Nerwowa reakcja na krytykę nie kładzie jej kresu. Przeciwnie, rodzi w oceniającym przekonanie, że ma rację w tym, co mówi. — Richard Carlson
Witamy na Opieprzu!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Leasky. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Leasky. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 21 lutego 2010
(546) der-alltag-grau
Zainspirowana wczorajszą rozmową z pewną bloggerką, Leaksy postanowiła zabrać się do oceny bloga der-alltag-grau. Oczywiście, pozwoliłam sobie pożyczyć jej oraz moje teksty na rzecz Opieprzania autorki tejże strony. Dziękuję za uwagę.
Pierwsze wrażenie - 5/10
Twórczo? Na Jashina. Gdzie się podziała moja kuzynka Ostrość? Mdli mnie i to wcale nie przez przeterminowane pączki, które przed chwilą zjadłam. Kolory iście jesienno-zimowe, czego właściwie nie można byłoby wziąć za stronę negatywną, gdyby szanowna autorka, z nieokreślonych pobudek, nie wykastrowała ich doszczętnie. Wyprany brąz (a może to jakaś odmiana szarego?) gździ się z wypranym białym i płodzi z nim jedną, wielką nudę (widać, że nawet kastrowanie jest tu wybrakowane). Na samym wierzchu pływają sobie cyferki statystyki, które zostały zaatakowane przez kreskową mafię.
Menu byłoby całkiem znośne, gdyby nie znalazł się tam okaleczony język niemiecki. Niestety, ale nie widzą mi się zdania typu: „Usiądź wreszcie na tym krześle, all right?”. Rozumiem, że miałaś zamiar urozmaicić sobie te „nudne i bezsensowne” nazwy linków? Niestety, ale w tym przypadku wyszedł ci mały burdel. Na moje oko, to wystarczy tylko zaprzyjaźnić się z językiem polskim i po sprawie.
Ramka „o mnie” to prawdziwa wirtuozja sensu i określonego celu. Nie podasz swojego imienia, bo nie chcesz zadawać się z bloggerami oraz narzucasz innym swój sposób bycia. Pomimo to jesteś bardzo miła i lubisz pomagać. Według mnie to przeciwieństwa, ale każdy odbiera to inaczej. Musisz uważać na to co piszesz, bo zawsze znajdzie się jakaś upierdliwa zołza, która się do tego przyczepi.
„Kiedy codzienność zostawi Cię w spokoju” – Widzę, że adres jest powiązany również z cytatem z belce. Poza tym chciałabym się przyczepić do braku kropki na końcu zdania oraz słowa „cię”. Jeżeli nie piszesz listu itp. to wyraz ten możesz zostawić w spokoju.
Po godzinie bezsensownego wpatrywania się w biały prostokąt i utwierdzania się w przekonaniu, że to jest nagłówek, ukazał mi się jakiś obrazek. Jednak o moich całkiem pozytywnych wrażeniach później.
Eeeeej! Nie jest najgorzej. Jeśli tylko pominiemy menu, button, statystykę, adres i belkę to jest rewelacyjnie!
Nagłówek - 4/5
Podoba mi się. Nałożone akcje i tekstury ładnie skomponowały się z tłem wewnętrznym. Nie wiem, jak to zrobiłaś, ale to jeden z niewielu moich ulubionych stylów nagłówków. W takich wypadkach nie przeszkadza mi nawet Bill Kaulitz, który pije kawę w szklance.
„sex, drags , rock and roll” – Nie widzę kompletnie żadnego powiązania z treścią, ale przynajmniej ładnie wygląd.
Już byłam gotowa dać ci pięć punktów, aż tu nagle BAM! Myślałaś, że nie zauważę tego wielkiego kredytu? Nie ma tak łatwo.
Treść - 7/10
Aaaaarrrrrggggghhhhh! Spokojnie, Ax. Wdech i wydech. Usiądź, odpocznij, a potem ponownie spójrz w monitor. Po tej jakże wymownej onomatopei mogę spokojnie wessać twoje opowiadania. Mam nadzieję, że będą lekkostrawne, bo inaczej biada dobrze zapowiadającemu się blogowi.
„Czy śmierć może być początkiem?”
Jeszcze chwila a twoje wywody pt.: „Nazwać ten post prologiem, czy też nie?”, stały by się dłuższe od samej notki.
„Leżały na stoliku w pokoju- śmierć w pigułce i kieliszku zarazem. Tak niepozorne, tak… pomocne, a jednak mogły zabić. Tabletka na nadciśnienie- miała pomagać ludziom, a właściwie ich sercom w lepszym funkcjonowaniu, a jednak mogła dopuścić się takiego czynu. Butelka mocnej, polskiej wódki- miała rozładowywać z ludzi złą energię, pomagać im w uporaniu się z ich kłopotami, przynosić im ulgę i przyjemność- a jednak również była na to gotowa.” – Może to ja jestem jakaś ułomna, ale kompletnie nie łapie tego fragmentu. Chodzi mi głównie o: „a jednak mogła się dopuścić takiego czynu.” oraz „a jednak również była na to gotowa”. Nadałaś im ludzkie cechy, co nie jest złe, ale zmieniasz tym cały sens i logikę powieści.
Przeczytałam dopiero połowę notki, a już mam dość. Bardzo trudno się czyta twoje wypociny. Nie tylko ze względu na bardzo małą czcionkę, ale na zastraszającą ilość błędów. Sama fabuła jest bardzo ciekawa, tylko źle ją przedstawiłaś.
Poza tym pierwszy raz spotykam się z zabijaniem Bill’a. Ba! Jeszcze w pierwszym rozdziale. Mam wrażenie, że możesz się jeszcze poprawić.
„Płakać z płaczącym, to ulga w cierpieniu”
*Pada na ziemię i bije autorce pokłony* Na Jashina… Kiedy ja ostatnio czytałam coś tak pięknego i prawdziwego? Po tylu latach spędzonych na czytaniu suchych dialogów, w końcu trafiam na coś co podbije moje serce. Dzięki dokładnym opisom potrafię wszystko zobrazować. Co prawda nie jest idealne, ale to mi do szczęścia wystarczy.
Poza tym chcę cię pochwalić, że znalazłam tu tylko jeden błąd.
„Dlaczego chmury nie mogły ronić ciężkich łez ze mną?”
„Zobaczcie co jest na dole rozdziału. Tak, właśnie przypis! Jestem z siebie dumna;) Na pracy licencjackiej najważniejsze są właśnie one, za nie dostaje się najwięcej punktów.” – A co piszesz takową? Nie rozumiem, do czego odnosi się ta myśl. Jednak, aby nie psuć mojego optymistycznego nastawienia skończę tę bezsensowną paplaninę.
Z rozdziału, na rozdział jest coraz lepiej. Zawierasz w nich świetne, a w dodatku własne, filozofie
Podsumowując: Piszesz świetne opowiadania. Mimo, że nie przepadam z niemieckim zespołem Tokio Hotel, to naprawdę udało ci się wprowadzić mnie w euforię. Szkoda, że na razie zawiesiłaś bloga. Uważam, że powinnaś kontynuować powieść.
Ortografia i poprawność językowa - 5/10
„Te właśnie dwie, niepozorne rzeczy miały dopuścić mnie do tak desperackiego czynu jak samobójstwo.” – „Te właśnie dwie, niepozorne rzeczy miały podpuścić do tak desperackiego czynu, jakim jest samobójstwo.”
„Jednak w takim sposobie zniknięcia ze świata żywych było już więcej honoru, niż w zawiśnięciu na gałęzi i dyndaniu tam, dopóki jakiś życzliwy człowiek nie zobaczy twojego martwego, zimnego ciała i nie zdecyduje uwolnić cię z uścisku sznurka.” – Z kontekstu jasno wynika, że człowiek wiszący na gałęzi jest samobójcą, a morderca samego siebie już nie…
„Już od jakiegoś czasu miałem głęboko w dupie fanki, producentów i menagera.” – „Już od jakiegoś czasu miałem po dziurki w nosie fanek, producenta i menagera.”
„Tego ostatniego właściwie szczególnie.” – „Tego ostatniego szczególnie.”
„Chciałem właściwie tej śmierci właśnie dla nich.” – A ja właściwie to bym chciała właściwie, żebyś właściwie zaopatrzyła się we właściwy słownik wyrazów bliskoznacznych.
„Nie raz widziałem matkę siedzącą na fotelu w salonie i wylewającą gorzkie łzy na program telewizyjny.” – To znaczy stała nad telewizorem i płakała mu prosto w ekran, tak?
„[…] jednak gdy trafiały one między innymi do Josta, Hoffmana i, za czasów jego kadencji, Richtera, zostawały tak okrajane i zmieniane, że na rynek trafiały z około 10%- wą cząstką mnie.” – „Jednak, gdy trafiły one do Josta, Hoffmana i, za czasów jego kadencji, Richtera, zostawały tak okrajane i zmieniane, że na rynek trafiały z około 10% - ową cząstką mnie.”
„Mamo- powiedziałem- gdzie jest Tom?” – Przed myślnikami również stawiamy spację.
„kazaniowanie” – Bardzo podoba mi się ten neologizm, ale tutaj wypadałoby użyć słowa „kazania”
„na pewno” – „napewno”
Wszystkie te błędy są wyłącznie z pierwszego rozdziału. Pozostałe były czyste, jak łza. Z tego powodu postanowiłam dać ci pięć punktów. Drugą połowę musisz odpokutować za te.
Układ - 4/5
Zdecyduj się: albo menu, albo burdel. Mały kameralny i tak nie będzie w stanie zarobić na siebie, bo Twoje kurtyzany są brzydkie i mają czyraki na policzkach. Obstawałabym jednak przy schludnym menu. Postaraj się też wykorzenić budzące żałość pozerstwo.
Temat - 4/5
Powinnam cię rozerwać na strzępy za tę kategorię "gwiazdy i fani".
Tokio Hotel? Temat oklepany na sto procent, ale za to, że opowiadanie ma bardzo ciekawą fabułę daję ci cztery punkciaki.
Czytelność i obrazki - 3/5
Nie rozumiem, Boże, dlaczego jesteś dla mnie taki surowy. Przecież nie zabiłam, aż tak wielu, a samobójstwa się nie dopuściłam (ta cholerna medycyna!). Wytłumacz mi, więc, dlaczego do jasnej ciasnej na każdym blogu widzę tę cholerną, małą, głupią czcionkę?!
Obrazków jest wystarczająco, czyli tyle ile być powinno.
Dodatkowe punkty - 2/10
- Świetny nagłówek
- Modlę się do twoich postów
Punkty: 34/60
Ocena: Dobra
piątek, 19 lutego 2010
(541) abc-o-gwiazdach
W radio znowu leci jakiś szajs, który wprawia mnie w złość. W tym przypadku oczywistym jest, iż Leaksy musi się na czymś/kimś wyrzyć. Szybkie spojrzenie na kolejkę i już mam bloga abc-o-gwiazdach.
Pierwsze wrażenie - 0/10
Patrzę na adres i cieszę się jak głupi z czopka, bo co jak co, ale tak ambitnego adresu dawno nie widziałam. Genialny w swej prostocie i wszyscy wiedzą o co chodzi.
„GWIAZDY” – Po raz kolejny zaskakujesz mnie swoją niesamowitą oryginalnością. Tak cudownej belki jeszcze nie widziałam. Przez to wszystko, chyba wyniosę się z Opieprzu i pójdę do ciebie na praktyki.
Pitu-pitu i seks do świtu. Koniec wygłupów, gdyż/albowiem/ponieważ/azaliż Leaksiak bierze się do normalnej (polemizujemy?) oceny.
Patrzę na nagłówek i mój wspaniały optymizm ucieka razem z Johnym Bravo. Twoje dziecko Paint’a zepsuło mu fryzurę i pożarło żel. Przez ciebie już nigdy nie wystąpi w serialu, a kobiety zaczną omijać go dwa razy większym łukiem niż wcześniej.
Chcę sobie kulturalnie zjechać w dół, aż nagle i całkiem przypadkiem natknęłam się na suwak. Był on rozmiarów jaja mrówki. Uważam, że tasiemce są słodkie, ale ten twój mnie jakoś nie zauroczył. Jaki z tego morał? Albo robisz przedwczesne Prima Aprilis, albo naprawdę poniosła cię wena.
Twój blog przypomina mi rupieciarnie. Jest tu dosłownie wszystko czego (nie)potrzebuję, a najgorsze jest to, iż w nieodpowiednim miejscu. Nie oszczędziłaś nam nawet najróżnorodniejszych czcionek i ich rozmiarów. Tekst swobodnie sobie biega za granicą tła wewnętrznego. Czy było zamierzone?
Rzucałam się po całym ekranie i nagle w moim mózgu otworzyły się drzwi, a właściwie to zostały wywarzone. Spojrzę na twój login. Brzmi on „nick”. Dobrze, to teraz mały pilotaż.
1. Złapię cię za kudły i przeciągnę po całym Koloseum.
2. Każę ci się położyć na drewnianym pentagramie i zostaniesz upentagramiona dzięki szklanym gwoździom w kolanach i łokciach.
3. Zbiorę chrust i zrobię ognisko.
4. Zwołam harcerzy i urządzimy sobie bardzo miłą gawędę i śpiewankę.
5. Rozejdziemy się do domów i pójdziemy spać.
Miałam też myśl, aby cię spalić, ale to takie mało wyszukane i tandetne. Może jednak powinnam to zrobić? Zawsze chciałam usłyszeć: „Nie masz już żadnej Troi do spalenia.”
Trochę odbiegłam od tematu, ale poniosła mnie wena. Choć raz mogłam poczuć się, jak schizofrenik. Ogólnie rzecz biorąc nie wiem co ta choroba ma do mojego uszkodzenia mózgu? Hm… Jakby nie patrzeć to chyba właśnie przez takie usterki bierze się schizofrenia. Te filozoficzne wywody zostawiam sobie na potem i wyciągam treściwy i skrupulatny morał – Pokropcie mnie hizopem.
Podsumowanie: Ustawienia -> Ogólne -> Skasuj ten blog
I modlitwa w intencji świętej pamięci Nick:
Panie, okaż Syjonowi łaskę w Twej dobroci:
odbuduj mury Jerusalem!
Wtedy będą ci się podoba prawe ofiary,
dary i całopalenia,
wtedy będą składać cielce na Twoim ołtarzy.
Nagłówek - 0/5
Ashley Tisdale, Selena Gomez, Vanessa Hudgens, Hannah Montana i Demi Lovato. Łał, zebrałaś największą, disney’owską mafię. A teraz do rzeczy! -Uważasz, że one podchodzą pod kategorię „gwiazdy”? Uśmiałam się, jak kredka.
Umieszczanie każdej „sławy” w kwadracikach kojarzy mi się jednoznacznie z zamykaniem Pokemonów w Pokeball’u. Poza tym zasłaniasz im połowę twarzy. Nie wiem, jak one, ale ja bym się zdenerwowała, gdyby ktoś pokazał moje zdjęcie z cenzurą na japce…
Fotografię są strasznie rozmazane i ciemne. Niestety, ale różowe obwódki wcale nie poprawiają ich jakości, ostrości czy jasności.
Twór nagłówkopodobny pozostawia sobie wiele do życzenia. Jestem pewna, iż przy rysowani prostej linii, przy pomocy klawisza „Shift, jest o wiele bardziej skomplikowane niż to coś.
Treść - 0/10
Do pisania postów wykorzystujesz bardzo ciekawą, aczkolwiek skomplikowaną metodę. Pierwsza wersja polega na kopiowaniu, a następnie wklejaniu bezpośrednio na bloga. Natomiast druga wymaga większego stopnia wtajemniczenia. Trzeba kliknąć na odpowiednie ciągi literowe, czyli „ctrl + c” oraz „ctrl + v”. Poza tym w głowie kołaczę mi się jedno, istotne pytanie. – Oceniam Wikipedię, czy TWOJĄ treść?
„O mnie”
Jesteś ciemną blondynką, bądź jasną brunetką. Nie wiesz jaki masz kolor włosów?! Poza tym chcę ci uświadomić, że brunetka to osoba o czarnych, a nie brązowych włosach.
Piszesz: „Lubię ręczną”. To bardzo ciekawe, ale co? Pracę? Nie myśl sobie, że jestem ułomna, bo wiem, iż chodzi o piłkę, ale sprecyzować by się przydało.
Najbardziej spodobało mi się jednak zdanie, w którym piszesz, że nienawidzisz kłamstwa i oszustw. Wytłumacz mi, proszę, czy zrzynanie tekstów słowo w słowo z Wikipedii, przy czym pisanie, że jest się jego autorem nie jest ewidentnym kłamstwem i oszustwem?
„O Avril Lavigne”
Pierwsza myśl, która nasunęła mi się po przeczytaniu tego to: „Nie dość, że kopiuje, to jeszcze literki jej się posklejały.” Notka wygląda, jak kawałek materiału, którego nici (słowa) tworzą jedną całość.
Poza tym chcę ci się pochwalić, iż doszłam do wniosku, że poszukujący informacji o Avril Lavigne na pewno nie będą tego robić na blogach.
Nie mam nawet ochoty, aby czytać inne posty, bo po co? Gdybyś chociaż dodała do oceny jakieś przemyślenia od siebie to z pewnością podeszłabym do oceny inaczej, ale w tym wypadku jestem zmuszona dać ci zero punktów. Powiem ci, że nie jest mi wcale żal.
Ortografia i interpunkcja - 5/10
Cholera jasna no! Kolejny dylemat z serii 'Dać 0 czy 10?' Z jednej strony nie powinnam przyznawać punktów za coś, co zostało umieszczone na blogu jedynie dzięki metodzie kopiuj-wklej, ale z drugiej strony dlaczego niby nie miałabym dać za to maksimum skoro jest bezbłędne (dobra… prawie)? No tak, bezbłędne, ale napisane przez kogoś innego. Skąd mogę wiedzieć jak naprawdę jest z twoją ortografią i poprawnością językową? Nie mam pojęcia. Jako przyszła pani sędzia zastosuję zasadę domniemania niewinności i brak dowodów przeciwko tobie potraktuje, jako argument na Twoją korzyść. Niestety, muszę też być sprawiedliwa i nie chcę zawieść czytelników oraz załogi, którzy liczą na solidny opieprz, szczególnie po obiekcjach, które miałam przed oceną bloga, dlatego daję ci pół na pół. Nie mam dowodów na niewinność, ale nie mam również na winę oskarżonej o błędy ortograficzne Autorki, dlatego póki co odwołuję się od wyroku i zamykam ją w areszcie śledczym do wyjaśnienia sprawy. To się nazywa pójście na kompromis, prawda?
„Lubię: Koszykówkę, Siatkówkę, Ręczną” – To nie język niemiecki, gdzie rzeczowniki pisze się wielką literą. Poprawnie powinno być: „Lubię: koszykówkę, siatkówkę, piłkę ręczną.”
„W2002, Avril wydała swoją pierwszą płytęktóra nosiła tytuł LetGo.” – „W 2002, Avril wydała swoją pierwszą płytę, która nosiła tytuł LetGo.”
„Płyta sprzedała się ażw czternastumilionachegzemplarzy – zdobywając przy tym sześciokrotniestatusPlatynowej w USA.” – „Płyta sprzedała się w, aż czternastu milionach egzemplarzy – zdobywając przy tym sześciokrotnie status Platynowej w USA.”
Układ - 0/5
Niebieskie linki oraz pogrubiona czcionka w ramce „Gadu-Gadu” robią wrażenie bałaganu na blogu. Gdyby nie ta „adopcja” to jestem niemalże pewna, iż w tej kategorii oceniłabym cię przez przypadek obiektywnie.
Króliczek o imieniu Elvis. A śpiewa? Nie? To co on tam robi? Pilnuje porządku na stronie? Aha, więc teraz wszystko jest jasne, jak w dupie u murzyna.
Sądziłam, że tego typu zabawy wyszły z mody dwa lata temu, ale chyba się myliłam.
Zero punkcików, jak w mordkę strzelił. Więcej dać nie mogę. Wio, Leokadio! Nie wiem a pro pos czego to było.
Temat - 0/5
Trelelelele, a potem zjedzcie morele.
Temat oklepany, jak cholercia. Co do samej realizacji pisania o gwiazdach to poniżyłaś wszystkich. Sami administratorzy Onetu czują się upokorzeni, a ja to wiem, bo to się telepatią zowie.
Czytelność i obrazki - 0/5
Przepraszam, ale jaka czytelność? Proszę wywalić czcionkę i zastąpić czymś innym w trybie natychmiastowym, w przeciwnym razie resztki 'czytelności' jakie tu jeszcze są, zginą śmiercią tragiczną.
Co do obrazków to powiem tylko tyle, że nie widzę nic ciekawego w czterystu, prawie identycznych zdjęciach Hanny Montany czy innej gwiazdy od siedmiu boleści. Tragedia na miejscu.
Dodatkowe punkty - -5/10
Owszem są, ale ujemne za brak odnośnika do Opieprzu.
Punktów: 0/60
Ocena: Niedostateczna
czwartek, 18 lutego 2010
(539) ugryz
http://ugryz.blog.onet.pl
Oceniająca: Leaksy
Pierwsze wrażenie - 0/10
Adres powiewa nudą i kiczem. Pierwszym moim skojarzeniem była słodka nastolatka, która myśli o sobie, jak o księżniczce.
„Płacz na treningu, śmiej się podczas walki. [A. Gołubiew]” – Podoba mi się ten cytat, ale nie widzę żadnego powiązania w blogiem. Przypominam również, że powinnaś umieścić w cudzysłowie przytoczony fragment.
Biało jak cholera. Nie dość, że prześladuje mnie śnieg to jeszcze kultywujesz tę podłą kolorystykę. Tekst jest za to jasno szary, więc za Chiny nie przeczytam twoich postów.
Ogólnie takie mdłe to wszystko, że znowu mam odruchy wymiotne, a ja tego nie lubię.
Mam nadzieję, że ocenianie tego bloga nie skończy się trwałym uszkodzenie płata mózgowego, bo dla autystycznej stażystki chyba nie ma miejsca na Opieprzu.
Nałówek - 1/5
Chociaż życie biedronki może być naprawdę fascynujące, to liczenie ziarenek piasku doprowadza mnie do białej gorączki.
Zdjęcie jest minimalistyczne i dość ładne, ale nie mogę doszukać się w nim punktu ostrości. Nie rozumiem tylko jednego. Po co wycięłaś tego biednego owada? Teraz twój nagłówek wygląda, jakbyś żałowała czasu na wstawianie jakichkolwiek obrazków.
Napis w prawym, dolnym rogu to jakaś japońska masakra pilnikiem metalicznym. Gdyby nie to, że znam język francuski to w życiu bym nie rozszyfrowała tego „ugryź”.
W dodatku nie widzę kompletnie żadnego związku nagłówka z treścią.
Treść - 4/10
„Dyskryminacja rasowa”
Po przeczytaniu ramki „o mnie” byłam pewna, iż spotkałam talent pisarski, ale dość szybko mnie rozczarowałaś. Masa powtórzeń, błędów stylistycznych oraz braki znaków interpunkcyjnych bardzo utrudniają mi czytanie postu.
Poruszasz bardzo ciekawy temat, a mianowicie rasizm. Już na wstępie zaznaczasz, iż nie jesteś tolerancyjna.
Podajesz bardzo przekonujące argumenty. Jednak trudno to wszystko zebrać do kupy, bo piszesz strasznie chaotycznie. Czytelnik utwierdza się w przekonaniu, że na siłę próbujesz w nas wcisnąć nienawiść do „odmieńców”.
Widać, iż chciałaś stworzyć refleksję, ale niestety nie wyszło ci. Notka jest raczej przeciętna i płytka, ale jest szansa, że dalej będzie lepiej.
„Czy potrafimy śmiać się z siebie?”
Zadziwiające, że przez blisko pół roku nie zrobiłaś żadnego postępu w pisaniu. W twoich postach nadal jest chaos, a te natrętne powtórzenia wyskakują z każdej strony.
Po tytule spodziewałam się, że będziesz udowadniać nam jacy jesteśmy zadufani i pyszni. Jednak zaskoczyłaś mnie i powiem, że nawet miło.
„Nic dziwnego, że tyle wypadków ma miejsce na polskich drogach, skoro kierowcy wsiadają za kółko po spożyciu alkoholu.” – Właśnie sobie liczę na paluszkach u nogi, ile razy słyszałam identyczne zdanie u nauczycieli, w mediach itp. Po prostu powaliłaś mnie swoja wspaniałomyślnością.
No i przez to prawie zapomniałam napisać, że zmieniłaś temat po kilkunastu zdaniach.
Nie rozumiem. Czy pisanie o jednej, wybranej i określonej sprawie jest trudne?
„Kościół i antykoncepcja”
Jako, że jestem zboczeńcem pierwszej klasy, a przy tym nie brakuje mi skromności, tak wybrałam ten temat.
Widzę, że mocno się bulwersujesz jeśli chodzi o zabranianie antykoncepcji przez kościół. Bez obrazy, ale brzmi to, jakbyś była seksoholiczką, czy coś.
Wiesz co mnie interesuje najbardziej? Skoro sama jesteś raczej chrześcijanką tylko w papierach to po co się wtrącasz do zasad wiary? Idź się dowiedz, jaki stosunek ma kościół do seksu w Islamie itp. to wtedy sobie pogadamy. Posiadasz niewielką wiedzę na ten temat (lekcje religii to trochę za mało) i od razu wyrażasz się, jakbyś była nie wiadomo kim. Jasne, że zdanie możesz mieć, ale wiesz o co mi chodzi.
Ortografia i poprawność językowa - 4/10
Nie piszesz tuzina niepotrzebnych emotikon, a z ortografią zaprzyjaźniłaś się na sto procent. Szkoda tylko, że pałasz nienawiścią do interpunkcji i poprawności językowej. Co krok spotykam się z powtórzeniami. Szkoda, że przecinki i kropki omijają mnie szerokim łukiem, a nawet jeśli są to na pewno nie w tym miejscu, w którym być powinny. „Już od dłuższego czasu biorę się za napisanie tego postu i nie mogę, dziś znów nie czuję aby moje palce z wyjątkową przyjemnością stukały w klawisze, a mój mózg w ogromną chęcią włączał odpowiednie ośrodki przez które jest mobilizowany do myślenia.” – „Już od dłuższego czasu biorę się za napisanie tego postu i nie mogę. Dziś znów nie czuję, aby moje palce z wyjątkową przyjemnością stukały w klawisze, a mój mózg z ogromną chęcią włączał odpowiednie ośrodki, przez które jest mobilizowany do myślenia.”
„[…] wcale nie zdziwię się gdy w tym poście wyjdzie, że jestem rasistką.” – „[…] wcale się nie zdziwię, gdy w tym poście wyjdzie, że jestem rasistką.”
„Rasistów nie potępiam, ja ich szanuję i wcale nie zdziwię się gdy w tym poście wyjdzie, że jestem rasistką- choć za taką się nie uważam, jednakże po części na pewno coś z rasisty mam.” – Trzykrotne powtórzenie słowa „rasista”.
„To nie oni są rasistami, lecz to właśnie oni spotykają się z dyskryminacją rasową.” – „To nie murzyni czy Żydzi są rasistami, lecz to właśnie oni spotykają się z dyskryminacją rasową.”
„Więc dlaczego się z nim przyjaźni zapytacie.” – Nie zaczynamy zdania od „więc”, a zdanie powinno wyglądać tak: „Zapytacie, dlaczego się z nim przyjaźni?”.
„Jeśli powie mi ktoś, że Polacy nie są narodem potrafiącym śmiać się z siebie. Uznam, że statystyki, które to potwierdzają są błędne.” – „Jeśli powie mi ktoś, że Polacy nie są narodem potrafiącym śmiać się z siebie, to uznam, iż statystyki, które to potwierdzają są błędne.”
„Akcja toczyła się w pewnej niewielkiej wiejskiej miejscowości.” – „Akcja toczyła się w niewielkiej, wiejskiej miejscowości.”
„[… ] coś w rodzaju piwnego ogródku” – „[…] coś w rodzaju piwnego ogródka.”
„Uważam, że to powinien być osobisty wybór człowieka i kościół nie powinien wtrącać się do tego w jakim wieku człowiek zacznie się robić to, albo coś innego.” – „Uważam, że to powinien być osobisty wybór człowieka i kościół nie powinien wtrącać się do tego w jakim wieku człowiek zacznie robić to, albo coś innego.”
Układ - 1/5
Dwukolumnowy. Po lewej stronie tekst, a po prawej… No właśnie. Tylko ramka „o mnie” i link do podstrony. Według mnie to zdecydowanie za mało.
Obecnie twój blog sprawia wrażenie porzuconego, pustego itp. Powinnaś zrobić coś co go ożywi. Może jakaś uniwersalna czy archiwum?
Temat – 0/5
Twój pamiętnik jest niczym ziarenko piasku na nagłówku – ujdzie w tłumie. Nie jesteś wybitną pisarką a przeciętną. Nic ciekawego.
Czytelność i obrazki - 2/5
Kursywa sprawia, że rozpływają mi się oczy. Zapewniam cię, że bez niej posty będą wyglądały o wiele estetyczniej, a czytelników nie odrzuci krzywa czcionka.
Tekst zlewa się z tłem. Radzę z szarego zmienić go na czarny. Zresztą nie ważne. Wystarczy, że będzie widoczny.
Jeśli chodzi o obrazki to bieda, bo jedynym jest nagłówek na blogu i jego podstronie. Podoba mi się to, że zdjęcia zrobiłaś sama.
Ogólnie jest w miarę ładnie, czysto i przejrzyście.
Punkty: 11/60
Ocena: Mierna
(537) happyvssad
Biadoląca: Leaksy
Słuchająca: happyvssad
Pierwsze wrażenie - 1/10
Happyvsad? Czy to oznacza po polsku radosne wsadzanie?! Zapytam jeszcze, bo ciekawska jestem – gdzie? *chwila kontemplacji* Gdyby nie ta druga literka „s” zapewne dalej bym myślała, że mam do czynienia z seryjnym gwałcicielem.
Im dłużej przyglądam się adresowi, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, iż nie posiadasz za grosz kreatywności. Taki sam efekt można uzyskać w języku polskim (!) i bardziej poetycko. Wystarczy tylko wysilić tę ostatnią komórkę.
„to nie hit z telenoweli w stylu ona i on…” – Nie wiem czemu, ale zaraz po przeczytaniu tekstu z belki zapadłam w głęboki sen. Co z tego, że trwał dosłownie sześć minut, ha!
Teoretycznie poprawnie, a praktycznie już nie (logika zabija życia). Zdanie zaczynamy wielką literą, a wielokropek jest tam zbędny.
Ostra czerwień zaatakowała moje ślipia. Na szczęście leki na uspokojenie szybko zadziałały i po chwili mogłam patrzeć na siejącą postrach i zniszczenie kolorystykę bloga.
Nagłówek - 0/5
Nie wyraźne zdjęcie z koncertu happysadu’u + tekstura + tło zewnętrzne = czerwony : masakra x okulista dla Leaksy
Specjalnie dla ciebie wykorzystałam (nie)swoją wiedzę matematyczną. Mam nadzieję, że mój trud, który sobie przed chwilą zadałam zostanie wynagrodzony.
To co mi właśnie prezentujesz jest kiczowate do kwadratu. Próbowałaś znaleźć jakikolwiek kontrast?
Podsumowując: Zrób coś z tym zanim cię zakopię w studni.
Treść - 0/10
„Początek ferii 2010”
Nie chciałam tego mówić, ale ten wpis to totalna klapa.
„2 tygodnie bez kogoś ;( Ale spoko, damy radę ;) No to tyle :*” – Po co umieszczasz w poście taką ilość emotikonów? Oczywiście to cytat, ale reszta wygląda niemal identycznie. Ja rozumiem, że od biedny można dać kilka, ale średnio jedna buźka na cztery słowa to zdecydowanie za dużo.
„Jeszcze 15 dni…”
Głównym celem tego postu miały być walentynki. Jednak po dwóch zdaniach zmieniłaś temat na rozważania o tym czy Łukasz napisze do ciebie, czy też nie?
Przy okazji napisałaś: „Kupiłam walentynkę. Każdy powinien wiedzieć dla kogo.” – Kurczę, skąd mam wiedzieć skoro kompletnie nic nie napisałaś? Nie, żeby mnie to obchodziło, ale biorę pod uwagę pewne fakty.
Jak patrzę na ilość wykrzykników, bądź znaków zapytania to dochodzę do wniosku, że masz problemy emocjonalne. Doprawdy nie nadążam za twoim intelektem.
Na koniec dodajesz dziwną punktację humoru, wyglądu i sukcesu dnia. Co to? Po co? Hm… Zapewne, gdybyś mi przedstawiła to gdziekolwiek to bym wiedziała.
„Meet me halfway ;)”
Pamiętasz jeszcze, co napisałam o twojej pierwszej notce? Zapomnij, bo ta przebija wszystko!
Cały post, jeżeli trzy zdania można tak nazwać, biadolisz o szablonie. To przechodzi wszelkie granice!
Wiesz dlaczego nie masz żadnego czytelnika? Może z powodu twoich wypocin? Piszesz stylem dziewięciolatki. Poza tym, spod twojej dłoni nie wychodzi nic porządniejszego od tego typu szajsu.
„Fajnie, że są ferie.”
Mi się tylko wydaje, że w każdym poście piszesz o feriach? Mniejsza o to.
Wkładasz w to co robisz jakikolwiek wysiłek? Jeśli tak to niewielki, bo nic nie widzę.
Ortografia i poprawność językowa - 0/10
„Ale jakoś nie ma co pisać” – Nie rozpoczynamy zdania od „ale”.
„[…]z niemca, A wczoraj był z anglika.” – Po przecinku nie piszemy wielkiej litery.
„[…] anglika. żeby 5 była!!!” – Za to po kropce już musimy.
„jest???” – Po co, aż trzy?
„To znowu ja” – Kropka!
„Łukasz pod względem uczuciowym ma mnie w dupie, ale pod względem innym to mnie lubi” – Co to w ogóle jest?! Jakim innym? Jeśli chodzi o to, że nie widzi między wami nic więcej, jak przyjaźń to proponuję to napisać w ten sposób.
„Dzisiaj od babci wracam do domu” – „Dzisiaj wracam od babci.”
„Zgrywam sobie piosenki na mp3, a w ogóle to zgrałam” – Powtórzenie.
Twoja znajomość zasad języka polskiego jest tragiczna. Robisz błąd na błędzie.
Bardzo dużo błędów językowych oraz interpunkcyjnych. Z ortografią i powtórzeniami jest troszeńkę lepiej!
Układ - 0/5
Jednokolumnowy. Nie lubię takiego, gdyż trzeba wszystko pod sobą upychać.
Na samej górze treść, następnie statystyka, szeroka lista, a na koniec linki.
Mówię w kółko tylko „nie”, „nie” i „nie”, ale to wygląda po prostu nieestetycznie.
Radzę wam zmienić układ na obukolumnowy. Da to wtedy chociażby złudzenie optyczne, iż jest ładnie.
Temat - 0/5
Śmiesz to nazywać pamiętnikiem? Naucz się najpierw języka polskiego, a wtedy będziesz mogła polemizować.
Czytelność i obrazki - 0/5
O czytelności nie ma mowy, jeśli mówimy o ciemnej czerwieni na czarnym tle. Jednak większą urazę kryję do ciebie za wielkość czcionki.
Ta strona wygląda na opuszczoną. Może warto pomyśleć nad jakimś archiwum czy czymś? Póki co jest tu tak mdło, nijak, bezpłciowo.
Punkty: 1/60
Ocena: Niedostateczna
wtorek, 16 lutego 2010
(534) blackbetty
Leaksy ma ochotę zgnębić jakąś niewinną duszyczkę. Szczęściarzem okazał się blog blackbetty. Gratulacje!
Pierwsze wrażenie - 3/10
Czarna Betty? Hm… Prawdopodobnie chodziło ci o imię, ale nie wykluczam opcji, iż tak naprawdę myślałaś o pewnym rodzaju budyniu owocowego.
Moje odczucia w stosunku do adresu są dosyć mizerne ze względu na stuprocentową nie chęć do języka angielskiego w blogach.
Belka mnie odrzuciła zanim zdążyłam przeczytać co na niej jest. „Bo Czasami Warto Się Zapomnieć… || black_betty” – Ah, jakiż stary, znany i doprowadzający mnie do mdłości cytat. Czy odrobina myślenia komuś zaszkodziła? Zdaje mi się, że wpisanie hasła: „aforyzmy” w wyszukiwarkę nie jest zadaniem trudnym.
Przejdę jednak do rzeczy, która, jak wspomniałam na początku, odrzuciła mnie. Prawdopodobnie się domyślasz, iż chodzi o wielkie litery, którymi rozpoczynasz słowa. Zapewniam cię, że nie jest to ani estetyczne, ani ciekawe a przede wszystkim poprawne pod względem stylistycznym.
Poza tym zupełnie bezsensowne dla mnie jest wpychanie się z nickiem na belkę. Nie rozumiem co chcesz tym zaznaczyć/udowodnić.
Zjeżdżam niżej i niżej, ale oprócz nagłówka wszystko wydaje mi się mdłe, że ojej.
Dużo tu emotikonek, nie ma co. A szczególnie „XD”, która rzuca się w oczy prawie tak samo jak nagłówek, więc coś mi się wydaję, że będzie ciężko.
Nagłówek - 3/5
Dosłownie pięć minut przed wejściem na twój blog widziałam ten szablon gdzieś indziej. Tak to jest kiedy bloggerzy masowo pobierają ze znanych szabloniarni. *grozi paluszkiem*
Przeleciałam… Eee? Ekhem. Jeszcze raz. Przeleciałam WZROKIEM linki i nie widzę odnośnika do załogi, która odwaliła za ciebie ciężką pracę.
Z początku nagłówek strasznie mi się podobał, ale po głębszym przyjrzeniu się dużo mniej.
Nawiedzone dziewczynki, stwory, krew, zło i tego typu motywy to moje klimaty, więc masz za to dużego plusa. Poza tym widzę tu jakieś powiązanie z mangą, co daje ci niesamowitą przewagę nad moim umysłem. Na tym niestety kończą się już zalety.
Tekstura z wielkim, wyciętym kółkiem od zawsze mnie odpychała. Ciągle wjeżdża mi na nagłówek i nie mogę się nacieszyć tymi cudakami!
Treść – 2/10
Co ja na to, aby oceniać notki po kolei?
„Śmiechowy dzień xD”
Oszczędziłam sobie trudy związane z czytaniem pierwszego postu. Miałam po prostu wrażenie, iż to może być szok i chyba dobrze zrobiłam.
Co prawda jakiejś strasznej tragedii nie widzę.
Opisujesz swój dzień, czyli nic niezwykłego. Twój sposób pisania nie jest najgorszy, ale również nie przyciąga do zagłębienia się w lekturę.
Na sam koniec konkursy, których wygraną są komentarze. Powiem, że miałaś dobry start i mogłaś naprawdę wybrnąć, ale powoli sama się zakopujesz (W sensie, że jest grób i ona tam leży. A dół, w moim przypadku, trzeba jeszcze przysypać. Kapiszi?)
„Szkolne masakry xD”
Ponownie witam się z twoim pamiętnikiem codziennym. Opisujesz sytuację z ocenami oraz kilka problemów. Nie rozumiem dlaczego w tytule zamieściłaś emotikon „xD”, skoro większą część postu wyżalasz się. Czyżbyś była prawdziwą optymistką? Jeśli tak to masz plusa za postawę. Szkoda tylko, że za to prawdopodobnie nie będzie jak postawić ci kilku punktów.
A i jeszcze jedno. Zaczynają mnie denerwować te konkursiki i reklamki, więc licz się z tym, że właśnie wyjęłam z kieszeni wojsko kwarciane.
„Ile razy już mówiłam, że chłopacy są dziwni .? Dużo, wierzcie xD”
Nie mam powodów, żeby ci nie wierzyć. Chociaż wszystko może się zmienić po przeczytaniu tego zlepka literek.
Bardzo podoba mi się informacja z początku, w której oznajmiasz, iż nie tolerujesz nabijania komentarzy. O tak! Dobra schodzę z ciebie.
Hm… Miłość w wieku 12-13 lat może istnieć, ale to zdarza się bardzo rzadko.
Przeczytawszy ten post, odnoszę impresję, że to jak na razie jedyna, jako tako, przemyślana notka. Pod refleksje jeszcze podpiąć tego nie możemy, ale kto wie czy za chwilę nie przeczytam twoich myśli wyrwanych prosto z serca?
„Pozytywnie xD”
Znowu napisałaś trzy zdania na odwal się. Nie pojmuję sensu pisania skoro nie ma się ochoty. Nawet jeśli ma to miło by było posiadać coś takiego jak pomysł.
Ortografia i poprawność językowa - 4/10
Prawdę powiedziawszy spodziewałam się czegoś gorszego po pierwszym wrażeniu, więc mi to pasuje, ale dobrze też nie jest.
Czasami spotykam drobne błędy ortograficzne, ale to Pikuś w porównaniu z konstrukcjami, które imitują jedno, pięcowersowe zdanie, a w dodatku brakuje im kropki. Ponadto bardzo przeszkadzają mi twoje skróty. Pojawiają się co drugie słowo.
Radzę również zaopatrzyć się w słownik wyrazów bliskoznacznych, gdyż pisanie jednego wyrazu siedem razy pod rząd jest irytujące i źle o tobie świadczy.
Ostatnią sprawą są emotikony. Dajesz ich zdecydowanie za dużo! Uwierz w swoich czytelników. Oni naprawdę nie są idiotami (przynajmniej nie takimi za jakich ich masz), żeby nie pojąć powagi/humoru sytuacji.
„wogóle” – „w ogóle”
„itp” – „itp.”
„troche” – „trochę”
„chciaż” – „chociaż”
„Założyłam się dzisiaj z kumpelą jak się przebierałyśmy na w-f, że ona wyjdzie w majtkach i staniku na korytarz i... przegrałam.” – „Założyłam się dzisiaj z kumpelą, jak się przebierałyśmy na wf, że ona wyjdzie w majtkach i staniku na korytarz i… przegrałam.”
„Co tam u mnie, jeżeli chodzi o szkołę to za szybko
zaczęłam się jarać, ze będę mieć 5.0.” – „Co tam u mnie? Jeżeli chodzi o szkołę, to za szybko zaczęłam się jarać, że będę mieć 5.0.”
„Bo tak, ja przychodzę ogólnie z zacieszem do szkoły, luzik itp, a tu się okazuje, że z religii ksiądz oddaje zaległy spr, pyta mnie i mam 4 ze spr i 3 z odpowiedzi i tak oto z religii wychodzi mi 4.” – Powtórzenia: „religia”, „sprawdzian”, „cztery”.
„Ogólnie wszystko się sypie, bo na koniec 6 klasy tańczymy poloneza, a ja miałam go tańczyć z takim jednym, a on mnie tu nagle wystawia i mówi, że mu się nie chce tańczyć tego poloneza i jest problem, bo mi bardzo zależy żeby go tańczyć, a wszyscy już mają partnerów, ale to się jeszcze zobaczy, mam nadzieję, że się wszystko ułoży” – Za długie zdanie. Czterokrotnie powtórzyłaś słowo „tańczyć”.
„[…] nie robi imprezy to my postanowiłyśmy wykorzystać fakt, że jest dyskoteka i zrobić mu wtedy imprezę.” – Powtórzenie słowa „impreza”.
„Ile razy już mówiłam, że chłopacy są dziwni .?” – Zlikwidować spację i kropkę. Natychmiast!
Układ - 1/5
Dwukolumnowy. Leaksy lubić taki. To chyba tyle pozytywów…
Ramka „o mnie” nie powinna być wytłuszczona, gdyż wygląda to co najmniej nieestetycznie.
Zmień kolor linków, gdyż ten domyślny niebieski ani trochę nie pasuje do szablonu.
Jak na mnie powinnaś wyśrodkować całą prawą kolumne i będzie wtedy gitez majonez z cebulką.
Temat - 0/5
Blog jak każdy inny, niczym się nie wyróżnia. Gdyby nie konkursiki, reklamki i inne pierdółki dałabym ci jeden punkt za kultywowanie prawdziwej idei bloga.
Czytelność i obrazki - 1/5
W miarę czytelnie, ale denerwują mnie te kreski, kropki, nutki, reklamki. Obrazków zdecydowanie za dużo. Panno Betty! Prowadzi pani pamiętnik, nie blog z dodatkami. Proszę się tego trzymać. Dziękuję za uwagę i z Bogiem!
Punkty: 14/60
Ocena: Mierna
(533) coddles
Gdzie jest groszek? On zielony, pełny, jędrny brzuszek ma! Gdzie jest groszek? Sałatkę zrobić czas!
Po tym apetycznym oraz optymistycznym wstępie Leaksy zabiera się za ocenę bloga coddles.
Pierwsze wrażenie - 0/10
To nie jest adres. To tylko marna podróbka czegoś co chce nim być.
„Polska – Państwo położone w Europie środkowej. […] Językiem urzędowym jest polski.”
Polska a nie Poland! Może będzie to dla ciebie trudne do zrozumienia, ale postaram się jakoś przełamać w tobie ten wewnętrzny opór. Otóż w naszej ojczyźnie ludzie posługują się bardzo trudnym językiem. Jak już wspomniała cudowna i niezastąpiona Wikipedia, jest nim polski.
Nie pojmuję sensu prowadzenia bloga dla obcokrajowców. Sądzę, że oni i tak nie będą zainteresowani twoją osobą. Poza tym, jeśli jeszcze do tego nie doszłaś, jesteś na portalu Blog.Onet.Pl. PL oznacza Polskę. Oznacza to, iż jest to serwis… Jaki?
Przejdźmy do belki! „C O D D L E S . ! – codziennie życie nas rozpieszcza […]” – Widzę, że muszę powtórzyć wykład. Co z tego, że tobie to wisi i perfidnie powiewa…
Po co afiszujesz się tak tym adresem? No dobra, podoba ci się (bywa i tak), ale wytłumacz mi po jaką cholerę robisz to w belce? Wprawdzie nie do końca wiem po co ona w ogóle jest potrzebna, ale jestem niemalże pewna, że nie do tego!
Chciałam przypomnieć wiadomości z podstawówki. Mianowicie nie robimy spacji PRZED znakami interpunkcyjnymi (wyjątkami są nasze ukochane myślniki) tylko PO. Poza tym kropka nie powinna się znajdować przed tym wykrzyknikiem. Wiem, że to jest modne, ale skończ okaleczać w ten sposób język polski, bo niesamowita Leaksy cię znajdzie.
Zainteresowały mnie również twoje problemy z dwoma klawiszami, którymi są „caps lock” oraz „space”. Radzę ci się udać z klawiaturą do jakiegoś specjalisty.
Przez te wszystkie duperele niemal zapomniałam wspomnieć o moim szoku po wejściowym. Ten odcień niebieskiego, niby niepozorny a jednak z chłosta moje ślipka niemiłosiernie. To samo tyczy się nagłówka, ale o tym za moment.
Wiesz co mnie najbardziej zasmuciło/załamało? „Za wklejenie obojętnie gdzie i na ile, daję symboliczne 5 komentarzy” czy „wymieniam się 0 - 20” – Ja już nawet nie czepiam się wszelakich błędów czy wylania pysznej zupki na nową koszulkę, ale twojej postawy.
Dlaczego Homo Sapiens Sapiens zaczyna się cofać do Neandertalczyka?! Przecież tyle miliardów lat się ewoluowaliśmy i teraz bezczelnie się cofamy? Jashinie kochany…
Nagłówek - 0/5
Najbardziej widoczną częścią tego tworu jest adres bloga, z którego zawaliłaś to cudo. Szkoda, bo bardzo sobie cenie wkład własny, nawet jeśli jest mizerny.
Kiedyś odwiedzałam strony tylko z tego typu szablonami, ale od jakiegoś czasu zaczęło mnie to nudzić. Przedstawię ci mini schemat robienia lay’ów, gdyż znam się na tym:
1. Znaleźć modeli/ki. – Według mnie te osóbki widniejące na nagłówkach w ogóle nie powinny się tam pojawić.
2. Skleić ze sobą całą sesję.
3. Napchać kilka (czytaj tysiąc pięćset sto dziewięćset) drobnych dodatków.
4. Dodać tekstury. – Wszystkie, które znajdziesz.
5. Walnąć parę akcji. – Każdą od A do Z bez wyjątku.
Efekt widoczny jest u ciebie na blogu.
Poza tym nie jakiej Kendrze nie widać twarzy, a szkoda, bo nigdy jej nie widziałam.
Preferuję minimalizm.
Treść - 0/10
Bęben maszyny losującej jest pusty. Następuje zwolnienie blokady i już mamy zwycięzców.
„1. a bit happy !”
Na początku wyraźnie zaznaczyłaś, iż coś tego dnia ma się wydarzyć coś niezwykłego. Poczęstowałaś nas jednak dawką chaotycznie opisanego dnia w szkole. Potencjalnego czytelnika w ogóle to nie zainteresuje, a nawet jeśli to najbardziej się skupi na twoim zaawansowanym braku słownictwa.
Przeczytałam twe wypociny raz, drugi a nawet trzeci i nie wiem co wyjątkowego widzisz w kartkówce z angielskiego.
Kompletnie mnie zawiodłaś, choć niczego się nie spodziewałam ani nie oczekiwałam. Daję ci jednak szansę, gdyż jest to pierwszy post.
„10. I feel stomachache :( Additions with Animals”
<3 - Co to za kitaniec mnie wita wraz z szanownym „OMG”?
Myślałam, że gorzej nie będzie, ale już tłumaczę. Bardzo ciekawiło mnie co cię tak obruszyło, więc zagłębiłam się w treść postu. Niestety lektura skończyła się po pierwszym zdaniu.
O mój Boże! To jest również jedyne co mogę z siebie wykrztusić. Ku twojemu zdziwieniu nie chodzi o statystykę, którą wielbisz i chwalisz, a o to, że jesteś pusta. Tak, tak i tak. Przykro mi (nie jest), ale inaczej nikt tego nie nazwie. Cieszysz się szybkim wzrostem statystyki? Gdyby nie wymiany komentarzami miałabyś okrągłe zero na liczniku.
Pomijając ten całkiem nieistotny fakt (oł jea to była ironia) to przez te dwa tygodnie nic się nie zmieniło. Dalej piszesz tak chaotycznie, iż ciężko się połapać o czym ty w ogóle gadasz.
Poza tym twój tytuł głosi, że boli cię brzuch. Wskaż mi moment, w którym chociażby o tym wspominasz.
„20. Scratch affection give me to bone. Did I have make something?”
Bardzo podoba mi się to zdanie: „I o Mieszku I, Bolesławie Chrobrym, jak to zastał polskę drewnianą, a zostawil murowaną.” – Kochanie… To był Kazimierz Wielki, więc nie wciskaj mi kitu, że to przewodnik powiedział, bo takich rzeczy uczysz się w podstawówce. Szczerze? To chyba jedna z pierwszych informacja, która najłatwiej wpadają do głowy.
Na koniec jakieś konkursy, chwalenie się statystyką, licytacja bloga i standardowe wymianki.
„30. Tell me what do you dream about”
Jak widzę wypowiadasz się na temat Polskiej Służby Zdrowia. Dziwnie mnie zainteresowało, więc ochoczo zabrałam się za czytanie.
Spodziewałam się, że będą to negatywne poglądy, ale takie słowa w kierunku lekarzy? Proszę cię! Nic nie wiesz o tym zawodzie, ani o ludziach zajmujących się tym. Ja wcale nie bronię ich ze względu na mojego tatusia, który dzielnie wozi wątroby z jednego końca Polski na drugi.
Okej. Masz prawo do nie wiedzy, ale zastanów się nad tym co piszesz. Teraz to sobie zdrowo nagrabiłaś. Ugh…
Podsumowując: Musisz poważnie wziąć się za naukę języka polskiego, bo to co sobą prezentujesz jest co najmniej żenujące i nie chodzi tu o ten słit.
„Boże jak ja nie znoszę polskiego!” – Widać.
Ortografia i poprawność językowa - 0/10
„Ja skończyłam pierwsza, myśląc że wszystko mam dobrze, oddałam pani ćwiczenia. Pani zdążyła sprawdzić do końca lekcji. Większość rzeczy było źle, więc dostałam dwóję. Plastyka - dostałam opieprz od pani za gadanie na lekcji. Dodatkowo mądra pani zadała całą pracę do domu.” – Napisałaś trzy razy pod rząd słowo „pani”. Można to zastąpić wyrazem „nauczycielka”.
Poza tym przed „że” stawiamy przecinek,
„Plastyka - dostałam opieprz od pani za gadanie na lekcji. Dodatkowo mądra pani zadała całą pracę do domu. Przechodząc z plastyki na wf zauważyłam wyniki konkursu ortograficznego.” – Znów powtórzenie słowa „plastyka”.
„Przechodząc z plastyki na wf zauważyłam wyniki konkursu ortograficznego. Zajęłam 3 miejsce, jestem happy ! Wf był luzacki, tylko zdenerwował mnie owy Kuba, który się do mnie na wf’ie odezwał.” – Ociupinkę za dużo tu tego wf’u.
„Wf był luzacki, tylko zdenerwował mnie owy Kuba, który się do mnie odezwał. Przez niego dostałam nagannę, a on się bezczelnie do mnie odezwał.” – „zaczął rozmowę”, „zaczepił”. Język polski nie jest, aż tak ubogi, jak ci się wydaje.
Inteligentny człek zorientuję się, iż cytaty pochodzą z jednego postu. Inne notki lepiej nie wyglądają. Rada - lepiej zainwestuj w słownik synonimów.
„Ale przynajmniej ŚmingUs DyngUs mi wyszedł.” – Po pierwsze i najważniejsze to nie zaczynamy zdania od „ale”, zrozumiano? Po drugie to czemu literka „U” jest wielka? Nie mogę za tobą nadążyć.
„Dzisiaj przygotowałam temat związany ze Polską Służbą Zdrowia.” – „Dzisiaj przygotowałam temat związany z Polską Służbą Zdrowia.”
„kręcone schody” – Długo zajęło mi myślenie nad tym i doszłam do wniosku, że albo ty masz coś nie tak z głową albo ja, gdyż nie rozumiem tego.
„I o Mieszku I, Bolesławie Chrobrym, jak to zastał polskę drewnianą, a zostawil murowaną.” – Ja już chyba odkryłam dlaczego ty nie lubisz języka polskiego… Przecież to jawna obraza naszego narodu. Piszemy wielką literą i koniec kropka. Dziękuję. Dowidzenia. No.
„kolkanaście” – a nie, bo „kilkanaście”.
„Gnieznam” – „Gniezna”
„pomem” – „promem”
Układ - 1/5
Może być. Przyglądam się natomiast bliżej, co bolało i zauważam pewien detal, za który powinnaś spłonąć na stosie ustawionym z moich inwektyw. Przegięłaś z wszelakimi reklamami oraz ikonkami na głównej stronie bloga.
Sądzę, że „linki”, „ocenili mnie” oraz „polecam” powinnaś zamknąć w jednym odnośniku. Naprawdę nie warto robić z tego wszystkiego śmietnika.
Temat - 0/5
Dodatki do bloga? Hm… Jeszcze nie dawno był ogromny wysyp stron o tejże tematyce. Niewiele zdołało się wybić, a ty do tej elity szczęściarzy niestety również nie należysz. Kategoria oklepana jak cholera albo gorzej. Twoja radosna twórczość w oczy kole. Jaki z tego morał?
Myślenie boli.
Czytelność i obrazki - 0/5
Nienawidzę cię z całego serca. Za co mnie taka kara spotkała? Zakuwam cały dzień do historii, a ty mnie męczysz tymi robaczkami. To jednak nie koniec.
Byłam gotowa wybaczyć ci ten grzech, ale niestety straciłaś szansę przez jeden bardzo istotny fakt. Kto do kurczaka nędzy ustawia kolor tekstu niemal identyczny jak tła wewnętrznego? Oh, już wiem. TY!
Co do obrazków to z pozoru trudno tu oceniać jeśli jest to blog z dodatkami. Sądzisz, że teraz masz nade mną przewagę? Ha! Nie ma tak łatwo.
Widzisz… Wpychasz ikony, buttony, liczniki i inne pierdoły wszędzie gdzie się da.
Punkty dodatkowe - -5/10
Tralalalala…
Poza tym nie ma linka do Opieprzu.
Punkty: -4/60
Ocena: Nieklasyfikowana
Subskrybuj:
Posty (Atom)