Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


piątek, 4 września 2009

(322) dreamlike

dreamlike.blog.onet.plOceniający: Kapibara
To moja pierwsza oficjalna ocena. Mam tremę.
Pierwsze wrażenie: 9/10
Na sam początek przydzielono mi bloga o dumnym adresie, kojarzącym się z mlekiem. Ewentualnie z marzeniami. Wpisuję ten piękny adres i spoglądam na belkę. Będę miał duuużo czasu, aby się jej przyjrzeć, gdyż mój internet ogłosił strajk i ładuje się wyjątkowo wolno.
'to jest to czego wszyscy potrzebujemy, więcej kłamstw o tym świecie'.
Cóż za głęboka myśl. Czy to oznacza, że na twoim blogu będą same kłamstwa? Czyżby to była próba publicystyki? Jeśli tak, to Wielki O'Rety miej nas w swojej opiece. Nie wspomnę, że przed "czego" powinien być przecinek. Zastanawia mnie tylko fakt, co ma wspólnego adres z belką.
O! Blog się załadował! Tak szybko!
Uu..Ciemno tu, głucho. Myślałem, że powita mnie szablon z jakąś dziewczynką puszczającą gigantyczne bańki mydlane. Tu zaś, czarne tło i nagłówek rodem z brazylijskiej telenoweli. Nad nagłówkiem poznęcamy się jednak niżej.
O i nawet tu czysto! Żadne karaluchy w postaci rozlazłych ramek nie przyklejają mi się do butów. To dobry znak. Pełen chęci biorę się za treść.
Wolniej, wolniej, wstrzymaj konia, jak głosi pewien idiotyczny utwór muzyczny.
Najpierw ocenię nagłówek.
Nagłówek: 3/5
Jak już wspomniałem powyżej, obrazek w nagłówku przypomina mi kadr z jakiejś telenoweli, które widzę zbyt często na ekranie telewizora mojej babci.
Sam się sobie dziwię, że daję aż tyle punktów. Niestety nie mam się do czego przyczepić. Wyjątek stanowi ten wielki, "świecący" się na niebiesko adres bloga, a właściwie tylko pierwszy człon adresu.
Skończmy to i przejdźmy do treści, która niezmiernie mnie interesuje.
Treść: 5/10
Notek jest niewiele, dlatego postanowiłem przeczytać wszystkie.
Najpierw spoglądam na post [1] Hello little boys, little toys, co na chłopski rozum znaczy: Witajcie mali chłopcy, małe zabawki. No bardzo głębokie.
Mimo tego tytułu, brnę dalej.
Widzę "łobrazki". Dużo obrazków. Bezwiednie kieruję wzrok na ten onetowski paseczek. Kategoria: Pamiętniki i dzienniki.
Coś tu jest nie halo! Różnica pomiędzy blogiem z obrazkami, a pamiętnikiem jest bardzo duża. "To pierwsza notka" - myślę. -" Może poprawi się w następnych postach".
Niestety, to tylko nadzieja.
W trzeciej notce, w końcu pojawia się coś konstruktywnego. Znaczy, prawie konstruktywnego. Notorycznie powtarzasz słowo: "było". Naprawdę nie można inaczej formułować zdań? Treść notki powaliła mnie na kolana: Wczoraj .. Hm... A tak ; > Było ognisko naszej klasy. Było około 20osób. Była nasza wychowawczyni, przyniosła zeszyt uwag i czytała ;dlektura nieziemska. Denerwowałam się przed TYM. Nie wiem czemu. Tak poprostu. Chciałam, żeby się wszystko udało. Byliśmy u Krzyśka, potemposzliśmy na spacer ;> i na huśtawkę xd ona była najlepsza. Nibydziś ma być drugie, ale raczej nie pójdę bo gdzieś tam o 20 z rodzicamimuszę iść. Siostra na mnie cięta strasznie i nie wiem kompletnie o cojej chodzi -,- Od samego rana się uwzieła i mi żyć nie daje. Hm.. pójdęposprzątać w kuchni teraz.
Skończę książkę.
Jutro ach, jutro ;> Piękny dzień bo moje Kochanie do mnie przychodzi ;*

Pa, miłego dnia ;*.
Zauważyliście to, co ja? Brzmi to jak telegraf, tylko brakuje słów "STOP". Tak to można rozmawiać z koleżankami, a nie pisać bloga do ciężkiej dżumy! Zdania trzeba rozwijać i rozwijać, ale z drugiej strony nie mogą być przerozwinięte (słowotwórstowo!), bo inaczej ludzie zrobią z Ciebie przeintelektualizowaną świnię.
Tak oto krokiem bydlęcia prowadzonego do rzeźni, wchodzę na post nr.4
W moim serduszku urodziła się nadzieja, która za chwilę miała upaść na twardą posadzkę rzeczywistości. Jakie to długie! Bęc! Rum, bum, bum! Ponad połowa tej notki pochodzi z jakiegoś imiennika. Co gorsza, Zjawiskowa (bo tak nazywa się autorka bloga) nie podała źródła.
Ładnie to tak? Ładnie?
Polecą punkty, oj polecą!
W poście piątym Autorka wreszcie podjęła się napisania czegoś dłuższego samodzielnie. Nagrodźmy ją za to gromkimi brawami. Brawo!
Ok, teraz wróćmy do rzeczywistości. W pełni zgadzam się z pierwszym akapitem.
Hmm...słowo "blachary" jakoś strasznie kojarzy mi się z "jagodziankami", zwanymi także ssakami leśnymi, a kiedy występują w regionie świętokrzyskim: dymarkami świętokrzyskimi.
O! Nie miałem racji. Słownik mówi co innego.
Znaczenie słowa "kujony" znam za to dobrze i jeśli osoba "służąca jakiejś idei" i "interesujące się wyższą strefą", jest dla Ciebie (tj. Autorki) takowym, to jest mi Ciebie żal. Chciałoby się powiedzieć żal.pl, ale ja nie używam tej formy tortur.
Na tym samym poziomie utrzymuje się reszta postu. Dlatego zostawię ją bez komentarza.
Hmm..."mój skarb"? Myślałem, że Pierścień Władzy został dawno zniszczony. Człowiek uczy się przez całe życie.
Jutro mamy zamiar pojechać na basen, może wreszcie się opalę, w sobotęma być grill zorganizowany prze zemnie i moją siostrę, trzeba jutrojechać wszystko kupić etc. a co do Dobrej to sprawa jest skomplikowana,ponieważ najpierw mieliśmy jechać tylko we trójkę, potem okazało się,że jedzie 10 osób ;X Troszkę nie ten tego...Dobrze,a co było na początku tego zdania, bo zapomniałem? Słyszałem za to, że nie pisze się takich długich zdań. Wyjątkiem są książki naukowe, w których o to właśnie chodzi, by Czytelnik nic nie zrozumiał.
Instynkt samozachowawczy mówi mi, żebym zostawił notkę nr.8 w spokoju. Nie posłucham go. W końcu połowa umysłu siedzi w plecaku! Nic nie wyżre mi mózgu doszczętnie! Ha,ha,ha (histeryczny śmiech)!
Po pierwszym zdaniu stwierdziłem jednak, że może lepiej przejdę do dwunastki, czyli ostatniego postu.
O mój psie! Jakie to wzruszające i głębokie! Normalnie się poryczę. Muszę jednak przyznać, że ten post uratował Cię (tj. Autorkę) od czterech punktów.
Oj się napisałem się o tej treści!
Ortografia i poprawność językowa: 5/10
Błędów ortograficznych, ani językowych nie robisz. Nie wstawiasz też emotikon.
Twój styl przyprawi mnie jednak o nocne koszmary. Interpunkcja też ździebełko kuleje. Pięć punktów pasi (jak to się mówi u mnie w domu)? Jak nie, to masz problem. Ha,ha,ha (to śmiech szaleńca)!
Układ: 5/5
Cóż pisać więcej? Układ jest ładny i już!
Temat: 1/5
Ten blog w żaden sposób nie jest wyjątkowy. Zwykły pamiętnik dużej nastolatki. Mówiąc jednym słowem: Banał.
Czytelność i obrazki: 5/5
Wszystko jest. Obrazki nie napastują mnie, próbując wypić białko z oczu lub/i pożywić się nogą. Co za ulga...
Dodatkowe punkty: -5/10
Chrapią wraz z psem.
Trzeba jeszcze punktów pięć odjąć, za brak liku do "Opieprzu".
Suma: 23/60
Ocena dostateczna.
Czyli nie jest tak źle (jak mi poszło?!).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz