Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


wtorek, 29 grudnia 2009

(431) noise-pollution



Ani ból nerek, ani comiesięczna katorga każdej kobiety, ani nawet zbliżający się na rolkach Sylwester - NIC nie jest w stanie powstrzymać dzielną Anix przed zmasakrowaniem bloga noise-pollution.
Czegokolwiek by to nie oznaczało.

Pierwsze wrażenie 0/10
Adres zajechał mi angielszczyzną, coś w stylu "ą, ę, bułkĘ przez bibułkĘ, a pewne części ciała należące do anatomii męskiej gołą łapą". I niestety, słowo "pollution" BARDZO nieciekawie mi się skojarzyło. Się, tego, no. Z polucjami nocnymi. Mniejsza z większym, nie oceniaj bloga po adresie. Robię ci wjazd na hawirę i czekam na załadowanie się twojej grafiki.
O, w mordę hipogryfa. Zabiłaś mnie. Zabiłaś mnie na śmierć i ostatecznie. Zanim załadował się nagłówek, mój biedny umęczony wzrok zaatakowały cukieraśne odcienie różu i błękitu. Sałatka warzywna z majonezem produkcji mojego Lovera podjechała mi na wysokość gardła.
Po chwili załadował się nagłówek.
Ożesz ty w cholerę zieloną!
Gdzie moje wiaderko?! ODDAJCIE MI MOJE WIADERKO!
*kulturalne zwrócenie kolacji*
Nie. To nie jest "zue". To jest po prostu ZŁE. I STRASZNE. Straciłam apetyt na resztkę sałatki. I na jutrzejsze śniadanie również. To coś na twoim nagłówku wymiotuje tęczą. Boże święty, to coś, co wygląda jak konik pony z książeczki mojej trzyletniej siostry, rzyga w pięciu obrzydliwie słodkich kolorach!
Mam traumę. Mój psychiatra postawił na mnie krzyżyk, leżankę zajmie kto inny, a mnie zamkną w domku bez klamek. Zwłaszcza, że do szału doprowadził mnie napis na belce. Dzidzia, ten przecinek po "kobiety" a przed "zwykłą dziwką" możesz sobie wsadzić do tylnej kieszonki spodenek. Albo w buty, mnie to tam wsio rawno, byle by go nie było. Poza tym nienawidzę apostrofów zamiast zwyczajnych cudzysłowów.
Wierz mi, samym nickiem wzbudziłaś moją litość, aż się we mnie ocknęły drzemiące resztki człowieczeństwa. Kupię ci nowego nicka, a co! Wykosztuję się na nowy rok, ale przynajmniej przestaniesz w moich oczach wyglądać na ubogą emocjonalnie dwunastolatkę udającą "takom duziom i dorosłom". Co ty na to?
Układ bloga prawostronny. Nie masz nic, oprócz chudych linków i statystyki. I wszystko w tym mózgojebnym kolorze lilaróż, połączonym z przesłodzonym niebieskim.
Jezu. Czymże ja ci zasłużyłam na takie męki...?

Nagłówek 2/5
Jeśli pominąć te oczojątrzące kolorki na obrazku, to ten stworek całkiem sympatyczny jest. Co prawda rzyga tęczą (jakaś aluzja do homoseksualistów, czy przewrażliwiona jestem?), ale konwencja w stylu "Happy Three Friends", którego, nawiasem mówiąc, nie cierpię.
Całość, nadal w oczojątrzących kolorkach, ładnie i sprawnie łączy się z resztą bloga.
Ale za traumę i tak cię dopadnę. I wierz mi, obrzyganie tęczą będzie najprzyjemniejszym punktem programu tortur, jakie ci zafunduję.

Treść 2/10
Już na wstępie mam ochotę posłać cię na przymusowe roboty. Ludzie, czy wy zdziczeliście do reszty? Jesteśmy w Polsce, do jasnej i niewymuszonej cholery, dlaczego, DLACZEGO tak się uparliście, żeby nasz piękny język zastępowały jakieś fajfokloki? Kluchy w gębie, szkocki akcent, zło, ZŁO się panoszy! Każdą notkę tytuujesz po angielsku. Oficialnie cię opieprzam i za to już na wstępie masz przesrane jak w ruskim czołgu, bo nie po to piszesz na polskim serwerze, żeby popisywać się znajomością języka Brytyjców. Albo po prostu walisz popisówę, jaki to ty masz zajebiaszczy translator. Mniejsza z większym, pojechałam ci po punktach za to.
Przeczytałam najpierw notkę 044. Zaczynasz opisem utopii na jakiejś tam planecie, zagłębiasz się w refleksję na temat ludzkiej ułomności, czyli wiary w ideały, których nie ma, po czym nagle dajesz mi w pysk wiadomością, że zasuwasz do Galerii Mokotów z funfesiami na "ZombieLand".
To bolało.
Szerokiej drogi, miłego wysypywania popcornu. Zepsułaś mi dzieciństwo, wiesz? Na dodatek zabiłaś mnie po raz wtóry, tym razem niewinnym pytaniem na sam koniec, cytuję: "Mam nadzieję, że refleksja nie jest najgorsza? Pisałam ją trochę na siłę.". Urwał mać. URWAŁ MAĆ. Pytanie z rzyci wyjęte, na dodatek niepotrzebnie pochwaliłaś się brakiem weny TFUrczej. Zlituj się! Notkę zarżnęłaś już samym tym, że nagle przerwałaś refleksję i walnęłaś gafę tym, że idziesz do Galerii Mokotów. Nie mam nic więcej do dodania.
BTW - Silver Screen na Puławskiej jest o wiele lepszy. A już najlepszym kinem w stolicy jest Femina. To tak nawiasem mówiąc.
Dobra, biorę się za się i łapię się, tego, no, za notkę kolejną, czyli 045.
Ok, tytuł, mimo że zajeżdża engliszem, jest spoko. Czytam dalej i normalnie zaliczam headdeska. Po prostu wyć się chce. Piszesz o magii świąt. Piszesz, piszesz, jakieś przemyślenie, ale to wszystko tak płytkie, że zaliczam ledwie przemoczone kozaki. Swoją drogą muszę sobie napastować wreszcie buty, bo co to ma być, że idąc przez zaśnieżoną ulicę czuję Niagarę w obu kozaczkach?
Wracając jednak do tematu - refleksja spłycona do maksimum, potem dodatkowo zgrzytam zębami na widok wyliczanki jakichś nicków i pisku "Kocham was, kochajcie mnie, święta idą! A jak kogoś nie wpisałam, to piszcie słit komcie, to wpiszę". Święty Shicie, patronie wszystkiego, co Shitowe...
No nic, zbieram się do kupy, może dalej będzie lepiej.
Pogrzebałaś moje nadzieje. Znowu zaczynasz refleksję, tym razem o materialiźmie ludzi, że nie lubisz, że fe i w ogóle. Popieram. Popieram. A potem nagle JEBUDU, koniec refleksji zamordowany piskliwą wieścią, że kochasz tego to a tego, a tu trzech ci wyznało nagle miłość, pełny zachwyt w wydaniu amerykańskim.
UMARŁAM. Na pogrzeb nie zapraszam, sama sobie poradzę.
I do tego jeszcze reklama swoich koleżanek.
Nie.
Ja tego nie zdzierżę, więcej notek nie przeczytam, za te dwie serdecznie żałuję, Ojcze w Niebiesie, rozgrzesz mnie!

Ortografia i poprawność językowa 3/10
Ortografię masz taką w miarę. Robisz pojedyncze błędy, większych byków nie zauważyłam, ale "nie" z przymiotnikami piszemy łącznie. Pogryzę cię na cukierkowo za straszącą mnie interpunkcję. Przecinki przechadzają ci się po całym tekście, najwyraźniej mając w poważaniu to, że źle je ulokowałaś. Ogólnie brakuje mi w wielu miejscach wykrzyknika, znaku zapytania, w innych zaś usunęłabym wykrzyknik. Tak naprawdę do daruję ci życie jedynie dlatego, że z twoich tekstów wypływa słodka naiwność i niewinność, wyobrażam sobie ciebie jako takie urocze trzynaście, które udaje twarde i harde, a tak naprawdę nadal ogląda kreskówki na Cartoon Network.
Popraw mnie, jeśli się mylę.

Układ 4/5
Ogólnie masz ład i porządek. Nagłówek, blog, statystyka i "Nawigacja", oraz moja ukochana, uwielbiana i w ogóle NAJ szeroka lista. Czegoś mi jednak brakuje, ale nie potrafię zdefiniować czego. Blog sprawia wrażenie pustego. Przydałoby się coś z boku, nie wiem, jakaś mała pierdółka, która by dawała znak, że żyjesz i funkcjonujesz jakoś na tej stronie. Bo ja wiem... archiwum?

Temat 2/5
Niestety, pamiętnik. Kolejny różowy zeszycik z zamordowanym króliczkiem, który zaczyna się słowami "Kochany pamiętniczku, nienawidzę życia i szkoły, mam ochotę komuś poderżnąć gardło. Króliczka na okładce już zmasakrowałam, teraz pora na ludzi z kina w Galerii Mokotów". Nie ma w nim nic, co by go jakoś wyróżniało z setek innych, podobnych pamiętniczków z zamordowanymi zwierzątkami na okładkach. Nie liczę tu tej przepotwornej grafiki, która przepala mi siatkówkę. Refleksje zabijasz jednym zdaniem, piszesz płytko i naiwnie. Faill...

Czytelność, obrazki 0/5
Robisz zamach na mój wzrok nie tylko kolorami. RRRRWA MAĆ, czemu, do diabła, czemu katujecie mnie tym małym gównem, który śmiecie nazywać czcionką?! Ja was do sądu podam! Obedrę ze skóry, wypatroszę, a jelita i resztę wnętrzności zawieszę na okolicznych drzewach charakterze girlandek! ZEMSZCZĘ SIĘ. Choćbym oślepła. Laską przywalę i skończy się Dzień Dziecka i Parada Karzełków. Ot co.

Punkty Dodatkowe 0/10
Za te kolory? Za moją zmarnowaną sałatkę? Za nieszczęśliwą minę mojego Lovera, który poczuł się dotknięty tym, że zwróciłam ją górnymi drogami pokarmowymi?
Jeszcze czego.

Wyszło 13/60. Mierna. O Boże. Jednak litościwa jestem. Odpełzam leczyć nadwerężony mózg i wzrok...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz