Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


czwartek, 11 lutego 2010

(520) my-dnagel-story



Lesair wciągnie kiszką my-dnangel-story.



Pierwsze wrażenie: 4/10

Wchodzę na bloga o dość skomplikowanym adresie. Szczerze zastanawia mnie ten wyraz „dnangel” – coś od anioła, czy może jakaś kolejna manga lub anime? Nie wiem. Nie znam się przecież, a Wy z uporem maniaka-sadysty zmuszacie mnie do rozszyfrowywania czegoś, co:


Nie jest po polsku.
Nie jest nawet po angielsku.
Jest w nieznanym mi dialekcie. Może to gruziński?



Otworzył mi się jakże piękny nagłówek rodem z Paint’a. Nie… Tonie na moje nerwy! Beznadziejne połączenie czerni z tym… błękitnym? To okropne! Bolą oczy, a w głowie tworzy się czarna dziura… Weź to zmień, bo mój biedny mózg zostanie całkowicie zainfekowany „słit blogaskami”. Na belce wyjaśniający paskudną szatę graficzną napis: „Sama niezwykłość nie jest pięknem”. Tak, więc coś już ustaliliśmy. Twój blog nie jest piękny, ale MOŻE być niezwykły. Szkoda, że w tę drugą stronę. Prawdę powiedziawszy byłoby całkiem znośnie, gdyby nie ten obrazek pod menu. Nie wiem, co on przedstawia… Zużytą chusteczkę wywalaną na stertę innych „zagilanych” chustek? Ja robię fajną sztuczkę z chusteczką do nosa. Jest biała i czysta, aż tu nagle robi się zielona i zgnieciona. No co!? Przecież jestem facetem, a mój tok rozumowania „nie dorasta do pięt inteligencji kobiet”- jak to skwitowała moja koleżanka. Ale dość tego pitu-pitu byle szybciej, byle do świtu.



Nagłówek: 2/5

Tak jak już wcześniej wspominałem nie wygląda najlepiej. Jest taki niewyraźny, bo zapewne nie zażył Rutinoscorbin’u… Ale dość tego pobłażliwego traktowania. Odezwał się we mnie instynkt krytyki i zamierzam go dobrze wykorzystać. Ciężko to nawet opisać… Czarne tło z powklejanymi klipartami i nieczytelnymi napisami? Czy to jest, aby na pewno wszystko, na co Cię stać? Nie mówię, że jestem jakoś wybitnie uzdolniony w tym kierunku, ale mogłaś zawsze poprosić kogoś, aby wykonał Ci nagłówek chociażby za te przysłowiowe „10komci”. Twórczość własną doceniam, ale na Boga! Miejże serce i zakombinuj coś sensownego.



Treść: 4/10

Boże daj mi siłę, abym po przeczytaniu tego nie dostał padaczki i co najmniej nie zgłupiał do reszty. Dobra spokojnie… Raz, dwa, trzy – oddychaj! Nie myśl o tym potwornym zdarzeniu, które tylko czyha, aby wedrzeć się do twego durnego łba i zrobić w nim bałagan. Już… Relax take it easy! Włączam Cradle of Filth (w razie gdyby treść zszargała moje nerwy) i już mogę zabierać się za ocenienie treści.



Notka pierwsza: „Cześć!”

Na moje (nie)szczęście nic tutaj nie napisałaś. W takim razie zadam zasadnicze pytanie.

Po co napisałaś ten post? Aby powiedzieć „cześć!” zawarte w tytule? Twoje notki to istny totolotek… Trzeba mieć naprawdę wielkie szczęście, aby trafić na właściwy post. A może to jest puste miejsce do lądowania kosmitów? Bo taki skomplikowany post mogli tylko oni napisać. Zacząłem się nawet nerwowo rozglądać, czy aby przypadkiem nie ma dziwnych kręgów na śniegu! Cholera! Są! Spoko, to sąsiad traktorem wyjeździł… Kamień z serca.



„Rozdział VII „prezent”"

Nie wiem za bardzo, o co chodzi z tymi aniołami… Przecież napisałem w swoim opisie, że znam się na magnach i anime, jak komar na lataniu po cichu. Nie oglądałem tego „dnangel” i chyba nie mam zamiaru. Piszesz mi tu o jakichś aniołach, a skąd mam w ogóle wiedzieć, co to są za postacie? Ogólnie piszesz dobrze, chociaż zdarza Ci się pisać dość chaotycznie i rozwlekle. Jakbym napisał trzysta stron na temat przewodu pokarmowego biedronki, to każdy by kimnął po piętnastym zdaniu (wersja optymistyczna). Nie raz zdarza Ci się zjeść jakiś przecinek, albo gdzieniegdzie zabraknie kropki nad „z”. Sama fabuła Twoich opowiadań jest nawet ciekawa, chociaż zdarzają się momenty, kiedy po prostu chce się spać. Dogłębne wczytywanie się w Twoje opowiadanie zajęłoby mi kilkaset lat świetlnych, a ponieważ i tak poświęciłem na nie za dużo swego CENNEGO czasu, daruję to sobie.





„Rozdział XI „więzienie”
Czytam i czytam i czytam... I tak kurde do usranej śmierci. Będę czytać dopóki nie zrozumiem! Po 15 minutach monotonnej lektury doszedłem do wniosku, że jest to beznadziejne. A teraz pobawię się w autora opowiadania.


Lesair przepchał myszkę z wielkim wysiłkiem w dół, ujawniła mu się strona, gdzie zobaczył obrzydliwy obrazek z motylkiem – wymamrotał coś do siebie i zahaftował się w sam środek „nicości” – jak to nazywała Argentine. Zobaczył dziwną niebieskowłosą dziewczynę z mongolskimi, rozjechanymi ślepiami. Na ten widok wybuchnął gromkim śmiechem i przewrócił się o atrapę fioletowej chmurki. Wstając ujrzał wielką dziurę w scenografii, spowodowaną częstymi błędami interpunkcyjnymi i stylistycznymi. Dziewczyna okazała się przyjaciółką dwóch aniołów, co już dla mnie okazało się dziwne i troszkę głupkowate. Myśląc sobie, że nic ciekawego już tu nie zobaczę uciekł z nicości z wielkim zaciszem na mordzie i znalazłem się znów przed swoim psującym się komputerem.



Ortografia i poprawność językowa: 0/10

Pierwszy błąd rzuca się w oczy już w uniwersalnej!

„Moje marzenie i postanowienie noworocznę się spełniło. Dokonczyłam opowiadanie i jestem z siebie dumna…”

Ja jestem mniej dumny, ale gdybyś tak czasem przypomniała sobie, do czego służy stary, poczciwy, lewy ALT, to byłoby całkiem miło.



„Teraz stał jak sparaliżowany, patrząc na miejsce, wktórymjeszcze przed chwila stała para.” Nie każ mi proszę robić wykładu z informatyki, bo nie jestem geniuszem w tej materii. Wspomnę tylko, że spacja, to też bardzo poczciwy klawisz. A jak ułatwia czytanie, hohoho!



„uleciała z niego jak z pękniętego balona.”

Mi się zdaję, że energia uleciała z balonu, nie z „balona”. Mam rację?



„Nie potrafił się nimi cieszyć, przedoczami ciągle miałobraz anioła z Neoshą na rękach.”- Przedoczami to zaraz mnie będziesz mieć, bo za te błędy nie dam Ci spokoju!



„To tamten- wskazała na wille mieszczącą się naskraju miasta.”

Spacja, to taki dłuuugi klawisz na samym dole klawiatury. No wiesz, taki podłużny, łatwo go znaleźć. Jak masz problem, to Ci ułatwię, bo znajduje się pod literkami: m,n,b,v,c,x. Już masz?



„Drugie piętro, pierwszy od lewej.-Po chwili delikatniewylądowali.”

Zabiję.



„W chwili, w której o tympomyślał przed oczami stanął muobraz anioła z Neoshą.”

Jak to czytam to też o tympomyślę! Proszę mi się nie dziwić, po czytaniu tego opowiadania zostanie mi stały uraz psychiczny, a moje oczy już nigdy nie będą chciały przeczytać żadnego opowiadania o DNANGEL.



Podsumowując te błędy i wiele, wiele innych, które pominąłem, nie jestem w stanie dać Ci nawet jednego punktu. Robisz błędy stylistyczne, gdzieniegdzie masz problemy z interpunkcją, robisz błędy fleksyjne… 3 w 1*!Prawie jak Vizir!





Temat: 1/5

Mam wrażenie, że jest trochę oklepany, jak mój tyłek po wczorajszym zjeżdżaniu na dupolocie z lodowej górki. Wchodzę na Onet, wpisuję „dnangel” i wyskakuje mi kilkadziesiąt straszliwych tworów, o tej właśnie tematyce! Wszystkie to głównie opowiadania, chociaż zdarzają się same z obrazkami. Nie sądzę, żebyś się jakoś wyróżniała na tle tego szmelcu.



Układ: 1/5

Nie podoba mi się ten środkowo-kolumnowy układ. Blog przez niego wygląda strasznie nieestetycznie i ciągnie się jak lasagne. Wiem, że zakończyłaś już bloga i nie obchodzi Cię co o tym myślę, ale naprawdę nie widziałem tak paskudnego szablonu od czasu bloga o Agnieszce Włodarczyk. Przykro mi, ale za tak spapraną robotę wiele nie dostaniesz.



Czytelność i obrazki: 2/5

Czytelnie jest, obrazki są, ale te obrazki…Po prostu brakuje mi słów na opisanie ich. Nie wiem, co o tym mam myśleć, ale ciesz się, że postanowiłem dać Ci te dwa punkty.



Dodatkowe punkty:

Karczuje mózg, ściąga jądra do kieszonek, prostuje włosy łonowe, ale na dodatkowe punkty nie zasługuje.



Podsumowanie: 14/60
Ocena: MIERNA!

* 3 in 1 – trzy błędy zawarte w jednym gównie (czyt. zdaniu)! Mówię w gównie, bo zdanie, które ma trzy błędy i powyżej, już nie jest zdaniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz