Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


środa, 24 lutego 2010

Perlisty Post [500-550].



Kolejne perełki? Już? Ech, tak to jest, jak się nasi Oceniający rozpędzą...
Cóż, nie widzę nikogo, kto by się temu sprzeciwiał, tak więc rozpoczynam.
Na początku chcę Wam wytłumaczyć, o co chodziło z tym "tajnym kodem" w poprzednich perełkach. Jak już ostatnio wspominałam, Meei nie pozwoliła mi łowić perełek w jej ocenie. Jednak ja, niewzruszona zakazem, stwierdziłam, iż nie daruję sobie, jeśli nie przeczytacie najlepszych tekstów Mejkowej. Dlatego pod perełkami każdego z oceniających znajdują się perełki Meei. Ich tekst jest koloru czarnego, więc by je zobaczyć, wystarczy zaznaczyć post. Nie jest to trudne, ani wybitnie pomysłowe, ale jest. Dobrze, przejdźmy do Perełki z (o)pieprzem.
Tym razem mamy wyjątkowe perełki, ponieważ Perełkę z (o)pieprzem otrzymują na spółkę Pani Lovett i Lesair. Od samego początku idą łeb w łeb, więc nie ma powodów, by dziwić się ostatecznemu wynikowi. Serdecznie Wam gratuluję. Oto przed Wami perełki z postów 500-550, w zebraniu których pomagała mi Meei. Brawa, proszę państwa!

Anix:

1. Antyangielska:
Wita mnie belka bez sensu, bo po angielsku. A uciąć ci rączki przy korpusiku? Polski boli? *mnie boli teraz każdy język, bo własny mam opuchnięty i seplenię jak przedszkolak* Ludzie, co wy widzicie w tej flegmie? Angielski to takie +10 do szpanu? Bo jak dla mnie to +100 do ogólnego żalu i idiotyczności.
2. Przeżywająca horror:
Nagłówek w uniwersalnej, szpan na max, bo niby profesjonalny szablon. Na nim laska z problemem szyjnym i opalająca zęby w jakimś makabrycznym uśmiechu. Welcome to the horror.
3. Uczulona:
Od poczęcia jestem uczulona na gwałconą fleksję.
Z alternatywami: Nędza, pustka, kwitowatość i zupełny brak polotu. I przelotu. I wylotu też. Równie dobrze w tym samym czasie mogłabyś stawiać sobie pasjansa, malować paznokcie, patrzeć jak kaktus rośnie i tynk szarzeje. Wyszłoby na to samo.
4. Materialistka:
Za darmo nie dam, za darmo to po pysku można dostać a i to nie, bo jak nie masz kasy czy komórki to im się nie chce fatygować z pięściami. Tu nie ma układu. Tu nie ma nic, jak u Kononowicza.
5. Poetycko metaforyzująca:
Mimo że czcionka wielkości moich dziurek po wenflonie, to jednak w jakiś sposób czytelna.

Atrita:

1. Ta to ma wyobraźnię...:
Generalnie całość prezentuje się całkiem znośnie, zaś użyty układ dwukolumnowy niesie Ci triumfalnie zdobyte plusy podobny do maratończyka, któremu na szyi dynda złoty medal.
2. Znawczyni filmów:
Jest tyle pięknych, pasujących do tematu polskich wierszy, które czułyby się tutaj niczym Joker przy wysadzaniu szpitala w Mrocznym Rycerzu.
3. Mistrzyni porównań:
Wybacz, ale nie poczułam tego szarpiącego nienasycenia jak po zjedzeniu jednego chrupka, podczas gdy cała paczka leży poza moim zasięgiem do czasu, aż łaskawie wstanę i sobie ją przywłaszczę.
4. Wierszokletka:
Jest taki wierszyk:
„Ile liści na dębinie, ile kropel w morzu płynie, tyle…”
Spokojnie mogę dokończyć go w taki sposób:
„… blogów o miłości, telenowel bez nowości.”
5. Ciocia Dobra Rada:
Na minus pracują sobie ochoczo zdjęcia upodabniając się do siedmiu krasnoludków z odwróconą mentalnością. Powinieneś im trutkę podłożyć, ażeby pozbyć się tych śmieci raz na zawsze.
6. Sędzina
Za popełnienie takiej zbrodni grozi wysoka grzywna, rok w więzieniu o zaostrzonym rygorze oraz trzy lata w zawieszeniu, aby wynagrodzić poszkodowanemu wyrządzone krzywdy.
7. Sprzątaczka:
Na dodatek po prawej stronie znajdują się stare, pleśniejące już śmieci, których należałoby się pozbyć. Wrzucić brudy do kosza na ubrania albo lepiej od razu do automatu, wsypać tony proszku do prania i kroplę płynu do płukania, ażeby całość rozpuściła się bezpowrotnie i nigdy więcej nas nie nawiedzała.
8. Zmasakrowana:
Nie robiłam piruetów z zadowolenia ani nie wjechałam w fałdę śniegu z powodu wpadnięcia w uwielbienie dla tekstu jak i autorki. Raczej zahaczyłam niezgrabnie o wystający kamień przez ogarniające mnie znużenie i przejechałam całą drogę do barierki wyciągnięta jak dywan ze skóry polarnego niedźwiedzia. Chyba zdajesz sobie sprawę, że takie upadki bolą?
9. Z przerażającymi skojarzeniami:
Bardziej przypomina mi kompost władowany na tratwę i spuszczony w otchłań zachłannego wiru. Teraz tylko czekać, aż ten go pochłonie, miażdżąc belki w drzazgi i połykając z mlaśnięciem śmieci.
10. Prosto z "Gwiezdnych Wojen":
[...]układ jednokolumnowy jest zdecydowanie zły. Gorszy od astmatycznego Lorda Vadera. Powinniście ciachnąć go mieczem świetlnym na dwie części.

Blackie:

1. Obeznana w przecenach:
Wybierz się do Tesco, podobno mieli tam przecenę na nowe adresy sprowadzane ze słonecznej Anglii.
2. Brutalnie potraktowana:
Zacznę może od tego, że najpierw zabiłaś mnie brutalnie tytułem, potem wskrzesiłaś oczopieprznym kolorem tła, które ruszyło(by) nawet umarłego, by następnie znów mnie uśmiercić.
3. Czyżby miła?:
Po drugie, używamy takiego klawisza jak SPACJA. To ten taki długi przycisk pod literkami, między klawiszami alt. Znalazłaś? Brawo! Jak cioci obiecasz, że zaczniesz z niego korzystać, to ciocia ci nie zrobi kuku, a może nawet da cukierka.
4. Oschła:
Zachwycasz się również DJ-ami, co mnie podnieca jak M jak Miłość, czyli mówiąc wprost, wcale.
5. Pozbawiona kompana:
Na Asmodeusza też nie mam co liczyć, bo właśnie siedzi w kącie i pozbywa się śniadania z żołądka do papierowej torebki.
6. Teleportująca się:
O, odblokował mi się dostęp do następnej krainy. Wciskam w interfejsie opcję „błyskawiczne przeniesienie” i ląduję na nagłówku.
7. Pracowita, acz brutalna:
Mam nadzieję, że nie będę musiała się przed twoim opowiadaniem bronić świeżo zakupionym Ostrzem Cieni. Jeszcze mi się wyszczerbi! Wiesz, ile ja mroczne poziomki zbierałam, żeby na nie zarobić?
8. Troskliwa:
Słoneczko, pokaż czoło. Najwyraźniej masz gorączkę, bo człowiek w normalnym stanie tak nie bredzi.
9. Osamotniona:
Logika zwinęła klocki i poszła bawić się gdzie indziej, zostawiając mnie na pastwę twojej grafomanii.
10. Okrutna:
Wybacz, ale life is brutal and full of zasadzkas, więc nie masz co liczyć na jakąś mannę z nieba. Chcesz punktów, to się zaloguj i sama killuj szczury słordem, ja nie Mikołaj, nie dzielę prezentami, a ty na dodatek nie jesteś dobrym dzieckiem.

Eowinry:

1. Spec od nazewnictwa:
[...] po raz kolejny mamy do czynienia z objawem typowej przypadłości blogosfery o skomplikowanej nazwie
"Wiem-że-po-polsku-jaśniej-ale-przy-szpanuję-angolem-a-co". [...]
dotyczy Cię również druga przypadłość polskiej blogosfery o równie skomplikowanej nazwie:
"Nie-ważne-co-cytat-znaczy-ważne-że-się-jakoś-komponuje".
2. O kadłubkach:
Nic tu nie chodzi, Moja Droga, chyba że lisek koło drogi. No, chyba że
nie ma ręki ani nogi, to i lisek nie chodzi.
3. Jadowita:
Siostro, jakiś skalpel, bo mi jad tryśnie gałkami ocznymi, albo gorzej! Uszami!
4. O trasach pokarmowych:
[…] w tym czasie moje śniadanko (dawno już strawione) ma ochotę przedwcześnie ewakuować się z mojego układu pokarmowego, na moje nieszczęście trasą górną, którą już zna.
5. Radzi z dobrego serca:
Zapamiętaj; jak nie znasz podstawowych węzłów harcerskich, to się do sznurków nie dotykaj, bo się powiesisz przez przypadek, a jak nie znasz zasad odmiany polskich rzeczowników, to zajrzyj na sjp.pl. bo powiesisz język polski i umrze biedaczek w cierpieniach.
6. Szaleniec-morderca:
Na koniec tej radosnej rzezi poleję wszystko podpałką z Biedronki i narzucę zapaloną zapałkę z Tesco, coby się pogryzły do ostatka. (…) Zabić biel! Najlepiej pogrzebaczem wytarzanym w czarnym węglu! Dopiero po krwawej jatce z bielą i ostrymi plamami czerwieni na ekranie mogę spokojnie zasiąść do oceny. Chwileńka… to nie krew! To gacie wokalisty Tokio Hotel! Zaiste, łatwo się pomylić, bo odcień równie oczogwałtny.
7. Behawiorysta:
[…] nawet lepiej że nie jest to kolejna sweet lolitka, która robiąc zdjęcie z ręki świeci ledwo co poczętymi w dekolcie cyckami i miną pod tytułem „zobacz jaka jestem grzeczna” licząc na miliony komentarzy od napalonych samców.
8. Fetyszystka pralek:
Tekst porywający jak stara pralka na opcji „podwójne wirowanie”- robi więcej hałasu niż pożytku.
9. Żądna innowacji:
Może gdybyś spotkała po drodze kosmitów, lub w zupie tornado, albo chociaż w pączku oko cyklonu! Jedyną anomalią są stosowane przez Ciebie zasady interpunkcji i poprawności, które można uznać za przełomowe, zaiste.
10. Pomocna:
Swoją drogą, jak zasiadłaś ZA komputerem, to niewiele mogłaś zobaczyć, nie? To chyba właśnie stąd Ci się biorą te błędy… Ty nic nie widzisz! Jak następnym razem zajdziesz do biurka, na którym stoi komputer, to usiądź od tej jaśniejszej strony monitora, od razu poczujesz różnicę.

Kapibara:

1. Uczynny:
Pierwszy paragraf wykopał bym na śnieg i pogrzebał w kocich fekaliach. Mogę Ci pożyczyć kota. Chcesz?
2. Zainteresowany:
Temat wciągający jak reklama "Danonków".
3. Metaforyzujący:
Czytało się to, jak kompost. Przedłużając metaforę: Myślałem, że znalazłem warzywniak, a trafiłem do kompostownika.
4. Reklamujący:
Czy więc stosować jakiś magnez? Zwykły magnez nie wystarczy, tego bloga po prostu trzeba usunąć. Obawiam się, że "Ziarenka Smaku" też nie pomogą...
5. Magicznie rymujący:
Ciastko, karmel, czekolada, niech się stanie marmolada!
6. Prawie jak Mickiewicz:
Gżegżółko co polszczyzny bronisz mężnie i w ostrej świecisz ramie (ortografii bynajmniej).
7. Pogubiony:
Mnoży się to, jak króliki na rykowisku (czy tam jelenie na wiosnę).
8. Zawiedziony:
Jest on równie komunikatywny, jak mój pies w Wigilię. Wbrew powszechnej opinii, wcale nie był bardziej rozmowny wtedy, niż w dniu dzisiejszym.
9. O komputerach:
[...] mój komputer wydaje dźwięki, których zdecydowanie do godowych zaliczyć nie można. A szkoda, bo nowy, całkiem sprawny laptop by się przydał.
10. Zwierzęcy:
Nie hasają tu sobie ani sarenki, ani zajączki, ani trzmiele nie latają.
BONUS
[na życzenie Asetej. Tak, ja czytam komentarze]:
Ja mam nick Kapibara. Wcale nie jestem tym zwierzęciem, nie mam takowej w domu, ani nie walczę o ochronę lasów równikowych. Czy to znaczy, że jestem hipokrytą?

Leaksy:

1. Czyżby odkryła magiczne moce?:
Po godzinie bezsensownego wpatrywania się w biały prostokąt i utwierdzania się w przekonaniu, że to jest nagłówek, ukazał mi się jakiś obrazek. Jednak o moich całkiem pozytywnych wrażeniach później.
2. Sarkastyczna, czy optymistyczna?:
Eeeeej! Nie jest najgorzej. Jeśli tylko pominiemy menu, button, statystykę, adres i belkę to jest rewelacyjnie!
3. Właściwa:
A ja właściwie to bym chciała właściwie, żebyś właściwie zaopatrzyła się we właściwy słownik wyrazów bliskoznacznych.
4. Wredna:
Zdecyduj się: albo menu, albo burdel. Mały kameralny i tak nie będzie w stanie zarobić na siebie, bo Twoje kurtyzany są brzydkie i mają czyraki na policzkach.
5. Zbulwersowana:
Nie rozumiem, Boże, dlaczego jesteś dla mnie taki surowy. Przecież nie zabiłam, aż tak wielu, a samobójstwa się nie dopuściłam (ta cholerna medycyna!). Wytłumacz mi, więc, dlaczego do jasnej ciasnej na każdym blogu widzę tę cholerną, małą, głupią czcionkę?!
6. Czysto szczęśliwa:
Patrzę na adres i cieszę się jak głupi z czopka,[...]
7. Zapatrzona w reklamy:
Gdzie jest groszek? On zielony, pełny, jędrny brzuszek ma! Gdzie jest groszek? Sałatkę zrobić czas!

Lesair:

1. Iluzjonista:
Nie wiem, co on przedstawia… Zużytą chusteczkę wywalaną na stertę innych „zagilanych” chustek? Ja robię fajną sztuczkę z chusteczką do nosa. Jest biała i czysta, aż tu nagle robi się zielona i zgnieciona. No co!?
2. Pobożny:
Boże daj mi siłę, abym po przeczytaniu tego nie dostał padaczki i co najmniej nie zgłupiał do reszty.
3. Jako statysta w „Znakach”:
A może to jest puste miejsce do lądowania kosmitów? Bo taki skomplikowany post mogli tylko oni napisać. Zacząłem się nawet nerwowo rozglądać, czy aby przypadkiem nie ma dziwnych kręgów na śniegu! Cholera! Są! Spoko, to sąsiad traktorem wyjeździł… Kamień z serca.
4. O temacie:
Mam wrażenie, że jest trochę oklepany, jak mój tyłek po wczorajszym zjeżdżaniu na dupolocie z lodowej górki.
5. O wrażeniach po ocenie:
Karczuje mózg, ściąga jądra do kieszonek, prostuje włosy łonowe, ale na dodatkowe punkty nie zasługuje.
6. Niania Frania:
Właśnie dostałem plastikowym klockiem w głowę, ale mam nadzieję, że to nie wpłynie na ocenę bloga, ani na stan skatowania dzieciaków.
7. Winszujący:
Nawet teraz składa się to wszystko w logiczną całość. EMO ZĘBOWA WRÓŻKA – do wynajęcia. Także życzę powodzenia w dalszym prowadzeniu interesu.
8. Słowotwórca:
Grunt, że nie pisałaś nic o piwie, bo byś jeszcze wymyśliła twór typu „otworzyć Cipuszkę?”.
9. Telegrafista:
A ja teraz powiem Ci coś. STOP. Z czego nie będziesz zadowolona. STOP. Wiesz, co to jest? STOP. To umiejętność. STOP. Pisania zdania. STOP. Zdania złożonego, oczywiście. STOP. Zaczynając je od dużej litery. STOP.I nie pozbawiania. STOP. Go sensu. Koniec!
10. Rymujący:
Ale cyrk, kurcze mać, zero znów muszę dać, taki już pamiętników los, że trza wrzucić je na stos. (…) Ech… Co za pech! Miało być tak ładnie, a skończyło się marnie! Na rymy mnie wzięło, bo pora późna, a autorka bloga najwyraźniej jest próżna.
11. Zagadkowy:
Brrr??? Fonetycznie brzydko. Zagadka: jakie zwierzątko mówi: łii, łii? Podpowiedź: nie weekendowe.

Lilith:

1. Porządnicka:
Siedząc między zgniłą kanapką a niemytym od wieków oglonionym akwarium, mam większe poczucie estetyki niż kiedy patrzę na ten burdel w czcionkach, w lewej kolumnie.
2. Powrót do kołyski:
Mała Lil się domyśla, że źabjakło pomyślunku na inne ślówko niź „opior”, tak by bjak kjesiećki nie ziuciał się w ociśka. Malusia Lil ziewa, chcie śpać. Siugejuję źmianę siamego adjesu, bo zionie z daleka nuudom. Tejaz i Ty widziś, plawda? Ciesie się śloneczko. Ciesię się, zie się jozumiemy, bo maleńka Lil się jeście psiestjaszy i cio wtedy? Chyba chciemy zić w zgodzie. Dobje, dobje spostsiezienie Lil! Chyba chciemy zić.
3. Narkolepsja w zaawansowanym stadium:
Poczekaj niech spojrzę na ten adres… O stary, dodałaś tam jakiś środków usypiających? Nieźle działają.
4. W defensywie:
No okej, okej, już czytam. Co się tak gapisz głupi, tłusty napisie? Myślisz, że jak jesteś żółty i gruby to nie zdołam cię pokonać. Aua!
Weź, bo Cię poszczuje zerem.
5. Ciocia Dobra Rada:
Ja mam dla Ciebie jedną, jedyną radę: Wjedź w ustawienia i kliknij na „Skasuj Blog”, a potem pisz opowiadania w zeszytach. Pamiętaj tylko o oddawaniu ich na makulaturę, bo w przyszłości nie będzie czym tyłka podcierać.
6. Prostuje ścieżki:
Jeśli ktoś uważa, że Sodoma i Gomora, była Sodomą i Gomorą myli się. Prawdziwa Sodoma i Gomora to jest tutaj.
7. Matematyk:
Tak, tak. W jednej notce opisujesz „smarzenie” jajecznicy, w innej jak Upiór i Christine tworzą trójkąt z „dziczyną”. 100 punktów za oryginalność. Muszę jednak odjąć 1000 za wykonanie, a raczej jego definitywny i nieodwracalny BRAK.
No i znów dodaję 900, bo nie ma ujemnych punktów...
8. Klejąca:
Jak dotykam ekranu to się do niego kleję. Kurde, mój włos… O, już. Galaretowate paskudztwo. (…)Blech, lepko tu jak w kubku z kisielem
9. Zmaltretowana:
Nie, nie jestem zdesperowana. Ta żyletka leży tu całkiem przypadkiem. Niechcący włączyłam też przewodnik dla samobójców.
Moja twarz? Co się stało z moją twarzą? Czemu moje oczy są tak przekrwione? Czemu jestem taka blada? A te sińce? Paznokcie, Matko Jedyna, paznokcie! Gdzie są moje paznokcie? Czy to ja poobgryzałam je do krwi? Do żywego mięsa? Nie, nie histeryzuję. Jeszcze trochę pożyję… Jeszcze trochę mnie po torturują… Dlaczego?
10. Szambonurek:
Gówno, gówno i jeszcze raz gówno. Zaczynając od gównianego tytułu, zatrzymując się na sekundę przy gównianej belce i kończąc na gównianym nagłówku, nadal nie mogę się nadziwić ile dałaś mi jako czytelnikowi gównianych poszlak, utwierdzających mnie w przekonaniu, że gówno tu jest. Zabawne jest to, że kolor Twojego bloga dodatkowo ma oryginalny gówniany kolor.
11. Szwabska, faszystowska Lilith w wersji SS:
Nasranen na ten blogen, że aż śmierdzien! Szajsen układen! Szajsen blogen! Potrzebnen Getten dla Kiczen. (…)A teraz odejdź. Tup, tup. Zaczekaj Turkeyfish! Nie zapomnij o sobie. Lufen w głowen! Hen, hen! Hen, hen!
Żadnen układen, a jednak tylen komenatrzen. Jaken cuden? Układen? Ya, Ya! Innen układen! Asz to gównianen zdrajcen! Niemcen, zabić fishen! Pif, paf! Tudududududu! Pif, paf!
Et tu Turkeyfish contra me?
Zdraden! Zdraaaden!

Orelia:

1. Kosmetyczna:
Kolor tła... Brak mi słów. Coś jak zjełczały, rozlany fluid na poszarzałym blacie u kosmetyczki.
2. Zwierzęca:
Jeżeli to jest nagłówek, to ja jestem pawianem (a nie jestem, tylko szympansy potrafią stukać w klawiaturę).
3. Logiczna:
Skoro pozdrawiasz tych, o których nie pamiętasz, to znaczy, że jednak o nich pamiętasz...Trochę logiki i człowiek się gubi, wiem.
4. Kosmetyczności część druga:
Wszystkie obrazki pływają w pudrowym, płynnym różu i kurzu.
5. Stylowa:
Podoba mi się wzór w tle, ładna by była z takiego materiału sukienka, zgodzisz się? Z chęcią bym taką założyła, ale nie dobrałabym do niej dodatków w malinowym kolorze Twojej czcionki, bo zagłuszałby delikatność koronki.
6. Napadnięta:
Górna belka zaś zabiła mnie, niczym jej drewniany odpowiednik w ręku zbira.
7. Ekologiczna:
Szanujmy środowisko. Nadmierne zużycie prądu przez populację ludzką doprowadziło do tego, że noce zostały rozświetlone przez uliczne latarnie i inne neony, a my nie widzimy już niemal połowy gwiazd, jakie wiedzieli nasi przodkowie z XIX wieku.
8. Przezorna:
Obiecuję, obiecuję solennie, że nigdy nie zostanę twoim obiadem i nie znajdę się na liście najsmaczniejszych ludzi. Twoja księgę gości również ominę, gdyż jestem jedną z niewielu rozsądnych.
9. Lekarz pierwszego kontaktu:
Świadczy to o postępującej degradacji elementów kory mózgowej odpowiedzialnych za poczucie estetyki.
10. Wymowna:
Wszystko jest czarno na białym... tylko że na odwrót.

Pani Lovett:

1. Istne zombie:
Do tej pory wykonałaś następujące czynności: wzięłaś łopatę, wykopałaś mi grób, wrzuciłaś moje ciało, ale jeszcze drgało, dlatego jednym ciachnięciem pozbawiłaś mnie życia, a teraz jeszcze kopiesz moje zwłoki kolejnymi cytatami Coelho. Ukróć mi cierpienia, zasyp grób i przenieś się do innej piaskownicy, błagam.
2. Zdesperowana:
Prędzej się najem żółtego śniegu.
3. Fanka skoków narciarskich:
I Ci to wyszło… jak Robertowi M. (pseudonim „Betonowy Bucik”) pobicie rekordu Mamuciej Skoczni.
4. Dziwne ma marzenia ta kobieta:
Jak mnie ktoś kiedyś zapyta, jakie jest moje największe marzenie, to odpowiem bez wahania, że najbardziej w świecie chciałabym zobaczyć blog rasowego, anglojęzycznego Anglika z polską belką. Przysięgam.
5. Konkretna:
Fabuła, która rozwija się w tempie embriona słoniątka jest nie tylko beznadziejna, ale miejscami surrealistyczna.
6. Obeznana, acz nieugięta:
Nie licz na ulgi. Ulgę to możesz dostać od MPK, PKP, PKS i to w przypadku, kiedy jesteś studentką, albo należysz do ZBOWID-u.
7. Widać, że jest psychologiem:
To morderca musi mieć myśl przewodnią? Nie może być po prostu psychopatą, który działa wg ustalonego schematu? Może jego motto brzmi: „Mądry facet nie gra w koci-koci łapci z opiekaczem do grzanek.”???
8. Takie cudo powinniśmy zamknąć w szkatułce i dobrze pilnować:
Praca, jaką włożyłam w zrozumienie tego, wystarczyłaby do wyprodukowania ilości energii kinetycznej pozwalającej na błyskawiczne wybudowanie tamy na rzece Jangcy.
9. Brutalna:
[...]potraktowałaś te kilka notek, które udało mi się przeczytać, tak brutalnie, że żałuję, iż nie powołano do tych spraw Opowiadaniowej Inkwizycji. Już oni sprawiliby Ci odpowiednie tortury; i to takie, że moja brzytwa i kwasek cytrynowy to przy tym piknik pluszowych misiów.
10. Nadaje się do dico polo:
Moje oczy łzawią, Tobie nie wybaczą.

Sethrickowa:

1. Usłużna:
Jesteś mi winna nowy przycisk, bo ten się zupełnie przetarł. A najlepiej
jakbyś od razu kupiła mi nową klawiaturę, bo jestem pewna, że moja
byłaby w stanie rozwiązać problem głodu na świecie.
2. O jakości:
Dobry blog to czytelny blog. W takim razie Ty możesz poszczycić się tym, że Twój blog jest wręcz szatański.
3. Metaforyzująca:
Rzucasz gorsze wiązanki niż osobnicy w paskowanym ubiorze co litrami żłopią bursztynowy napój przed szarymi, odrapanymi blokami.
4. Ostrzega:
Pozwól, że ocenię po dwie notki każdego z nich, bo jeśli nadal masz zamiar używać wulgaryzmów zamiast przecinka, to ja wyjdę z siebie, stanę obok i zadzwonię po pogotowie psychiatryczne, które mnie zabierze do pięknego pokoju wykładanego pianką i dalsze oceny będę pisała kredkami świecowymi.
5. „Wyprana mentalnie”:
Potrafisz robić większą „wodę z mózgu” niż pośmiertny rozkład ciała.
6. Przeciwniczka przemocy:
Powinnam Ci tu przyznać zero punktów za zbiorowe gwałty na naszym języku, ale znaj moje dobre serce i moc jednego punktu na pocieszenie, który postanowiła przyznać Ci narodowa konfederacja wikingów za to, że okazałaś się być w masowych gwałtach i paleniu osad poprawnej polszczyzny lepsza od nich.
7. O akapitach:
Nie dość, że trzymają w cuglach chaos i niespójność, to jeszcze wprowadzają ład i względne uczucie, że autor wie, co robi. A co robi? Pisze opowiadanie. Opowiadanie, które może być zalążkiem książki. A książka bez akapitów to co najwyżej instrukcja obsługi mikrofalówki.
8. Zawiedziona, ale z przeczuciami:
Na razie całe moje dobre wrażenie opadło na podłogę razem z kurzem z firanek, obok niego leżą pogrzebane nadzieje na opowiadanie na naprawdę wysokim poziomie. Czuję w kościach, że dzisiaj blogosfera zapłonie jasnym ogniem bijącym od bloga dont-cry-to-me...
9. Honorująca:
Nie dość, że żelkofilka, to jeszcze całuje się z kuzynem. No cóż, dostajesz ode mnie order „Morderca Akcji”, możesz go sobie przykleić do bluzki, ręki lub czoła i nosić z dumą i nieukrywaną wyższością.
10. Swatka:
Proszę, poznaj – oto Maciej Metafora, Paweł Porównanie i Elżbieta Epitet, od dzisiaj Twoi najlepsi przyjaciele, których nie możesz opuścić ani na krok. Na twojej drodze do pisarskiego życia możesz spotkać także Olafa Opis i Dagmarę Dialog, a na pewno nie ominie Cię spotkanie z Andrzejem Akapitem, więc przygotuj się na nie dobrze, tak, że gdy wejdę ponownie na Twojego bloga za jakiś miesiąc zostanę porażona Twoją elokwencją.

Tenshi:

1. Poszkodowana:
Chyba poproszę sąd o zakaz zbliżania się do mnie na mniej niż dwieście metrów.
2. Z wyczulonym węchem:
Belka niestety nic nie wnosi, chyba że fetor nudy, którą powiewa od zawietrznej.
3. Prawie jak szewc:
To tak jak z butami - kupisz skórzane, to będą się trzymać, a kiedy postanowisz zaoszczędzić i kupisz pseudoskórę, to się rozlecą po kilku miesiącach.
4. Czyżby bóbr?:
Upadłam na podłogę i zaczęłam obgryzać ze złości panele. Zobacz, jakie są teraz wyszczerbione!
5. O swoich bóstwach:
Gdybym mogła, odbyłabym pielgrzymkę na kolanach do Cioci Meei, aby pozwoliła mi na wstawienie Ci punktów ujemnych.
6. Nieśmiertelna:
Pierwszą moją myślą było to, że na Opieprzu umierałam już niezliczoną ilość razy. Teraz umarłam po raz kolejny, i to właśnie przez Ciebie, Złotko,[...]
7. Bo normalność jest zbyt pospolita:
Spodziewałam się wszystkiego, w tym ufoludków tańczących kankana w moim ogródku i inwazji szczuroskoczków na sklep zoologiczny, ale na pewno nie opowiadania, w którym zawita magia!
8. Kolejny dowód nieśmiertelności. I lenistwa także:
Brrr, Tenshi ocenia dziś bloga Katie, która już na wstępie zabiła ją tępą ciupagą, bo wymyśliła sobie tak długi adres, że Shi nie chciało się go przepisywać.
9. Zdegustowana:
Te wszystkie farfocle, które walają się gdzie nie spojrzę… Kojarzą mi się z roztoczami. Czyli ble i znowu rzygu rzyg. [...] Spójrz, ja już zrobiłam się zielona. I czemu, do diaska, te roztocza rozlazły się po całym blogu?
10. Poturbowana:
Wchodząc po raz pierwszy na Twojego bloga, miałam taki odrzut, jakby mnie baran trzepnął kopytem i jeszcze doprawił rogami.

Vraile:

1. Twórcza:
Wiem jedno - estetyka poszła w las, spotkała po drodze żółwia, razem leżą pod monopolowym, który jest czynny całą dobę.
2. Okrutna:
Będę Cię tak smażyć, gotować i przebijać na wyloty. Następnie powieszę za wnętrzności aż upłynie z Ciebie cała energia i zakończysz żywot, tak jak bezbronny obraz na głównym widoku.
3. Czyżby niedosztukowana?:
Oby w wakacje zabrakło sił, tego życzę z całego serca (serce mam z kamienia, gdyż kupiłam w zoologicznym).
4. Z minuty na minutę w innym wcieleniu:
Wiesz, że jestem wróżką (przynajmniej będę teraz!)? Nie znajdziesz żadnego współautora, strona z tym czymś pożal się żółwiu upadnie, a ja będę świętować dzień i noc, upijając się (bezalkoholowym) szampanem - Picolo.
5. Domyślna:
Daszek rozum przysłonił? Polszczyzna w lesie się zabawiała? A może słoń trąbą wciągnął?
6. Matematyczna:
Statystyka + "xd" = niewypał - kolejna niebezpieczna rzecz na Twoim blogu.
7. Uparta:
Nawet gdybyś mi płaciła, nawet gdybyś CBŚ na mnie nasłała, to nie pobrałabym ani jednego świństwa, którego opublikowałaś.
8. Zmilitaryzowana:
Trzecią wojnę światową czas zacząć. Armata? Gotowa! Bomba atomowa, nuklearna, biologiczna? Jak najbardziej przygotowane! Strzał, pal!
6. Domyślności kolejna odsłona:
Zastanawiam się, co do licha jest nad linkami? Przypomina mi to ości ryby, okryte kwiatkiem, bratkiem, może stokrotką.

To będzie na tyle. Sonda jest TUTAJ. Zapraszam do głosowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz