Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


poniedziałek, 28 grudnia 2009

(430) bezpowrotny



Bry dobry. Anix przypanoszyła się tutaj z pierwszą oceną. Się zobaczy, jak to będzie...




Dzisiaj zamierzam sponiewierać blog bezpowrotny, który miał wyjątkowego pecha i wpadł w moje łapska. Hej ho, let's go!




Pierwsze wrażenie 3/10

Adres brzmi całkiem interesująco. Bezpowrotny blog, mrahah, krok w otchłań piekielną. Coś, co mała Anix kocha najbardziej. Belka i tekst „Wszystkie siły sprzeczne, zakodowane w czasie.” – masz z kopa, bo to cytat, na dodatek niedokończony, a takie cytaty kończymy nawiasem kwadratowym z trzema kropkami.

Zjeżdżam niżej. Tak mi źle, tak mi źle, tak mi szaro. Nie dość, że na chodniku ohydna breja, to jeszcze odcienie takiej brei widzę w tle i na obrazku nagłówka. Boże, czy wy znacie tylko czernie, beże i słitaśne róże? Na Merlina, jest cała paleta barw, możecie mi wierzyć na słowo. Znajdziecie je chociażby w paintcie. Jedyne kolory, jakie się u ciebie pojawiły, to na gitarze „Hard Rock Cafe”. Jeżeli się nie mylę, to jest to ten, który znajduje się w Złotych Tarasach w Warszawie. Nienawidzę Złotych Tarasów, ale to nie wpływa na moją trzeźwą ocenę.

Ogólnie nie wygląda to źle, ale na wstępie czuję, że resztki dobrego nastroju świątecznego idą się rozmnażać na łąkę.

Zginiesz za czcionkę. Pismo sumeryjskie wielkości ziarna grochu. Słono zapłacisz za mojego okulistę i optyka, a wierz mi, moje okulary kosztują majątek.




Nagłówek 1/5

Czerń obrazka pasuje do ponurego brejowatego tła na blogu. Ogólnie proponuję jakiś żywszy motyw, bo przy tym to mam ochotę wyciągnąć spluwę i kogoś zastrzelić. Ciemność widzę, ciemność! Ja pitolę, zajeżdża emowatością i mhrokiem. Nie rozumiem, co właściwie ma on wspólnego z tematyką bloga, ale nie wnikam. Jeden lubi Majli Serus na dzień dobry, drugi mhroczne gitary na mhrocznym tle z Pałacu Kultury.

Ogólnie – trochę koloru, dziecino, trochę koloru, bo jak nic, za parę lat staniesz się mentalną daltonistką, rozróżniającą jedynie czarny, szary i czarny z domieszką szarego.




Treść 4/10

Co prawda nóż mi się w kieszeni otwiera i kłębek drutu prostuje, jak muszę ślepić w ekran z odległości pięciu centymetrów *wspominałam już, że wykończę cię rachunkiem za mojego okulistę i optyka?*, ale przeczytałam dwie notki. Potem doszłam do wniosku, że przeczytam jeszcze dwie. Generalnie ani mnie nie znudziłaś, ani szczególnie zaciekawiłaś. Bez emocji. Twoje przemyślenia, jakieś wspominki dnia dzisiejszego. Cóż, niektóre z nich owszem, są nawet ciekawe, ale masakrycznie gmatwasz. Dorzućmy jeszcze moje skaczące ciśnienie na widok, a raczej brak widoku szerokiej listy - wierz mi, archiwum onetu mnie nie kocha i z wzajemnością, ale nie o tym miało być.

Cierpisz na internetową chorobę pamiętnika. Nie uleczę cię z tego, ale mogę jedynie poprosić, żebyś zaczęła pisać ciekawiej, bo tylko irytujesz niedopowiedzeniami. Tytuły notek to inna bajka – są jak hieroglify. Dla laika niezrozumiałe nawet po przeczytaniu notki.

Masz u mnie plusa i dożywotni zapas dozgonnej wdzięczności za to, że nie dręczysz mnie opisami swojego śniadania, swojej głupiej nauczycielki od matmy, swojej słitaśnej funfeli, z którą, ach, poszłaś do sklepu, ale nic nie kupiłaś, bo nie chciało ci się podejść do kasy, itp.




Ortografia i poprawność językowa4/10

Za brak ortografów masz u mnie wiaderko Chupa Chupsów, za niegramatyczność i błędy stylistyczne – kopa w kostkę. Z glana. Przepowiadam ci: będziesz miała problemy z chodzeniem po tej ocenie. Tworzysz za krótkie zdania, przez co tekst jest jakby podarty. Istnieje coś takiego jak zdanie złożone i/lub wielokrotnie złożone. Tak, takie zdania nie bolą, a przynoszą wiele korzyści.

Kiepsko operujesz niektórymi zwrotami, zamieniasz słowa, sens.

Cytat: „Płeć męska wraz z żeńską potrafi dojść do porozumienia, trzymamy ze sobą tak zwaną sztabę.” – Słownik języka polskiego wypluł z siebie, że sztaba to „1. płaska metalowa belka używana do zamykania drzwi;
2. metal szlachetny uformowany w bryłę o prostokątnej podstawie”. Moja niezwykle rozwinięta inteligencja podpowiada mi, że zapewne chodziło ci o sztamę, którą słownik slangu definiuje tak: „1.Zgoda; 2. Przysięga na tle przyjaźni, ziomalstwa wyższego rzędu. Przyjaciel przysięga, że coś zrobi. Czasem używane dla wyrażenia samego uczucia przyjaźni.”. Khym. Może jednak faktycznie chodziło ci o trzymanie bryły złota? To przecież tak łączy i uczy wzajemnego zaufania...

Często w twoich zdaniach słowa mają przestawiony szyk. Wierz mi, nie wygląda to zbyt elegancko, na dodatek powoduje mój niesmak i chęć poczytania czegoś ambitniejszego. Przykład:

„Chociaż czasami mam wrażenie, że za późno klasa odnalazła wspólny język.”

*Przerwa na przeklinanie i wypalenie papierosa – chrzaniony komp nie mógł znaleźć sobie lepszej chwili na niespodziewany restart.*

Nie dywagując długo, często piszesz za pomocą skrótów myślowych, niedbałą polszczyzną. Przykładem jest zdanie „Byłoby prościej, gdyby rodzice chcieli mi zlikwidować usterkę, lecz pokłóciłam się z nimi i sprawa przedstawia się niezbyt.” – pozostawię bez komentarza.

Zamierzam jeszcze dowalić ci za używanie słów, które w porównaniu z sensem zdania wyglądają śmiesznie, wręcz karykaturalnie:

„Dzisiaj chciałabym zinterpretować powyższy fragment tekstu, gdyż biorę udział w plebiscycie `Pamiętnikiem lub Opowiadaniem wyraź siebie!`, organizowanym przez Broadsheet.” – trust me, „gdyż” pasuje tu jak wół do karety. Pospolite „ponieważ” zrobiłoby lepsze wrażenie.

„Tak miało być kilku, jednakże wyniosłam dwie, duże reklamówki z towarem.” – o matko. Używasz egzaltowanych słów, których nie powstydziłaby się Ania Shirley. I tak chwali ci się, że nie władowałaś tu „jednakowoż”, za które chyba bym cię powiesiła na górnej belce twojego zacnego bloga.

Skopię ci jeszcze kostki za szalejącą interpunkcję. Przykładów już nie będę wymieniać, bo jest ich za dużo, ale mimo wszystko... *kopie*




Układ 3/5

Uniwersalna zamiast nagłówka – niech będzie. Linków nie masz prawie wcale. Układ prawostronny, masz dwa buttony i statystykę. Nie lubię cię za brak szerokiej listy, która ułatwia mi życie. Wywal to coś z tekstem

„Niedogotowana we mnie siła,

niedogotowane we mnie słowa,

niedogotowana we mnie miłość,

niedogotowana wola."

To linki do jakichś poszczególnych notek na twoim blogu, ale to „niedogotowanie” kojarzy mi się z kiepsko przyrządzonym mięsem i niesmaczną herbatą. Na samą myśl mi niedobrze. I nieważne, że to cytat z piosenki Comy.




Temat 2/5

Życie, codzienność. Coś, czym już rzygam. Ogólnie nic do pamiętników nie mam. Byłoby więcej punktów, gdyby nie to, że oprawa językowa pozostawia zbyt wiele do życzenia.




Czytelność, obrazki 1/5

Czytelność? Jaka, kutwa mać, czytelność?! Litery wielkości ziarna piachu, nadziubdziane w takiej ilości, że bez zaznaczania tekstu nie idzie tego odczytać. Krótkowidze już walą do twoich drzwi z widłami i pochodniami w rękach, skandując „ZATŁUC, ZATŁUC!”. Tak, ja stoję na ich czele, z chęcią bym cię wypatroszyła za znęcanie się nad moim astygmatyzmem.

Obrazków nie ma prawie wcale, jeśli nie liczyć uniwersalnej podszywającej się pod nagłówek i dwóch buttonów z boku. Na dodatek na blogu panuje zaciemnienie. Czyżbyś obawiała się nalotu? Bomb?




Dodatkowe punkty -5

Niedogotowane linki masz, ale żeby Opieprz do nich dodać, to już nie łaska.




Czyli metodą prostego rachunku: 13/60

Kwalifikujesz się do miernej. Może zagotujesz się ze wściekłości, a wtedy niedogotowane linki znikną z twojego bloga, natomiast w ich miejsce dodasz Opieprz.

Zjedzcie mnie.Achoj, coby nie przeklinać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz