Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


środa, 9 marca 2011

(714) stępa



Będzie ostra jazda, Zoltan puści się stępa, a może nawet pogalopuje, bo dostał mu się blog o konikach. Obciach murowany, bo jestem zielony w tej kwestii. Z przodu liść, z tyłu liść, a w środku głąb, czyli ja. (Nie mówcie cioci Mei, bo mi ostrogą po grzbiecie pociągnie.)

Pierwsze wrażenie: 7/10

U, fajnie, podoba się. Adres po polsku z dużo mi mówiącym słowem – stępa. Wiem co ono oznacza, to taki moździerz do obłuskiwania ziarna na kaszę. Z jeździectwem nie ma nic wspólnego, no, chyba że konie lubią kaszę. Już widzę, jak Twój ogierek zbiera tymi śmiesznymi ruchliwymi wargami kaszę z Twojej dłoni. Zgrywałem się, wiem, czym jest stęp. Do końskiego chodzonego prosimy. Kuce szetlandzkie muszą się wypchać sianem, za krótkie nogi mają i za anglikami nie nadążają.
Och, Ty moja miłośniczko nieparzystokopytnych, czteronożnych, roślinożernych zwierząt pociągowych, co sobie na tej belce napisałaś?
„Bo konie to cały mój świat.” – a rodzice wiedzą, że w stajni mieszkasz? Ładnie to tam chyba nie pachnie, co? Czymże jednak jest ta mała niedogodność dla prawdziwej fanki koni.
Puśćmy się kłusem przez szablonowe ostępy. Czerń w około a my z naszymi dzielnymi rumakami na środku polany w morskim kolorze po kolana zatopieni. Kiedy wchodzi się na Twoją stronę, takie połączenie wydaje się nawet atrakcyjne, ale przy dłuższym wpatrywaniu się, morski kolor niemiłosiernie mocno odcina się od czerni i, choć stonowany, daje po gałach jak po ja… jakby mi się wymsknęło, toby dopiero było.

Nagłówek: 4/5

Na Twoje szczęście, amazonko, zdjęcie z nagłówka kolorystycznie do blogowego tła pasuje. Kuc na nim jest uroczy, ale ta osoba trzymająca go na smyczy? powrozie? lejcach? cuglach? wodzach? nie ważne, wygląda jak okrutny szpieg z krainy deszczowców, znęcający się nad tym biednym stworzeniem. Rozumiem, że osoba ta była zbędna na tym zdjęciu, lecz jako czarny kleksior psuje jego urok. Poza tym nic mu zarzucić nie mogę, a konik wielkości psa wiele uroku ma. Jaki za mnie tandetny rymokleta. Tak mi się ta szkapina podoba, że dam Ci pięć punktów minus jeden za czarnego człowieka.

Treść: 4/10

Nie wiem, czy mam się cieszyć czy płakać. Trzy posty zaledwie znalazły się na Twoim blogu i jeszcze trochę a rok minie, odkąd przestałaś na nim pisać. Długo czekałaś na tę ocenę, ale nie mam pojęcia, czy ona spełni Twoje oczekiwania, bo tu nie ma czego oceniać. Cztery dni trwała Twoja przygoda z blogowaniem. Zapał się wypalił? Konie pozdychały? Może zabrakło pomysłów? Po co Ci ocena? Miała ona być rodzajem reklamy, prawda? Tak właśnie myślę. Znowu przyszło mi pisać ocenę, która zagubi się gdzieś na serwerach i zaśmiecać je będzie tak, jak porzucone blogi. Nie chcę napisać, że wszystkie blogi, których autorzy przestali na nich pisać, powinny być usuwane. O nie. Ale takie smarki nie przynoszą pożytku nikomu. Kończmy to, bo czeka na mnie ciekawa powieść historyczna.

Post pierwszy: Linki.
No, to się napracowałaś. Udało Ci się wprawić mnie w osłupienie. Masz „Linki” w „Menu”, które przenoszą do tego właśnie postu. To się nazywa polska pomysłowość, albo jak mówi stare powiedzenie „Polak potrafi”. Taki zabieg mogę przyrównać tylko do wbijania gwoździ wiertarką udarową.

Post drugi: Czemu moje nogi się paraliżują?
Czemu mnie przerażasz? Dlaczego taki nie stylistyczny tytuł? Nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdybyś bazgrała takim dziwnym stylem w poście, ale Ty piszesz całkiem składnie i tylko czasami zdarzają Ci się potknięcia. Ten tytuł jest wyjątkowo dziwaczny i do tego daje czytelnikowi złudne wyobrażania, o czym będzie notatka. Nie, moi drodzy, autorka nie jest sparaliżowana, nogi jej tylko odmawiają posłuszeństwa ze strachu przed galopem. Nigdy na koniu nie siedziałem, więc mam o tym takie samo pojęcie jak ryba o lataniu w kosmos. W myśl tego co napisałem, zmień tytuł na: Czemu moje nogi są jak sparaliżowane? Co do samej treści, to mnie (laika) może zainteresować, czemu się boisz tego, co lubisz. Mogłaś rozwinąć jeszcze trochę te opisy upadku, bo musisz wiedzieć, że widownia łaknie krwi. Dlatego czuję niedosyt. Może dasz mi coś w następnej notatce?

Post trzeci: Photo, photo tym razem be. Ja
Co to? Co to? Tym razem beja. Czym jest beja? To jakaś breja? Poczęstowałaś nas w tym poście smutną informacją o padniętym koniu i Twojej zmiażdżonej stopie. Dlatego właśnie wolę samochód, na nogę sam mi nie najedzie. A, Twojej stópki naprawdę mi żal. Umieściłaś jeszcze niezły zlepek zdjęć, całkiem ładne, tylko niektóre takie malutkie, że niewiele na nich widać.
To już koniec Twojego blogowania i moja ocena też dobiega końca. Gdybyś jeszcze kiedyś zapragnęła coś napisać, to nie krępuj się.

Ortografia i poprawność językowa 5/10

Tak mało tego tekstu, a jednak zawsze coś się znajdzie.

Odmiana:
„Pojechaliśmy sobie z panią Karoliną do lasu.” – z tego, jak i z poprzedniego, zdania nie wynika, że oprócz Ciebie i pani Karoliny był ktoś jeszcze, dlatego – pojechałyśmy – byłoby bardziej poprawnie. Jeżeli natomiast było was więcej i grupa była, nazwijmy to, koedukacyjna należałoby wspomnieć o tym przed tym zdaniem.

„który nie daję mi się” – ja nie daję, on nie daje.

Interpunkcja:
„Jak widać szablon na blogu nie jest za ciekawy (nie lubię korzystać z szablonarni dlatego też stworzyłam ten jakże ‘artystyczny nieład’.” – gdzie drugi nawias? Co to za zamykanie słów w apostrofach? Dla ich wyróżnienia można było użyć kursywy. Przed „dlatego” przecinek, jak pragnę pragnąć jeszcze przez długie lata mej marnej egzystencji.

„No już zanudzać nie będę [...]” – No, już – bo po zawołaniach muszą być przecinki.

„Nie lubię słowa ‘notka’ kojarzy mi się ze „$weeti notką”, [...]” – więc jednak posiada, Pani, cudzysłów. Cóż za radość. Muszę jednak Panią zasmucić, nie ma takiego wymogu by umieszczać zwykłe słowa w cudzysłowie, robimy to tylko wtedy, gdy przytaczamy czyjąś wypowiedź. Czy przecinek smakował, bo widzę, że połknięty. Nie lubię słowa notka, kojarzy mi się ze $weeti notką, [...].

„(Nie wiem dlaczego te wszystkie fajne nauczycielki mają na imię Karolina).” – ten nawias jest tu całkowicie zbędny: Nie wiem, dlaczego te wszystkie fajne nauczycielki mają na imię Karolina.

„Ale to, że tam pojechaliśmy oznaczało tylko jedno, galop.” – Ale to, że tam pojechaliśmy, oznaczało tylko jedno – galop.

„Pamiętam, cieszyłam się jak małe dziecko kiedy pierwszy raz pozwolili mi galopować, a teraz?” – Pamiętam, cieszyłam się jak małe dziecko, kiedy pierwszy raz pozwolili mi galopować, a teraz?

„Nie byłam w stanie zrobić porządnego pół siadu więc po prostu siedziałam.” – Nie byłam w stanie zrobić porządnego pół siadu, więc po prostu siedziałam.

„Spisa ładnie skakała choć największy popis dała Gracja.” – Spisa ładnie skakała, choć największy popis dała Gracja.

Stylistyka:
„[...] gdzie były ćwiczone podstawowe ćwiczenia tzn. zmiany czołowego, pół siad, kłus.” – słowo „ćwiczyć” można zamienić na – trenować, i – tzn.:

„Bez względu na porę roku zawsze tam jest ciepło i świeci niesamowite słońce.” – Bez względu na porę roku, tam zawsze jest ciepło i świeci niesamowite słońce.

„Tan koń ma tyle radości jak skacze.” – Tan koń ma tyle radości, gdy skacze.

„Na jeździe byliśmy godzinę i 20 minut. Po jeździe szalałyśmy z moją koleżanką [...]” – Na jeździe byliśmy godzinę i 20 minut, później szalałyśmy z moją koleżanką… – w ten sposób unikasz powtórzeń i masz zdanie złożone.

„Zdjęcia są wykonania Darii i nie wolno ich kopiować!” – Zdjęcia są dziełem Darii… lub: Zdjęcia wykonała Daria…

Ortografia:
„nie grzecznego” – niegrzecznego

literówki:
„[...] aż 2o stopni było [...]” – łoju! Jak z tego zera powietrze zeszło. Kapcia złapało?

„Ataś był zawsze konie [...]” – koniem

Temat: 3/5

Nie czuję się porwany i uniesiony. Lubię konie, ale z daleka. Widzę jednak, że zainteresowanie nawet tak krótkim blogiem było całkiem spore, czyli temat bliski niejednemu sercu. U nas też mamy co najmniej jedną koniarę, więc nie ośmielę się powiedzieć, że nudny. Każda potwora znajdzie swego amatora, ja znalazłem, więc i konie takowych posiadają.

Układ: 4/5

Bez zbędnego kombinowania wybrałaś dwie kolumny. Nie napchałaś cudów niewidów, więc nie ma wrażenia zapchania, jest jasno i przejrzyście. Lecz! Coś Ty, dziewczę moje, namieszała z tymi podstronami. O linkach przenoszących do pierwszego postu już pisałem, ale teraz chciałem napomknąć o podstronie zatytułowanej „Konie”, która przenosi nas do spisu wierzchowców, na których miałaś przyjemność. Jest ich tutaj trochę i tak sobie pomyślałem, że oprócz imienia fajnie byłoby móc jeszcze zobaczyć te koniki. Każde imię mogło być zatem linkiem do miejsca w sieci, gdzie owe zdjęcia powinny – no, mogłyby – się znaleźć. Ale to tylko taka moja mała myśl.

Czytelność, obrazki: 3/5

Z czytelnością nie ma problemu i nawet z drugiego końca łazienki można przeczytać o czym piszesz (łazienka o wymiarach półtora na półtora metra, a w niej; pralka, suszarka, kabina prysznicowa, toaleta, umywalka, kuweta dla kota (- Przecież ty nie masz kota! – Racja Panie Pikuś.) i jeszcze laptop się zmieścił.
- To może przejdziemy do tej dużej łazienki?
- Oszalałeś, tamta jest moja prywatna i tylko mnie wolno się rozciągać w mojej ogromnej wannie.
- Powtarzasz się.
- Wiem, lubię to.
To może teraz o obrazkach, coś już o nich pisałem. A, tak. Strasznie malutkie i przez teleskop należy je oglądać. Jesteś mistrzynią w kompresowaniu, takie malutkie znaczki pocztowe Ci wyszły. Obrazeczki dla internetowych elfików.

Dodatkowe punkty za wybitne zasługi 0/10

Puściły się galopem i krzycząc „nas nie dogoniat”, popędziły w dal.

Suma: 29
Dostateczny

No proszę, sam jestem zdziwiony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz