Nerwowa reakcja na krytykę nie kładzie jej kresu. Przeciwnie, rodzi w oceniającym przekonanie, że ma rację w tym, co mówi. — Richard Carlson
Witamy na Opieprzu!
środa, 30 grudnia 2009
(436) ona-to-ma
Podekscytowana Sylwestrowym szaleństwem Vraile, zabiera się za ocenę bloga tajemniczej panny M.
Pierwsze wrażenie: 0/10
Ona-to-ma, co ona ma? Wchodząc na Twojego bloga, wnioskuję, iż ona ma kota, takiego co wyjada korę mózgową. Adres nie podoba mi się, nie biorąc pod uwagę tego, to na obecny moment nie widzę żadnego powiązania tytułu z resztą. Może chciałaś zrobić coś innego, ta nazwa pasowała by pewnie do czegoś, ale u Ciebie, tą ją szaro widzę, opierając się na kolorystyce, której odcienie tła wewnętrznego i zewnętrznego różnią się. Źle, tragicznie, a fe!
Poza tym w oczy rzuca się data postu, kupę miesięcy minęło, a Ciebie nie ma, choć ja się tym wcale nie przejmuję, ale strona śpiewa z rozpaczy: "Samotność, to taka straszna trwoga, ogarnia mnie, przenika mnie...". Napis na belce głosi: "kup mi miłość." - wielka litera przepadła w niepamięć. A ja Ci miłości nie kupię, gdyż mam ją w szerokim poszanowaniu. Dziwię się, że jeszcze nikt nie ogłosił konkursu, na najbardziej prymitywne teksty. Przecież na tym ludzie głównie oko zawieszają, jak wchodzą na bloga. Wiem, co chciałam uzyskać, już to rozgryzłam - prywatność i nietykalność, gdyż wystraszone osoby w popłochu, naciskały biały krzyżyk na czerwonym polu i już nigdy nie wracali. Jaka szkoda...
Nagłówek: 0/10
Jako nagłówek mam oceniać, to małe coś po lewej stronie? Bardzo wysilony obrazek z google. Oprawiony w równie inteligentną białą, rozmazaną ramkę. Kobieta siedzi obok mężczyzny, do zbliżenia na szczęście nie doszło. Ona - wygląda jakby chciała wyznać mu swoją miłość, on - przerażony, faktycznie ma rację. Nie wiem, co chciałaś osiągnąć, że zamiast jakiegoś porządnego i w miarę przyzwoitego nagłówka, wrzuciłaś takie... Brak określeń, wywołany beznadziejnością obserwowanego zjawiska. Szczerze, to wygląda, jak: "Idź stąd i nie wracaj!". Więcej już nawet nie powiem, brak słów, co można zrobić z tandetą? Oto instrukcja, jedyna w swoim rodzaju. Zapewniam, że takiej nie znajdziesz, nawet na różowym blogu Doduchny.
Potrzebne: łopata, trumna, krzyżyk.
Znajdujesz stosowne miejsce, najlepiej blisko wysypiska śmieci, kopiesz (łopatą, dla niepowiadomionych) głęboki dół, zakopujesz nagłówek, ewentualnie całą stronę, którą najpierw wsadzasz w trumnę, by nie siała dalej zarazy, (trumnę można zastąpić koszem na śmieci), na koniec, zostawiasz krzyżyk, tylko oby nie na drogę.
Prawda, że proste?
Treść: 0/10
Boję się, że nawet nie będę miała zbytnio czego oceniać. Na blogu znajduje się, uwaga, uwaga, aż sześć postów, z czego żaden nie zachwyca treścią. Na razie nie będę mówiła o błędach, o nich wyprodukuję się później.
"Chce isc z Tobą przez zycie."
"zbliza sie 21 wrzesnia a to taka magiczna data bo są listy wywieszone zlekcij angielskiego ^^ dowiem sie nareszcie czy bedziemy chodzić tam RAZEM. i czy będe mogła ładnie dokonczyć poprzednią notkę. tzn napisać piękne zakonczenie. Ze ONA pogodziła sie z NIM w miejscu gdzie sie POZNALI. A potem ze ona KOCHA go a on KOCHA ją.Bo ONI sa sobie PRZEZNACZENI." - nic nie rozumiem, nawet tego nie skomentuję, niepotrafię, nie jestem w stanie. Przekracza, to nawet karygodność, łapie się na granicę dzieci Neo, biegających po różowej łące w zielonych glanach z żyletką w ręce. Dalsza część postu, to też jaka fatamorgana.
"Wiedz ze wali jak oszalałe, obolałe."
Po tym poście uznałam, że masz naprawdę wielki problem z sobą. Jak można się tak zadłużyć w jednym mężczyźnie. Jak byłaś taka namolna, to przepraszam, ale chyba każdy normalny człowiek potrzebuje chwili wytchnienia i może dlatego właśnie chłopak z Tobą zerwał. Napisałaś:
"znów chce przewrócić się o Twoją deskorolkę.
znów chce isc z Tobą za rękę." - cokolwiek miałoby to oznaczać.
Reszta jest jeszcze gorsza, czuję się jak wyprana w pralce, na trybie wirowania. To musi o czymś świadczyć. Mam świetną radę, najlepiej nie pisz nic.
Ortografia i poprawność językowa: 0/10
Poproszę melisę, chociaż i ona nie wystarczy. Byk na byku, w każdym tego słowa znaczeniu. Ani nie rozumiem, co chcesz czasami napisać, ani to poprawne ortograficznie, a o interpunkcji już nie wspomnę.
Często brakuje Ci kresek, kropek przy 'a', 'e', np.
- prosze - proszę;
- chce (ja) - chcę;
- bede - będę;
- czuje (ja) - czuję.
Brak kropek nad 'o', 'z', itp.
- ze - że;
- wezmiesz - weźmiesz;
- byc - być.
Inne błędy:
- fabisz - wabisz;
- wszysko - wszystko.
Poza tym pamiętaj, że zdania zaczynają się z wielkiej litery. Chyba, że Ci klawisz "Shift" wypaliło, ale pamiętaj, że "Caps Lock" również istnieje. Wspominałam już, że sensy znań również gubisz. Nie ma pomocy, ni ratunku. Już nawet pomysły mi się wyczerpały na Ciebie. Puk! Puk! Jeśli ktoś tam jest za ekranem monitora. Proszę, zacznij poprawiać Internecie Pannie M. wszystkie teksty jakie pisze, gdyż zagrażają one nie tylko zdrowiu, ale i życiu.
Temat: 0/10
Blog w kategorii "Jeden worek", nie potrafię pojąć Twojego wyboru, zresztą jak wielu rzeczy w tej ocenie. Czy nie lepiej po prostu "Pamiętniki i dzienniki", "Refleksje"? Dobieranie kategorii, to arcytrudne zadanie.
Temat strony, tzn. nawet ciężko mi go określić, w ogóle zastanawiam się, czy on istnieje. Sposób na prezentowanie własnej osobowości masz tak oklepany, że naprawdę brak słów. Powinnam już chyba zamilknąć, ale nie, powiem jeszcze tyle, rozbolała mnie głowa i na tym zakończę.
Układ: 2/10
Dwukolumnowy, choć nieciekawie zrobiony. A te linki po lewej stronie "ziom" - chciałaś tym uzyskać poszanowanie hip - hopowców? Myślę, że o wiele lepiej wyglądałby jedna kolumna, bez esów floresów, obrazków miłosnych, etc. Ale muszę przyznać, że pod tym względem jednak jakoś się trzymasz.
Czytelność i obrazki: 0/10
Obrazek dostrzegam jeden, a o jego bezsensowności wypowiedziałam się już wystarczająco. W skrócie: mały, o nie wiadomo jakiej tematyce, brzydko wykonany, jeżeli nie tylko skopiowany z wyszukiwarki grafiki.
Czcionka jest mała, bardzo mała, za mała. Do tego sugeruję również, że specjalnie dałaś czarny tekst, położony na ciemno szarym tle, żebym nie mogła doczytać się Twoich lekkomyślnych wypowiedzi.
Dodatkowe punkty: - 5
Nastała cisza, za oknem słychać tylko kropelki deszczu, uderzające z podwojoną siłą w parapet. Tak, moja droga (wcale nie taka droga), odezwała się prawda - nie należy Ci się nic, chociaż może jednak... Już wiem, - 5 punktów za brak odnośnika do opieprzu. Ciesz się, coś dostałaś.
Wyliczanie Twoich punktów było tak skomplikowane, że aż musiałam poradzić się pana kalkulatora. Oświadczył on, iż Twój wynik wynosi - 3 punktów. Rybki w akwarium śpiewają: "Niedostateczną masz, skasuj bloga, o tak!..."
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz