mam z Tobą zrobić?
Ortografia i poprawność językowa: 5/10
Nie będę ukrywać, ale najlepiej to nie wygląda. Na całe szczęście ortografów nie robisz, ale styl masz masakryczny. Odnoszę wrażenie, że pisanie sprawia Ci ból. Czasem stękasz, dukasz... Przecinki sobie fruwają, w dodatku używasz skrótów myślowych, w postaci mało ambitnej (czyt. emotikon). Często się powtarzasz, jak np. tutaj: "Nie wiem, ale pewnego razu moją uwagę zwrócił pewien chłopak." Pewien to słowo, które wałkujesz z okrucieństwem sadysty i maniakalnym uśmiechem. W jednym poście masz takie cudaki: "Zaczęliśmy rozmawiać i w ogóle." I w ogóle, co? Nie da się skończyć zdania na "w ogóle". Kilka zdań niżej: "Gadaliśmy i w ogóle..." Gdzie tu sens? Przywodzi mi to na myśl rozmowę nastolatek, a to miał być blog pełen ciekawych wynurzeń.
"Jednak ideała można znaleźć i wcale nie musi być supermanem..." Nie ‘ideała’, a ‘ideał’, Skarbie. No i masz też chorobę przedłużania kropki, czasami bez sensu. Mam też przykład, że często zdania są bez sensu:
"Pod tym sklepikiem prawie się wszystkie nie pokłóciły." Ze zdania wynika, że się w końcu pokłóciły, a chyba nie takie było zamierzenie? Te i wiele innych skłaniają mnie do połowicznego ledwie potaknięcia dla Twojej twórczości.
Układ: 2/5
Zwolennikiem prostokątnych placków nie jestem. Denerwuje mnie zbyt duży tytuł. Denerwuje mnie, że notki nie zawsze mają odpowiednią długość i kończą się w połowie obrazka dziewczyny, albo wyjeżdżają poza niego. Menu jest umieszczone w nienajlepszym dla niego miejscu, sugeruję przenieść je pod posty. Tak poza tym, masz to nieszczęsne Menu ładnie rozpracowane na podstronach. Jest przyzwoicie, ale to się jakoś kupy nie trzyma.
Temat: 0/5
Pamiętniki i dzienniki? Wybacz, ale to mi bardziej refleksjami podjeżdża. W dodatku jakimiś nieudolnymi, bowiem nie udało Ci się mnie zainteresować. Wysnuj jakąś porządną tezę, wyjedź z tym do czytelnika, dziewczyno! Zamiast tego, zadajesz pytanka, pozostawiasz puste miejsca, nie wypowiadasz się do końca, a co najważniejsze w tym podpunkcie, nie w pełni wykorzystujesz temat.
Czytelność, obrazki: 3/5
Z tym byłoby jak najbardziej wszystko w porządku, gdyby nie to, że obtłukłaś mnie po gębie jakimś swoim obrazeczkiem. Co to ma być? Blog poświęcony Twojej twórczości malarskiej u licha? Więcej tego nie rób, bo to się nijak w temacie nie mieści.

Dodatkowe punkty:
Dostały wpierdziel od kiboli.
Punkty: 23/60
Ocena: dostateczna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz