Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


czwartek, 28 stycznia 2010

(495) green-square



Ludzie ratujta! Jakiś bezczelny paszczuh znów przyczepił się do niewinnego bloga i bezdusznie go opieprza! Ludzie, bandyty! Mówię wam, ratujta green-square, bo zaraz wyzionie ducha!

Pierwsze wrażenie: 0/10
Czas odwiedzić Zielony Plac (bo nie sądzę, żeby Ci chodziło o Zielony Kwadrat). Nie wiem, czy mam się bać, czy nie, bo jak na razie, to na myśl nasuwa mi się Zielona Polanka Słodziutkich Kucyków Pony. Nie, żebym coś do nich miał. Po dziś dzień śpię przecież z różowym hipopotamem. Dobra, blog czeka na otwarcie w sąsiedniej zakładce. Ale nie jestem jeszcze psychicznie gotowy na spotkanie z Jolą Rutowicz i jej bandą. Proponuję uczepić się nazwy bloga. "Nawet jeśli ktoś przewidzi Twój los, możesz go zmienić" - łał, to całe szczęście. Jak ktoś mi przepowiedział, że umrę, to jeszcze mogę to odwrócić? To dobrze, bo już zacząłem się martwić. Ale tak swoją drogą, to to nie wygląda mi na motto różowych kucyków. Gratuluję, sprawiłaś, że jestem jeszcze bardziej skołowany, bo tym bardziej nie wiem, czego się spodziewać na twoim blogu. Ale trzeba wziąć się w garść. W kieszeni czosnek, w ręku krzyż - czas zacząć egzorcyzmy. Klikam i... dżonas braders. No cóż, zwieracze mi nie puściły z wrażenia. Na serio nie chciałbym Cię wziąć za kolejną totalnie odmóżdżoną fankę 'dżonaskóf', ale niestety, Twój blog nie pozwala mi myśleć o Tobie inaczej. Szkoda, że nie ma jeszcze Majli Cyprus i Dżemi Łopato. Byłoby bardziej słit. Ale przecież nie mogę Cię tak bezpodstawnie opieprzać, kiedy nie wiem, kim jesteś! Tak więc wchodzimy w 'O autorze' (Tak na przyszłość - autor rodzaju żeńskiego to autorka. Zapisz to sobie). Strona się otwiera i możemy zobaczyć niezwykle pouczający post (oczywiście na innym blogu) o nazwie 'Cóż można powiedzieć o mnie?'. Nie, napis może jeszcze być. Ale nie mogę zaczaić, po co te 'o mnie' zrobiłaś takie wielkie. Oczywiście na blogu suwaczek i jeśli chcemy się o Tobie czegokolwiek dowiedzieć, to musimy zjeżdżać pięćdziesiąt kilometrów w dół. Ale, trudno. Tak więc zniżam się, aby dowiedzieć się kim jest ta Amanda Ołens, za która się podajesz. Dobra, po przeczytaniu mogę z pewnością stwierdzić, że określasz siebie słowami 'wariatka' (czyżby kolejna crazy gril?) i 'kobieta'. Nie wiem, która wiadomość szokuje mnie bardziej. Ale jest i jeden niepokojący fakt. Masz osiemnaście lat, a kochasz Joe. To przykre, bo oznacza to, że już na trwałe coś Ci się pod sufitem poprzewracało. Dobra, wchodzimy znowu na bloga. Co Ci zrobił ten biedny nagłówek, że tak bezczelnie go zbezcześciłaś? Dżo Dżonas w serduszku nie wygląda dla przeciętnego faceta pociągająco, a mimo, że mnie nie można określić mianem 'przeciętny' to się podpisuje pod tym stwierdzeniem. O, jest Twoje zdjęcie. Siedzisz na nie wiadomo czym, a ręce rozkładasz mówiąc 'a ja wiem?'. Rozumiem, że te ajawiem? odnosi się do zawartości bloga, że zastanawiasz się, czemu go prowadzisz. Ja też tego nie wiem. Co gorsze - raczej się nie dowiem, bo taki powód raczej nie istnieje.

Nagłówek: 0/5
Te drzewo na górze to nagłówek, tak? Bo przez chwilę myślałem, że to reklama onetu. Ale ludzie od reklam chyba nie zgłupieli jeszcze tak bardzo, żeby na reklamach dodawać niepasujące kolorystycznie zdjęcie Dżo w serduszku. Nad napisem też by się bardziej potrudzili i nie wyglądałby, jakby ktoś go zrobił w Paintcie.
Całość wygląda, jakby była zrobiona na odwal. Znalazłaś zdjęcie w necie, dadałaś Dżo, dymek, napis i jesteś zadowolona. Niestety ja nie jestem. Ani trochę. Naprawdę, skoro nie umiesz robić tak prostych rzeczy jak nagłówek, to czemu nie poszłaś na pierwszego lepszego bloga z instrukcjami i dodatkami i czemu sobie jego nie zamówiłaś? Era Paintowych nagłówków skończyła się trzysta lat temu, dzisiaj bez Fotosklapa nie przeżyjesz (Jakbyś się nie zorientowała to chodziło o Photoshop). Zapłacenie trzydziestu komci nie jest tak bardzo poniżające jak ci się wydaje. Chyba, że lubisz nagłówki tzw. 'z psiego gardła'. W takim razie pomyśl o biednych pieskach. Mój by chyba zawału dostał.

Treść: 0/10
Usiłowałem przeczytać dwa ostatnie rozdziały (24. Matka Cię nie kocha?, 25. Mały głód.), ale próbowały mnie totalnie odmóżdżyć, więc musiałem jakoś zakończyć ten bezlitosny akt. Wolę raczej być katowany czytaniem podręcznika od niemieckiego na głos niż czytać Twoje pieprzenie o niczym. Do końca udało mi się przeczytać tylko Mały Głód i dowiedziałem się z niego o Tobie więcej rzeczy niż z ramki 'o mnie' (Jeżeli na serio jesteś tą Ołensówną). Tak więc jesteś uzależniona od alkoholu i papierosów. To najlepiej o Tobie nie świadczy, zwłaszcza, że oceniający Twojego bloga gdy widzi dziewczynę z papierosem, umieszcza ją, w głowie, w szufladce z napisem 'Toksyczne coś - nie dotykać i potępiać'. Tak więc skazuję Cię na potępienie. Abrakadaba. Czujesz się już potępiona? Ale wracając do twojego bloga: czy słyszałaś, że w opowiadaniach stosuje się opisy? Nie? Więc pozwolę sobie wyjaśnić, co to jest opis, bo wątpię, czy tę wiedzę posiadasz. Tak więc (wg. Cioci Wikipedii): "Opis - w epice obok opowiadania jeden z dwóch podstawowych elementów narracji." Jednak wydaję mi się, że ta informacja dokończona. Powinno być "Opis - w epice obok opowiadania jeden z dwóch podstawowych elementów narracji, którego i tak nie zna młoda Ołensówna." Czy teraz nie oddaje całego uroku Twojego opowiadania? Bo mi sie wydaję, że tak. Gdybyś jeszcze nie zajarzyła o co chodzi z tym opisem, to wiedz, że w opisie opisujemy tło akcji (czas i miejsce, np. opis przyrody) albo wygląd lub zachowanie postaci. Może Ci się teraz wydawać, że jest to piekielnie trudne, ale jak już poznasz podstawy, to może te Twoje 'opowiadania' będą się nadawały do czegoś ważniejszego niż do nawożenia ogródka. Ale pamiętaj, że samo stosowanie się do zasad nie sprawi, że te coś będzie ciekawe. Najpierw trzeba dodać temu jakiś sens. Nie wszystkich kręcą obyczajowe historyjki. Może fantasy? Byłoby o niebo lepiej. Ale jest mały problem - żeby pisać dobre opowiadanie musisz się do tego mocno przyłożyć. To jest jak z pisaniem książki. Najpierw musisz stworzyć plan wydarzeń (może obejmować kilka rozdziałów - tak byłoby lepiej). Potem bardziej szczegółowy plan wydarzeń. A potem jeszcze bardziej szczegółowy plan wydarzeń. A potem zacząć pisać. I taka drobna uwaga - dobrze byłoby się go trzymać. Wtedy będę mógł Ci z czystym sumieniem dać jeden punkt.

Ortografia i poprawność językowa: 2/10
Robisz dużo błędów interpunkcyjnych - zapominasz o przecinkach, kropkach lub umieszczasz je nie w tych miejscach. Strasznie utrudnia to czytanie.
Jest:
"Przykro mi, ale nic się nie da zrobić... ojciec jest surowy co doprzestrzegania reguł żywienia, zresztą tylko on ma dostęp do głównejlodówki – Wytłumaczył"
Powinno być:
Przykro mi, ale nic się nie da zrobić... Ojciec jest surowy co do przestrzegania reguł żywienia. Zresztą tylko on ma dostęp do głównej lodówki - wytłumaczył.

Jest:
"Sama się przekonaj, spróbuj podskubać coś z podwieczorku to utnie ci rękę, coś o tym wiem, mi prawie uciął"
Powinno być:
Sama się przekonaj. Spróbuj podskubać coś z podwieczorku to utnie ci rękę. Coś o tym wiem - mi prawie uciął.
I cała masa drobnych, aczkolwiek drażniących błędów. Całe szczęście, że ortografów nie robisz, bo bym kopnął w kalendarz.

Układ: 0/5
Zero, zero, zero. Wygląda, jakbyś wybierała to rozmieszczenie z zamkniętymi oczyma. Twoje zdjęcie, pięćdziesiąt tysięcy odnośników do 'Menu' i jakieś żałosne bannery. Nie jestem zwolennikiem Menów. Nawet w restauracji. Nigdy nie wiem, co wybrać. Wolę, jak na ścianie wisi taka tablica, na której jest wszystko jest na tacy. Tak samo ma być na Twoim blogu, bo się pogniewamy.
Twoje posty ciągną się jak autostrada A4 i nic nie jest w stanie ich dogonić. Zanim, przewinę na dół, do komentarzy, to mija cały ruski rok. Masz ponapychać z lewej strony wszystkiego, co się, da. Byleby miało sens i jakoś wyglądało.
Kup ten szablon!

Temat: 2/5
Opowiadanie. Dość popularne, a ty nie wniosłaś nic nowego. Zastanów się, co takiego ma twoje opowiadanie, czego nie ma żadne inne i wyeksponuj to. Jeśli niczego takiego nie znalazłaś to szkoda wymyśl to. Tyko postaraj się, żeby było to w miarę wartościowe coś, bo bezwartościowego ścierwa na onecie mamy dostatek. Mam nadzieję, że ty nie chcesz się zaliczać do tej kategorii. Ogółem - nie jest źle, tylko strasznie nudno i bez czegoś głębszego.

Czytelność, obrazki: 0/5
Blog całkowicie nieczytelny. Powiększ czcionkę i niech nie będzie pogrubiona, bo popadnie w anoreksję i po jakimś czasie w ogóle zniknie.
Co do obrazków, to masz ich za dużo. W sumie dla mnie nawet jak jest jeden, to już za dużo. Obrazki w notce są wg. mnie takim znakiem, mówiącym, że: 'Ludzie, ten blog jest całkowicie dodupny i nie ma co na nim czytać. Ale są za to obrazki!". Na złom z obrazkami!

Dodatkowe punkty oceniającego: 3/10
Na zachętę.
A poza tym, bo Cię lubię. Seryjnie.

Razem: 7/60

Jeszcze nad wadami żadnego bloga się tak nie rozpływałem. Jesteś pierwsza. Gratuluję Ci, w nagrodę otrzymujesz ocenę niedostateczną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz