Nerwowa reakcja na krytykę nie kładzie jej kresu. Przeciwnie, rodzi w oceniającym przekonanie, że ma rację w tym, co mówi. — Richard Carlson
Witamy na Opieprzu!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pięćdziesięciogroszówka.. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pięćdziesięciogroszówka.. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 21 stycznia 2010
(482) hustawka-zycia
Dzień dobry, cześć i czołem! Kłania się Pięćdziesięciogroszówka wraz z huśtawką życia.
Pierwsze wrażenie: 3/10
Adres skojarzył mi się z huśtawką hormonalną, tudzież huśtawką ogrodową. Nie umiem się zdecydować, która wersja jest bardziej prawdopodobna. Obawiam się, że ta pierwsza. Niestety, Wujcio Onet jest bardzo płodny i dzieci Onetu jest coraz to więcej. Niestety, nie są one dobrze wychowane. Posługują się TrAfFkĄ, różem w oczojebnych odmianach i wszelkimi pochodnymi od dziwactw tegoż portalu. Miejmy jednak nadzieję na coś dobrego.
Z normalnością Ci nie do twarzy? Nie bój się, nie tylko Tobie. Wiesz, gdzie możesz spotkać więcej takich ludzi? W Warcie. Przy ulicy Sieradzkiej 3. Mają tam ponad 400 miejsc, na pewno się załapiesz. Wygodne łóżka, bezpieczna przestrzeń, brak klamek, piankowe ściany i ochrony na wszelkie ostre przedmioty działają doprawdy kojąco na takie umysły. Jeśli patrząc przed siebie możesz z czystym sumieniem i w zgodzie z tym, co widzisz, zaśpiewać: "cztery słonie, zielone słonie, każdy kokardę ma na ogonie. Ten pyzaty, ten smarkaty, kochają się jak wariaty", to ośrodek psychiatryczny w Warcie czeka na Ciebie! Zgłoś się tam już dziś!
Wchodzę i widzę istny psychiatryk. Dookoła biało, szaro i z leksza niebiesko. Będzie terapia, jak się patrzy. Przykro mi, ja jestem w pełni zdrowa i psychiatryk to nie miejsce dla mnie. Zobaczmy, co się dzieje w najgłębszych zakamarkach ośrodka leczenia osób z zaburzeniami osobowości i zdrowego myślenia...
Nagłówek: 1/5
Jeszcze niedawno był tam Grinch. Czekasz na ocenę dłużej, ponieważ zmieniłaś szablon akurat wtedy, kiedy byłam przy końcu oceny. Nie lubię, gdy ktoś psuje moją robotę, więc zniechęciłam się i czekasz tyle, ile czekasz. Ja się szybko demotywuje, zwłaszcza wtedy, kiedy muszę coś zaczynać od początku właśnie wtedy, kiedy już byłam przy końcu. Cierp ciało, jak żeś chciało.
No i dostaniesz w dziób. Nie, nie chodzi o buziaka. Wyznam Ci, ale tak po cichu, że nie wiem, czy zmiana nagłówka na tenże właśnie, była dobrym rozwiązaniem. Po prawicy i lewicy obrazka masz białe paski. Do góry natomiast mamy także biały pasek, lecz jest na diecie, albo choruje na anoreksję, czy też inną bulimię. Jak wpierdzielasz paski, to z każdej strony, a nie tam, gdzie Ci akurat huśtawka hormonalna podpowiada. Są cztery opcje. Pierwsza jest taka, że poszerzysz górny pasek. Druga jest taka, że poszerzysz górny pasek. Trzecia: poszerz górny pasek. Czwartą opcją jest poszerzenie górnego paska. Wystarczająco dosłownie?
Na obrazku widzimy dziewczę (boję się powiedzieć, że dziewicę, bo w tych czasach to wszystko jest możliwe) siedzące pod ławką. Obok rośnie sobie krzaczek czegoś. Nie znam się na ogrodnictwie. Jedyną moją roślinką jest kaktus na parapecie i trawa w parku za rogiem. Ach! Jeszcze kwiaciarnia trzy ulice dalej, ale tam niestety nie chodzę. Skupmy się na dziewczynce. Ubrana jest w sukienkę z ciulu. Tiulu, miałam na myśli, oczywiście. Ma zbyt wycięte rękawki, albowiem widać jej niebieski stanik. Tak w ogóle, to ona jakieś dziwne to ramię ma. Wychudzone jakieś. Może zjadłaś je razem z tym nieszczęsnym górnym paskiem? Biedne dziecko. Poobwieszane jest jakimiś bransoletkami, koralikami i nie wiadomo czym jeszcze. Jak choinka u mojego młodszego braciszka. Zawiesi na nią wszystko, nie ważne, czy to się rusza, gnije, czy przypadkiem jest majtkami. Ważne, by było tego dużo. Zaraz, zaraz... Czy to dziecko jest umalowane? Powiedz, że to tylko gra światła i będzie dobrze. Kto to widział dziecku dawać jakiekolwiek kosmetyki poza mydłem i pastą do zębów!? Przecież to się w nogawkach nie mieści... Tak a propos' nogawek. To dziecko nie myje nóg. Brudne stopy ma. Definitywnie.
Treść: 4/10
Masz schemat prosty, jak sik komara. Wygląda to tak: bla bla bla xD bla bla bla hihi bla bla ale nie o tym miałam bla bla bla bla bla to pa ;*.
Określasz w tytule konkretny temat postu, ale się go nie trzymasz. Większość postów mogłoby mieć wspaniałe rozwinięcie. Można by się wywodzić godzinami, ale Ty i tak sprowadzasz się, być może mimochodem, do tematu szkoły. Niestety, taka jest prawda. Posty wybierałam losowo i nie znalazłam żadnego, w którym nie wspomniałabyś jak to dobrze, że już się skończył dzień szkolny, że dostałaś dwójkę / czwórkę / inne pieroństwo, albo że jakaś kumpela nie daje odpisywać pracy domowej,a sama chce pożyczać zeszyty. Ja nawet klęknę, jeśli chcesz. Mogę paść krzyżem, jeśli to pomoże i nie będziesz już pierdzielić o szkole, jakbyś miała motorek w tyłku. Znając życie, to będziesz miała wielu chętnych do pomocy przy wyciąganiu motorka z odbytu. O ile się założysz? Stawiam dziurawą skarpetkę, zużytą chusteczkę i wyżutą gumę do żucia. Takiej stawki nie przebijesz. Jak to mówią, kto nie ma wyobraźni, ten nie wali ortografów. Nie, to chyba było coś o szczęściu w miłości i w kartach... A z resztą. Pomimo tego, że grochówka sprzed tygodnia ma większą wyobraźnię i inwencję twórczą od Ciebie, mogę śmiało stwierdzić, że widzę w Tobie iskierkę (taką tyci tyci, nie myśl sobie za wiele) potencjału. Poczytaj książki pisane w stylu pamiętnikowym. Zobaczysz, że używając odpowiednich środków stylistycznych możesz wyrzeźbić w zwykłym życiu nutkę powieści.
Ortografia i poprawność językowa: 7/10
Ortografów nie wyłapałam. Znaczy, że jest dobrze. Irytują mnie emotikony. Zmniejsz je do minimum, a najlepiej to do zera. Emocje można wyrażać inaczej. Zrozumcie to wszyscy, proszę, no! Dorwę Scotta Fahlmana za to, że wpadł na idiotyczny pomysł stworzenia czegoś takiego. Wyciągnę go z grobu, wskrzeszę, utopię, uduszę, poćwiartuję, zakonserwuję, spalę i co tam jeszcze można. Chłopie! Czy ty sobie wyobrażałeś co robisz, kiedy wydumałeś emotikony? Jeśli tak, to masz przerąbane. Jeśli nie, to może złagodzę trochę karę... Dobrze, opamiętajmy się, powróćmy do rzeczywistości. Poza faktem wyżej wymienionych quazi-emocji, notorycznie zapominasz o znakach interpunkcyjnych. Co dziwne, działa to jak fala. Na początku zapominałaś o interpunkcji, potem było dobrze, znowu zapominałaś, następnie było dobrze i teraz znowu zapominasz. Czy to ma jakiś związek z fazami Księżyca?
Układ: 5/5
No i masz. Odcięło mi dostęp do internetu. Dzisiaj jest czwartek i internet oficjalnie wrócił. Radujcie się narody! Wszystko sprzeciwia się tej ocenie. Ciekawe, czy to coś znaczy...
Układ masz ładny, czysty. Tylko ten pasek u góry nagłówka nie daje mi an niego patrzeć, ale na jego temat już się wcześniej wypowiedziałam.
Temat: 2/5
Nic oryginalnego, wiesz o tym, prawda? Ale tematu się trzymasz, więc coby nie uchodzić w towarzystwie za chamską i nieczułą, dam Ci te dwa punkty. Trzeba dbać o reputację.
Czytelność, obrazki: 5/5
Czytelnie jest, obrazek jeden. Nie mam czego zwracać. Poza tym, podoba mi się krowa na podstronie z linkami. To tak baj de łej.
Dodatkowe punkty: 0/10
Link do Opieprzu jest, ale to, że zapisałaś nas na podstronie zatytułowanej "Przyjaciele" nie przysporzy Ci punktów dodatkowych. Jestem odporna na korupcję, przekupstwa, promocje i kredyty zero procent.
Razem: 27/60
Ocena: dostateczna.
poniedziałek, 4 stycznia 2010
(448) bez-zabezpieczenia
W słonecznym cieniu, na miękkim kamieniu, siedziała, stojąc- Pięćdziesięciogroszówka i nic nie mówiąc rzekła: "W ten upalny mróz opieprzmy bez-zabezpieczenia!".
Pierwsze wrażenie: 4/10
Zobaczyłam Twój blog w wolnej kolejce i od razu chciałam się do niego dobrać. Nie wchodziłam na niego, ale adres jakoś mnie do Ciebie przyciągnął. Mój kuzyn na wszystko lubi odpowiadać 'wolę bez', co w połączeniu z błyskiem w oku może dla niektórych brzmieć dość perwersyjnie. Twój blog mi się z nim kojarzy. Z kuzynem, nie błyskiem. Ciekawa jestem, czy znajdę coś perwersyjnego na Twoim blogu...
Plaża, ciemno dookoła, "a gumki hulają na wietrze...". Nie, to nie są moje zboczone wymysły, tylko to, co można ujrzeć na tym blogu. W ramach promocji poświątecznej, możemy pooglądać sobie coś, co wygląda jak tapeta ścienna, a w tym otoczeniu ma robić za tło bloga. Nigdy nie lubiłam promocji, bo u nas promocja oznacza to samo, co napis: "ten towar jest do niczego, niedługo kończy mu się data przydatności, jest wadliwy i dlatego chcę go opylić jak najszybciej".
Szczerze? Najchętniej, to nacisnęłabym ten kuszący iks po prawicy, ale nie licz na tak szybki koniec! Jeszcze Cię pomęczę, Seksowna Zenobio! Pawle, znaczy się.
Nagłówek: 1/5
Rozumiem, że nagłówek to to zdjęcie w uniwersalnej, tak? W sumie, to współgra z belką. Te gumki mogą hulać na wietrze. Problem jest taki, że jeśli zawieje wiatr, to mogą Ci uciec gdzieś daleko, albowiem ktoś, kto zawieszał sznurek na tych dwóch badylach, nie ma kompletnego pojęcia o węzłach. Zawieje sobie taki wietrzyk, a ta pętelka nie wytrzyma i puści. Wtedy, to sobie te gumki pohulają tak, że ich już nigdy więcej nie zobaczysz. Chociaż w sumie, byłoby to nawet dobre. Może jakaś krejzi piętnastka, jak Ty, znalazłaby taką gumkę, wzięłaby na melanż i mielibyśmy o jedną, nastoletnią matkę mniej. Może kolejna gumka trafiłaby do wujka NEO i uchroniłaby świat przed przyłączeniem do ludzkości kolejnego jego dziecka? Kurde, a nam się tu perspektywy robią... Nie miałam jednak gadać o antykoncepcji, a o nagłówku. Tak więc, siup i w dziób!
Do samego zdjęcia nic nie mam, Ci powiem. Gorzej jest z jego umieszczeniem. Nie powinien być na równi z tekstem po prawicy. Powinien być wyśrodkowany tak, żeby był nagłówkiem, a nie zapchajdziurą. Kolejną rzeczą do zmiany jest kolorystyka. Nie widzę kompletnie żadnego połączenia między zdjęciem, a resztą bloga. Gumki sobie hasają, tapeta na dole odłazi od ściany, tło zewnętrzne sadzi ogórki, a literki urządzają libację alkoholową. Trzeba to doprowadzić do porządku. Najlepiej, jeśli wyklepie się z lewej... i z prawej... ogólnie, oklepie się to z każdej strony i będzie... Może niekoniecznie super, ale lepiej na pewno. W sumie, gorzej to już chyba na różowo i TraFFkĄą.
Treść: 7/10
Ene, due, rike, fake...
Przeczytam sobie pierwszą niedzielę, drugą sobotę i trzeci piątek. Tym sposobem stworzę sobie imitację weekendu, a co się będę!
Chłopie, czy słyszałeś kiedykolwiek o prawach autorskich? Wszystkie teksty, które umieszczasz w postach, a które nie są Twoje, musisz podpisywać! Nie ma, że boli! Musisz i już!
Powiem Ci, że pierwszym postem nawet zaciekawiasz. Gdybyś zadbał o duże literki i poprawę błędów, które wytknę ci później, to nawet mogłabym zaglądać do Ciebie częściej. Jak na razie czuję optymizm, pozytywną energię i skurcze w brzuchu, ale to ostatnie to z głodu. Żeby zabić Małego Głoda, skonsumuję kolejną część Twoich wypocin.
Na czerwony tekst poderwiesz tylko SwEeT lasencję, która zaniesie się niekontrolowanym chichotem, zakrztusi się i padnie w Twoje objęcia. Ewentualnie możesz zapodać tenże tekst, uderzyć dziewczynę w głowę i zaciągnąć za włosy do jakiejś jaskini. Pamiętaj, żeby "zdobycz" puścić przodem. Nie, nie chodzi o kulturę. W jaskiniach czają się różne straszne stwory, a otumanionej dziewczynie będzie lotto, czy zje ją potwór, czy dorwie ją koleś podrywający na tekst o surowym boczku.
Możesz to sobie zanotować w kajeciku, który zakupiłeś w Kauflandzie. Czytając to, doszłam to wniosku, że z Twoją nauką jest tak, jak i z moją. Gdy przyjdzie chęć, to trzeba posiedzieć i poczekać, aż przejdzie, bo jak już się zajrzy do książki, to się mózg może zagotować.
W najnowszym poście nie przynudzałeś aż tak bardzo, co mnie strasznie ucieszyło. Widzisz, nawet o rzeczach, które pozornie są nudne można pisać ciekawie. Można pisać całe tomy ciekawych opowiadań o kocie, który biega ze świńskim pęcherzem. Wystarczy mieć coś w tym takim dużym przy zakończeniu szyi. Nie, nie chodzi mi o cycki, zboczeńcu! Z drugiej strony! Tak, ten wielki pryszcz. To się potocznie nazywa "głowa". Tam w środku masz mózg. Jeśli go użyjesz, to możesz zdziałać cuda.
Piszesz o "panach, którzy stawili się na warcie z wódką". Tak więc, chluśniem, bo uśniem! Wypijmy, lecz tym razem nie na zdrowie, a na pohybel. Panowie i panie, wznoszę toast na pohybel błędom!
Ortografia i poprawność językowa: 4/10
Cytat: "no ale cóż. tak czasami musi być. bloga założyłem, bo znalazłem fajny adres." - Cóż, tak czasami musi być. Założyłem bloga, ponieważ znalazłem fajny adres.
Cytat: "przecież noszę gacie, a to mnie do czegoś zobowiązuje." - Noszę gacie, a to mnie do czegoś zobowiązuje. [Pominęłam treść właściwą zdania, skupiłam się na poprawności, bo przez prawie cały post napierdzielasz o gaciach, więc wycinanie ich ze zdań byłoby równoznaczne z usunięciem notki.]
Cytat: "to jedna z niewielu cech jakimi możemy odróżnić nas od innych człekokształtnych. tak, GACIE." - Jedną z niewielu cech, jaka odróżnia nas od innych człekokształtnych, są gacie. [Mówiłam! Cały czas o gaciach pierdzielisz!]
Cytat: "a o czym te coś na czerwono mówi?" - O czym mówi to coś koloru czerwonego?
Cytat: "i wtedy zauważyłem, że spośród rzeczy na mojej podłodze wypłynęła na wierzch niczym pierdy w wannie ksiażka z biologii." - Wtedy zauważyłem, że spośród rzeczy leżących na mojej podłodze, wypłynęła na wierzch, niczym pierdy w wannie, książka z biologii.
Cytat: "znając życie, które jak powszechnie wiadomo, że jest brutalne i w ogóle super już tek książki nie zobaczę do połowy października. ale jakoś na razie mi jej nie brak." - Znając życie, powszechnie uważane za brutalne i ogólnie super, do połowy października nie zobaczę tej książki, jednak na razie mi jej nie brak.
Cytat: "jednak w tym roku sytuacja przedstawiała się całkowicie inaczej - wynajęliśmy mieszkanie w bloku, a że znamy dobrze tą osobą, która nam to wynajęła, to nie musimy nic płacić." - W tym roku sytuacja przedstawiła się całkowicie inaczej. Wynajęliśmy mieszkanie w bloku, a że znamy dobrze jego właściciela - nie musieliśmy płacić.
Tyle wystarczy. Powiększ pierwsze litery zdań, bo będą miały kompleks niższości i będziesz się użerał z takimi starymi zrzędami! Zrozumiano?
Układ: 0/5
Układ to się poszedł kochać. Usuwamy "plajlistę". "Chcesz seksu?" przenosimy pod "Mam na imię Paweł...". Z "Kocham, kocham, gwałcę" usuwamy dwa ostatnie linki, bo są nam tu potrzebne jak mojej prababci ferrari. Dodatkowo skracamy jakoś tekst o żonie, która ma wspaniałą wibrację, która bije na głowę twoją. Z "listy płac" usuwamy "całą resztę", a tekst o mhrocznym tle skracamy do minimum. Statystykę możemy wsadzić pod post. Tekst o komentarzach zostanie wtedy na końcu kolumny. Po wyśrodkowaniu nagłówka, treść postu i statystyka będą prawie równe z prawą kolumną, a o to nam przecież chodzi. Ach, no i te iksy obok linków usuwamy. Mają tyle sensu, co ustawienie tapety z ogniskiem w ramach rozgrzania się. To na prawdę nie działa.
Temat: 5/5
Nie wnikam w to, czy jesteś bad boy, czy tylko boy. Definitywnie pasujesz do pamiętników i dzienników. Nie widzę Cię nigdzie indziej. Siedź w tych dwóch kategoriach i się nie ruszaj.
Czytelność, obrazki: 1/5
Obrazków nie ma, za co chwała każdemu, kogo chwalić można! Czytelności także nie ma, ale za to nie dziękuję nikomu. Przez to tło, każda notka wygląda jak stereogram. Po dłuższym wpatrywaniu się, można sobie wydłubać oczy łyżeczką, byle tylko na nie nie patrzeć. Oczywiście, bardziej humanitarnym wyjściem jest zamknięcie Twojej strony, ale to wydłubanie można podciągnąć pod "nieszczęśliwy wypadek", co w konsekwencji skończy się wypłaceniem ubezpieczenia. Pomimo kuszącej perspektywy znalezienia się w moim portfelu kasiurki, proszę Cię o zmianę tła. Kolejny raz. Powiększenie czcionki także by Ci nie zaszkodziło, wiesz?
Dodatkowe punkty: 3/10
Bo Cię lubię. Jak zmienisz wygląd bloga, to może nawet zostaniesz moim ziomem. Serio, serio.
Razem: 26/60
Ocena: dostateczna.
Amen.
sobota, 19 grudnia 2009
(418) mikros
Ocena bloga mikros.blog.onet.pl napisana ręką Pięćdziesięciogroszówki, na zwierzęcej skórze z plastiku i z krwią stworzoną z keczupu, zamiast atramentu.
Pierwsze wrażenie: 0/10
Mikros, mówisz? Czy ma to obrazować rozmiar Twojego mózgu?Miejmy nadzieję, że nie. Adres kompletnie mi się nie podoba. Belka nie dość, że po angielsku, to jeszcze nie podałaś autora tych słów. Wystarczyło napisać:„Mario Vozgues”. Ale nie! Przecież ludzie są tak głupi, że wezmą te słowa za Twoje. Ponadto, jeśli zapomnę, jak nazywa się Twój blog, zajrzę na pasek adresu. Dlatego usuwamy adres z belki. Rozumiemy się?
Nagłówek: 0/5
Aaaaaaa! Potwór z pięcioma twarzami chce minie zjeść! Ach, nie! To tylko Twój nagłówek... uff...
Nie podoba mi się. Kolorystyka mogłaby ujść w wielkim tłumie,jeśli porządnie by się zakamuflowała, ale to coś jest nie do przyjęcia.Kategorycznie zabroniłabym ‘tworzenia’ czegoś takiego, ale niestety, nie mam takiej siły przebicia. Nie pojmuję idei tworzenia nagłówków z posklejanych,wtopionych w siebie zdjęć. Jestem głodna treści. Mam nadzieję, iż ona wynagrodzi to, co stracone zostało w nagłówku.
Treść: 3/10
Mniam, mniam. Pani, jadziem z tym koksem!
Dobra, to ja za koks dziękuję, jeść też teraz nie będę.Dlaczego? Bo jestem w kropce. Kogo ja mam tu oceniać? Niby wszystkie posty pisze Ona_, ale w pewnym momencie autorka się zmieniła. Powinnaś była usunąć posty sprzed licytacji. Tak w ogóle, to licytacje są bezsensowne. Nie rozumiem,po co ktoś robi coś takiego. O wiele łatwiej usunąć bloga, by inna osoba mogła zająć adres, niż urządzać głupie licytacje, które nic nie dają. Głupota internetowa to chyba nowa choroba. Mam nadzieję, że nie rozprzestrzenia się ona zbyt szybko i zdążymy stworzyć szczepionkę.
Postanowiłam, że przejrzę posty, które pojawiły się po licytacji.
Kamień spadł mi z serca, gdy przeczytałam, że nie będzie to blog z dodatkami. Niestety, następnie postanowiłaś mnie przygwoździć, decydując się na instrukcje i porady, połączone z pamiętnikiem i gazetką blogową. Nie! Nigdy tak nie robimy! Decydujemy się na jedno, a nie na dziesięć. Mentosy, oranżada, majonez i cytryna są dobre, ale tylko, gdy występują oddzielnie. Mieszając je, uzyskujemy coś, co może doprowadzić do ciężkich sensacji żołądkowych. Łapiesz aluzję do Twojego bloga?
Powaliłaś mnie, pisząc:
Cytat: „Tak więc zdecydowałam że będzie to blog z poradami i instrukcjami nie tylko dla bloggerów, ale takze dla zwykłych nastolatków.” Bo osoby piszące blogi, to mutanty, które nie wychodzą z domu, żywią się‘komciami’, a popijają to wszystko SPAMem. Jasne.
Cytat: „Staraj się brać udział w konkursach, mini konkursach, ponieważ potem większość blogów wypisuje adresy blogów, które wygrały.” Oczywiście, w ten sposób rozsławisz swojego bloga, że ho ho! Co z tego, że konkursiki są beznadziejne? Bierzmy w nich udział, nie przejmując się treścią. W końcu konkursiki nie polegają na mądrym pisaniu. To znacznie ułatwia wszystkim sprawę.
Twoje instrukcje są całkowicie zbędne. To wszystko można znaleźć na pierwszym lepszym blogu zajmującym się tą kategorią. Po kiego badyla umieszczać co krok jedno i to samo? Och, okazało się, że i Ty w pewnym momencie to zauważyłaś. Czyli cytryna wypada z naszej mieszanki. Nie czujmy się jednak zbyt pocieszeni, albowiem na jej miejsce wkracza oregano- oceny blogów. Nie mam okazji, by zobaczyć oceny w Twoim wydaniu, ale i tak zdecyduj się na jedną kategorię, błagam!
Ortografia i poprawność językowa: 3/10
Na Twoim blogu możemy zaobserwować teleportację znaków przestankowych na inny świat. Niestety, w zamian otrzymujemy wykrzywione mordki emotikonów, bezskutecznie starające się zastąpić swych poprzedników. Możemy także podziwiać literówki i błędy interpunkcyjne, które nie są zbyt płochliwe i ukazują się w Twoich postach dość często.
Cytat: „Widzę, że za dużo osób się nie wypowiedziało tak więc decyzję podejmę sama.”- Widzę, że nie wypowiedziało się zbyt wiele osób,tak więc decyzję podejmę sama.
Cytat: „Po drugie nie mam programu odpowiedniego do robienia takich dodatków a po trzecie aż takiej ilości wolnego czasu nie posiadam.”- Po drugie, nie mam odpowiedniego programu, by robić takie dodatki, a po trzecie,nie posiadam aż takiej ilości wolnego czasu.
Cytat: „Będę was informowała o zmianach w rankingu blogowym,nowych blogach które dopiero zaczynaja lub poprostu fajnych blogach moim zdaniem wartych uwagi.”- Będę Was informowała o zmianach w rankingu, nowych,dopiero zaczynających blogach, lub po prostu takich, które moim zdaniem są warte uwagi.
Cytat: „Na poczatek muszę was poinformowac o tym, że 1456różnych wad.”- Na początek, muszę Was poinformować o tym, że mam 1456 różnych wad.
Cytat: „Poprostu w moim życiu często pojawiają sie sytuacje w których jest to niemożliwe.”- Po prostu, w moim życiu często pojawiają się sytuacje, w których jest to niemożliwe.
Cytat: „Piszę wtedy kiey jest to mozliwe.”- Piszę wtedy,kiedy jest to możliwe.
Cytat: „Dla mnie większą wagę ma mniej komentarzy ale szczerych niż więcej spamu.”- Dla mnie większą wagę od spamu, mają szczere komentarze. Nawet, jeśli są w mniejszych ilościach.
Cytat: „To chyba tyle jesli chodzi o sprawy techniczne.”- To chyba tyle, jeśli chodzi o sprawy techniczne.
Nie mam siły, by wyławiać tego więcej, ponieważ to, co znajduje się u góry, to zaledwie jeden akapit. Tak. Prawie cały.
Układ: 4/5
Czytelny, ale radzę usunąć wszelkiego rodzaju ‘urozmaicenia’ przed linkami w menu i przy statystyce. To wcale nie upiększa treści.
Temat: 0/5
Tematem jest „ Wódka, wino i co ino”.Za takie twory nie daję punktów.
Czytelność, obrazki: 5/5
Obrazków zbyt wiele nie ma, ale to działa na Twoją korzyść. Czytelnie także jest, muszę przyznać. W tej kategorii nie mam się chyba czego przyczepić.Punkty za nagłówek odjęłam, gdzie miałam odjąć. Starczy tego dobrego.
Dodatkowe punkty: -5/10
Nigdzie nie widzę odnośnika do Opieprzu. Pięć punktów w plecy.
Razem: 11/60
Ocena mierna.
Na styk.
poniedziałek, 14 grudnia 2009
(413) papierowka
Pięćdziesięciogroszówka dobiera się do papierówki. Jest głodna, a te jabłka lubi wyjątkowo bardzo. Zapowiada się ciekawie.
Pierwsze wrażenie: 1/10
To, że Pięćdziesięciogroszówka brzmi, jak spolszczona wersja 50Cent’a, nie znaczy, że masz mnie atakować Candy Shop’em! Moje pozytywne nastawienie trafił szlag. Ponadto z belki krzywi się do mnie jakaś mordka, która jest kanibalem. Po czym wnioskuję? Zżarła kropkę na końcu zdania i kreskę od ‘ł’. Teraz sobie leży z takim niby grzecznym uśmieszkiem, ale ja się nie dam sprowadzić na manowce! W dwukropkowych oczach widzę żądzę krwi. Ta mordka jest w dalszym ciągu głodna. Chyba się jej boję.
Kilka wdechów później, postanawiam ponownie włączyć Twój blog. Zdecydowałam, że byle róż mnie nie złamie, nawet jeśli ma za sobą zgraję morderczych emotikonów. Po lewej jest słonik, który ‘życzy dużo szczęścia każdemu, kto odwiedzi bloga.’ Nie, mnie chyba nienawidzi. Jeśli rozsyłałby szczęście, nie natknęłabym się na Twój blog, ponieważ on by nie istniał.
Nagłówek: 0/5
Nie mam czego oceniać, albowiem nie posiadasz nawet imitacji nagłówka. I mi nie wmawiaj, że ci go krasnoludki ukradły.
Treść: 3/10
Rzuciłam okiem na post pierwszy i przeraził mnie emotikon. One na ogół nie wróżą dobrze. Kolejną przerażającą rzeczą było ‘Hi hi’, ale nic to. Nie dam się. Zabieram się do czytania Twojego dziewiczego postu.
Zaskoczyłaś mnie. Trochę to wszystko nieskładne, a ten pseudo-wierszyk jest jak... ekhem... buda zmielona razem z psem, ale byłam nastawiona na coś o wiele gorszego.
Cytat: „Jestem spowita mroczna aura typowej nastolatki, czyli wynaturzonego cool-emo.” Właściwie, to nie wiem, co chciałaś przekazać, gdy pisałaś to zdanie. Przerażasz mnie. Jesteś zmienna jak baba w ciąży. Raz piszesz tak, że mam chęć powiedzieć ‘Ona nie jest taka pusta, jak mi się wydawało! To tylko pozory!’, a zaraz po tym zasypujesz mnie dowodami na to, że jednak zbyt szybko Cię pochwaliłam. Najpierw piszesz, że „[...] okazuja mi razacy brak zaufania i uwagi, chocby jakiegos poszanowania [...]”, a za chwilę nazywasz kogoś „beznadziejną kukłą”. Przepraszam bardzo, ale nie da się szanować kogoś, kto nie szanuje innych. Przy końcówce postu znowu widzę w Tobie kogoś szalenie wartościowego. Momentami naprawdę mnie załamujesz.
Następny post zaczęłaś słowami „Jak wiecie[...]”. Nie zakładaj na początku, że czytelnik coś wie. Akurat o kolorach osobowości wiem tyle, co o życiu w Burkina Faso. A ze sprawdzianu z Afryki miałam dwa. Masz już jakiś obraz mojego doświadczenia?
Przeczytałam wszystkie Twoje posty, ale nie będę się tutaj nad nimi rozkładać. Masz jakieś prześwity, ale nie zawsze potrafisz wykorzystać temat tak, jak należy. Postarasz się, to niedługo wyjdzie Ci z tego coś ciekawego.
Ortografia i poprawność językowa: 3/10
Niby błędów ortograficznych nie ma. Co z tego? Brak mi polskich liter! Nie tłumacz się, że klawiatura nie jest polska. Muszę Cię uświadomić, iż układ QWERTY nie został stworzony w Polsce. Wujek Google może Ci pomóc, jeśli nie wiesz, co zrobić, by mieć polski słownik w komputerze. Naprawdę, kto jak kto, ale Wujek Gógl nigdy Ci nie odmówi.
Układ: 0/5
Teraz Twój blog wygląda jak wielki, różowy RoboCop. Usuń ten album. Po kiego Ci on tam? Tak samo wyrzucamy słonika. Przerzuć się na układ z jedną kolumną, a jeszcze lepiej na układ prawokolumnowy. Osobiście mam do niego słabość. Wejdź na pierwszą lepszą szabloniarnię i zamów sobie coś, co nie będzie wyglądać jak świnka Piggy po masakrze piłą mechaniczną. Błagam.
Temat: 0/5
Jaki temat? Mało to takiego ustrojstwa w Internecie?
Czytelność, obrazki: 1/5
Trzymajcie mnie w pięciu, bo zabiję dziesięciu! Czytelność? Pff! Dobra, zachowam spokój. Będę się odzywać kulturalnie.
Najukochańsza! Radziłabym Ci zmienić czcionkę z uniwersalnych na ciemniejszą i większą, albowiem delikatnie nie współgra ona z tłem, co powoduje lekkie zaczerwienienie mych oczu. Jak już mówiłam, usunęłabym album i słonika z lewicy, lecz jeśli jesteś do nich przywiązana, możesz ich zachować w ładniejszej postaci.
Nie, nie dam rady tak pisać. Nie możne pisać o Twoim blogu w taki sposób. Po prostu nie torturuj już więcej moich oczu takimi wymysłami, dobrze? Pieska, muszę przyznać, masz ślicznego. Sama mam zwierzyniec w domu, więc praktycznie każdy futrzak jest dla mnie śliczny, aczkolwiek na to odchylenie już nic nie poradzę.
Dodatkowe punkty: 0/10
Link do Opieprzu jest. W dodatku jak ładnie podpisany. Nie, nie masz co liczyć na dodatkowe punkty z tego powodu. Ja nie ulegam korupcji, wybacz.
Razem: 8/60
Ocena: jedynka. Azor, chodź tu! Poznaj mojego pieska, Azorka. Zamierza on zeżreć Twój blog, tak jak Twój pies-morda-kanibal zżarł polskie znaki w Twoich postach. Oto i mój Azor:
:]
Napuszczając go na Ciebie, oficjalnie kończę ocenę i żegnam Cię. Do miłego!
środa, 2 grudnia 2009
(400) w-swietle
Tym razem Pięćdziesięciogroszówka ukazuje się w-świetle. Zobaczymy, czy światło odkryje największe zalety, czy też ujawni nam głęboko skrywaną, wstydliwą prawdę...
Pierwsze wrażenie: 5/10
Adres jest... dobry. Zwięzły, chociaż ja osobiście wolę, gdy w adresie nie ma słów wymagających polskich znaków, ponieważ... ponieważ tak wolę. Nie wyjaśnię Ci dlaczego, ale jeśli kiedyś znajdę odpowiedź, to Cię powiadomię.
Belka. Wiesz, ja też potrafię użyć Tablicy Znaków, ale nie chwalę się tym na prawo i lewo. Radziłabym usunąć to coś, co jest prawdopodobnie prowizorycznymi serduszkami, ponieważ aby je ujrzeć, należy zbliżyć nos do monitora na odległość centymetra. Kolorystyka ujdzie w tłumie, ale w tym momencie chodzi o to, by nie mieszać się z tłumem, a wybijać się z niego nietuzinkowością.
Podsumowując: wszystko jest normalne, lecz normalność jest w tym wypadku zła.
Nagłówek: 4/5
Niestety, nie potrafię określić płci osobnika, który używa aparatu fotograficznego. Wszelkie znaki na ziemi i niebie wskazują, iż jest to kobieta, aczkolwiek w dzisiejszych czasach można się wszystkiego spodziewać. Poza faktem płci, wszystko jest jasne i przejrzyste. Podoba mi się. Twój podpis mógłby być mniejszy, tudzież jaśniejszy, ale większych zastrzeżeń nie mam.
Treść: 5/10
Pod tym pojęciem ogólnie rozumiemy wymowę ideologiczną utworu, czy dzieła, a w tym wypadku bloga. Tak właściwie, to zbyt wiele tego tutaj nie masz. Oczywiście nie mówię, że to błąd, bo jeśli skupiasz się na tematyce fotografii, to nikt nie czeka na dwie strony A4 tekstu. To, co najbardziej kole w oczy, to emotikony, które wciskasz wszędzie, gdzie się tylko da. Jeśli wiesz, co to są znaki przestankowe, to zacznij ich używać.
Treść jest tak fascynująca, że nic nie jest w stanie odwrócić mojej uwagi od tejże lektury. O! Mucha! Patrz, co to świństwo robi u mnie w pokoju? Zimno na dworze, to się do ciepłego cisną. Zaraz, o czym to ja mówiłam? Skoro zapomniałam, to zapewne nie było to ważne. Może mi się kiedyś przypomni...
Ortografia i poprawność językowa: 7/10
Jedz, pij i baw się, bo oto Twój koniec się zbliża. Raczej będzie to koniec oceny, chociaż nigdy nie wiadomo, jak się sprawy potoczą.
Jak już wyżej wspominałam, na powrót pogódź się ze znakami interpunkcyjnymi. Ponadto, jeśli je już stawiasz, to spację klep PO nich, a nie PRZED nimi. Emotikonom mówimy stanowcze i zdecydowane: raczej nie. Raz na jakiś czas możesz postawić mordkę, niech już Ci będzie, ale nie wklepuj ich po każdym zdaniu, błagam! Nie zaczynaj zdań od spójników. Poza tym, można się dopatrzyć błędów typu:
Mode- modę
Pocpykać- najlepiej będzie: zrobić
kilka, ale jest.- kilka, ale są
Wgłąb- w głąb
Nowe notka- nowa notka
Z nad- znad
No- na ‘no’ to się krowy gno! Zapamiętać i nie używać, tak?
[..]- [...]
temy- temu
kłodka- kłódka
zacząc- zacząć
Więcej błędów już nie pamiętam, serdecznie za nie żałuj i obiecaj poprawę.
Układ: 5/5
Nie mam zastrzeżeń.
Temat: 5/5
Temat to fotografia, więc w pełni się wywiązujesz.
Czytelność, obrazki: 4,5/5
Mamlasie! Ten migający obrazek po lewicy kompletnie tu nie pasuje. Czy oczy Ci się przypadkiem nie zawieruszyły w okolicy pośladków, gdy decydowałaś się go tam umieścić? To jedyny obrazek, który nie jest do strawienia. Twoje zdjęcia mi się podobają, tylko to coś... Ech, po co ja się tak produkuję?
Dodatkowe punkty: -3/10
Albowiem Opieprzu w linkach brak, aczkolwiek dam Ci dwa punkty. Bo niektóre zdjęcia mnie naprawdę urzekły, a na to już nic nie poradzę.
Razem: 32.5/60
Ocena: dobra. Prawie zasłużona.
Przepraszam za to, że się nie rozpisałam zbytnio, ale niestety, czas na mnie nie zaczeka, nawet, jeśli będę go błagać.
niedziela, 22 listopada 2009
(393) elevate-peppers
Oceniająca: Pięćdziesięciogroszówka.
Blog: elevate-peepers
Pierwsze wrażenie: 2/10
Nie lubię rzeczy, których nie rozumiem. W przypadku Twojego adresu, nie rozumiem słowa 'peepers'. To, droga pani Wszechmogąca, działa na Twoją niekorzyść. Pomijając fakt adresu, gryzie mnie w oczy Twoja belka, ponieważ nie dość, że nie zaczęłaś jej z dużej litery, to zgubiłaś oba znaki interpunkcyjne. To zdanie czuje się łyse, mówię Ci. Ponadto tło i nagłówek Ci się kafelkują, co mi się nie podoba. Czerwony krzyżyk jakby coraz bardziej przyciąga mój wzrok, a w takich chwilach najlepiej zająć się zabawą. To jak, bawimy się? Mam pomysł! Będę Wam podawać litery, a Wy będziecie z nich składać słowa.
W takim razie, jeśli się zgadzacie, łapcie literę K. Jeśli natomiast nie pałacie w stosunku do tego pomysłu zbyt dużym entuzjazmem, złapcie literę R.
Nagłówek: 4/5
Kafelkuje się, ale to Ci już wypomniałam w poprzednim punkcie oceny. W tle można zobaczyć mniej więcej to samo, co na moim biurku, czyli różę, kartki i ołówek. Jedyną różnicą jest to, że u mnie jest tego o wiele, wiele więcej. Ponadto ja nie posiadam na biurku napisu „smaczne eksperymenty”. Dochodzę do wniosku, iż głównym elementem tegoż nagłówka jest dziewczyna, która na głowie ma skarpetę, na uszach słuchafony jak dzwony, a poza tym ma ograniczone pole widzenia, co spowodowane jest zbyt długą grzywką. Ta prawie ślepota doprowadziła ją do stanu, w którym musi posługiwać się innymi zmysłami, niż wzrok, więc używa zmysłu smaku, by dowiedzieć się, że róża, to róża. Niby to wszystko oryginalne, niby pasuje, ale „niby” sprzyja wyłącznie nibynóżkom. Jako, że w blogowym świecie można spotkać większe cudaki na kółkach, a nawet na płozach, odejmę Ci tylko jeden punkt. Znaj mą dobroć.
[Uwaga, bawimy się! Potrafisz czytać? Tak? To łap O. Nie potrafisz? To łap A.]
Treść: 7/10
Masz zaledwie trzy posty, więc zagłębię się we wszystkie trzy. Pierwszy to tradycyjne przywitanie, które większości osób nie wychodzi. Ty należysz do tej większości. Drugi post jest już przejawem jakiejś aktywności mózgu. Widać, że coś dzwoni. Z tym, że nie wiadomo co, oraz nie wiadomo w którym kościele. Mógł to być post godny pochwały, lecz zabrakło Ci lekkości. Nic się w nim nie trzyma przysłowiowej kupy. Trzeci, a zarazem najnowszy post, mogłabym zdefiniować tak samo, jak drugi. Powinnaś trzymać się wybranego tematu i rozwijać go, bo zaczęłaś pisać o tym, jak to koledzy zrobili dziewczynie zdjęcia, a potem ją nimi dręczyli, a za chwilę piszesz już o dziewczynie, która wysłała chłopakowi swoje zdjęcie w negliżu. Masz do wyboru: wyczerpać jeden temat, albo wyczerpać dwa tematy. Nie ma opcji, żebyś zaczęła jeden, rozwinęła drugi, a zakończyła trzeci. Takie rozwiązanie prowadzi do kompletnego mętliku, rozgardiaszu i ogólnie bałaganu, tudzież burdelu.
[Czytelniku! Jeśli jesteś jawnogrzesznicą/ panną lekkich obyczajów zmolestuj literę B. Jeśli jednak nie, weź ze sobą C.]
Ortografia i poprawność językowa: 1/10
Moi drodzy parafianie! Teraz zajmiemy się układaniem litanii do św. Ortografii i bł. Poprawności Językowej.
Spędzimy trochę czasu na klęczkach, albowiem w Tym blogu jest tyle błędów, że głowa mała...
"Cytat: "<a więc, kiedy tylko nadarzy się okazja> "- radziłabym użyć nawiasu okrągłego, tudzież kwadratowego, albowiem ten fragment tekstu nie sprawi, że po umieszczeniu go w 'widełkach' pojawi nam się skacząca mordka. Takie rzeczy, to tylko na gg.
Cytat: "Wiec mam nadzieję, że nie będę zmuszona dzielic się moimi przemyśleniami tylko ze sobą."- Mam nadzieję, że nie będę zmuszona dzielić się swoimi przemyśleniami wyłącznie z samą sobą. Brzmi znacznie lepiej, nieprawdaż? Nie zaczynamy zdania od więc, używamy klawisza Alt, sprawiającego, że pojawiają się polskie znaki i piszemy z sensem. Zanotuj, Autorko.
Cytat: "Jeśli macie jakieś zastrzeżenia - po prostu napiszcie."- Jeśli macie jakieś zastrzeżenia- piszcie./ Jeśli macie jakieś zastrzeżenia, po prostu piszcie.
Cytat: "Jest to reportaż o tak zwanej nowej modzie w śród niektórych nastolatków na sexting, czyli wysyłaniu zdjęc pornograficznej treści przez komórkę. "- Jest to reportaż, o nowej wśród nastolatków, modzie na sexting, czyli na wysyłanie zdjęć, o treściach pornograficznych, przez komórkę.
Cytat: "Jestem pewna, że każdy z Nas słyszał już nie raz o tym jak to zdjęcia pewnej treści, z pewna dziewczyną w roli głównej, ukazały się na pewnej stronie internetowej i jak to później dziewczyna była `dręczona` przez rówieśników."- Jestem pewna, że każdy z Was słyszał już o tym, jak rówieśnicy dręczyli pewną dziewczynę, umieszczając jej zdjęcia w Internecie. Były one o treści pornograficznej. [Przepraszam, ale wykrzesać coś z tego zdania, to istna katorga.]
tą pikantna fote- tę pikantną fotę/ to pikantne zdjęcie;
obcją- opcją;
przedewszystkim- przede wszystkim;
ukrywa twarz dłońmi- zakrywa twarz dłońmi;
w konu- w końcu;
khy khemm!!- taa, sztyrlic kyrlic. Co to w ogóle miało znaczyć?
naszoklasowskie konto- konto na portalu nasza-klasa;
kilo pudru na ryju- [rozłożyłaś mnie na łopatki...] bardzo dużo pudru na twarzy/ jest bardzo upudrowana.
wgl- w ogóle;
make up- makijaż;
Cytat: "Niech nikt mi nie mówi,ze zna tyle ryja"- Niech mi nikt nie mówi, że zna tyle ludzi. [teraz to mnie już do reszty rozłożyłaś...]
zakompleksionych- co prawda słowo to jest w słowniku, ale o wiele lepiej brzmi pełnych kompleksów;
Cytat: "posty na blogu raczej nie beda ukazywac sie systematycznie, ale za regularnie ! "- no błagam, bardziej się mnie rozłożyć już nie da...
pogmatfane- pogmatwane;
Cytat: "Zostających na długii moment"- zostających na dłuższą chwilę.
InformacjoN- Informacje/ Informations. Zmień ostatnią literę na małą, ponieważ to nie wygląda `kÓóL`, wierz mi.
Jest tego o niebo więcej, ale nie chciałam nikogo katować taką ilością błędów. Nagminnie pomijasz klawisz Alt, zamiast kropek używasz emotikon, stawiasz zbędne spacje przez znakami przestankowymi, lub po nich. Radziłabym także używać jednego wykrzyknika/ pytajnika, zamiast dwóch, ponieważ to naprawdę nie jest gg i nie wyskoczy Ci migający obrazek. Zapominasz również o rozpoczynaniu zdań dużą literą.
[Drogi Czytający! Jeśli zostałeś tak jak ja, rozłożony na łopatki, otrzymujesz literę H, jeśli natomiast nawet nie zauważyłeś błędów, przywłaszcz sobie literę A.]
Układ: 4/5
Tutaj mogę Ci przyznać cztery punkty, bo jest to mój ulubiony układ. Jeden punkt odejmuję za to, że masz i szeroką listę, i „ostatnie posty”, co jedynie zajmuje przestrzeń, którą można wykorzystać w każdy inny sposób. Osobiście radziłabym pozostawić szeroką listę, ponieważ to rozwiązanie jest najlepsze w tego typu blogach.
[Hej! Jeśli masz sprawny mózg, weź literę A, jeżeli nie masz mózgu- literę R.]
Temat: 0/5
Opowiadanie? Ciekawe, gdzie ono się chowa...
Pamiętniki i dzienniki? To jest jedynie marna imitacja refleksji, chociaż nawet to stwierdzenie uwłacza wszystkim zapisującym swoje przemyślenia.
[Ty, który męczysz się przy czytaniu! Jeśli zauważyłeś w blogu panny Almighty coś z opowiadania, weź literę B. Jeśli w dalszym ciągu nie znalazłeś żadnego powiązania z opowiadaniem, zapisz sobie literę M.]
Czytelność, obrazki: 3/5
W czytaniu przeszkadzają te kropki w tle, [szczególnie w drugim poście] ale na Twoje szczęście, jedynym obrazkiem jest ten w nagłówku. Już wcześniej pisałam, co o nim myślę, więc nie będę Ci także w tym miejscu odejmować na niego punktów. To ratuje Cię przed katastrofą.
[Czytelniku! Jeśli jesteś słittt, to zabierz dobie literkę A. Jeśli nie- literę C.]
Dodatkowe punkty: 0/10
Jeśli sprawisz, że świnie będą latać, to z wielką chęcią dam Ci pięćdziesiąt groszy, niech stracę!
[Drogi współmęczony! Jeśli zamierzasz zagłębić się w przed chwilą opieprzony blog i zostać jego stałym czytelnikiem, weź literę R i wykrzyknik. Jeśli jednak wolisz przeczytać „Dziady”, lub cokolwiek, co rozwija słownictwo, weź litery I, oraz Ę.]
Razem: 21 pkt /60 pkt
Ocena: Naciągany dostateczny.
Blog: elevate-peepers
Pierwsze wrażenie: 2/10
Nie lubię rzeczy, których nie rozumiem. W przypadku Twojego adresu, nie rozumiem słowa 'peepers'. To, droga pani Wszechmogąca, działa na Twoją niekorzyść. Pomijając fakt adresu, gryzie mnie w oczy Twoja belka, ponieważ nie dość, że nie zaczęłaś jej z dużej litery, to zgubiłaś oba znaki interpunkcyjne. To zdanie czuje się łyse, mówię Ci. Ponadto tło i nagłówek Ci się kafelkują, co mi się nie podoba. Czerwony krzyżyk jakby coraz bardziej przyciąga mój wzrok, a w takich chwilach najlepiej zająć się zabawą. To jak, bawimy się? Mam pomysł! Będę Wam podawać litery, a Wy będziecie z nich składać słowa.
W takim razie, jeśli się zgadzacie, łapcie literę K. Jeśli natomiast nie pałacie w stosunku do tego pomysłu zbyt dużym entuzjazmem, złapcie literę R.
Nagłówek: 4/5
Kafelkuje się, ale to Ci już wypomniałam w poprzednim punkcie oceny. W tle można zobaczyć mniej więcej to samo, co na moim biurku, czyli różę, kartki i ołówek. Jedyną różnicą jest to, że u mnie jest tego o wiele, wiele więcej. Ponadto ja nie posiadam na biurku napisu „smaczne eksperymenty”. Dochodzę do wniosku, iż głównym elementem tegoż nagłówka jest dziewczyna, która na głowie ma skarpetę, na uszach słuchafony jak dzwony, a poza tym ma ograniczone pole widzenia, co spowodowane jest zbyt długą grzywką. Ta prawie ślepota doprowadziła ją do stanu, w którym musi posługiwać się innymi zmysłami, niż wzrok, więc używa zmysłu smaku, by dowiedzieć się, że róża, to róża. Niby to wszystko oryginalne, niby pasuje, ale „niby” sprzyja wyłącznie nibynóżkom. Jako, że w blogowym świecie można spotkać większe cudaki na kółkach, a nawet na płozach, odejmę Ci tylko jeden punkt. Znaj mą dobroć.
[Uwaga, bawimy się! Potrafisz czytać? Tak? To łap O. Nie potrafisz? To łap A.]
Treść: 7/10
Masz zaledwie trzy posty, więc zagłębię się we wszystkie trzy. Pierwszy to tradycyjne przywitanie, które większości osób nie wychodzi. Ty należysz do tej większości. Drugi post jest już przejawem jakiejś aktywności mózgu. Widać, że coś dzwoni. Z tym, że nie wiadomo co, oraz nie wiadomo w którym kościele. Mógł to być post godny pochwały, lecz zabrakło Ci lekkości. Nic się w nim nie trzyma przysłowiowej kupy. Trzeci, a zarazem najnowszy post, mogłabym zdefiniować tak samo, jak drugi. Powinnaś trzymać się wybranego tematu i rozwijać go, bo zaczęłaś pisać o tym, jak to koledzy zrobili dziewczynie zdjęcia, a potem ją nimi dręczyli, a za chwilę piszesz już o dziewczynie, która wysłała chłopakowi swoje zdjęcie w negliżu. Masz do wyboru: wyczerpać jeden temat, albo wyczerpać dwa tematy. Nie ma opcji, żebyś zaczęła jeden, rozwinęła drugi, a zakończyła trzeci. Takie rozwiązanie prowadzi do kompletnego mętliku, rozgardiaszu i ogólnie bałaganu, tudzież burdelu.
[Czytelniku! Jeśli jesteś jawnogrzesznicą/ panną lekkich obyczajów zmolestuj literę B. Jeśli jednak nie, weź ze sobą C.]
Ortografia i poprawność językowa: 1/10
Moi drodzy parafianie! Teraz zajmiemy się układaniem litanii do św. Ortografii i bł. Poprawności Językowej.
Spędzimy trochę czasu na klęczkach, albowiem w Tym blogu jest tyle błędów, że głowa mała...
"Cytat: "<a więc, kiedy tylko nadarzy się okazja> "- radziłabym użyć nawiasu okrągłego, tudzież kwadratowego, albowiem ten fragment tekstu nie sprawi, że po umieszczeniu go w 'widełkach' pojawi nam się skacząca mordka. Takie rzeczy, to tylko na gg.
Cytat: "Wiec mam nadzieję, że nie będę zmuszona dzielic się moimi przemyśleniami tylko ze sobą."- Mam nadzieję, że nie będę zmuszona dzielić się swoimi przemyśleniami wyłącznie z samą sobą. Brzmi znacznie lepiej, nieprawdaż? Nie zaczynamy zdania od więc, używamy klawisza Alt, sprawiającego, że pojawiają się polskie znaki i piszemy z sensem. Zanotuj, Autorko.
Cytat: "Jeśli macie jakieś zastrzeżenia - po prostu napiszcie."- Jeśli macie jakieś zastrzeżenia- piszcie./ Jeśli macie jakieś zastrzeżenia, po prostu piszcie.
Cytat: "Jest to reportaż o tak zwanej nowej modzie w śród niektórych nastolatków na sexting, czyli wysyłaniu zdjęc pornograficznej treści przez komórkę. "- Jest to reportaż, o nowej wśród nastolatków, modzie na sexting, czyli na wysyłanie zdjęć, o treściach pornograficznych, przez komórkę.
Cytat: "Jestem pewna, że każdy z Nas słyszał już nie raz o tym jak to zdjęcia pewnej treści, z pewna dziewczyną w roli głównej, ukazały się na pewnej stronie internetowej i jak to później dziewczyna była `dręczona` przez rówieśników."- Jestem pewna, że każdy z Was słyszał już o tym, jak rówieśnicy dręczyli pewną dziewczynę, umieszczając jej zdjęcia w Internecie. Były one o treści pornograficznej. [Przepraszam, ale wykrzesać coś z tego zdania, to istna katorga.]
tą pikantna fote- tę pikantną fotę/ to pikantne zdjęcie;
obcją- opcją;
przedewszystkim- przede wszystkim;
ukrywa twarz dłońmi- zakrywa twarz dłońmi;
w konu- w końcu;
khy khemm!!- taa, sztyrlic kyrlic. Co to w ogóle miało znaczyć?
naszoklasowskie konto- konto na portalu nasza-klasa;
kilo pudru na ryju- [rozłożyłaś mnie na łopatki...] bardzo dużo pudru na twarzy/ jest bardzo upudrowana.
wgl- w ogóle;
make up- makijaż;
Cytat: "Niech nikt mi nie mówi,ze zna tyle ryja"- Niech mi nikt nie mówi, że zna tyle ludzi. [teraz to mnie już do reszty rozłożyłaś...]
zakompleksionych- co prawda słowo to jest w słowniku, ale o wiele lepiej brzmi pełnych kompleksów;
Cytat: "posty na blogu raczej nie beda ukazywac sie systematycznie, ale za regularnie ! "- no błagam, bardziej się mnie rozłożyć już nie da...
pogmatfane- pogmatwane;
Cytat: "Zostających na długii moment"- zostających na dłuższą chwilę.
InformacjoN- Informacje/ Informations. Zmień ostatnią literę na małą, ponieważ to nie wygląda `kÓóL`, wierz mi.
Jest tego o niebo więcej, ale nie chciałam nikogo katować taką ilością błędów. Nagminnie pomijasz klawisz Alt, zamiast kropek używasz emotikon, stawiasz zbędne spacje przez znakami przestankowymi, lub po nich. Radziłabym także używać jednego wykrzyknika/ pytajnika, zamiast dwóch, ponieważ to naprawdę nie jest gg i nie wyskoczy Ci migający obrazek. Zapominasz również o rozpoczynaniu zdań dużą literą.
[Drogi Czytający! Jeśli zostałeś tak jak ja, rozłożony na łopatki, otrzymujesz literę H, jeśli natomiast nawet nie zauważyłeś błędów, przywłaszcz sobie literę A.]
Układ: 4/5
Tutaj mogę Ci przyznać cztery punkty, bo jest to mój ulubiony układ. Jeden punkt odejmuję za to, że masz i szeroką listę, i „ostatnie posty”, co jedynie zajmuje przestrzeń, którą można wykorzystać w każdy inny sposób. Osobiście radziłabym pozostawić szeroką listę, ponieważ to rozwiązanie jest najlepsze w tego typu blogach.
[Hej! Jeśli masz sprawny mózg, weź literę A, jeżeli nie masz mózgu- literę R.]
Temat: 0/5
Opowiadanie? Ciekawe, gdzie ono się chowa...
Pamiętniki i dzienniki? To jest jedynie marna imitacja refleksji, chociaż nawet to stwierdzenie uwłacza wszystkim zapisującym swoje przemyślenia.
[Ty, który męczysz się przy czytaniu! Jeśli zauważyłeś w blogu panny Almighty coś z opowiadania, weź literę B. Jeśli w dalszym ciągu nie znalazłeś żadnego powiązania z opowiadaniem, zapisz sobie literę M.]
Czytelność, obrazki: 3/5
W czytaniu przeszkadzają te kropki w tle, [szczególnie w drugim poście] ale na Twoje szczęście, jedynym obrazkiem jest ten w nagłówku. Już wcześniej pisałam, co o nim myślę, więc nie będę Ci także w tym miejscu odejmować na niego punktów. To ratuje Cię przed katastrofą.
[Czytelniku! Jeśli jesteś słittt, to zabierz dobie literkę A. Jeśli nie- literę C.]
Dodatkowe punkty: 0/10
Jeśli sprawisz, że świnie będą latać, to z wielką chęcią dam Ci pięćdziesiąt groszy, niech stracę!
[Drogi współmęczony! Jeśli zamierzasz zagłębić się w przed chwilą opieprzony blog i zostać jego stałym czytelnikiem, weź literę R i wykrzyknik. Jeśli jednak wolisz przeczytać „Dziady”, lub cokolwiek, co rozwija słownictwo, weź litery I, oraz Ę.]
Razem: 21 pkt /60 pkt
Ocena: Naciągany dostateczny.
Subskrybuj:
Posty (Atom)