Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


środa, 31 marca 2010

(579) ensenti



Ciocia Anix powraca. Powraca w marnym zdrowiu pod względem psychofizycznym, ale zamierza zjeść sobie bloga ensenti.
Hej ho, let’s go.

Pierwsze wrażenie 1/10
Interesujący adres, nie za długi, więc cię lubię. Brniemy dalej w chaszcze literek. Na belce jakaś łacińska sentencja. Nie. Jednak cię nie lubię, nie znam łaciny, więc wypstrykuję punkty.
Blog… surowy. Zero nagłówka, jedynie czarne tło, a pod notkami wycinanki kurpiowskie w odcieniach czerni i szarości. Biała czcionka, o dziwo przyzwoitych rozmiarów. Linki, treść, statystyka i uniwersalna z antyspamem. I co tu oceniać? W szerokiej raptem dwa wpisy…
Generalnie – nie podoba mi się. Za pusto, za cicho, za ciemno, ogólnie ZA. Czym ty zachęcasz? Niczym. Zupełnie jak ZUS – na sam widok ma się ochotę uciec z przerażającym wrzaskiem.

Nagłówek 0/5
A co tu oceniać? Puste pole i stodołę? Nie, nawet stodoły nie ma. Dziękuję, postoję. Punktów nie ma, umarły śmiercią mało mającą wspólnego z naturalnością.

Treść 0/10
No to bierem się, tawarisz, za czytanie.
Prolog – eee… co to za smark? Zaraz, chwila… to nie ma nawet dwudziestu wersów! W siedemnastu linijkach opisałaś wstęp, który NIC nie mówi, który nie wciąga, który nie zachęca. O, jak ja się cieszę, że są tylko dwa wpisy… Jeżeli kolejny taki jest, to się potnę żelkiem.
Załamałam się. Już po pierwszych trzech akapitach pierwszego rozdziału walnęło mnie w mózg – Mary Sue. Elaboratów o takiej postaci nie będę przedstawiać, wszyscy wiedzą kim jest Maryśka Zuzanka. Niestety, skutecznie mnie zniechęciłaś do czytania.
Z każdym zdaniem coraz gorzej. Dziewczynka, ogniście ruda, cudownie włada mieczem, świetnie jeździ konno, pokonała w walce własnego ojca… A na koniec została oskarżona o czary. Cóż. Styl nienajgorszy, ale jednak zbyt płaski, zbyt… ZBYT. Do tego przekombinowane zdania, fabuła nie trzyma się przysłowiowej kupy.
Zamuła, zamuła… Ciocia pełznie napić się kawy. Koniec z nieśmiertelną herbatką. Jest po trzeciej nad ranem, a Ciocia chłepcze rozpuszczalną z cementem. Grau.

Ortografia i poprawność językowa 4/10
Za co? Za niewinność, maj dir. Niby bez bysiorów, ortografii nic nie zarzucę, gdzieś mi mignęło parę interpunkcyjnych, ale da się przeżyć… Co do poprawności językowej – zdania niby składne, ale jednak przekombinowane, opisy „słońca muskającego, wiatru głaszczącego” na dłuższą metę wkurzające i sprawiające, że wznoszę oczy ku poplamionemu sufitowi.
*SIORB*
Dobra kawcia. Udomowiona. Ktoś chce pogłaskać?

Układ 2/5
Jednokolumnowiec. Linki, blog, szeroka, statystyka i uniwersalna. Zbyt prosto, zbyt nudno, na szczęście jednak przejrzyście. To cię ratuje przed zgnieceniem cię na miazgę.

Temat 1/5
Wybacz, słonko, ale opowiadania nieco na kanwie Sapkowskiego nie leżą mi tak do końca. To nie to, że Ciocia nie lubi Wiedźmina. Owszem, kocha go, ale jeszcze ANI RAZU nie trafiła na dobre ff z tego fandomu. Twoje opowiadanie tego nie zmienia. Jest nudno, jest marysuistycznie, brak konkretów. Aż żal, bo można by było coś z tego wykrzesać.

Czytelność, obrazki 2/5
Czytelnie jest, za to obrazki pomachały ci rożkami na do widzenia. Pusto, cicho, kolumna tekstu i jakiś pipek z serii „antyspam”. Im not happy, nie lubię przesadnej surowości. Porządek – tak. Opustoszała piwnica – nie. Mogę ci tylko pogratulować doboru czcionki.

Dodatkowe punkty 4/10
Za to, że jest link do Opieprza, za to, że przynajmniej o ich wygląd zadbałaś, za ciekawy adres. Poleciały kropki za brak nagłówka, belkę itepede.
A może kawki?

Podsumowując – nazbierałaś 14/60 punktów. Dopuszczająca. Mam nadzieję, że nie jesteś na studiach, żeby cię to nie podłamało. Ciocia Anix doradza – zadbaj o żywszy wystrój wnętrz, nie wiem – jakaś lampa, obraz, oraz podszlifuj styl. I będzie gitesik.

Tym niemniej – przepraszam za taką zwłokę. Ciocia nie czuje się dobrze, Ciocia w ciągu raptem trzech czy czterech miesięcy schudła trzynaście kilo i nie ma zielonego pojęcia, co, dlaczego, za co, po co, za ile i czy opłaca się pytać…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz