http://non-sum-qualis-eram.blog.onet.pl
Ocenę wystawia: Aki
Nie wiem jak u Was, ale u mnie zegarek wskazuję szóstą rano, słońce grzeje mi w tył głowy, a zimne powietrze powoduje gęsią skórkę. Ja natomiast czuje napływ weny twórczej i pewnie odrobinę potrzeby by coś napisać. Z nudów, bo tak mogę to nazwać, ocenie bloga, który jest na końcu kolejki. Ot tak, ze zwykłego kaprysu.
Pierwsze wrażenie: 6/10
Adres mnie szczerze ucieszył, zaintrygował, zafascynował w sensie tego czego mogę się po nim spodziewać. Ktoś mi kiedyś wytknął, że powinnam wiedzieć wszystko, a tu się okazuje, że nie. Przepraszam bardzo, a co ja jestem? Encyklopedia?
W każdym bądź razie nie musiałam nawet wysilić szarych komórek by dowiedzieć się co oznacza adres Twojego bloga. "Non sum qualis eram" z łaciny: "Nie jestem (już), jakim byłem".
Pytanie skąd wiem? Uczyłam się łaciny to wiem, a to w dodatku dość sławna sentencja.
Jednym konstruktywnym zdaniem: Podoba mi się Twój adres.
Belka, to samo. Po polsku. Gdyby ktoś nie wiedział co oznacza adres nie ujrzałby powiązania, potem byłoby tylko lekkie zdziwienie i nagle oświecenie z uczuciem, że ktoś jest błyskotliwy. Dziękuję Ci, za tą pomysłowość, więcej dodawać nie muszę.
Tło czarne, ładnie bo w klimacie jakiego się spodziewałam. Z kolei nieco dobiły mnie kolory użytych czcionek. Ta zieleń jest w porządku, nawet nie daje po oczach czego bym się właśnie po tym kolorze spodziewała, a tu miła niespodzianka. Natomiast uczepie się jak rzep psiego ogona tego czerwonego koloru, działającego na mnie jak płachta na byka. Żeby ktoś nie musiał odwracać wzroku od ekranu wystarczy zmienić tą czerwień. Proponuję jakiś jasny kolor, najlepiej coś w stylu beżu bo to się ładnie skomponuje z zielonym. Teraz pytanie, co Ci z tego przyjdzie. Ano, tyle, że będzie się przyjemniej patrzeć.
Mimo to nie porażasz mnie jakimś kompletnym bezguściem w dziedzinie barw, co się dość często ostatnio zdarza więc jest dobrze.
Ładnie zrobiłaś czcionki na swoim blogu, są nawet takiej wielkości jak powinny.
Pierwsze wrażenie? Raczej dobre.
Nagłówek: 2/5
Uniwersalna po boku. Coś co mnie przypomina bardzo abstrakcyjną zasłonkę albo pola widziane z góry. Zdjęcie natomiast pasuję bo ma w sobie kolor zieleni i czerwieni, wiem skąd ta czcionka. Radze załatwić sobie jakiś profesjonalny program graficzny i poprawić krawędzi tak by "wżerały" się w nie czarne elementy. Całość będzie wyglądać dużo lepiej.
Mimo to: w porządku, choć ja się domagam więcej kreatywności.
Treść: 6/10
Całe cztery posty więc przeczytałam bez mrugnięcia okiem, zajęło mi to bodajże z pięć minut bo patrzyłam na literówki. Po tych krótkich wzmiankach mogę spokojnie stwierdzić, że czuję się jakgdybym czytała o sobie dwa miesiące wstecz.
"Taak... podobno przez czytanie książek jest się madrzejszym, nabiera się doświadczenia. Wiem, że w jakimś sensie powinnam próbować wcielić w życie słowa z powyższego cytatu. Wiem jednak, że tego nie zrobię."
Po pierwsze: mądrzejszym, zjadłaś ogonek z "ą". Proponuje jeść coś przed pisaniem.
Po drugie muszę z dość rozbawioną miną stwierdzić, że akurat 'podobno przez czytanie książek' doświadczenia się nie zdobywa. A przynajmniej nie życiowego. Więc jeśli akurat o to chodzi, wcale nie musisz się cytatem przejmować. Lubie czytać, taka już jestem, ale prawda jest taka, że najczęściej autor książek przez przypadek napisze coś mądrego i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Ja więc nie radze przejmować się "książkowymi mądrościami".
Piszesz o sobie, problemach itd. Głównie mówisz o tym jaka beznadziejna jesteś... Aż mnie korci, żeby nie dać długiej litanii. Padnie pytanie po co będę się trudzić skoro Ty i tak nie posłuchasz. Ano, mam dar przekonywania.
Ortografia i poprawność językowa: 7/10
Oprócz tego 'madrzejszym' nie znalazłam nic. Czyli jest dobrze. Lepiej niż dobrze.
Piszesz nawet fajnie, jak sama mówisz, jest to spowodowane zapałem do pisania, a mnie to tylko cieszy. Żeby w dzisiejszych czasach więcej ludzi miało chęci pisać... Świat oczyściłby się częściowo z głupoty.
Jedno ale. Posty piszesz krótkie, a ja wolałabym zobaczyć coś dłuższego w czym się dodatkowo kłócisz sama ze sobą. Dopóki nie rozważysz wszystkich możliwości, nie ma sensu czegoś orzekać.
Układ: 3/5
Taki, że na całe szczęście wszystko widać. Ładnie i prosto. Więcej nie trzeba niczego dodawać.
Temat: 1/5
Taki sobie... internetowy pamiętniczek. Może inteligentniejszy niż większość, ale wciąż pamiętnik. Takich natomiast jest na pęczki.
Kategoria w jakiej swojego bloga umieściłaś jak najbardziej pasuje. O yatta!
Czytelność i obrazki: 3/5
Czytelnie, obrazek aż jeden. Mnie nic w czytaniu nie przeszkadza i bardzo dobrze.
Dodatkowe punkty: -
Niby coś co mnie powala na blogu... Mnie akurat nic nie powala.
Podsumowanie: 28/60
Ocena: dostateczna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz