Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


niedziela, 21 marca 2010

(573) basnie



Wypadałoby wreszcie coś ocenić! – rzekła Sethrickowa, zaglądając do swojej kolejki, patrząc przez sekund kilka na bloga znajdującego się na jej szczycie, a imię jego basnie.



Pierwsze wrażenie – 6/10

Pierwsza rzecz – na belce po cichutku dodajemy na końcu „~Horacy”. Ten cytat jest i tak na tyle znany, że raczej nikt po jego przeczytaniu nie będzie twierdził, że wymyśliłaś go sama, a może co najwyżej wziąć Ciebie za człowieka zauroczonego metodą Copy’ego i Paste’a do reszty. Lepiej zapobiegać, niż leczyć. Według mnie, powtarzanie prawie identycznego aforyzmu na nagłówku nie jest wcale ciekawe czy odkrywcze, jedynie troszeczkę irytujące. Nie każdy zna bajkę Andersena pod tym tytułem, ale każdy, kto poprawnie używa mózgu, będzie potrafił sobie zinterpretować belkę.

Koniec chrzanienia, wracamy do reszty bloga.

Kolorystyka bardzo mi się podoba, zdecydowanie przejadły mi się w pełni czarne blogi. Lubię nietypowe połączenia, a to jak najbardziej można zaliczyć do nietypowych, jednak strasznie irytuje mnie ten środkowy paseczek czerwieni przez to coś-po-lewej-jego-stronie. Nie umiem tego nazwać, ot, taka rozmazana kreska. Rozpraszać uwagi Jej Królewskiej Mości Sethrickowej, o.



Nagłówek - 3/5

Ten odcień turkusu na nagłówku w ogóle nie pasuje do blogowego, powiedziałabym raczej, że się nawzajem gryzą jak dwa wściekłe psy z przekrwionymi oczami, którym toczy się piana z pyska… Z obrożami-kolcami, podobnymi do mojej. Kiedyś byłam wręcz zafascynowana rysunkami przedstawiającym wychudzone dziewczynki z tunelami zamiast oczu, teraz mi ta mania przeszła i moje zainteresowanie nagłówkiem jest umiarkowane niczym klimat w naszej kochanej Europie, ale muszę przyznać, że ta anorektyczna chłopczyca pasuje i do belki, i do adresu. Nawet mam już kilka tez zarówno na temat tej książki, którą trzyma, jak i jej samej, ale raczej się nimi nie podzielę, bo są absurdalne. Więc jedyne, co bym zmieniła, to tło w nagłówku i wszystko byłoby wtedy „cacy”.



Treść – 8/10

No, to zabieramy się za treść.



Przyznam, że operujesz bardzo ładnym językiem, który ma w sobie ten „urok” typowy dla książek dla dzieci, którego ja za nic nie potrafię naśladować. Po raz pierwszy od naprawdę długiego czasu trafiłam na opowiadanie, po którego lekturze miałam jakieś pojęcie o wyglądzie bohaterów. Poza tym, co mnie samą niebywale zadziwiło, ogromnie spodobała mi się fabuła! Na pewno później zajrzę do reszty rozdziałów, gdy już wydłubię się z tego morza chusteczek higienicznych, jakie zalega obok mnie. Po raz pierwszy w mojej karierze jako oceniającej zaczęłam żałować, że ktoś nie prowadzi dalej swojego bloga. To wielka strata, naprawdę. Nie, nie żartuję. Było trochę zgrzytów w postaci powtórzeń imion bohaterów, ale to jestem jeszcze w stanie wybaczyć.



I nie dziwcie się, że w treści tak niewiele jak na mnie naskrobałam, po prostu wyjść z podziwu nie mogę do teraz.



Ortografia i poprawność językowa – 9/10

„Nie było tyle jedzenia co kiedyś, rodzice chodzili zdenerwowani, w ogóle się z nią zabili a w dodatku cały czas przypominali jej, że jest żydówką.” Nie rozumiem sensu tego zdania.



„(…) jej oczom ujrzały się niezrozumiałe literki.” Chyba „ukazały”.



„Czytała tą książkę całe dnie” Spójrzmy na wyraz „książkę”. Kończy się literką „ę”, więc wywalamy „ą” ze słowa „tą”, zastępując ją książkową końcówką, czyli „ę”.



Nawet nie wiecie, jak świetnie się powyższe zdanie wymawia. Musicie tego spróbować!



„(…) podniosła głowę znad zżółciałych kartkach” – „kartek”



„W końcu wybuchła płaczem.” – „wybuchnęła”



Ortografów nie znalazłam w ogóle, jedyne, co mi przeszkadzało, to fakt, że niektóre wyrazy były ze sobą sklejone co jest efektem ubocznym kopiowania treści z worda.



Układ - 2/5

Nie, nie, wcale nie podoba mi się ten pusty pasek po lewej stronie. Nie wygląda on ani estetycznie, ani nie spełnia żadnej funkcji prócz rozpraszania uwagi czytelnika. Mogłaś w ogóle się go pozbyć lub umieścić na nim jakieś napisy, obrazki, nie wiem… Najlepiej postaraj się go usunąć. Poza tym, układ jest znośny.



Temat – 5/5

Temat onetowy jak najbardziej prawidłowy.

Co do tematu opowiadania, to jestem gotowa przyznać Ci tutaj maksimum punktów – z czymś takim jeszcze się nie spotkałam, co utwierdziło mnie jeszcze bardziej w przekonaniu, że nie trzeba tak dużo się wysilić, by zadbać o odrobinę oryginalności.



Czytelność, obrazki – 2/5

Na pierwszy rzut oka blog czytelny, lecz po kilku chwilach czytanie czerwonych literek na tle ciemnoniebieskiego robi się trochę męczące dla oczu, chociaż niewykluczone, że ja mam taką dziwną wadę wzroku i wszystko mi się ze sobą po jakimś czasie zlewa. Opowiadanie powinno być wyjustowane, a nie jest i to duży błąd. Brakuje mi też akapitów. Nie wystarczy wcisnąć klawisz „enter” by akapit utworzyć, trzeba też zadbać o wcięcie w pierwszym wierszu.



Dodatkowe punkty:



+3 punkty, bo w końcu znalazłam to, czego szukałam od dawna na blogach – treści.

- 5

iestety, nie znalazłam nigdzie linka do Opieprzu.



RAZEM:



33/60



Ocena dobra.



Dzisiaj krótko, lecz treściwie i zwięźle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz