Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


środa, 6 maja 2009

(022) milosc-do-demona

www.milosc-do-demona.blog.onet.pl

Ocenę wystawia: Meeira

Pierwsze wrażenie: 2/10
Jak wiadomo pierwsze wrażenie jest istotne. Jeżeli moje pierwsze wrażenie, po wstukaniu adresu i pierwszym spojrzeniu na bloga, ubrać miałabym w słowa byłoby to naprawdę niezbyt miłe. Ja rozumiem, że nie każdy może mieć smykałkę do grafiki. Z tym już dawno się pogodziłam. Ale jak patrzę, że takie rażące niedociągnięcia i dziury są przez autora ignorowane to mój stan wewnętrznej równowagi poważnie się chwieje. Ba! Nawet huśta i buja się na boki. Nagłówek nie dostosowany do wielkości bloga, co jakiś czas systematycznie wyskakujące spod notki drzewa we mgle, wyrównany, całkowicie bez sensu obrazek dziewczyny do lewej, blogi warte odwiedzenia ściupione, tak, że nawet musiałaś mnie poinformować, gdzie jest link do nas, bo bez tego rzeczywiście ciężko byłoby go odnaleźć i wiele, wiele innych poważnych zastrzeżeń. Adres skojarzył mi się z horrorem, a jak się okazuje jest to opowiadanie z Harrym Potterem i innymi bohaterami książki pani Rowling, skrzyżowane ze Zmierzchem i japońskimi naleciałościami. O tym później, jak zgłębię lekturę. Właśnie mi przyszły do głowy, uniwersalne rozwiązania dla tych, którzy nie wiedzą jak porządnie wykonać szablon, dobrać grafikę. Rozwiązania są trzy: poszukać dobrej szabloniarni i zapożyczyć coś, albo całkowicie zlikwidować grafikę, skoro w opowiadaniu najważniejsza jest treść, albo zamówić/poprosić kogoś o wykonanie odpowiedniego dla treści opowiadania szablonu. Proste jak barszcz, a ukryje pewne niedoskonałości. W tym przypadku wolałabym prawdziwy minimalizm z krwi i kości, niż przerost treści nad formą, czy odwrotnie... Nigdy nie wiem, ale z pewnością nie jest to dobre. Jedyne, co mi przypadło do gustu to połączenie zieleni z czernią. I tyle z optymistycznych.


Nagłówek: 1/10
Doceniam to, że starałaś się zrobić go sama, ale to jest jedyne, co mogę w tym tworze docenić. Zauważyłaś, że czerń na nagłówku znacznie różni się od czerni z bloga? Wyraźnie widać odcięcia! Twoja „tfurczość” mnie rozbroiła! Po prawej, w związku ze złymi rozmiarami nagłówka zrobił się granatowy nikomu nie potrzebny prostokąt. Przede wszystkim zaczęłabym od dostosowania jego rozmiarów do całości. Poza tym, kompletnie nie rozumiem jego przekazu, zastanawia mnie co ów postać z lewej tam robi i po co. Widać prosty ze mnie człek, a takowych większość wchodzi na blogi. Nie rozumiem tej dziewczyny w płatku róży, oku, czy co to tam jest. Napis, nie niesie żadnego większego przesłania, ale chcąc nie chcąc muszę rzec, że od biedy ujdzie. Coś jeszcze, czego do tej pory nie umiałam nazwać to brak ostrości, rozjechane, rozmyte, nie podoba mi się. Przecież nie trzeba się upierać przy nagłówku, wystarczy sam napis i też będzie dobrze.

Treść: 4/10
Zobaczmy, jak ta wybuchowa mieszanka wygląda z bliska. Jak wiadomo osoba ze mnie złośliwa, więc zacznę od początku. Przeczytałam pierwszą notkę. Co mogę rzecz, nie jest źle, ale przyczepię się: zdania krótkie, banalne. Nie widzę jakiegoś szalonego polotu, może i miałaś jakiś tam dziwny pomysł na to, że Draco Malfoy ratuje główną bohaterkę na oczach Voldemorta, co wydaje się największym absurdem. Akcja dzieje się bardzo szybko, żeby nie powiedzieć za szybko, czytam wszystko jednym tchem, a miłość do Malfoya jest od razu na samym wstępie przedstawiona. Jak dla mnie bez cienia tajemnicy, trochę nudno, a materiału starczy na zrobienie maksymalnie 20 rozdziałów. I to też wersja optymistyczna. Wpienia mnie też, że traktujesz czytelnika jak upośledzonego, i wykładasz wszystko jak kawa na ławę dodając wyjaśnienia w nawiasach, cytuję: "Po co stawałam się niewidzialna (posiadałam specjalny eliksir) i złapałam w tym samym czasie za świstoklik w formie pucharu.", albo to: "Tak ode mnie (od autorki bloga)". I od razu brak znaku zapytania w pierwszym cytacie wytknę. Oczywiście nie pomijasz tego, co w całej serii HP wydawało mi się najbardziej dziecinnym: mianowicie głupi fart Harrego, ratujące go duchy i sprzymierzeńcy pojawiający się nie wiadomo skąd, ale ok. Czytam dalej. W drugiej notce opisując oczy Malfoya odarłaś opowiadanie całkowicie z wszelkiej nuty niepewności. Już teraz wszyscy wiedzą, o ile troszkę funkcjonują im mózgi, że w Draconie śpi demon i budzi się systematycznie, a domyśliłam się rzecz jasna patrząc na adres. Oczywiście brak zachwycających porównań, przenośni... A to wszystko składa się na małą klęskę. Zapytasz pewnie skąd moje pierwsze wrażenie o zmieszaniu: HP ze zmierzchem? Również z niezbyt dobrego adresu. "Miłość do demona" od "Miłości do wampira" odgradza bardzo cienka linia. Nie uchodzę też, za wybitnego krytyka literackiego, choć sama czasem trochę piszę, mówię tylko, co myśli potencjalny czytelnik. Potwierdza się moja hipoteza, że nie widzę związku nagłówka z treścią, która staje się w tym miejscu oczywistym stwierdzeniem.

Ortografia i poprawność językowa: 4/10
Znów bez rewelacji. Literówki, na szczęście rzadkie umęczyły moje oczęta. Znalazłam parę błędów, których żaden cud techniki nie podkreśli, np.: "z różki Harrego", a nie różdżki? To wynika zapewne z niedopracowania szczegółów, w których jak to zwykłam mawiać diabeł tkwi. Poza tym nie podoba mi się jak tworzysz zdania, często zdarza się, że gubię w nich sens, np.: "Matka i on trzęśli się z przyczyny szlochu jasnowłosej." Prawda, ze dziwne? Poza tym wulgaryzmy i słowa używane potocznie, które niestety występują sprawiają, że opowiadanie już nie jest takie miłe jakby się wydawało. Scena, w której Yuki atakuje Voldemorta rozbawiła mnie do łez, uświadomiła jak dziecinnym jest to, co piszesz. I rzecz jasna wszechobecne emotki. Toż to ręce i majtki opadają...

Temat: 0/5
Kolejne FF o uczniach Hogwartu. Jakoś nie popieram tego typu działalności ze względu na to, że tacy bohaterowie już zostali wymyśleni, po co wałkować to samo w różnych odmianach, setki tysięcy razy? Z resztą nie dość, że temat oklepany, to jeszcze nie wprowadzasz nic interesującego, bez porywających zrywów akcji i cienia zainteresowania z mojej strony.

Czytelność i obrazki: 1/5
Obrazek dziewczyny, głównej bohaterki mi się podoba, ale nie pasuje do czerni, zdecydowanie lepiej pasowałby do białego tła, bo tak wygląda jak plama po wybielaczu na wykładzinie. Poza tym, to, co już mówiłam: mało czytelne linki, w dodatku z emotikonami. Obrazek Twojego autorstwa w porządku, ale niekoniecznie w tym miejscu, zwłaszcza, że widać nieostrość skanu i brudne tło.

Dodatkowych punktów nie będzie, bo widzę, że nie starasz się tak jak powinnaś, blog ma być odskocznią od rzeczywistości, Tobie się nie udało.

Punkty 12/60
Ocena: Mierna

PS W świecie magii pogubiłaś się i zgubiłaś, także mnie całkowicie.

Teraz już wiem, że moja frustracja ostatnich dni, nie jest spowodowana tylko i wyłącznie fatalną pogodą i psem, który przez mniejszą dawkę ruchu rozsadza mi chałupę i nie daje normalnie funkcjonować, ale także poziomem tego, co oglądam, odwiedzam i czytam.
Tylko proszę mi znów nie zarzucać, że moja krytyka spowodowana jest złym humorem. Kto ma oczy, ten widzi, że to co ostatnio oceniam nie odbija się od przeciętnej, ani na milimetr w górę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz