http://www.world-with-my-dreams.blog.onet.pl
Ocenę wystawia: Aki
Pierwsze wrażenie: 5/10
No co ja mogę powiedzieć? Po całym dniu prób generalnych na których po oczach migocze mi cały czas reflektor sprawiając, że nic nie widzę; gdzie również przez cały dzień brzdękam w gitarę od czego w końcu umarły mi palce. I gdzie moje żelazne nerwy okazały się zardzewiałe przez 'kochanego' wokalistę, wejście na Twojego bloga wcale mi humoru nie poprawiło.
Naprawdę trudno mi powiedzieć czy mnie się to podoba czy nie. Pierwszy raz przydarzyło mi się by TAKA kolorystyka zamiast irytować, działała mile dla oka (założę się, że to przez reflektor).
Całość nie wypada źle, wszystko jako-tako, czyli znowu po japońsku, do siebie pasuję.
Adres. Znowu trafia mi się wielce kreatywny twór języka jakże mnie irytującego (jak się go ma na co dzień to ci wychodzi uszami). Ale nie będę się czepiać bo jest przynajmniej napisane poprawnie.
Napis na belce tytułowej. Niby głęboki, a jednak tak pospolity.
Pierwsze wrażenie ogółem wypada dobrze choć mnie nie powaliłaś.
Nagłówek: 6/10
Z całego nagłówka najbardziej podobają mi się trampki obecnej tam dziewczyny. Poza tym całość jest zrobiona estetycznie, umiejętnie i bez przesady. Podoba mi się kwiat w prawym górnym rogu, pasuję do reszty obrazka. Słowa na nim napisane dają do myślenia, a ja cieszę się jedynie z faktu, że właściwie masz jakiś kreatywny napis.
Mnie to jednak nie powala, czuję niemiły niedosyt.
Treść: 9/10
Długo się zabierałam do tej części oceniania, bo treść niektórych tworów rozbraja mnie na łopatki. Jednym słowem leże i się wykrwawiam.
A u Ciebie... leże i nie mogę złapać oddechu bo mało się nie udławiłam herbatnikiem. Może ja powiem po kolei?
Postaci: Jula tak bardzo przypadła mi do gustu, że brak mi jakichkolwiek inteligentnych słów by opisać swój zachwyt. Już nic nie znaczy fakt, że bardzo lubię to imię i fakt, że osobowością panna główna bohaterka przypomina mi ludzi których znam. Nie powiedziałabym, że przypomina mnie, ja nienawidzę większości świata, a Jula zdaję się wciąż kochać.
Co do tego kochania. Mnie ogółem mdli gdy czytam o zakochanych parach i to może zabrzmieć dziwnie, ale dla mnie miłość jest czymś zbędnym. Tutaj jednak mój punkt widzenia nieco się zmienił, spodobało mi się to jak piszesz i to jak opisujesz.
Może notki są nieco krótkie i przesadzasz z dialogami, ale mnie to ZAINTERESOWAŁO. Brawa dla Ciebie, bo mnie ostatnio mało co interesuje. Poza tym jest w klimacie, tworzysz dobrą i odpowiednią atmosferę.
Dopiero po rozdziale dziewiątym widzę sens belki tytułowej. Aż miło mi się zrobiło od tej błyskotliwości.
Ortografia i poprawność językowa: 8/10
Nie robisz błędów, yay! No dobrze do rzeczy.
Nie masakrujesz języka polskiego, na szczęście u Ciebie nie leży on skopany pod ścianą i nie wyje z bólu. Jest poprawnie językowo, choć w świetle literackim ma się to nieco drętwo. Nie brakuję mi tu sławnego już, rozjechanego ślimaka, bo Twoje opowiadanie jest ciekawe. Brakuję mi tu dynamicznych porównań, skomplikowanych zdań zdolnych posłać moją szczękę do parteru, zdania na które szczerze będę mogła wydukać: 'O, zbawco'.
Nie mówię przez to, że Twój styl jest zły, bo żaden styl nie jest, chyba, że ewidentnie mnie on irytuję. Piszesz fajnie, tylko brakuję mi u Ciebie odwagi by spróbować środków stylistycznych. Posiedź trochę, poczytaj nowych autorów, bo to pomaga wyrobić sobie słynne powiedzenia.
Taka moja mała rada: poetyckie porównania grają na sercu jak pianista na pianinie. Są tak piękne, że brak słów. Spróbuj, sama ujrzysz efekt.
Temat: 2/5
Ładna, ciekawa, czysta fikcja. Multum takich blogów, niestety.
Czytelność i obrazki: 4/5
Jest bardzo czytelnie, kolory dobrane wręcz z nieludzką precyzją. Co ja więcej mogę powiedzieć? Nic dodać nic ująć.
Choć nie. Czcionka z boku mnie irytuję, nie lubię tego koloru, bolą mnie od niego oczy.
Dodatkowe punkty: +5
Na zachętę. Za fakt, że po raz pierwszy od kilku blogów, podoba mi się twórczość. Za to, że wkładasz dużo czasu w bloga. Oraz za mój sentyment do Twojej stronki.
Podsumowanie: 39/60
Ocena: dobra
O ile jeszcze umiem liczyć to wyszła Ci ocena dobra. Taaak. Nie dziwi mnie to.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz