Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


niedziela, 21 lutego 2010

(545) w-cieniu-czarnej-teczy



Jestem panem swego losu i spalę Cię na stosie, gdy przeszkodzisz mi, Cieniu, w wystawieniu Twojemu blogowi oceny celującej – tak rzekła Sethrickowa, uzbrajając się w swój najlepszy ołówek bojowy i tak przygotowana zabiera się do oceny w-cieniu-czarnej-teczy.




Pierwsze wrażenie - 4/10

Pierwsze wrażenie jest nijakie. Ni to ładne, ni to brzydkie, taki zwykły, czarno biały kawałek internetowej przestrzeni zapomniany przez blogosferę. Na pewno jedną z pierwszych rzeczy, która rzuciła mi się w oczy, jest ta okropna czcionka która najwyraźniej bawi się we mnie, a raczej w moje humory i zmienia się co kilka sekund, a raczej co kilka rzutów okiem w dół. Raz mamy literki z cieniem, raz zwykłe, potem widzimy jeszcze inne... Mam przez to wrażenie, że jesteś osobą niezdecydowaną, a jako fanatyczka absurdalnych teorii stwierdziłam, że pewnie chciałaś zmienić wszystkie literki na identyczne, ale przeszkodzili Ci w tym... Powiedzmy, że przybysze z kosmosu. Na Twoją niekorzyść przemawia również data ostatniej notki.

Belka, belka... Belko droga, dlaczego zaprzeczasz sama sobie? Lubię paradoks, wręcz uwielbiam bo sama jestem chodzącym jego przykładem, ale patrząc na stwierdzenie „historia prawdziwie nieprawdziwa” mam wrażenie, że chciałaś zmusić mnie do myślenia na temat tej historii, co Ci się nie udało, bo jak ja nie chcem, to nie muszem, odwrotnie do tego, co kiedyś powiedział pan z pięknym wąsem.

Postanowiłam pogrzebać w ramkach (szczególnie „Ahtualności” mnie zainteresowały) i już na samym wstępie jestem mocno podirytowana zakazem kopiowania treści z bloga. Masz pecha – jestem baaardzo upartą osobą i to przepiszę.

„Podpisuję się na tym blogu jako cień. Dlaczego? Ponieważ, ten blog powstał dla pasji. Pasji pisania. Postanowiłam, że pozostanę na nim cieniem, bo moim zdaniem wtedy łatwiej jest o to, by nie zostać zaszufladkowanym.” Czyli mam rozumieć, że ja, podpisując się „Sethrickowa von Ironiae”* mogę zostać brutalnie wepchnięta do jakiejś kategorii, w której nigdy nie powinnam się znaleźć? Jeśli obcujesz z ludźmi potrafiącymi używać pofałdowanego organu znajdującego się w głowie to gwarantuję Ci, że raczej nie trafisz do żadnej szufladki.




Nagłówek - 1/5

Przez tę reklamę Sonisphere po prawej stronie nie mogę się skupić...

No więc, nagłówek przedstawia siedzącą przy oknie dziewczynę która ginie w mroku tak, że nie widać jej twarzy. Zabiłaś walory artystyczne tego zdjęcia wielkim, białym napisem „W cieniu czarnej Tęczy”. Mam nadzieję, że jest twojego autorstwa, jeśli nie to spłoniesz w ogniu piekielnym właśnie w tej chwili.

Nie rozumiem, dlaczego „Tęcza” jest pisana dużą literą, może znów dałaś upust swojemu zamiłowaniu do różnych literek, tym razem na nagłówku?...

Lubię połączenia czerni i bieli, ale tutaj mamy świetny przykład jak tych dwóch barw nie dobierać. Czarny nagłówek za bardzo odcina się od białego bloga co nie wywołuje we mnie wrażeń estetycznych na wyższym poziomie, raczej rewolucję w żołądku i innych jelitach. Według mnie lepiej by było, gdyby na nagłówku było delikatne przejście z bieli do czerni, wtedy by to tak nie raziło po oczach.




Treść - 3/10

Nie wiem, czy Ci nie odejmę punktów za brak szerokiej listy. Na blogu mamy tutaj mały... Dom publiczny... Spowodowany tym, że wszystkie notki umieściłaś w ramce po lewej stronie. Pół biedy, gdyby to było estetycznie zrobione, ale nie ma tak łatwo! Estetyki się zachciało. Tutaj dzieli nam się to na jeszcze kilka linków o dzikich niczym afrykańskie zwierzęta nazwach. Przykładów nie podam, bo tych zwierząt obrażać za bardzo nie chcę, poza tym jestem za młoda i za piękna by umrzeć z ręki (a raczej łapy czy kopyta) żyrafy czy nosorożca.

„W kolorze wstępu”

Zdecydowanie kolor tej notki jest szary i nijaki. Nie poczułam ani zainteresowania, ani zdrowej zazdrości, by usiąść i coś naskrobać. Mam wrażenie, że na siłę chciałaś wprowadzić tajemniczy i refleksyjny nastrój, urywając wypowiedzi klawiszem enter i powtarzając co chwilę wyrazy z poprzednich zdań, jednocześnie do nich nawiązując.

„Zgasło światło cz. 1”

Nie widzę sensu w dzieleniu jednego rozdziału na kilka części, zwłaszcza, jeśli mają być one takie krótkie. O nie, nie, nie mów, że już wprowadziłaś tutaj wątek miłosny... Nie będę udawać kogoś, kto zwraca posiłek na dźwięk słowa „miłość”, jednak coraz częściej większość książek się na niej opiera i wydaje mi się, że ci naprawdę utalentowani pisarze są spychani na drugi plan przez ryczące czterdziestki piszące głupie w swojej lekkości opowiastki dostosowane poziomem do gąsek w podstawówce, w których główny wątek opiera się na schemacie – normalna dziewczyna, która nagle spotyka kogoś nienormalnego i pomimo przeciwności losu się w sobie zakochują. Brzmi znajomo?




No cóż, nie wciągnęło mnie to szczególnie, dlatego nie zamierzam tego czytać dalej. Widać, że masz pomysł na opowiadanie, ale nawet najlepszy koncept szybko zostanie przytłoczony przez poważne wady i braki, takie jak ubogie opisy i przewaga dialogów. Mało opisujesz też postacie, niewiele wiem o ich charakterze, wyglądzie, prócz tej małej dziewczynki, Moniki. Takie informacje można wpleść nawet pośrednio – gdy ktoś jest nerwowy, nie musisz pisać ni stąd, ni zowąd „Był bardzo nerwowy”. O wiele lepiej by wyglądało „Przechadzał się szybkim krokiem po pokoju, niespokojnie spoglądając na drzwi”.




Ortografia i poprawność językowa - 8/10

„W kolorze wstępu z lekkim zabarwieniem felietonu..” - „W kolorze wstępu z lekkim zabarwieniem felietonu...” lub „W kolorze wstępu z lekkim zabarwieniem felietonu.”

„-Taka młoda. -odezwała się inna pielęgniarka patrząc na twarz kobiety, która była tak blisko śmierci.” - „- Taka młoda. - odezwała się inna pielęgniarka patrząc na wycieńczoną twarz kobiety tak bliskiej śmierci.” Nie podobała mi się składnia tego zdania, poza tym jak ta twarz wyglądała? Więcej opisów, epitetów i określeń, działaj na wyobraźnię czytelników.

„Jego drwiące spojrzenie spalało zapał nowego.” - „Jego drwiące spojrzenie gasiło zapał nowego.”

„(...) podsłyszała siedemnastoletnia Iza” - „(...) podsłuchała siedemnastoletnia Iza”

wierze – wiersze




Błędów było jak na lekarstwo, to jedyne, jakie wyłapałam. Chwała Tobie i Twojemu wordowi, że ogonków nie gubisz, literówek nie robisz, ortografów nie popełniasz.




Układ - 1/5

Powinnam Ci tutaj wstawić maksimum punktów za to, że spowodowałaś u mnie kompletny zastój elokwencji. Nie mogę znaleźć określenia na tę graciarnię. Pomyślmy... Wyobraź sobie, że przychodzisz do domu po szkole i zastajesz w nim swoją mamę, która ma głowę w miejscu nogi, ucho na lewym łokciu a palce na brzuchu. Wszystko jest nie na swoim miejscu, zupełnie jak w Twoim blogu. Aktualności bym zostawiła tam, gdzie są, zamiast ramki „Wszystko, co zostało napisane” umieściłabym szeroką listę, statystykę bym dała... Powiedzmy, nad menu, usunęłabym szukajkę (po co ona jest w ogóle na tym blogu?). Od razu byłoby lepiej.



Temat - 3/5

Warsztaty literackie i książki.

Jak się obróci to o jakieś 180 stopni to nawet może być...




Czytelność, obrazki - 1/5

Dobry blog to czytelny blog. W takim razie Ty możesz poszczycić się tym, że Twój blog jest wręcz szatański. Za dużo czcionek jest na jednej stronie, gdzie nie rzucę okiem, tam inna. Łącznie doliczyłam się chyba siedmiu czy ośmiu...

Na końcu notek wstawiłaś dwa różne obrazki, o dość mizernym powiązaniu z treścią. Nie rozumiem tego zabiegu i nawet jak obracam swoją głowę w bok i mrużę oczy zrozumieć nie potrafię. Spróbowałabym stania na rękach ale boję się o własne życie.




Dodatkowe punkty:




Link do Opieprzu jest.

Dodatkowych punktów nie ma.

Posłuchaj się rad moich więc,

A będziesz na drodze do nieba.

(I do szóstki na Opieprzu)




RAZEM:




21/60




Ocena dostateczna.




Taka długa jest ta ocena, że zapomniałam, dlaczego narzekam...




*Tak, bezczelnie ściągnęłam od As.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz