Nerwowa reakcja na krytykę nie kładzie jej kresu. Przeciwnie, rodzi w oceniającym przekonanie, że ma rację w tym, co mówi. — Richard Carlson
Strony
▼
wtorek, 12 maja 2009
(038) kinoko
www.kinoko.blog.onet.pl
Ocenia: Tosia
W pierwszej chwili przestraszyłam się, że kolejna ocena mnie ominie z powodu tak głupiego zaniedbania jakim jest nie dodanie Opieprzu do linek, ale widzę, że wszystko okej i serce me przepełnia radość. Witam po raz drugi.
Pierwsze wrażenie - 7/10
Nie lubię opowiadań. Może nie wypadałoby narzekać jako, że blog został przydzielony losowo (to po pierwsze) a po drugie jestem przecież na okresie próbnym, więc powinnam się starać. To się postaram.
Ogólnie całkiem mi się podoba. Minimalistycznie, a to lubię. Tytuł intrygujący i zachęca do rozwikłania swej zagadki (mianowicie kim lub czym jest tajemniczy kinoko). Pomimo tego, że nie lubię opowiadań nie czuję się zrażona, więc jest dobrze. Belka też mi się podoba. Nie będę wnikać po jakiemu jest pierwsze zdanie, bo drugie pewnie jest jego tłumaczeniem, więc nie muszę nawet się niczego domyślać. Jedna notka na stronie. Jedna NIEDŁUGA notka na stronie za co dziękuję Bogu oraz autorowi, bo już nie raz w mej blogowej karierze trafiałam na blogi, na których przeczytanie jednej notki zajmowało mi pół nocy. Na końcu zapominałam o czym był jej początek i musiałam czytać od początku. Tak więc dzięki Ci drogi/droga Hikaru, że przynajmniej ta najnowsza notka jest znośnej długości. Zostałam właśnie natchniona nadzieją, że wcale nie przyjdzie mi umierać z nudów tego wieczora. Zastanawiam się tylko czy Hikaru jest dziewczyną czy chłopakiem... Ale to mało ważna kwestia.
Nagłówek - 4/5
Wcale nie ma nagłówka. Jest za to obrazek w uniwersalnej, który podoba mi się do tego stopnia, że chętnie dałabym nawet całe 5 punktów, ale obiecałam sobie wcześniej, że maksymalna liczba punktów będzie niezwykłą rzadkością w moim ocenianiu. Obrazek pasuje wprost idealnie. Kolorem przypomina kolor czcionki, dzięki czemu wrażenie minimalizmu zostaje jeszcze bardziej podkreślone w mych pięknych oczach.
Treść - 7/10
Po pierwszym zdaniu znów czuję radosne uniesienie. Jak to pięknie, że ktoś jeszcze zwraca uwagę na takie szczegóły jak to, w której osobie pisze. Wielkie brawa dla Ciebie za wyjaśnienie małej zmiany.
"I to nawet nie ze względy na to kim się stała, ale na kim była. A była samotna."
Zabijcie mnie jeśli się mylę, ale te dwa zdania są kompletnie niepoprawne. I przemilczę już literówkę w wyrazie "względy". Zapewne słusznie mniemam, że chodziło o "względu". Przemilczę również fakt, że gdzieś tam po przecinku zjedzony został jeden wyraz, pewnie "to". Przemilczę. Niestety błędu, który tak bardzo rzuca się w oczy niczym emo wśród lalek barbie nie jestem w stanie przemilczeć. Może zostanę uznana za perfekcjonistkę, albo zaraz usłyszę, że czepiam się szczegółów, ale to nie jest szczegół. I nie przyczepienie się do niego byłoby z mojej strony nie do przeżycia.
Wyraz "samotna", mój drogi autorze jest przymiotnikiem. Przymiotnik odpowiada na pytania jaki? jaka? jakie? . Nie możesz użyć przymiotnika opisując KIM była bohaterka. Na pytania kim? czym? odpowiada rzeczownik w narzędniku. <Kim była bohaterka? Była samotna.> To jest źle. Tragicznie wręcz! Na pytanie kim? MUSISZ odpowiedzieć rzeczownikiem. A "samotna" rzeczownikiem nie jest. Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi, jeśli nie daj znać a postaram Ci się to jeszcze raz wytłumaczyć.
Z bólem serca dalej spodziewam się podobnych błędów, ale widzę, że niesłusznie, ponieważ dalej jest dużo lepiej. Rozdział 7 i 8, które zdecydowałam się przeczytać nie świecą może najlepszym przykładem, ale nie dopatrzyłam się w nich już żadnych błędów. Piszesz dobrze, ale blogów takich jak ten jest mnóstwo i wiele osób pisze w dokładnie takim samym stylu jak Ty. Treść więc wcale mnie nie zachwyca, ale też nie pozwala się do niczego więcej przyczepić.
Każda z tych dwóch notek rozwiała moje wątpliwości co do Twojej płci oraz do tego kim jest tytułowy Kinoko. Tym sposobem wiem już, że jesteś dziewczyną, a Kinoko jest psem i bardzo się cieszę, że nie muszę więcej się tym truć.
Ortografia i poprawność językowa - 8/10
Poza przytoczonym wyżej fragmentem nie dopatrzyłam się już żadnych błędów stylicznych czy ortograficznych. Gorzej może być z interpunkcją, ale nie zamierzem czepiać się o coś na czym się nie znam, także nawet jeśli gdzieś tam brakuje przecinka tym razem ujdzie Ci to na sucho. Sama nie jestem mistrzynią w stawianiu przecinków i często mam z tym problem (poza oczywistymi sytuacjami, jak np. przed "że") i właśnie dlatego pod tym względem możesz czuć się bezkarna.
Układ - 3/5
Jest jedna rzecz, która bardzo mi się nie podoba. Mianowicie ramka "bohaterowie". Moim zdaniem powinna ona być widoczna jeszcze przed zgłębieniem się w treść postu, a nie zaraz po. Na Twoim miejscu przeniosłabym ją gdzieś wyżej, a żeby nie zaśmiecać zamiast w albumie umieściłabym ją np. w zalinkowanej notce.
Temat - 2/5
Wspomniałam już, że opowiadania nie trafiają w moje gusta. Między innymi dlatego, że jest ich tak dużo, że jakby przeczytać kilka jeden po drugim możnaby pomyśleć, że wszystkie są napisane przez tego samego autora. Twoje opowiadanie niczym szczególnym nie różni się od tych setek innych. Pocieszający jest jedynie fakt, iż w tych dwóch notkach, które przeczytałam nie trafiłam na kolejną nieszczęśliwą miłość. Twoje opowiadanie jest nieco głębsze, jednak wciąż takich jak to można znaleźć dziesiątki. Conajmniej. Bardzo fajnie, że właśnie w ten sposób rozwijasz swoje umiejętności i pozwalasz innym przeczytać Twoją twórczość i jak najbardziej to popieram jednak w tej chwili oceniam Twoją oryginalność, dlatego liczba punktów tak niewielka.
Czytelność, obrazki - 3/5
Jest czytelnie, owszem. Obrazki nie są tu do niczego potrzebne, więc dobrze, że ich nie ma, ale razi mnie album. Jeśli sama wykonałaś te rysunki to gratuluję, ale w ramce o bohaterach przydałyby się też jakieś wiadomości o nich, choćby podstawowe. Poza tym miniaturki tych obrazków psują całokształt bloga. Zalinkuj je, będzie ładniej i estetyczniej.
Dodatkowe punkty: 2/10
Trafiłaś prosto w moje serduszko minimalistycznym szablonem i prawie idealnym układem ramek. Poruszyło mnie również ładne i proste opowiadanie i za to właśnie przyznaję 2 dodatkowe punkty. Może jest ich niewiele, ale są to tak wyjątkowe nagrody, że sam fakt posiadania ich jest już osiągnięciem.
Suma punktów: 36/60
Ocena: dobra
Mam nadzieję, że nie należysz do tych, dla których ocena poniżej maksymalnej jest oceną złą, bo jak sama nazwa wskazuje, Twoja ocena jest DOBRA. A to znaczy, że blog jest dobry. A to chyba dobrze, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz