Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


wtorek, 2 lutego 2010

(503) just-girl



Ocenę wystawia Sethrickowa, która miała okazję spędzać niemiłosiernie długie godziny nad blogiem just-girl.




Pierwsze wrażenie - 3/10

Pierwsze, co natychmiast rzuciło mi się w oczy, to nic. Nic, nic, w prawie każdym blogu, który odwiedziłam było to coś, co przyciągało moją uwagę i pozwalało na wyczerpanie tego kryterium, a tutaj tego czegoś nie ma – ot, zwykły blog ze zwykłym nagłówkiem, zwykłym adresem i zwykłym układem. Jeśli treści i temat także są zwykłe, to ja się zastrzelę, wcześniej popełniając seppuku łyżeczką, dopijając herbatę zaparzoną z okazji wystawiania oceny. Zielona. Podobno uspokaja, cóż, na razie nie czuję efektów.

Naprawdę, chciałabym tutaj napisać coś więcej, ale ani be, ani me, nie mogę. Piszę dwa, trzy wyrazy a potem palce bezwiednie pełzną w stronę klawisza „backspace”. Jesteś mi winna nowy przycisk, bo ten się zupełnie przetarł. A najlepiej jakbyś od razu kupiła mi nową klawiaturę, bo jestem pewna, że moja byłaby w stanie rozwiązać problem głodu na świecie.




Nagłówek - 3/5

Obiecałam sobie w duchu, że tutaj napiszę więcej niż w poprzednim punkcie. Zobaczymy.

Zmieniłaś nagłówek i szablon od czasu mojej poprzedniej wizyty, na moje nieszczęście, bo ja już miałam prawie skończoną ocenę. Teraz będę musiała się jeszcze trochę pomęczyć...

Muszę jednak przyznać, że o wiele lepiej wygląda ten szablon niż poprzedni, z irytującym, czarnym zawijasem w prawym górnym rogu. No i idealnie pasuje do adresu – tylko dziewczyna. Nic więcej, nic ciekawego, nie dość, że niemiłosiernie przypomina mi upadłą martynkę, która założyła ogromne okulary i wzięła do ręki czasopismo, by nikt nie miał wątpliwości, że ona potrafi czytać, to jeszcze zdjęcie utrzymane w szarej tonacji. Co prawda, pasuje do reszty bloga, ale ile można?...




Treść - 7/10

„O mnie”

Hejka, mam na imię Ania i mam 13 lat, szukam koleżanek i kolegów.

Cześć, mam na imię Wojtek i też mam 13 lat.

Interesujesz się tańcem, fotografią, grasz na gitarze, uwielbiasz pieski, czyli standard, nie licząc tej gitary. Jeśli to prawda, to muszę Ci przyznać, że masz więcej ambicji ode mnie gdy byłam w Twoim wieku, a jeśli kłamiesz z tą gitarą, to musiałabym Cię publicznie wyśmiać. Więc nie zdziw się, gdy kiedyś ktoś przyśle Ci odciętą głowę pieska, a pod Twoim domem będzie czekał krasnal w kapeluszu i długim płaszczu. Widzę, że to kolejny blog z serii „moje problemy”, mogę mieć tylko nadzieję, że będziesz o nich pisała w sposób tak ciekawy i zajmujący, że aż zapragnę takowe posiadać.

„O blogu”

„Będę tu opisywać moje najciekawsze przeżycia” - łapię Cię za słowo.

„Jak i gdzie spędzacie ferie?”

O, jak miło, że ktoś się o to spytał. No więc, ja spędzam ferie na rozregulowywaniu swojego zegara biologicznego, obijaniu się, jedzeniu i (sporadycznie) spaniu, oceniając blogi i czytając książki. Polecam takie ferie każdemu! Jeśli każdy je kocha, to ja się cieszę, że nie jestem każdym. I zapewniam Cię, że test na koniec 6 klasy to nic trudnego jeśli potrafisz używać tego, co Ci dał Twój Bóg – mózgu.

No i gdzie zaczyna się to ciekawe?...

„Niespodzianka”

Razi, bardzo mnie razi nadużywanie wykrzyknika. To, że napiszesz go trzy razy nie sprawia, że zyskuje on na mocy. Jeden w zupełności wystarczy. Podobno można pisać również trzy, ale to się kłóci z moją wizją świata, w którym każdy wysławia się w pięknej, poprawnej polszczyźnie.

„Nowy szablon!!! (dedykacja)”

No nie mów, ten żółty kolor rozwesela? Bo ja się czuję kompletnie zanudzona. Co za paradoks, w notce prosisz, by ludzie wypowiedzieli się na temat nowego szablonu, a komentarzy nie ma.

„Pierwsza pozytywna ocena ^^”

Znowu szkoła. Szkoła zła, szkoła niedobra. Pewnie się zdziwisz, jak Ci powiem, że szkoła jest od uczenia się, a nie spotkań ze znajomymi? Też kiedyś udawałam taką wielką buntowniczkę, nie martw się, przejdzie z wiekiem.

„Kartka z mojego dziennika ...”

I informacja o blogach, które odwiedzasz. No cóż, oczekiwałam kolejnej notki pełnej rozterek młodej 13 latki na temat jej ocen i szkoły. Tym razem moja twarz została wykrzywiona w groteskowym uśmiechu szaleńca. Siedzę tu i cieszę się do monitora, do tej dziewczynki w okularach i Twojego rozweselającego żółtego. Mam nadzieję, że nikt mnie nie zobaczył, bo wtedy skończy się moja kariera na tym blogu jako stażystki. Trudno byłoby pisać na blogu w pokoju wyłożonym piankowymi ścianami, epatującego bielą i pomalowanym na odwal-się sufitem. Co nie znaczy, że oni nie próbują mnie dopaść.

„Miejsce dla SPAMU”

Może zacznę przez chwilę pisać jak Ty, byś zrozumiała, że to trochę irytuje.

Tu napiszę teraz relację po przeczytaniu notki na blogu Sary, możecie czytać tę relację i się z niej śmiać, a jak chcecie to skomentujcie tę relację na dole strony klikając w przycisk „skomentuj relację”.

„I'm happy. ^^”

Pełna nadziei kliknęłam na ten tytuł, i co widzę?

Szkoła. Znowu szkoła. Potem o sprawdzianie z angielskiego i zakupach. Wreszcie coś innego!

I dziękuję za życzenia szczęśliwego dnia!

„Nasi górą!!! Polska-Niemcy / Polska-Szwecja”

Nie interesuję się zbytnio sportem, więc o tej wygranej dowiedziałam się dopiero z Twojego bloga. Widzisz, przydał się na coś! Nie, błagam, nie pisz nigdy więcej czegoś w stylu <szacun>. To nie sprechen sprechen, tylko blog, gdzie mogłabyś wykazać się elokwencją i napisać „Bielecki zyskał u mnie duży szacunek po tym, jak strzelił trzy bramki pod rząd”.

„Ferie zimowe.”

Znowu szkoła, o matko... Dziewczyno, masz ferie, zapomnij o niej chociaż na chwilę! Najwyraźniej później się budzisz i zaczynasz pisać o choince. W SZKOLE.

„Przeżyłam horror !!!”

Co, szkołę zamknęli?!

Nie! Twoją suczkę przejechał najpierw tir, a potem samochód osobowy i rozjechał jej łapkę. No cóż, zdarza się, takie jest życie, moja droga.




Przebrnęłam przez wszystkie te notki, tracąc dokładnie godzinę i 23 minuty. A gdy zaczynam liczyć czas, wtedy jest bardzo źle.

Radzę Ci zmienić kompletnie styl pisania – mniej o szkole, bo uwierz mi, że ludzie czytając blogi nie chcą o niej słyszeć. A przynajmniej ja. Swoimi osiągnięciami pochwal się lepiej rodzicom. Ta notka o meczach była naprawdę miłą odskocznią od ciągłych dramatów „Mam 5, będę miała 6?”, więc radziłabym Ci pisać więcej o innych rzeczach, a temat szkoły porzuć kompletnie. Możesz napisać recenzję książki, którą przeczytałaś, filmu, który obejrzałaś... Nawet gdybyś się pochwaliła, że nauczyłaś się grać na gitarze intro z Hany Montany byłoby ciekawiej. Mimo tego, nie zanudziłaś mnie tak bardzo, myślę, że mogę tutaj dać więcej punktów.




Ortografia i poprawność językowa - 7/10

„Dziś na fajny temat pisze” - składnia zdania jest tragiczna, polecałabym „Dziś piszę na fajny temat”, chociaż i teraz też wygląda mi to nieciekawie.

„Moja szkoła, w tym roku ma szybciej ferie, bo jak wiadomo są różne terminy ferii.” - powtórzenie wyrazów + niepotrzebny przecinek. „Moja szkoła w tym roku ma najszybciej ferie, bo jak wiadomo są różne ich terminy”.

„A mama jeszcze wtedy mówiła cytuje” - zabrakło przecinka, „A mama jeszcze wtedy mówiła, cytuję”

„Pytania były bardzo proste, wręcz, aż za proste” - jeden przecinek za dużo i powtórzenie, „Pytania były bardzo proste, wręcz aż za bardzo”.

„czuje się jak w niebo wzięta.” - „czuje się jak wniebowzięta.”

z tąd – stąd

tishert – t-shirt lub koszulka z krótkim rękawkiem.

Bótów – wcześniej napisałaś „buty”, dlaczego więc potem było „bótów”?

Do prawdy - doprawdy




Ogólnie, poważniejszych błędów niewiele, ale ciągle powtarzasz wyrazy, gubisz ogonki, czasami nadużywasz przecinka. Poza powyższymi, to nie znalazłam zbyt wielu błędów, chwała Tobie lub Twojemu programowi podkreślającego błędy.




Układ - 5/5

O wiele lepiej wygląda ten układ jednokolumnowy. Nie ma żadnych zbędnych rzeczy, wszystko ładnie, pięknie. Chyba pierwszy raz w mojej „karierze” na tej stronie dam maksimum punktów w tym kryterium, i nie, wcale nie jestem mientka, ale Ty tutaj według mnie zasłużyłaś.



Temat - 1/5

A tutaj powinnam dać wielkie, okrągłe zero! Za ciągłą pisaninę o szkolę, przerwaną jedynie wstawkami o zakupach, meczu czy psie. Pisałam już wcześniej, powtórzę raz jeszcze – nikt nie ma ochoty na czytanie o niej gdy wchodzi na jakiegokolwiek bloga. Woli poczytać o czymś przyjemniejszym, np. rozjechanej łapie psa z której wyłazi kość. Także, zastosuj się do moich rad, a będzie naprawdę cacy. Potraktuj swojego bloga jak... podstawę do scenariusza filmowego. Pisz tak, by zaciekawić, by przyciągnąć czytelników, a nie zrazić już na samym wstępie. Wrócę na Twojego bloga za jakiś tydzień, dwa i sprawdzę, czy choć trochę się zmieniłaś. Uważaj, ja naprawdę tak zrobię.




Czytelność, obrazki - 5/5

Obrazek jest jeden o nazwie „nagłówek”, ani nie przeszkadza, ani nie pomaga, po prostu jest. Czarne literki na szarym tle ani po oczach nie dają, ani po nosie czy uszach, czyta się ładnie, zgrabnie i bezproblemowo. Tutaj też dam Ci maksimum, znaj więc moje dobre serce.




Dodatkowe punkty:




Jeszcze, dodatkowych punktów się zachciało!...




RAZEM




31/60




Ocena dobra.




Chyba naprawdę zielona herbata uspokaja, bo się zbyt łagodna zrobiłam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz