Nerwowa reakcja na krytykę nie kładzie jej kresu. Przeciwnie, rodzi w oceniającym przekonanie, że ma rację w tym, co mówi. — Richard Carlson
Witamy na Opieprzu!
sobota, 27 marca 2010
(575) nagini-riddle
Przyszła wiosna radosna.
Zachciało się latać po łąkach bez czapeczki i w trampeczkach (pomijając już to, że łąki wciąż jeszcze nie wróciły do siebie po roztopach), a teraz siedzi się z pięciu golfach i kaszle już nawet nie jak pies. Oj Orelko, a przecież jutro śpiewasz pasje w układzie polifonicznym…
Nie ufajcie wiośnie.
Lepiej poczytajcie sobie o nagini-riddle.
Pierwsze wrażenie: 7/10
Najpierw spodziewałam się eksplozji jaskrawej zieleni na czarnym tle i wielkiego węża na koślawym nagłówku. Powitał mnie fiolecik i ptaki na wyjątkowo urokliwym nieboskłonie. Dziś. Byłam bowiem u Ciebie kilka(naście) dni temu i mogę przysiąc, że zgoła inny szablon ujrzałam. Tu zaś muszę Cię zasmucić, gdyż poprzedni nieco bardziej mnie się podobał. Nieco, bo po prawdzie żaden z nich nie przypadł mi szczególnie do gustu. Kolor tła nijak nie pasuje mi do obrazka. Wyobraź sobie, że znam się co nieco na kolorach i niezłe mam jak na razie oko. Ten fiolet jest stanowczo zbyt jaskrawy w porównaniu do nagłówka. Domyślam się, że może to nie być Twoją winą, lecz szabloniarni, ale jakby nie patrzeć, jest to twój blog i Ty powinnaś zatroszczyć się o to, by szata graficzna była dopracowana. Zlecałabym odnalezienie koloru lekko przydymionego, mniej krzykliwego i spokojniejszego. Belka uzupełniona jest poprawnie i choć nie jestem pewna co do sensu wstawiania w środku zdania cudzysłowu, jestem gotowa przytaknąć mądrości niesionej przez ów cytat. Nie dostrzegam jednak związku pomiędzy adresem, szablonem, a napisem na belce. Po adresie spodziewałam się historii o Lordzie Vodemorcie i jego wężu (khem, khem), cytat zapowiada historyjkę miłosną lub przemyślenia kobiece, szablon zaś pamiętniczek nastolatki. Mam szczerą nadzieję, że w treści opowiadania uda Ci się rozwiać moje wątpliwości. Ogółem, pierwsze wrażenie sprawiasz nie najgorsze, białe tło wprowadza ład, który nawet rozbieganą i dziwną czcionkę jakoś tam ugładza.
Nagłówek: 4/5
Coraz częściej zaczynam zastanawiać się nad istotą nagłówka. W zamierzeniu powinien być on centralną częścią szablonu, czymś co przyciągnie wzrok czytelnika, zawierając w sobie esencję zawartości i zapowiedź nietuzinkowej treści. U Ciebie jest to zdjęcie przerobione na grafikę. Zdjęcie potraktowane kontrastem i posteryzacją w tak drastyczny sposób, że zatraciło realność. Mimo wszystko jednak ładne i dość harmonijne. W związku z tym, że dogłębnego sensu i roli nagłówka jeszcze nie odkryłam, uznam, że Twój jest wcale niezłym jego przykładem. Przetłumacz to sobie jak chcesz.
Treść: 9/10
Przeczytałam cześć pierwszą. Następnie część drugą i trzecią. I czwartą. A potem przestałam liczyć.
Wszystko mi się wyjaśniło. I z zaskoczeniem wymalowanym na twarzy stwierdzam, że wciągnęło. Wciągnęło bardziej niż przeglądanie Demotywatorów, a w moim przypadku oznacza to mniej więcej, że przyssałaś mnie do monitora tylko słowami. Które, co warto zaznaczyć, układają się na twoim blogu z cudowny obraz historii, o której nigdy wcześniej nie słyszałam. W zaskakujący sposób połączyłaś opowieści o dziwnej, nienaturalnej wręcz miłości, magi, lęku, przygodzie i przemianie psychicznej, tworząc całość zharmonizowaną i logiczną. Zaskakującą i niezmiernie ciekawą. Obrazujesz przeżycia w tak interesujący i prawdziwy sposób, że zaczęłam zastanawiać się,czy nie czytam przypadkiem urywka znanej powieści. Byłabym rozczarowana, gdyby okazało się, że ze swojej wyobraźni i talentu nie zdołasz upleść chociażby niewielkiego tomiku. Jesteś, przepraszam za porównanie, jak samorodek w kupie kompostu. Zjawiłaś się w najodpowiedniejszym momencie, to jest kiedy sądziłam, że nie znajdę na tym blogowym śmietniku niczego poza butwiejącymi resztkami ukradzionej fantazji. Gdybyś tylko mogła zapewnić mnie, że nie rozpadniesz się w proch, lecz postarasz się nadal świecić przykładem i wskazywać punk odniesienia wszystkim tym, którzy pragną dostać się na wyżyny pisarskiej sławy, lecz zgubili gdzieś kurs i zaplątali się w nieodpowiednie tematy… Marzenia. Postać, którą stworzyłaś, a może raczej postacie, które udało Ci się ożywić, są niemalże spełnieniem moich oczekiwań. Przedstawiasz je tak realistycznie i nadajesz im tak indywidualny sposób bycia i zachowania, że mam ochotę zacząć poprawiać niektóre elementy „Harrego Pottera”. Przepraszam, że tak słodzę i słodzę… Jeśli nie przestanę, w końcu zrobi się wszystkim niedobrze. Wspomnę więc, iż nie potrafisz się posługiwać interpunkcją w dialogach i czasem gubisz sens w przydługich zdaniach. Na więcej krytyki mnie dziś nie stać, chyba nie poczujesz się urażona, że jednak Cię nie opieprzyłam?
Ortografia i poprawność językowa: 8/10
-Odejdź!- rozkazał jej sykiem w języku wężów. Tylko ona go zrozumiała. Nikt inny w tym elitarnym kręgu nie był wężousty- tę umiejętność posiadł tylko Voldemort, co czyniło go w oczach zebranych czarodziejów jeszcze straszniejszym.
Przed i po myślniku stawiamy spację. Często o tym zapominasz.
Musiała je skrzętnie ukrywać, ale w jego obliczu zawsze je eksponowała. → Musiała je skrzętnie ukrywać, ale w jego obecności zawsze je eksponowała.
- Śpij już. – szepnął świszczącym głosem. → Kropka po „już” najzupełniej zbędna. Popełniasz ten błąd jeszcze w kilku miejscach, pamiętaj, że jeśli po myślniku występuje czasownik „relacjonujący” (powiedział, szepnął etc.), nie stawiamy kropki na końcu zdania wypowiedzianego przez bohatera.
Wszystko było zniszczone, brudne, połamane, popękane i w inny sposób zniszczone. → Powtórzenie. Moim zdaniem powinno być tak: Wszystko było zniszczone, brudne, połamane lub popękane.
Pierwszoroczniacy szukali sal lekcyjnych a starsi uczniowie demonstrowali swoje umiejętności, by już na starcie zasłużyć sobie na uwielbienie „maluchów” . → Brak przecinka przed „a”.
Od razu po wylądowaniu, ich nozdrza zaatakował silny odór zgnilizny. → Zbędny przecinek.
Musimy ci coś powiedzieć, i raczej nie będziesz zadowolony, więc zachowaj swój gniew na później. → Zbędny przecinek przed „i”.
Voldemort rzucił jej mordercze spojrzenie, za użycie jego imienia. → Znów zbędny przecinek.
Z ciałem można robić wszystko – zadawać mu ból, urządzić w nim krainę rozkoszy, sprawić, by było posłuszne ale i uwolnić się od ciała. → Potrzebny przecinek przed „ale”.
Nie robisz ortografów, nie masz problemów ze składnią i poprawnie odmieniasz wyrazy. Nawet liter nie gubisz. Pozostaje Ci tylko odrobinę popracować nad interpunkcją i budową dialogów i wprowadzić kosmetyczne poprawki dotyczące spacji i akapitów. Jestem pełna pozytywnych odczuć.
Temat: 5/5
Oryginalne i ciekawe. Po raz pierwszy spotykam się z takim przedstawieniem sprawy, sprawy często omijanej i uważanej za nieinteresująca. Cieszy mnie to, że zdołałaś wykrzesać z cyklu coś tak nieoczekiwanego.
Układ: 5/5
Według mnie jak najbardziej poprawny. Tak, możesz być z siebie dumna. Wiele osób uznałoby, że umieszczenie statystyki na szczycie jedynej kolumny jest zbędnym popisywaniem się, ja jednak przymknę na to oko. Dziwne połączenie wyrazów przy numerkach jest co prawda nie do końca trafne i przekonujące, ale cóż. Zapewne lepsze wrażenie sprawiłyby same cyfra, bo wypowiedzenia przez Ciebie użyte trochę mnie deprymują. Wymyśl lepsze, albo w ogóle z nich zrezygnuj.
Czytelność i obrazki: 4/5
Odrobinę irytuje mnie czcionka, która wygląda na pogrubioną i zdaje się to rosnąć, to opadać. Nie można jednak zaprzeczyć temu, że jest czytelna. Stosowane często gwiazdeczki nie chcą się poddać bez walki i wciąż równają do lewej? Nie daj się im. Skoro justujesz noty (za co masz u mnie wieeelkiego plusa), rób to dokładnie. Przydałyby się też akapity. Bez nich wszystko wygląda jakoś tak… dziwnie. Przynajmniej dla mnie, pochłaniacza książek. Dopiski od siebie najlepiej umieszczać pod notą, zaznaczając jakoś, że nie należą do treści opowiadanie (np. poziomą kreską lub zmniejszoną czcionką). Nie wiem dlaczego, ale najnowsza nota jest wyśrodkowana, co nieco psuje moje odczucia estetyczne… Staraj się trzymać jednego stylu.
Dodatkowe punkty:
1 za cytat na samym dole, 2 za mile spędzony na lekturze czas, 2 za kreację bohaterki. Niestety -5 za brak linku do nas.
Przypomniała mi się jeszcze jedna sprawa – po przeczytaniu całej treści doszłam do wniosku, że szablon ni w ząb do niej nie pasuje.
42/60
OCENA BARDZO DOBRA
Juhu.
Zachęcam do dalszego tworzenia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz