Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


środa, 6 stycznia 2010

(455) lustrzane



Ostatni przed sesją oceniony zostanie blog lustrzane. Tenshi aż świecą się oczy na myśl, że to cacko wpadło w jej spragnione doskonałości łapki.



Pierwsze wrażenie: 10/10



Kiedy tylko zobaczyłam tego bloga, stoczyłam prawdziwy bój o to, by z Wolnej Kolejki trafił pod moje skrzydła. Udało się, dostałam to, czego chciałam, i nie zważając na zbliżający się egzamin z arcytrudnego przedmiotu, jakim jest stylistyka, zabrałam się za ocenę. Klikam w link i czekam niecierpliwie, aż strona się załaduje. Moim oczom ukazuje się iście niebiański widok. Wygląd bloga powalił mnie na kolana, więc szuram nimi teraz po podłodze i zbieram drobinki kurzu. Tutaj jest po prostu PIĘKNIE. Mimo wszystko powinnam zacząć od adresu. Jest prosty, krótki i łatwo zapadający w pamięć. Naprawdę przypadł mi do gustu, a to, że jest przy tym nieco enigmatyczny, tylko dodaje mu pikanterii. Cud, miód i orzeszki. Belka wprawiła mnie w osłupienie, więc siedzę teraz jak ten słup soli i patrzę się, i patrzę… ‘Deszczem obmywszy wszelkie złudzenia’ brzmi tajemniczo, aż ciarki przechodzą mi po plecach. Przy tym wszystkim całość jest zharmonizowana i uporządkowana, więc siłą rzeczy nie mam do czego się przyczepić. Jestem zwyczajnie zachwycona, gęba mi się cieszy, bo nadal nie mogę wyjść z podziwu nad Twoim blogiem. Straszliwie się cieszę, że przypadł akurat mnie, bo dzięki temu mogę obejrzeć kawał dobrej roboty, a do tego w stu procentach wykorzystane miejsce w sieci. Tyle się w blogosferze namnożyło blogów, które nic nie wnoszą do jej świata, a tu pojawia się taka jedna Jade i z hukiem wspina się na wyżyny. Tak trzymaj, bo szkoda byłoby marnować taki talent. Widać, że dbasz o bloga, cholera jasna, Ty dbasz o wszystko, co się na nim znajduje. Powinnam serwować Twój adres w ramach autoterapii dla niedostatecznych. Przynajmniej wiedzieliby jak powinien prezentować się dobry blog. Jeszcze nigdy żaden blog nie zrobił na mnie tak piorunującego wrażenia. Jak dobrze, że w końcu i mnie to spotkało.



Nagłówek: 5/5



Sikam po kostkach i wydaję z siebie przytłumione jęki rozkoszy. Twój nagłówek jest iście królewski! Niech mnie trabant rozjedzie, czegoś takiego, jak długo żyję, jeszcze nie widziałam. Skromny i minimalistyczny, a przy tym tak doskonale dobrany i do tła, i do tematyki. Czego chcieć więcej?! Żeby tego było mało, mamy jeszcze idealny motyw z odbiciem lustrzanym adresu bloga. Pomysł jak najbardziej trafiony, oryginalny i wpasowujący się w całość jak jeden fragment układanki do drugiego. Im dalej zagłębiam się w Twój kawałek internetowego świata, tym bardziej jestem zachwycona. Zaraz popadnę w jakąś supereuforię i rzucę w cholerę swoje antydepresanty!



Treść: 10/10



Matko Boska, i wszyscy święci! Czy Ty, cholero mała, nie przestaniesz mnie w końcu zaskakiwać? Ja tu dostaję orgazmu blogowego, bo wszystko, czego się dotkniesz, jest magiczne i cholernie wciągającego. W całym moim przedsesyjnym pośpiechu przeczytałam trzy pierwsze notki, czyli prolog plus dwa rozdziały. Widać, kochana, że znasz się na rzeczy. Kiedy inni zapierniczają z akcją jak bezdomni po darmową grochówkę, Ty wprowadzasz czytelnika w fabułę stopniowo, z rozwagą, przy czym nie zapominasz o tym, by go zainteresować. Masz pomysł, i to pomysł wyjątkowy, bo z tego, co zdążyłam przeczytać na podstronach, opowiadanie zakrawa na fantastykę, co mnie osobiście przyprawia o kolejny dreszczyk emocji. Wielbię Cię całą duszą, postawię Ci ołtarz i codziennie będę Ci składać ofiary z kłaczków z żołądka moich dwóch kotów. Swoją drogą, czy i Ty jesteś ailurofilką? Mniejsza o to, przejdę dalej. Pisanie przychodzi Ci z ogromną łatwością, do tego masz bogaty słownik i, co najważniejsze, słownik ortograficzny możesz odstawić do lamusa, bo jest Ci wybitnie niepotrzebny. Albo potrzebny jak kożuch w moim kubku z kakao. Kreowane przez Ciebie postacie są jedyne w swoim rodzaju – jest ich sporo, przy czym każda z nich ma indywidualne cechy i charakter. Zarówno Sara, jak i Abigaile są dla mnie naprawdę wspaniałymi dziewczynami, jednak najbardziej do gustu przypadł mi ich brat, Uriel. Bardzo oryginalne imię, trochę kojarzy mi się z Tolkienem, bo i on miał przecież słabość do pięknych imion. Ów Uriel ma bogatą osobowość, podoba mi się, że ma w sobie pewien pazur, taki, jakby to powiedzieć, zadzior, który ma w sobie to ‘coś’. Trzeba Ci przyznać, że stworzyłaś kawał dobrej historii, jest ona Twoją własną wyimaginowaną przestrzenią ze snu. Swoją drogą, zazdroszczę Ci takich proroczych snów. Też bym chciała wyśnić sobie fabułę do książki, która ma szansę stać się bestsellerem. Czego Ci z całego serca życzę. Ostatnią rzeczą, o której chciałabym wspomnieć, są tytuły postów. Przemyślane i oryginalne, czego innego można się po Tobie, droga Jade, spodziewać? Wokół każdego unosi się aura tajemnicy, a przecież nie każdy potrafi ją zasiać w swojej twórczości. Ja Cię przepraszam, powinnam w Twoim przypadku mówić o Twórczości przez duże T.



Ortografia i poprawność językowa: 9/10



O matko i córko, której jeszcze nie mam. Nie popełniasz żadnych błędów ortograficznych, a przynajmniej ja takowych nie zauważyłam. Masz bogaty zasób słownictwa, którym potrafisz się posługiwać. Styl masz na naprawdę wysokim poziomie, przy czym jest on jednorodny i dawno już wypracowany. Nie ma u Ciebie żadnych emotikonek, które zburzyłyby ową doskonałość Twoich notek. Jedyne, o czym mogę wspomnieć na drobny minus, jest to, że dosyć często zapominasz o przecinkach przed imiesłowami. Tak to stawiasz je poprawnie i w zdecydowanie dobrych miejscach. Reasumując, naprawdę nie mam do czego się przyczepić. Powiało grozą, moi drodzy, prawda?



Temat: 5/5



Kategorią główną są Opowiadania. Niby nic nowego, ale co poradzić na to, że to cudeńko najlepiej wpasowuje się właśnie w nią? Jest przy tym diabelnie oryginalne i wyjątkowe w swoim rodzaju. Pomysł jest autorsko autorski, nie zerżnięty, żaden durny fan-fiction, tylko swój własny wytwór bujnej wyobraźni, której niejeden autor fantasy mógłby Ci pozazdrościć. Mnie się podoba, ja to kupuję, a do tego pięć na pięć oddelegowuję.



Układ: 5/5



Ład i harmonia. Porządek jak się patrzy. Kilka podstron, wszystkie utrzymane w jednej tonacji. Żadnych fanaberii, tylko niezbędne minimum, zaserwowane tak, że po przeczytaniu człowiek się oblizuje i chce więcej. Całość wyśrodkowana, ale tak ładna i zachęcająca, że oczka same się świecą. Mniamuśne to wszystko jak biszkopt z malinami, który wsuwałam ostatnio na wizycie u ukochanego.



Czytelność, obrazki: 4/5



Jedyne, co mnie razi, to wybrana czcionka. Być może stawiasz na maksymalną prostotę, ale zastanów się nad zmianą na Tahomę bądź Verdanę, ponieważ jest wyraźniejsza, a przez to lepiej się prezentuje. Poza tym wszystko jest ok. Jako że blog jest minimalistyczny i spartański w pozytywnym tego słowa znaczeniu, na brak obrazków, poza cudownym nagłówkiem, nie narzekam.



Dodatkowe punkty: 10/10



Za to, że miałam tak ogromną przyjemność z czytania Twoich postów i oceniania Twojego bloga. Za to, że powaliłaś mnie na kolana tym, że blog jest niemalże doskonały w całej swej okazałości. I wreszcie za to, że po stoczonej walce na nagie miecze, wpadłaś do mojej kolejki i tak cholernie uprzyjemniłaś mi pracę na Opieprzu.



Podsumowanie: 58/60

Ocena celująca.

To pierwsza szóstka, jaką wystawiłam w swojej karierze. Serdecznie Ci jej gratuluję i życzę dalszych sukcesów. Mam też nadzieję, że kiedyś na półkach Empiku znajdę tytuł „Lustrzane” i będę mogła z dumą postawić opasłe tomiszcze na swojej półce z ulubionymi książkami. Dziękuję serdecznie za przyjemnie spędzony czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz