Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


wtorek, 5 stycznia 2010

(451) stitch1



Eo na fali działającego internetu publikuje ocenę bloga stitch1.

Pierwsze wrażenie 2/10
Adres powalił. Śmiechem. Może lepiej byłoby Pierwszy-Stitch? Dopóki wujek Onet ma masę ciekawych niezarezerwowanych adresów, korzystajmy z nich! Carpe diem, jak mawiali rzymianie! Belka dumnie głosi, iż znalazłam się na oficjalnej stronie serialu Lilo&Stitch. Ciekawe, że ostatnio mamy do czynienia z wysypem wszelakiego typu “oficjalnych stron” na blogi, nieprawdaż? Swoją drogą, gdybym była gwiazdą i ktoś założyłby mi “oficjalną stronę” jakości Twojej, ukręciłabym mu nogi przy samych uszach. Tło jest jakby… różowe. Bardzo różowe. To, co do tej pory uznawałam za róż teraz wydaje mi się spranym beżem, przy Twoich kolorkach. Nagłówek odstrasza jakimś piekielnym fotomontażem, w którym nie jestem w stanie rozróżnić części składowych zdjęcia i zrozumieć połączenia jaskrawy błękit- jaskrawy róż. Gdyby sam szablon miał świadczyć o blogu, to już dawno mnie by tu nie było. Nie lubię kontrastów, lecz łagodne połączenia. W grafice i jej kolorach jest jak w związku- jedno jest głębokie i mocne, a drugie stonowane i łagodne, inaczej połączenie jest do bani. Ty połączyłeś dwa jaskrawe trzpioty, co na dłuższą metę bywa męczące. Już mi oko lata.
Czcionka Comic zawsze wydawała mi się grubym serdelkiem, tak samo jest też u Ciebie. Posty są dziwnie posiatkowane, ale wytknę Ci to dopiero w błędach, bo (choć spacja przed każdym znakiem interpunkcyjnym wygląda niczym figura wizualno-stylistyczna) nie przekonuje mnie to do siebie. Data po angielsku oczywiście jest aluzją do tego, jak rewelacyjnie mówisz w języku obcym, tak?

Nagłówek 1/5
W swoim całym życiu oceniałam tylko jeden gorszy i był to nagłówek bloga wnusie. Ty w równie bajecznym programie Paint połączyłeś obrazek czytającego niebieskiego stworka z napisem Blog roku 2009, górną częścią jakiejś statuetki i nieszczęsnym napisem z nazwą Twojego bloga. Kolaż iście najwyższych lotów, nawet widzę przeskalowany badyl w trzpiotowatym kolorze na (uwaga!) białym tle! Nie wiem jak Tobie, ale mi przeszkadza ta biel. Tak jak jedna mała brudna kałuża wśród całego białego i zaśnieżonego podwórka mi przeszkadza, tak jeden mały biały placek przeszkadza mi w tym zaśmieconym, trzpiotowatym podwórku Twojego bloga. Nie ominę również rozmiarów, (a raczej proporcji, bo mi wypomnicie, że rozmiar ma znaczenie) tego badylo-pędzla, którym to zdecydowanie przydałaby się kuracja wyszczuplająca.

Treść 0/10
To jakiś cholerny żart. Opisujesz, Drogi Autorze, odcinek po odcinku swój ulubiony serial. Zastanawiam się, czy mogę Ci wierzyć, w bycie autorem tych komentarzy, bo przypominają mi streszczenia odcinków z Tele Tygodnia. Zauważyłam właśnie, że opisałeś odcinki od 275 do 706. Strasznie pracochłonne i mało twórcze. Zadajmy sobie życiowe pytanie Blogera numer jeden; Dla kogo jest przeznaczony mój blog? Podzielmy świat na ludzi, którzy oglądali dany odcinek Stitch&Lilo i tych, którzy nie oglądali. Pierwsi nie mają po co czytać Twojego bloga, a drudzy zamiast czytać Twojego bloga odwołają się do innej, profesjonalnej strony tego serialu. Posty są interesujące mniej więcej tak bardzo, jak przezroczysta obwoluta na dokumenty tożsamości, a z każdym dniem gromadzi się na niej więcej brudów. Akcja porywająca jak Niagara w klozecie, o wszystkim piszesz machinalnie i automatycznie. Nie wczuwasz się, poprzestajesz na suchych faktach; kto u kogo był i co powiedział. Nie oglądałam nigdy żadnego odcinka tego serialu, a potrafiłabym wykrzesać spomiędzy moich uszu więcej zapału od Ciebie. Dowód? Chcesz dowodu? Proszę bardzo. Najpierw Twój opis fragmentu odcinka, później mój, tej samej sytuacji, którą znam wyłącznie z Twojego postu:
“Glikolicky spotyka się z Gantu . Przedstawia się , że jest jego przyjacielem , z którym już od dawna utrzymywał bardzo dobre relacje . Gantu również wita się z nim . Mówi mu , że kompletnie nic nie pamięta . Glikolicky mówi mu , że postara mu się przypomnieć kim był w życiu . Gantu mówi mu , że z opowieści jego innego przyjaciela Chomikvilla wynika , że pracował w jakiejś dużej firmie na stanowisku sekretarza . Glikolicky mówi mu , że tak właśnie było . ”
Eo, do dzieła:
“Glikolicky odwiedza Gantu. Możecie sobie tylko wyobrażać, jaką minę miał zaskoczony Gantu słysząc od przybysza o łączącej ich od dawna szczerej przyjaźni! Ze smutkiem wyznaje on przyjacielowi, że niestety nic nie pamięta. Glikolicky nie zraża się amnezją i obiecuje Gantu, że zrobi wszystko co w jego mocy, by przypomnieć Gantu całe jego życie. Żałujcie, że nie widzieliście jego szczerej deklaracji! Bohater zaczyna realizować postanowienie od potwierdzenia wszystkiego, co Gantu usłyszał od Chomikvilla- że Gantu pracował jako sekretarz.”
I jak? Ciekawiej? Nie wiem jakim cudem Ty, fan serialu, możesz pisać o nim tak beznamiętnie. Gdybyś widział mnie, jaki ubaw miałam pisząc fanficki o Harrym Potterze (będąc jeszcze młodą i głupią) może zrozumiałbyś, co to jest zapał. Swoją Drogą chciałabym przeczytać wykonany przez Ciebie opis sytuacji romantycznej dwóch potworków. Prawdopodobnie byłaby to nudna i krótka relacja z tego, kto co zrobił i powiedział. Przepraszam, Ty nie używasz słowa “powiedział” w żadnej formie. U Ciebie ciągle przewija się jak na zaciętej taśmie “mówi jej, że” oraz “mówi jemu że” a już szczytem szaleństwa jest “pyta się jej czy”. W najmniejszym stopniu mi się to nie podoba. Twój blog nie jest ciekawy, jest długi, nudny i bardzo suchy. Nawet ja, która nie jestem fanką, potrafiłam użyć mózgu do (ach, jakże skomplikowanej czynności!) kreatywnego zachęcenia moim opisem odcinka do obejrzenia serialu.
Uwielbiam kreatywność, a Twój blog jest jak praca w banku, przewijasz świstki i przybijasz stempel wciąż w to samo miejsce.
Stuk-puk ziew.

Ortografia i interpunkcja 3/10
Zacznijmy od tego, że nie znalazłam żadnego błędu ortograficznego, ale to jedyne, co dobrego mogę o Tobie powiedzieć. Nie masz żadnego stylu, patrząc na Ciebie nawet widzę, że nie przejawiasz żadnych skłonności do budowania napięcia, a Twój język ma w sobie tyle energii co chusteczka higieniczna bez jej zawartości. Ty nie opowiadasz, lecz relacjonujesz dialogi, ciągle ktoś “mówi” komuś coś i na tym cały post polega. Żadnych opisów miejsc z serialu, rozbudowanych scen o uczuciach bohaterów. Susza Sahary jest mniej sucha od Twojej relacji. No i na Saharze nikt nie stawia spacji przed każdym znakiem interpunkcyjnym! To przepraszam jakiś rozbieg, żeby moje oczy zdołały przeszkodę w postaci kropki przeskoczyć, czy co? Pytam się -po kiego franca przecinek musi być otoczony chmarą spacji, jak Szejk chmarą kobiet? Przykłady mówią same za mnie, więc ograniczę się do przytoczenia wszystkich zdań ze słowem “mówić” tylko z postu numer 702:
“Mówi jej , że ta wizyta to spore zaskoczenie dla niej . "
"Sarah mówi jej , że obiecywała , że wyjedzie z Kokaua na zawsze , ale coś się ostatnio wydarzyło ."
"Ta mówi mu , że podobno Mera uścisnęła dłoń Sparkiego . "
"Keoni mówi jej , że to wspaniale i cieszy się z tego . "
"Mama Marty mówi mu , że Sparky był taki szczęśliwy z tego powodu . "
"Keoni mówi jej , że on też był szczęśliwy ale z Lilo ."
"Keoni mówi jej , że można tak powiedzieć ."
"Wiktoria mówi jej , że to jakaś paranoja . "
"Sarah mówi jej , że musi uważać na nią bo czuje , że się coś szykuje . "
"Wiktoria mówi , że w małym stopniu się do tego przyczyniła . "
"Marta mówi Keoniemu , że dziwi ją to , że tak długo był w szpitalu gdzie leży Mera . "
"Keoni mówi jej , że miło spędzał czas z Lilo . "
"Marta mówi mu , że nie powinien tego robić . "
"Keoni mówi jej , że nie ma teraz czasu na rozmowę .”
Przeliczyłam dwadzieścia postów i dzięki wyszukiwarce Mozilli wiem, że średnio w jednym poście używasz słowa “mówi” trzynaście (i jedna czwarta) razy. Proponuję włączyć narzędzie “znajdź” i wpisać słowo “mówi” i przekonać się samemu, jednak ostrzegam- mój komputer się zawiesił na wyszukiwaniu tego słowa trzy razy na Twoim blogu, tak wiele tego było. Tylko nie próbujcie szukać “że” oraz “jej”, bo nie odzyskacie systemu, stworzycie pętlę zawieszeń jak stąd do nieskończoności i z powrotem.
Kilka innych stojących mi w gardle kwestii;
“Wychodzi z pokoju .” Przepraszam, ale kto? Dwóch słodkich potworków rozmawia, a gdy jeden opuszcza lokal, po co pisać czytelnikowi który, skoro Ty wiesz, prawda?
“Nani mówi jej , że też jest tym bardzo , ale to bardzo zaskoczona .” Może jest straszliwie zaskoczona? Wiesz, co to są przymiotniki skrajne? To takie epitety, którymi urozmaicasz język. Na przykład zdziwiona-> bardzo zdziwiona-> strasznie zdziwiona-> oszołomiona-> wstrząśnięta.
“Marta Edmonds jest w szoku widząc Lilo i Keoniego w sali uprawiających stosunek . ” Polegnę. Dobijcie mnie, bo dosłownie “Ómarłam” czytając to coś. To jest przepraszam, bajka dla dzieci?!
“Lilo i Keoni wstają z łóżka . Lilo mówi mu , że to było cudowne i tak namiętne . Keoni zgadza się z nią . Mówi jej jednak , że może lepiej będzie jak jeszcze zaczekamy z tym . Lilo mówi mu , że tak będzie najlepiej . ”
Zabierzcie ode mnie to coś, bo zaczynam się rzucać jak świeżo złapana ryba. Wszystkie moje członki (o, już są efekty! członki w zdaniu!) wzbraniają się przed Twoim blogiem. To jakaś masakra z pseudo bajką w tle.
Swoją drogą, napisałeś “jak jeszcze zaczekaMy z tym” a nie zaczekaJĄ, więc utożsamiasz się z Lilo tudzież Keoni?! Ty zboczeńcu!

Układ 0/5
Prawa kolumna cała do śmietnika. Te linki nie są na nic potrzebne, jedynie dla fanów galeria może wydawać się ciekawa, dla mnie nie.

Temat 0/5
Nic nie rozwinąłeś a jedynie pokazałeś kawał nudnego gówna w trzpiotowatych kolorach. Chciałabym jedynie wiedzieć, ile masz lat, bo jeśli naście, to jesteś gówniarzem, który zamiast uczyć się języka polskiego ogląda zboczone seriale i opisuje kilkaset recenzji odcinek po odcinku, a jeśli dwadzieścia i więcej, to szczerze współczuję nudy, która jest przyczyną tak beznamiętnego (jak beznamiętnym był opis namiętnego spotkania Lilo i Keoni) bloga.

Czytelność obrazki 0/5
Serdelki nie czytają się dobrze, są grube i rozdzielone haremami spacji i przecinków. Obrazki najchętniej bym wyrzuciła przez okno, szczególnie te nierówno wycięte z białego tła na Twoim -przypomnijmy- trzpiotowatym blogu.

Dodatkowe punkty 0/10
Chyba za wypaczenie umysłu. Dodatkowe punkty tylko dla umysłów niezaćmionych kochającymi się stworzonkami, które ciągle coś mówią.

Suma punktów; 6/60
Ocena; niedostateczny.


Dziękujemy bardzo wszystkim wstrząśniętym Stitchom, Lilom i innym Keoniom, które oburzone zaczną bronić swojego serialu w komentarzach pod oceną. Jesteście solą tego serialu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz