Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


czwartek, 15 października 2009

(369) zolte-baleriny

Ledwo widząc, przez moje zapuchnięte, zaropiałe ślepia, biorę się za ocenienie kolejnego cacuszka z kolejki.

www.zolte-baleriny.blog.onet.plOcenę wystawia: Lesair
Pierwsze wrażenie: 6/10
Auć. Wszystko mi się zlało, a tło bloga wygląda, jak smarki mojej obleśnej koleżanki z ławki. Starość nie radość i jeszcze ta alergia… Szablon wychuchany, prawda to, ale jest jakiś mdły, niestrawny i trochę na siłę. Długo zastanawiałem się nad tymi wystającymi wichajstrami w dwóch obrazkach i doszedłem do wniosku, że to są PINEZKI. Einstein byłby ze mnie dumny. Niestety nie są to takie słitaśne pinezki jak na naszej-klasie. Dziwne, że „śledzika” nie ma. W sumie mógłby być, byłoby bardziej klimatycznie i kolorowo, każdy miałby szansę pokłuć mnie w oczy łańcuszkiem, a tak mas taką możliwość tylko Ty. Jeszcze przy tym belkę trzeba byłoby zmienić, na np. „Gdy zabraknie naszej-klasy będą się nudzić… ekhm… ludzie” czy coś. No nic, nie gdybusiajmy tutaj, zajmijmy się faktycznym, choć nieco przerażającym stanem rzeczy. W sumie wszystko jest tu na „styk”, bo jeden milimetr różnicy, a literki wyjeżdżałyby na tło zewnętrzne (znów gdybam).Widzę, że wyłączyłaś możliwość kopiowania, ale i tak sobie poradzę z takimi zabezpieczeniami, wbrew pozorom niezły ze mnie haker.
Powiedz mi, co to znaczy: ‘’Księga gości, nie byłeś? – wpisz się. …oni tak. – przeglądnij.’’?
Oznacza to, że nie byłem, i innych też nie było? Szczerze mówiąc, to nawet mnie to nie dziwi. Od tych rozmyślań zaczyna boleć mnie czaszka. Dlatego też przejdę do skrupulatnie pomijanej kwestii, nieco absorbującego mnie adresu. Na początku miałem problem z zakumaniem tego wielce zrywnego tekstu, wypróbowałem kilka opcji, jak np. żółte balerony, co w pewnym sensie miałoby słuszność i mieściłoby się w klimatyce związanej z naszymi kiełbasami, zwłaszcza po ostatniej aferze z 30 letnim mięsem że Skandynawii. Chyba jestem głodny. A tu jak na złość! Zamierzasz mnie skarmić chińszczyzną i zamieszczasz belkę: „Nutka orientalności.” Ciekaw jestem strasznie, jaki to ma związek z żółtymi kapciuchami i napisem z nagłówka. Przykra prawda jest taka, że żaden. I właśnie dlatego, pomijając fakt, że jakiś smaczek to wszystko ma, to wyczuwam swoim delikatnym podniebieniem nadmiar curry, czyli przyprawy, która nie pasuje do niczego, bo jest zwyczajnie niedobra w smaku.

Nagłówek: 2/5
Zdaje mi się, że już gdzieś go widziałem. I nie wiem właśnie czy to deja vu, czy przykra prawda, że na tym złym padole ziemskim są kopiarze, albo ludzie z zanikiem inwencji własnej. Oczywiście widzę pracę wykonaną w Photoshopie, i kilogram brushy pod zdjęciem jakiejś skrzywionej, „śmisznej’’ blondyneczki, która (nie przebierając w słowach) dmucha ile sił w płucach w garstkę piachu. Może ona zamierza dokonać konsumpcji? To by się układało w jakąś całość przynajmniej.
Na nagłówku widnieje napis „Krótka historia’’, lecz blog nie jest w kategorii opowiadania. To znaczy znów tu ktoś niewprawną kucharską ręką przesadził z curry. Pech chciał, że trafił mi się kolejny pamiętnik. Ludzie…Przeczytajcie jedną moją ocenę jakiegoś pamiętnika, a od razu stwierdzicie, że jeśli się zgłosicie będziecie tego żałować. No nie rzucił mnie na kolana ten nagłówek - Please try again later.

Treść: 4/10
Ach! Jak ja kocham obsmarowywać pamiętniki. Co prawda brakowało mi tego w trakcie nieobecności, ale to nie znaczy, że dostaniesz taryfę ulgową.
„Gdy zadzwoni pierwszy dzwonek…’’
Ha! Trzykropek! Potrzebny, jak oko na pięcie, słowo daję! W poście piszesz o szkole, tak? Może pomyśl, że nie tylko ty musisz chodzić do szkoły, wstawać rano i zakuwać jak dzięcioł w sosnę. Inni w Twoim wieku mają podobne rozterki.
Cytat: „Tak właściwie to cały wczorajszy apel przegadałam z dziewczynami. Dzisiejszy dzień w szkole - tak samo.” O widzę, że dyrektorka urządziła wam jakiś maraton apelów, na których można sobie gadać z koleżankami? To ja się chyba przepiszę do Was.
Cytat: „ "Spaaać!" - ta myśl krążyło cały dzień w mojej głowie.’’ Przepraszam, że to piszę, ale a propos krążenia przypomniały mi się rozkminy mojego (niedorozwiniętego) sąsiada. Będąc w kinie, zobaczył reklamę Kropli Beskidu, która ‘’krąży wśród skał około 5000 lat’’, i zaczął się zastanawiać dlaczego na butelce piszą datę ważności.
Nie odbiegając od tematu (choć ta perspektywa wydaje się o wiele bardziej kusząca) stwierdzam, że to są ponure androny z Twojego życia. Matko, jak to mnie nudzi, jak to mnie w żebra boli.
„Maj tak pięknie pachnie…”
Trzykropek. Po kiego walca Ci to, hę? Czytam, czytam i zaraz opuszczę ten ludzkich łez padół. Co za pierdoły wypisujesz, jak to jest ciekawe dla kogokolwiek to ja jestem Niania Frania. Zajęcia, szkoła, śpię do południa. Już pomijam ten nieznośny dla oczu fakt, że wszędzie komunikujesz dosadnie, że mamy do czynienia z baleronami, znaczy balerinami i nachalnie upychasz przerywniki do notki, a na koniec raczysz czytelników galerią zdjęć. Pozwolisz, że za to oberwie Ci się w dalszych podpunktach? Chciałbym się teraz skupić na treści, która sprawia, że nie mam ochoty czytać dalej, ale cóż… taka praca. Sumując to wszystko, stwierdzam, że to są bzdetne, nieużyteczne frustracje związane z Twoją osobą. Mnie jest niedobrze, tracę apetyt.
„Szukając wyjścia z labiryntu serc…”
Zgadnijcie co powiem? TRZYKROPEK! Prześladowany, wałkowany, umęczony, poddany największym torturom. Z całego serca (chociaż oziębłego) życzę Ci nawrócenia się na właściwą ścieżkę i zaniechania! Czy Osoba nie widzi, że to mi na nerwy działa? Przecież nikt nie chce, żeby biedny znak interpunkcyjny urósł do rangi męczennika! Jeszcze nam się nowa religia narodzi… Jakiś trójkropkanizm, czy co… Zaczyna się wręcz rewelacyjnie. Dlaczego, dlaczego, dlaczego, do cholery zadajesz tyle bezsensownych pytań? Czy to miał być jakiś przedsmak poezji? Chyba nie wyszło.
Cytat: „Coś mi podeszło do gardła na czyjś widok.” Mnie też coś podchodzi do gardła na widok treści z czyjegoś bloga. Jaki jest sens dzielenia się z innymi anonimowymi wstawkami? Albo się wylewasz, albo nie. Określ się. Reszta to rozpływanie się nad swoim wnętrzem, trochę lepsze niż poprzednie, ale wciąż banalne, mało wyszukane.
Chciałbym to jakoś podsumować, ale chyba zbrakło mi słów. Wymownie się wypowiem: nuda.

Ortografia i poprawność językowa: 6/10
Tutaj znacznie lepiej. Twoje teksty mają ręce i nogi, chociaż czasem im głów brakuje. Jakby ktoś nie załapał metafory, to tłumaczę: brak w nich przemyślenia własnego. Kilka ogonków zjadłaś, ale dzięki Świętej Petroneli ortograficznych błędów nie widziałem. Mam natomiast kilka sprzecznych spraw do omówienia.
Cytat: „Zaplątałam się w jakiś kłębek, a gdy próbowałam się z niego wydostać, ugrzęzłam w jego martwym punkcie.” Nie wiedziałem, że kłębek ma jakikolwiek martwy punkt. Proponowałbym porozmawiać z jakimś kotem, może nasze mruczki mają coś do powiedzenia w temacie kłębków.
Cytat: „Brakuje mi czegoś i ewidentnie potrzebuję majstra, który pogrzebie mi w duszy.” Majster to ze mnie żaden, ale mam taki fajny pogrzebacz, trochę zakrzywiony, jak chcesz to możemy się na seans grzebania w du…szy umówić. Chciałem tylko powiedzieć, że grzebać to można w oku, tudzież kroku, a kiedy mowa o duszy postaraj się o jakieś górnolotne określenia.
Cytat: „Siedzę tak sama w pustym domu, okalają mnie tylko białe ściany.” Echo! Czy jesteś pewna, że to miejsce, w którym przebywasz można nazwać z czystym sumieniem domem? Są klamki?
Cytat: „muszę wyjść jeszcze raz. Sama. Pozbierać swoje myśli. Biorę smycz i wychodzę.” Na tym samotnym spacerze, zapewne pomachasz smyczą, tylko uwaga, bo się może wokół szyi okręcić że skutkiem śmiertelnym. Pies tez człowiek! Zapomniałaś, że nie wychodzisz tak całkiem sama, tylko z psiakiem?
W sumie to tyle. Jestem jakiś przygaszony dzisiaj, nie mam ochoty dalej się pastwić nad Twoimi wytworami. To, co widziałem całkiem mi wystarczy.


Układ: 3/5
Układ lewo kolumnowy, prawie estetyczny. Jak wiadomo ''prawie robi wielką różnicę''. Już wcześniej wspominałem o wcinającej się czcionce w część szablonu. Nie wygląda to przesadnie ładnie, ale jest NAWET czytelnie. Reszta zaś ujdzie w tłoku. Tylko opuśćże tą statystykę.

Temat: 1/5
Puk! Puk! Jest tam kto? ''Mózgojadki, głodujemy!''. Przykro mi, ale pamiętniki są zdezelowane i wyświechtane tak samo jak łańcuszki na śledziku. Nie będę z nimi walczył tak jak ludzie ze śledzikiem, bo one i tak nie znikną. Dobrze. Niech sobie będą, niech dalej zabierają przestrzeń życiową dziełom wyższych lotów, ale na Boga! Trochę wyrafinowania by się przydało, trochę mniej prozy życia, a więcej refleksji. Trochę drobnych zdarzeń, skłaniających do wysnucia tezy, litości.

Czytelność 2/5
I znowu punkty odlatują Ci za te literki. Taka błahostka a ma duże znaczenie dla Pana czepialskiego. Te pinezki na obrazkach nie wyglądają jak pinezki. Raczej bym powiedział jak wałek do ciasta z zakrzywionym gwoździem. Ale już koniec! Nie czepiam się. Podoba mi się natomiast Twoja inwencja twórcza, która przejawia się przez dodawanie zdjęć własnej produkcji. Co najlepsze, pasują do tematyki każdego postu, chociaż ja bym je za każdym razem umieszczał na środku postu, bez wyrównania do lewej.

Dodatkowe punkty:
Przykro mi, ale takowych punktów nie można kupić za Eurogąbki.

Punkty: 24/60
Ocena: dostateczna.

Biorąc pod uwagę fakt, że to pamiętnik, możesz czuć się zaszczycona.
x
Pierwsze wrażenie: 6/10
Auć. Wszystko mi się zlało, a tło bloga wygląda, jak smarki mojej obleśnej koleżanki z ławki. Starość nie radość i jeszcze ta alergia… Szablon wychuchany, prawda to, ale jest jakiś mdły, niestrawny i trochę na siłę. Długo zastanawiałem się nad tymi wystającymi wichajstrami w dwóch obrazkach i doszedłem do wniosku, że to są PINEZKI. Einstein byłby ze mnie dumny. Niestety nie są to takie słitaśne pinezki jak na naszej-klasie. Dziwne, że „śledzika” nie ma. W sumie mógłby być, byłoby bardziej klimatycznie i kolorowo, każdy miałby szansę pokłuć mnie w oczy łańcuszkiem, a tak mas taką możliwość tylko Ty. Jeszcze przy tym belkę trzeba byłoby zmienić, na np. „Gdy zabraknie naszej-klasy będą się nudzić… ekhm… ludzie” czy coś. No nic, nie gdybusiajmy tutaj, zajmijmy się faktycznym, choć nieco przerażającym stanem rzeczy. W sumie wszystko jest tu na „styk”, bo jeden milimetr różnicy, a literki wyjeżdżałyby na tło zewnętrzne (znów gdybam).Widzę, że wyłączyłaś możliwość kopiowania, ale i tak sobie poradzę z takimi zabezpieczeniami, wbrew pozorom niezły ze mnie haker.
Powiedz mi, co to znaczy: ‘’Księga gości, nie byłeś? – wpisz się. …oni tak. – przeglądnij.’’?
Oznacza to, że nie byłem, i innych też nie było? Szczerze mówiąc, to nawet mnie to nie dziwi. Od tych rozmyślań zaczyna boleć mnie czaszka. Dlatego też przejdę do skrupulatnie pomijanej kwestii, nieco absorbującego mnie adresu. Na początku miałem problem z zakumaniem tego wielce zrywnego tekstu, wypróbowałem kilka opcji, jak np. żółte balerony, co w pewnym sensie miałoby słuszność i mieściłoby się w klimatyce związanej z naszymi kiełbasami, zwłaszcza po ostatniej aferze z 30 letnim mięsem że Skandynawii. Chyba jestem głodny. A tu jak na złość! Zamierzasz mnie skarmić chińszczyzną i zamieszczasz belkę: „Nutka orientalności.” Ciekaw jestem strasznie, jaki to ma związek z żółtymi kapciuchami i napisem z nagłówka. Przykra prawda jest taka, że żaden. I właśnie dlatego, pomijając fakt, że jakiś smaczek to wszystko ma, to wyczuwam swoim delikatnym podniebieniem nadmiar curry, czyli przyprawy, która nie pasuje do niczego, bo jest zwyczajnie niedobra w smaku.

Nagłówek: 2/5
Zdaje mi się, że już gdzieś go widziałem. I nie wiem właśnie czy to deja vu, czy przykra prawda, że na tym złym padole ziemskim są kopiarze, albo ludzie z zanikiem inwencji własnej. Oczywiście widzę pracę wykonaną w Photoshopie, i kilogram brushy pod zdjęciem jakiejś skrzywionej, „śmisznej’’ blondyneczki, która (nie przebierając w słowach) dmucha ile sił w płucach w garstkę piachu. Może ona zamierza dokonać konsumpcji? To by się układało w jakąś całość przynajmniej.
Na nagłówku widnieje napis „Krótka historia’’, lecz blog nie jest w kategorii opowiadania. To znaczy znów tu ktoś niewprawną kucharską ręką przesadził z curry. Pech chciał, że trafił mi się kolejny pamiętnik. Ludzie…Przeczytajcie jedną moją ocenę jakiegoś pamiętnika, a od razu stwierdzicie, że jeśli się zgłosicie będziecie tego żałować. No nie rzucił mnie na kolana ten nagłówek - Please try again later.

Treść: 4/10
Ach! Jak ja kocham obsmarowywać pamiętniki. Co prawda brakowało mi tego w trakcie nieobecności, ale to nie znaczy, że dostaniesz taryfę ulgową.
„Gdy zadzwoni pierwszy dzwonek…’’
Ha! Trzykropek! Potrzebny, jak oko na pięcie, słowo daję! W poście piszesz o szkole, tak? Może pomyśl, że nie tylko ty musisz chodzić do szkoły, wstawać rano i zakuwać jak dzięcioł w sosnę. Inni w Twoim wieku mają podobne rozterki.
Cytat: „Tak właściwie to cały wczorajszy apel przegadałam z dziewczynami. Dzisiejszy dzień w szkole - tak samo.” O widzę, że dyrektorka urządziła wam jakiś maraton apelów, na których można sobie gadać z koleżankami? To ja się chyba przepiszę do Was.
Cytat: „ "Spaaać!" - ta myśl krążyło cały dzień w mojej głowie.’’ Przepraszam, że to piszę, ale a propos krążenia przypomniały mi się rozkminy mojego (niedorozwiniętego) sąsiada. Będąc w kinie, zobaczył reklamę Kropli Beskidu, która ‘’krąży wśród skał około 5000 lat’’, i zaczął się zastanawiać dlaczego na butelce piszą datę ważności.
Nie odbiegając od tematu (choć ta perspektywa wydaje się o wiele bardziej kusząca) stwierdzam, że to są ponure androny z Twojego życia. Matko, jak to mnie nudzi, jak to mnie w żebra boli.
„Maj tak pięknie pachnie…”
Trzykropek. Po kiego walca Ci to, hę? Czytam, czytam i zaraz opuszczę ten ludzkich łez padół. Co za pierdoły wypisujesz, jak to jest ciekawe dla kogokolwiek to ja jestem Niania Frania. Zajęcia, szkoła, śpię do południa. Już pomijam ten nieznośny dla oczu fakt, że wszędzie komunikujesz dosadnie, że mamy do czynienia z baleronami, znaczy balerinami i nachalnie upychasz przerywniki do notki, a na koniec raczysz czytelników galerią zdjęć. Pozwolisz, że za to oberwie Ci się w dalszych podpunktach? Chciałbym się teraz skupić na treści, która sprawia, że nie mam ochoty czytać dalej, ale cóż… taka praca. Sumując to wszystko, stwierdzam, że to są bzdetne, nieużyteczne frustracje związane z Twoją osobą. Mnie jest niedobrze, tracę apetyt.
„Szukając wyjścia z labiryntu serc…”
Zgadnijcie co powiem? TRZYKROPEK! Prześladowany, wałkowany, umęczony, poddany największym torturom. Z całego serca (chociaż oziębłego) życzę Ci nawrócenia się na właściwą ścieżkę i zaniechania! Czy Osoba nie widzi, że to mi na nerwy działa? Przecież nikt nie chce, żeby biedny znak interpunkcyjny urósł do rangi męczennika! Jeszcze nam się nowa religia narodzi… Jakiś trójkropkanizm, czy co… Zaczyna się wręcz rewelacyjnie. Dlaczego, dlaczego, dlaczego, do cholery zadajesz tyle bezsensownych pytań? Czy to miał być jakiś przedsmak poezji? Chyba nie wyszło.
Cytat: „Coś mi podeszło do gardła na czyjś widok.” Mnie też coś podchodzi do gardła na widok treści z czyjegoś bloga. Jaki jest sens dzielenia się z innymi anonimowymi wstawkami? Albo się wylewasz, albo nie. Określ się. Reszta to rozpływanie się nad swoim wnętrzem, trochę lepsze niż poprzednie, ale wciąż banalne, mało wyszukane.
Chciałbym to jakoś podsumować, ale chyba zbrakło mi słów. Wymownie się wypowiem: nuda.

Ortografia i poprawność językowa: 6/10
Tutaj znacznie lepiej. Twoje teksty mają ręce i nogi, chociaż czasem im głów brakuje. Jakby ktoś nie załapał metafory, to tłumaczę: brak w nich przemyślenia własnego. Kilka ogonków zjadłaś, ale dzięki Świętej Petroneli ortograficznych błędów nie widziałem. Mam natomiast kilka sprzecznych spraw do omówienia.
Cytat: „Zaplątałam się w jakiś kłębek, a gdy próbowałam się z niego wydostać, ugrzęzłam w jego martwym punkcie.” Nie wiedziałem, że kłębek ma jakikolwiek martwy punkt. Proponowałbym porozmawiać z jakimś kotem, może nasze mruczki mają coś do powiedzenia w temacie kłębków.
Cytat: „Brakuje mi czegoś i ewidentnie potrzebuję majstra, który pogrzebie mi w duszy.” Majster to ze mnie żaden, ale mam taki fajny pogrzebacz, trochę zakrzywiony, jak chcesz to możemy się na seans grzebania w du…szy umówić. Chciałem tylko powiedzieć, że grzebać to można w oku, tudzież kroku, a kiedy mowa o duszy postaraj się o jakieś górnolotne określenia.
Cytat: „Siedzę tak sama w pustym domu, okalają mnie tylko białe ściany.” Echo! Czy jesteś pewna, że to miejsce, w którym przebywasz można nazwać z czystym sumieniem domem? Są klamki?
Cytat: „muszę wyjść jeszcze raz. Sama. Pozbierać swoje myśli. Biorę smycz i wychodzę.” Na tym samotnym spacerze, zapewne pomachasz smyczą, tylko uwaga, bo się może wokół szyi okręcić że skutkiem śmiertelnym. Pies tez człowiek! Zapomniałaś, że nie wychodzisz tak całkiem sama, tylko z psiakiem?
W sumie to tyle. Jestem jakiś przygaszony dzisiaj, nie mam ochoty dalej się pastwić nad Twoimi wytworami. To, co widziałem całkiem mi wystarczy.


Układ: 3/5
Układ lewo kolumnowy, prawie estetyczny. Jak wiadomo ''prawie robi wielką różnicę''. Już wcześniej wspominałem o wcinającej się czcionce w część szablonu. Nie wygląda to przesadnie ładnie, ale jest NAWET czytelnie. Reszta zaś ujdzie w tłoku. Tylko opuśćże tą statystykę.

Temat: 1/5
Puk! Puk! Jest tam kto? ''Mózgojadki, głodujemy!''. Przykro mi, ale pamiętniki są zdezelowane i wyświechtane tak samo jak łańcuszki na śledziku. Nie będę z nimi walczył tak jak ludzie ze śledzikiem, bo one i tak nie znikną. Dobrze. Niech sobie będą, niech dalej zabierają przestrzeń życiową dziełom wyższych lotów, ale na Boga! Trochę wyrafinowania by się przydało, trochę mniej prozy życia, a więcej refleksji. Trochę drobnych zdarzeń, skłaniających do wysnucia tezy, litości.

Czytelność 2/5
I znowu punkty odlatują Ci za te literki. Taka błahostka a ma duże znaczenie dla Pana czepialskiego. Te pinezki na obrazkach nie wyglądają jak pinezki. Raczej bym powiedział jak wałek do ciasta z zakrzywionym gwoździem. Ale już koniec! Nie czepiam się. Podoba mi się natomiast Twoja inwencja twórcza, która przejawia się przez dodawanie zdjęć własnej produkcji. Co najlepsze, pasują do tematyki każdego postu, chociaż ja bym je za każdym razem umieszczał na środku postu, bez wyrównania do lewej.

Dodatkowe punkty:
Przykro mi, ale takowych punktów nie można kupić za Eurogąbki.

Punkty: 24/60
Ocena: dostateczna.

Biorąc pod uwagę fakt, że to pamiętnik, możesz czuć się zaszczycona.
x
Nagłówek: 2/5
Zdaje mi się, że już gdzieś go widziałem. I nie wiem właśnie czy to deja vu, czy przykra prawda, że na tym złym padole ziemskim są kopiarze, albo ludzie z zanikiem inwencji własnej. Oczywiście widzę pracę wykonaną w Photoshopie, i kilogram brushy pod zdjęciem jakiejś skrzywionej, „śmisznej’’ blondyneczki, która (nie przebierając w słowach) dmucha ile sił w płucach w garstkę piachu. Może ona zamierza dokonać konsumpcji? To by się układało w jakąś całość przynajmniej.
Na nagłówku widnieje napis „Krótka historia’’, lecz blog nie jest w kategorii opowiadania. To znaczy znów tu ktoś niewprawną kucharską ręką przesadził z curry. Pech chciał, że trafił mi się kolejny pamiętnik. Ludzie…Przeczytajcie jedną moją ocenę jakiegoś pamiętnika, a od razu stwierdzicie, że jeśli się zgłosicie będziecie tego żałować. No nie rzucił mnie na kolana ten nagłówek - Please try again later.
Treść: 4/10
Ach! Jak ja kocham obsmarowywać pamiętniki. Co prawda brakowało mi tego w trakcie nieobecności, ale to nie znaczy, że dostaniesz taryfę ulgową.
„Gdy zadzwoni pierwszy dzwonek…’’
Ha! Trzykropek! Potrzebny, jak oko na pięcie, słowo daję! W poście piszesz o szkole, tak? Może pomyśl, że nie tylko ty musisz chodzić do szkoły, wstawać rano i zakuwać jak dzięcioł w sosnę. Inni w Twoim wieku mają podobne rozterki.
Cytat: „Tak właściwie to cały wczorajszy apel przegadałam z dziewczynami. Dzisiejszy dzień w szkole - tak samo.” O widzę, że dyrektorka urządziła wam jakiś maraton apelów, na których można sobie gadać z koleżankami? To ja się chyba przepiszę do Was.
Cytat: „ "Spaaać!" - ta myśl krążyło cały dzień w mojej głowie.’’ Przepraszam, że to piszę, ale a propos krążenia przypomniały mi się rozkminy mojego (niedorozwiniętego) sąsiada. Będąc w kinie, zobaczył reklamę Kropli Beskidu, która ‘’krąży wśród skał około 5000 lat’’, i zaczął się zastanawiać dlaczego na butelce piszą datę ważności.
Nie odbiegając od tematu (choć ta perspektywa wydaje się o wiele bardziej kusząca) stwierdzam, że to są ponure androny z Twojego życia. Matko, jak to mnie nudzi, jak to mnie w żebra boli.
„Maj tak pięknie pachnie…”
Trzykropek. Po kiego walca Ci to, hę? Czytam, czytam i zaraz opuszczę ten ludzkich łez padół. Co za pierdoły wypisujesz, jak to jest ciekawe dla kogokolwiek to ja jestem Niania Frania. Zajęcia, szkoła, śpię do południa. Już pomijam ten nieznośny dla oczu fakt, że wszędzie komunikujesz dosadnie, że mamy do czynienia z baleronami, znaczy balerinami i nachalnie upychasz przerywniki do notki, a na koniec raczysz czytelników galerią zdjęć. Pozwolisz, że za to oberwie Ci się w dalszych podpunktach? Chciałbym się teraz skupić na treści, która sprawia, że nie mam ochoty czytać dalej, ale cóż… taka praca. Sumując to wszystko, stwierdzam, że to są bzdetne, nieużyteczne frustracje związane z Twoją osobą. Mnie jest niedobrze, tracę apetyt.
„Szukając wyjścia z labiryntu serc…”
Zgadnijcie co powiem? TRZYKROPEK! Prześladowany, wałkowany, umęczony, poddany największym torturom. Z całego serca (chociaż oziębłego) życzę Ci nawrócenia się na właściwą ścieżkę i zaniechania! Czy Osoba nie widzi, że to mi na nerwy działa? Przecież nikt nie chce, żeby biedny znak interpunkcyjny urósł do rangi męczennika! Jeszcze nam się nowa religia narodzi… Jakiś trójkropkanizm, czy co… Zaczyna się wręcz rewelacyjnie. Dlaczego, dlaczego, dlaczego, do cholery zadajesz tyle bezsensownych pytań? Czy to miał być jakiś przedsmak poezji? Chyba nie wyszło.
Cytat: „Coś mi podeszło do gardła na czyjś widok.” Mnie też coś podchodzi do gardła na widok treści z czyjegoś bloga. Jaki jest sens dzielenia się z innymi anonimowymi wstawkami? Albo się wylewasz, albo nie. Określ się. Reszta to rozpływanie się nad swoim wnętrzem, trochę lepsze niż poprzednie, ale wciąż banalne, mało wyszukane.
Chciałbym to jakoś podsumować, ale chyba zbrakło mi słów. Wymownie się wypowiem: nuda.

Ortografia i poprawność językowa: 6/10
Tutaj znacznie lepiej. Twoje teksty mają ręce i nogi, chociaż czasem im głów brakuje. Jakby ktoś nie załapał metafory, to tłumaczę: brak w nich przemyślenia własnego. Kilka ogonków zjadłaś, ale dzięki Świętej Petroneli ortograficznych błędów nie widziałem. Mam natomiast kilka sprzecznych spraw do omówienia.
Cytat: „Zaplątałam się w jakiś kłębek, a gdy próbowałam się z niego wydostać, ugrzęzłam w jego martwym punkcie.” Nie wiedziałem, że kłębek ma jakikolwiek martwy punkt. Proponowałbym porozmawiać z jakimś kotem, może nasze mruczki mają coś do powiedzenia w temacie kłębków.
Cytat: „Brakuje mi czegoś i ewidentnie potrzebuję majstra, który pogrzebie mi w duszy.” Majster to ze mnie żaden, ale mam taki fajny pogrzebacz, trochę zakrzywiony, jak chcesz to możemy się na seans grzebania w du…szy umówić. Chciałem tylko powiedzieć, że grzebać to można w oku, tudzież kroku, a kiedy mowa o duszy postaraj się o jakieś górnolotne określenia.
Cytat: „Siedzę tak sama w pustym domu, okalają mnie tylko białe ściany.” Echo! Czy jesteś pewna, że to miejsce, w którym przebywasz można nazwać z czystym sumieniem domem? Są klamki?
Cytat: „muszę wyjść jeszcze raz. Sama. Pozbierać swoje myśli. Biorę smycz i wychodzę.” Na tym samotnym spacerze, zapewne pomachasz smyczą, tylko uwaga, bo się może wokół szyi okręcić że skutkiem śmiertelnym. Pies tez człowiek! Zapomniałaś, że nie wychodzisz tak całkiem sama, tylko z psiakiem?
W sumie to tyle. Jestem jakiś przygaszony dzisiaj, nie mam ochoty dalej się pastwić nad Twoimi wytworami. To, co widziałem całkiem mi wystarczy.


Układ: 3/5
Układ lewo kolumnowy, prawie estetyczny. Jak wiadomo ''prawie robi wielką różnicę''. Już wcześniej wspominałem o wcinającej się czcionce w część szablonu. Nie wygląda to przesadnie ładnie, ale jest NAWET czytelnie. Reszta zaś ujdzie w tłoku. Tylko opuśćże tą statystykę.

Temat: 1/5
Puk! Puk! Jest tam kto? ''Mózgojadki, głodujemy!''. Przykro mi, ale pamiętniki są zdezelowane i wyświechtane tak samo jak łańcuszki na śledziku. Nie będę z nimi walczył tak jak ludzie ze śledzikiem, bo one i tak nie znikną. Dobrze. Niech sobie będą, niech dalej zabierają przestrzeń życiową dziełom wyższych lotów, ale na Boga! Trochę wyrafinowania by się przydało, trochę mniej prozy życia, a więcej refleksji. Trochę drobnych zdarzeń, skłaniających do wysnucia tezy, litości.

Czytelność 2/5
I znowu punkty odlatują Ci za te literki. Taka błahostka a ma duże znaczenie dla Pana czepialskiego. Te pinezki na obrazkach nie wyglądają jak pinezki. Raczej bym powiedział jak wałek do ciasta z zakrzywionym gwoździem. Ale już koniec! Nie czepiam się. Podoba mi się natomiast Twoja inwencja twórcza, która przejawia się przez dodawanie zdjęć własnej produkcji. Co najlepsze, pasują do tematyki każdego postu, chociaż ja bym je za każdym razem umieszczał na środku postu, bez wyrównania do lewej.

Dodatkowe punkty:
Przykro mi, ale takowych punktów nie można kupić za Eurogąbki.

Punkty: 24/60
Ocena: dostateczna.

Biorąc pod uwagę fakt, że to pamiętnik, możesz czuć się zaszczycona.
x
Treść: 4/10
Ach! Jak ja kocham obsmarowywać pamiętniki. Co prawda brakowało mi tego w trakcie nieobecności, ale to nie znaczy, że dostaniesz taryfę ulgową.
„Gdy zadzwoni pierwszy dzwonek…’’
Ha! Trzykropek! Potrzebny, jak oko na pięcie, słowo daję! W poście piszesz o szkole, tak? Może pomyśl, że nie tylko ty musisz chodzić do szkoły, wstawać rano i zakuwać jak dzięcioł w sosnę. Inni w Twoim wieku mają podobne rozterki.
Cytat: „Tak właściwie to cały wczorajszy apel przegadałam z dziewczynami. Dzisiejszy dzień w szkole - tak samo.” O widzę, że dyrektorka urządziła wam jakiś maraton apelów, na których można sobie gadać z koleżankami? To ja się chyba przepiszę do Was.
Cytat: „ "Spaaać!" - ta myśl krążyło cały dzień w mojej głowie.’’ Przepraszam, że to piszę, ale a propos krążenia przypomniały mi się rozkminy mojego (niedorozwiniętego) sąsiada. Będąc w kinie, zobaczył reklamę Kropli Beskidu, która ‘’krąży wśród skał około 5000 lat’’, i zaczął się zastanawiać dlaczego na butelce piszą datę ważności.
Nie odbiegając od tematu (choć ta perspektywa wydaje się o wiele bardziej kusząca) stwierdzam, że to są ponure androny z Twojego życia. Matko, jak to mnie nudzi, jak to mnie w żebra boli.
„Maj tak pięknie pachnie…”
Trzykropek. Po kiego walca Ci to, hę? Czytam, czytam i zaraz opuszczę ten ludzkich łez padół. Co za pierdoły wypisujesz, jak to jest ciekawe dla kogokolwiek to ja jestem Niania Frania. Zajęcia, szkoła, śpię do południa. Już pomijam ten nieznośny dla oczu fakt, że wszędzie komunikujesz dosadnie, że mamy do czynienia z baleronami, znaczy balerinami i nachalnie upychasz przerywniki do notki, a na koniec raczysz czytelników galerią zdjęć. Pozwolisz, że za to oberwie Ci się w dalszych podpunktach? Chciałbym się teraz skupić na treści, która sprawia, że nie mam ochoty czytać dalej, ale cóż… taka praca. Sumując to wszystko, stwierdzam, że to są bzdetne, nieużyteczne frustracje związane z Twoją osobą. Mnie jest niedobrze, tracę apetyt.
„Szukając wyjścia z labiryntu serc…”
Zgadnijcie co powiem? TRZYKROPEK! Prześladowany, wałkowany, umęczony, poddany największym torturom. Z całego serca (chociaż oziębłego) życzę Ci nawrócenia się na właściwą ścieżkę i zaniechania! Czy Osoba nie widzi, że to mi na nerwy działa? Przecież nikt nie chce, żeby biedny znak interpunkcyjny urósł do rangi męczennika! Jeszcze nam się nowa religia narodzi… Jakiś trójkropkanizm, czy co… Zaczyna się wręcz rewelacyjnie. Dlaczego, dlaczego, dlaczego, do cholery zadajesz tyle bezsensownych pytań? Czy to miał być jakiś przedsmak poezji? Chyba nie wyszło.
Cytat: „Coś mi podeszło do gardła na czyjś widok.” Mnie też coś podchodzi do gardła na widok treści z czyjegoś bloga. Jaki jest sens dzielenia się z innymi anonimowymi wstawkami? Albo się wylewasz, albo nie. Określ się. Reszta to rozpływanie się nad swoim wnętrzem, trochę lepsze niż poprzednie, ale wciąż banalne, mało wyszukane.
Chciałbym to jakoś podsumować, ale chyba zbrakło mi słów. Wymownie się wypowiem: nuda.
Ortografia i poprawność językowa: 6/10
Tutaj znacznie lepiej. Twoje teksty mają ręce i nogi, chociaż czasem im głów brakuje. Jakby ktoś nie załapał metafory, to tłumaczę: brak w nich przemyślenia własnego. Kilka ogonków zjadłaś, ale dzięki Świętej Petroneli ortograficznych błędów nie widziałem. Mam natomiast kilka sprzecznych spraw do omówienia.
Cytat: „Zaplątałam się w jakiś kłębek, a gdy próbowałam się z niego wydostać, ugrzęzłam w jego martwym punkcie.” Nie wiedziałem, że kłębek ma jakikolwiek martwy punkt. Proponowałbym porozmawiać z jakimś kotem, może nasze mruczki mają coś do powiedzenia w temacie kłębków.
Cytat: „Brakuje mi czegoś i ewidentnie potrzebuję majstra, który pogrzebie mi w duszy.” Majster to ze mnie żaden, ale mam taki fajny pogrzebacz, trochę zakrzywiony, jak chcesz to możemy się na seans grzebania w du…szy umówić. Chciałem tylko powiedzieć, że grzebać to można w oku, tudzież kroku, a kiedy mowa o duszy postaraj się o jakieś górnolotne określenia.
Cytat: „Siedzę tak sama w pustym domu, okalają mnie tylko białe ściany.” Echo! Czy jesteś pewna, że to miejsce, w którym przebywasz można nazwać z czystym sumieniem domem? Są klamki?
Cytat: „muszę wyjść jeszcze raz. Sama. Pozbierać swoje myśli. Biorę smycz i wychodzę.” Na tym samotnym spacerze, zapewne pomachasz smyczą, tylko uwaga, bo się może wokół szyi okręcić że skutkiem śmiertelnym. Pies tez człowiek! Zapomniałaś, że nie wychodzisz tak całkiem sama, tylko z psiakiem?
W sumie to tyle. Jestem jakiś przygaszony dzisiaj, nie mam ochoty dalej się pastwić nad Twoimi wytworami. To, co widziałem całkiem mi wystarczy.


Układ: 3/5
Układ lewo kolumnowy, prawie estetyczny. Jak wiadomo ''prawie robi wielką różnicę''. Już wcześniej wspominałem o wcinającej się czcionce w część szablonu. Nie wygląda to przesadnie ładnie, ale jest NAWET czytelnie. Reszta zaś ujdzie w tłoku. Tylko opuśćże tą statystykę.

Temat: 1/5
Puk! Puk! Jest tam kto? ''Mózgojadki, głodujemy!''. Przykro mi, ale pamiętniki są zdezelowane i wyświechtane tak samo jak łańcuszki na śledziku. Nie będę z nimi walczył tak jak ludzie ze śledzikiem, bo one i tak nie znikną. Dobrze. Niech sobie będą, niech dalej zabierają przestrzeń życiową dziełom wyższych lotów, ale na Boga! Trochę wyrafinowania by się przydało, trochę mniej prozy życia, a więcej refleksji. Trochę drobnych zdarzeń, skłaniających do wysnucia tezy, litości.

Czytelność 2/5
I znowu punkty odlatują Ci za te literki. Taka błahostka a ma duże znaczenie dla Pana czepialskiego. Te pinezki na obrazkach nie wyglądają jak pinezki. Raczej bym powiedział jak wałek do ciasta z zakrzywionym gwoździem. Ale już koniec! Nie czepiam się. Podoba mi się natomiast Twoja inwencja twórcza, która przejawia się przez dodawanie zdjęć własnej produkcji. Co najlepsze, pasują do tematyki każdego postu, chociaż ja bym je za każdym razem umieszczał na środku postu, bez wyrównania do lewej.

Dodatkowe punkty:
Przykro mi, ale takowych punktów nie można kupić za Eurogąbki.

Punkty: 24/60
Ocena: dostateczna.

Biorąc pod uwagę fakt, że to pamiętnik, możesz czuć się zaszczycona.
x
Ortografia i poprawność językowa: 6/10
Tutaj znacznie lepiej. Twoje teksty mają ręce i nogi, chociaż czasem im głów brakuje. Jakby ktoś nie załapał metafory, to tłumaczę: brak w nich przemyślenia własnego. Kilka ogonków zjadłaś, ale dzięki Świętej Petroneli ortograficznych błędów nie widziałem. Mam natomiast kilka sprzecznych spraw do omówienia.
Cytat: „Zaplątałam się w jakiś kłębek, a gdy próbowałam się z niego wydostać, ugrzęzłam w jego martwym punkcie.” Nie wiedziałem, że kłębek ma jakikolwiek martwy punkt. Proponowałbym porozmawiać z jakimś kotem, może nasze mruczki mają coś do powiedzenia w temacie kłębków.
Cytat: „Brakuje mi czegoś i ewidentnie potrzebuję majstra, który pogrzebie mi w duszy.” Majster to ze mnie żaden, ale mam taki fajny pogrzebacz, trochę zakrzywiony, jak chcesz to możemy się na seans grzebania w du…szy umówić. Chciałem tylko powiedzieć, że grzebać to można w oku, tudzież kroku, a kiedy mowa o duszy postaraj się o jakieś górnolotne określenia.
Cytat: „Siedzę tak sama w pustym domu, okalają mnie tylko białe ściany.” Echo! Czy jesteś pewna, że to miejsce, w którym przebywasz można nazwać z czystym sumieniem domem? Są klamki?
Cytat: „muszę wyjść jeszcze raz. Sama. Pozbierać swoje myśli. Biorę smycz i wychodzę.” Na tym samotnym spacerze, zapewne pomachasz smyczą, tylko uwaga, bo się może wokół szyi okręcić że skutkiem śmiertelnym. Pies tez człowiek! Zapomniałaś, że nie wychodzisz tak całkiem sama, tylko z psiakiem?
W sumie to tyle. Jestem jakiś przygaszony dzisiaj, nie mam ochoty dalej się pastwić nad Twoimi wytworami. To, co widziałem całkiem mi wystarczy.

Układ: 3/5
Układ lewo kolumnowy, prawie estetyczny. Jak wiadomo ''prawie robi wielką różnicę''. Już wcześniej wspominałem o wcinającej się czcionce w część szablonu. Nie wygląda to przesadnie ładnie, ale jest NAWET czytelnie. Reszta zaś ujdzie w tłoku. Tylko opuśćże tą statystykę.

Temat: 1/5
Puk! Puk! Jest tam kto? ''Mózgojadki, głodujemy!''. Przykro mi, ale pamiętniki są zdezelowane i wyświechtane tak samo jak łańcuszki na śledziku. Nie będę z nimi walczył tak jak ludzie ze śledzikiem, bo one i tak nie znikną. Dobrze. Niech sobie będą, niech dalej zabierają przestrzeń życiową dziełom wyższych lotów, ale na Boga! Trochę wyrafinowania by się przydało, trochę mniej prozy życia, a więcej refleksji. Trochę drobnych zdarzeń, skłaniających do wysnucia tezy, litości.

Czytelność 2/5
I znowu punkty odlatują Ci za te literki. Taka błahostka a ma duże znaczenie dla Pana czepialskiego. Te pinezki na obrazkach nie wyglądają jak pinezki. Raczej bym powiedział jak wałek do ciasta z zakrzywionym gwoździem. Ale już koniec! Nie czepiam się. Podoba mi się natomiast Twoja inwencja twórcza, która przejawia się przez dodawanie zdjęć własnej produkcji. Co najlepsze, pasują do tematyki każdego postu, chociaż ja bym je za każdym razem umieszczał na środku postu, bez wyrównania do lewej.

Dodatkowe punkty:
Przykro mi, ale takowych punktów nie można kupić za Eurogąbki.

Punkty: 24/60
Ocena: dostateczna.

Biorąc pod uwagę fakt, że to pamiętnik, możesz czuć się zaszczycona.
x

Układ: 3/5
Układ lewo kolumnowy, prawie estetyczny. Jak wiadomo ''prawie robi wielką różnicę''. Już wcześniej wspominałem o wcinającej się czcionce w część szablonu. Nie wygląda to przesadnie ładnie, ale jest NAWET czytelnie. Reszta zaś ujdzie w tłoku. Tylko opuśćże tą statystykę.

Temat: 1/5
Puk! Puk! Jest tam kto? ''Mózgojadki, głodujemy!''. Przykro mi, ale pamiętniki są zdezelowane i wyświechtane tak samo jak łańcuszki na śledziku. Nie będę z nimi walczył tak jak ludzie ze śledzikiem, bo one i tak nie znikną. Dobrze. Niech sobie będą, niech dalej zabierają przestrzeń życiową dziełom wyższych lotów, ale na Boga! Trochę wyrafinowania by się przydało, trochę mniej prozy życia, a więcej refleksji. Trochę drobnych zdarzeń, skłaniających do wysnucia tezy, litości.

Czytelność 2/5
I znowu punkty odlatują Ci za te literki. Taka błahostka a ma duże znaczenie dla Pana czepialskiego. Te pinezki na obrazkach nie wyglądają jak pinezki. Raczej bym powiedział jak wałek do ciasta z zakrzywionym gwoździem. Ale już koniec! Nie czepiam się. Podoba mi się natomiast Twoja inwencja twórcza, która przejawia się przez dodawanie zdjęć własnej produkcji. Co najlepsze, pasują do tematyki każdego postu, chociaż ja bym je za każdym razem umieszczał na środku postu, bez wyrównania do lewej.

Dodatkowe punkty:
Przykro mi, ale takowych punktów nie można kupić za Eurogąbki.

Punkty: 24/60
Ocena: dostateczna.

Biorąc pod uwagę fakt, że to pamiętnik, możesz czuć się zaszczycona.
x
Układ: 3/5
Układ lewo kolumnowy, prawie estetyczny. Jak wiadomo ''prawie robi wielką różnicę''. Już wcześniej wspominałem o wcinającej się czcionce w część szablonu. Nie wygląda to przesadnie ładnie, ale jest NAWET czytelnie. Reszta zaś ujdzie w tłoku. Tylko opuśćże tą statystykę.
Temat: 1/5
Puk! Puk! Jest tam kto? ''Mózgojadki, głodujemy!''. Przykro mi, ale pamiętniki są zdezelowane i wyświechtane tak samo jak łańcuszki na śledziku. Nie będę z nimi walczył tak jak ludzie ze śledzikiem, bo one i tak nie znikną. Dobrze. Niech sobie będą, niech dalej zabierają przestrzeń życiową dziełom wyższych lotów, ale na Boga! Trochę wyrafinowania by się przydało, trochę mniej prozy życia, a więcej refleksji. Trochę drobnych zdarzeń, skłaniających do wysnucia tezy, litości.

Czytelność 2/5
I znowu punkty odlatują Ci za te literki. Taka błahostka a ma duże znaczenie dla Pana czepialskiego. Te pinezki na obrazkach nie wyglądają jak pinezki. Raczej bym powiedział jak wałek do ciasta z zakrzywionym gwoździem. Ale już koniec! Nie czepiam się. Podoba mi się natomiast Twoja inwencja twórcza, która przejawia się przez dodawanie zdjęć własnej produkcji. Co najlepsze, pasują do tematyki każdego postu, chociaż ja bym je za każdym razem umieszczał na środku postu, bez wyrównania do lewej.

Dodatkowe punkty:
Przykro mi, ale takowych punktów nie można kupić za Eurogąbki.

Punkty: 24/60
Ocena: dostateczna.

Biorąc pod uwagę fakt, że to pamiętnik, możesz czuć się zaszczycona.
x
Temat: 1/5
Puk! Puk! Jest tam kto? ''Mózgojadki, głodujemy!''. Przykro mi, ale pamiętniki są zdezelowane i wyświechtane tak samo jak łańcuszki na śledziku. Nie będę z nimi walczył tak jak ludzie ze śledzikiem, bo one i tak nie znikną. Dobrze. Niech sobie będą, niech dalej zabierają przestrzeń życiową dziełom wyższych lotów, ale na Boga! Trochę wyrafinowania by się przydało, trochę mniej prozy życia, a więcej refleksji. Trochę drobnych zdarzeń, skłaniających do wysnucia tezy, litości.
Czytelność 2/5
I znowu punkty odlatują Ci za te literki. Taka błahostka a ma duże znaczenie dla Pana czepialskiego. Te pinezki na obrazkach nie wyglądają jak pinezki. Raczej bym powiedział jak wałek do ciasta z zakrzywionym gwoździem. Ale już koniec! Nie czepiam się. Podoba mi się natomiast Twoja inwencja twórcza, która przejawia się przez dodawanie zdjęć własnej produkcji. Co najlepsze, pasują do tematyki każdego postu, chociaż ja bym je za każdym razem umieszczał na środku postu, bez wyrównania do lewej.

Dodatkowe punkty:
Przykro mi, ale takowych punktów nie można kupić za Eurogąbki.

Punkty: 24/60
Ocena: dostateczna.

Biorąc pod uwagę fakt, że to pamiętnik, możesz czuć się zaszczycona.
x
Czytelność 2/5
I znowu punkty odlatują Ci za te literki. Taka błahostka a ma duże znaczenie dla Pana czepialskiego. Te pinezki na obrazkach nie wyglądają jak pinezki. Raczej bym powiedział jak wałek do ciasta z zakrzywionym gwoździem. Ale już koniec! Nie czepiam się. Podoba mi się natomiast Twoja inwencja twórcza, która przejawia się przez dodawanie zdjęć własnej produkcji. Co najlepsze, pasują do tematyki każdego postu, chociaż ja bym je za każdym razem umieszczał na środku postu, bez wyrównania do lewej.
Dodatkowe punkty:
Przykro mi, ale takowych punktów nie można kupić za Eurogąbki.

Punkty: 24/60
Ocena: dostateczna.

Biorąc pod uwagę fakt, że to pamiętnik, możesz czuć się zaszczycona.
x
Dodatkowe punkty:
Przykro mi, ale takowych punktów nie można kupić za Eurogąbki.
Punkty: 24/60
Ocena: dostateczna.

Biorąc pod uwagę fakt, że to pamiętnik, możesz czuć się zaszczycona.
x
Punkty: 24/60
Ocena: dostateczna.
Biorąc pod uwagę fakt, że to pamiętnik, możesz czuć się zaszczycona.
x
Biorąc pod uwagę fakt, że to pamiętnik, możesz czuć się zaszczycona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz