Nerwowa reakcja na krytykę nie kładzie jej kresu. Przeciwnie, rodzi w oceniającym przekonanie, że ma rację w tym, co mówi. — Richard Carlson
Witamy na Opieprzu!
wtorek, 26 maja 2009
(074) rozne-takie-story
www.rozne-takie-story.blog.onet.pl
Ocenę wystawia: Meeira
Czuję się zaszczycona, bo zostałam wyróżniona mianem 'potłuczonej'. Będę czytać bajki, dla takowych ludzi, strzeżcie się.
Pierwsze wrażenie: 4/10
Jest kolorowo. I to chyba tyle, co będę w stanie wydusić z siebie. Dodałabym jeszcze potrójny znak zapytania, ale postaram się jakoś lepiej wybrnąć z tej sytuacji i argumentować, choć odrobinę moją krytykę. Wita mnie wielki nagłówek, też zapewne dla potłuczonych, bo tacy w całości nie są w stanie rozszyfrować jego przesłania. Pewnie wystarcza Ci to, że jest po prostu... Kolorowy? Już teraz wiem, że to słowo pojawiać się będzie bardzo często, ale nagłówek zostawmy na deser, jak wisienkę z lodów. Zirytowało mnie to, że blog się ciągnie w dół, w moim przekonaniu jeden post w zupełności wystarczy. Zwłaszcza, że posiadasz 'Never Ending Story', czyli archiwum. Co do kolorystki, podoba mi się. Jest, co prawda wymieszana, ale o dziwo wszystko ze sobą współgra. Rozjaśniłabym tylko główny tekst, bo w dziennym świetle trzeba wysilać gałki oczne. Adres... Także wątpliwa sprawa, bowiem Ciocia Meei nie cierpi, a wręcz nie znosi mieszania gówna z miodem, czyli angielskiego z polskim. Zastanawiasz się pewnie, czemu tak mało punktów? Co prawda, nie mam większych zastrzeżeń, do prezentowanej szaty graficznej, ale czuję ogromny niedosyt. Wbrew pozorom, nie tęsknie za jakimś oklepanym szablonem, ale brakuje mi 'tego czegoś'.
Nagłówek: 2/5
Sam obrazek i pomysł w istocie udany. Zwłaszcza, że zawiera jakąś ukrytą myśl ( niestety po angielsku), ale nie będę wnikać, żeby się nie wygłupić, bo się może okazać, że czytałam od tyłu. Jest natomiast zbyt duży i mnie przytłacza, a napis w prawym, dolnym rogu jest jakiś niewyraźny... Zupełnie jak Ania z reklamy Rutinoscorbinu. Poza tym jest taki kanciasty, wyraźnie się odcina i znów odczuwam jakiś niedosyt. Wisienka zeżarta, przejdźmy do serca bloga.
Treść: 6/10
Postów nie ma dużo, więc przeczytam wszystko, żeby znaleźć się na najwyższym stopniu wtajemniczenia.
'STOP'
Zdumiewające, ale potrafisz przedstawić się w sposób wyszukany, inaczej niż na 'dziełach', które do tej pory miałam zaszczyt czytać. Do tego zawierasz swoje myśli w sposób, co najmniej alogiczny, który nadaje tekstowi charakteru. Tekst jest przepełniony jakąś tajemniczą frustracją, być może żalem do samej siebie i tak właśnie miało być, a więc udało Ci się osiągnąć zamierzony cel. Przynajmniej tak mi się wydaje. Cytat, dla smaczku:
"Nie chcę żeby kolejna nauczycielka pomyślała, że jestem niespełna rozumu, dziecinnym czopem."
"Nie opłaca się kupować mydła w płynie'
Żałuję, że tytuł nie ma nic wspólnego z treścią notki, bo można było poprowadzić do jakiegoś wielce filozoficznego wywodu na tak prozaiczny temat, ale i tak pozostaje przy stwierdzeniu, że pisać umiesz i sprawia Ci to niebywałą radość. Zwłaszcza, że na pierwszy rzut oka, durne duperele o Waszej zabawie i miłości do skoczków narciarskich czytałam z zaciekawieniem. Mam też wspaniały przykład na to, że masz bogate słownictwo:
"I tylko czekam kiedy wśród granatowych hełmów,zobaczę ten jeden
jedyny,niepowtarzalny,cudowny,czaderski,nieogarniony,ambitny,
uroczy,niezwykły,śliczny,śmiechowy,porąbany,wyzywający,dumny,
czubaty,męski,radosny,niebanalny,kochany mleczno-różowy kask Martina !"
Tyle epitetów w jednym miejscu i po przecinkach, to ja dawno nie widziałam. Sugerowałabym natomiast wstawiać spację po przecinku.
'Do jasnej ciasnej !'
Ekhm... Nie popisałaś się. Z resztą ktoś, kto zostawił Ci komentarz pod tą notką, też się nie popisał.
'Leń'
Po tym poście stwierdzam, że umiesz operować językiem polskim. Być może to nie nowość, ale uśmiechnęłam się niejednokrotnie i dalej pozostaję pod nieustającym wrażeniem tego, co piszesz. Już nawet do tych krótkich zdań się przyzwyczaiłam, bo jak sama twierdzisz, nie chce Ci się dłuższych pisać. Chcecie zobaczyć, co najbardziej mnie rozśmieszyło? Oto:
„Przyczłapy do bulgulatora nr.6” - bardzo oryginalna nazwa dla grupy, kompletnie abstrakcyjna i zarazem cudownie sarkastyczna.
‘Czarna strona pomidora’
Zgniłego pomidora? Znów zapowiada się na filozoficzny wywód, rodem z księgi mędrców o przemijalności warzyw. Szkoda tylko, że pewnie z treścią nie będzie miało nic wspólnego. Miałam rację. Kolejna skromna perora o jakichś farmazonach. Zaczynam się nudzić, a to dopiero połowa.
‘Vegeta zeżarł kotleta’
Długi cytat z nonsensopedii i kolejne bredzenia o kreskówkowych ćpunach. Zmęczyłam się i stwierdzam, że na tym zaprzestanę. Zwłaszcza, że czytanie ów wywodów nie wnosi nic do mojego życia, poza małym uśmiechem, o którym i tak jutro zapomnę ( wersja optymistyczna).
Podsumowując, nie udało mi się dobrnąć do końca i przyznaję się do swojej porażki. Fakt faktem pisać potrafisz, jest coś, co może zaintrygować w tej Twojej czczej pisaninie i być może określenie to jest najlepszym dla treści na Twoim blogu. Bowiem banana w bananie znajduję jakieś 60%, a mając na uwadze sztuczne konserwanty, jakimi doprawiasz banana (czyt. treść) powodują u mnie mdłości. To się nazywa metafora! W każdym razie wiem, że nie dajesz z siebie wszystkiego.
Ortografia i poprawność językowa: 8/10
Jak już mówiłam, do krótkich zdań się przyzwyczaiłam. I tak jak nie masz problemu z ortografią, tak niekiedy problem stwarza Ci trafianie w literki, bowiem znalazłam kilka literówek. Rzecz jasna używałaś też emotikonek, za co absolutnie należy CI się 'opieprz' na całej linii.
Układ: 3/5
Układ faktycznie jest dobry, ale radziłabym zmniejszenie ilości postów na stronie, do skromnej liczy - 1.
Temat: 2/5
To mają być felietony i refleksje z tego, co widzę. Rzeczywiście, lubię czytać felietony, lubię inteligentny humor, ale Twój jest nieco infantylny. Punkty odjęłam raczej za potraktowanie tematu, niż za jego wybór.
Czytelność, obrazki: 3/5
Znów się powtórzę: powinnaś rozjaśnić, chociaż o ton tekst główny. W momencie, kiedy światło pada na monitor mam naprawdę spore trudności z odczytaniem notek. I zapewniam, że nie jest to tylko i wyłącznie wina mojego wzroku, który ostatnimi czasy bardzo się pogorszył.
Dodatkowe punkty: +2
Za chęć do życia i miłość do ojczyzny. A tak na serio, za to, że w pewnym momencie udało Ci się mnie zaciekawić.
Niestety nie znalazłam nigdzie linku do nas, a więc zgodnie z regulaminem, odjąć muszę -5 punktów.
Punkty: 25/60
Ocena: dostateczna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz