Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


czwartek, 14 stycznia 2010

(468) kogane-no-namida

Pani Lovett opieprzy dzisiaj: kogane-no-namida


Pierwsze wrażenie: 5/10
Kojarzy mi się to-to jedynie z wioską nomadów, ze znanej poczciwej gry… Poza tym z niczym; nie mam pojęcia co to za dialekt, choć przypuszczam, że to jakieś wschodnioazjatyckie języki. Nie wnikam, jak czegoś nie rozumiem, to olewam i bynajmniej dodatkowych punktów z tego nie będzie. Belka, jest jedynie powtórzeniem adresu z dopiskiem, że oto wkraczam do Twojego kawałka świata. „Órocze”, doprawdy. Całość nie promienieje, zero w tym entuzjazmu, a te niebieskie paciajanki z japońskimi, czy wujek wie jakimi, literami, kończące się w połowie, uzależnione od długości tekstu, są może i ładne i bezpieczne, ale mnie nie porywają odmiennością [Oto właśnie nastał koniec zdania]. Niebieski, łagodny kolor, do którego zaczynam się już przyzwyczajać nawet tu pasuje i nie mam się co czepiać. Na dodatek dowiaduję się, że zamykasz swoją działalność pod tymże adresem. Dlatego ocena jest na pałę, nie zamierzam się rozczulać, skoro pomóc w żaden sposób nie mogę, dlatego moje rozwodzenie automatycznie mija się z celem. Nie znoszę mijania się z celem, dlatego bez zbędnych słów, przechodzę do nagłówka.

Nagłówek: 1/5
Którego, z resztą, nie ma. To z lewej, co ma go imitować nie wprawia mnie w radosne wibracje powiek i drżenie odbytu. Coś w tym jest, ale to coś, jest mało ładne.

Treść: 5/10
Notek sporo, mam więc nadzieję, że uraczysz mnie pisaniną i jeżeli nie wesprę Cię duchowo w pisaniu na tym blogu, to może chociaż uratuję świat przed zagładą, a Ciebie przed banałami, które zamierzasz zamieszczać gdzieś indziej.
„Uciec od świata marzeń”
Podoba mi się dygresja wtrącona o „Don Kichocie” niestety, ku mojemu rozgoryczeniu postanowiłaś pisać o czymś innym. Przeczytałam notkę i za bardzo nie rozumiem tytułu. Nie piszesz tutaj o żadnej ucieczce od marzeń, tylko rozwodzisz się nad osobowością „Naruto”, że jest taki, śmaki, robaki. Coś wspominasz o książce, którą to byś napisała, gdybyś miała więcej motywacji. Dziewczyno, nie każdy nasz pomysł jest z góry skazany na klęskę, bo się akurat długopis wypisał. Otwórz sobie notatnik, tam się nic nie wypisze i przede wszystkim poczekaj na wenę. Samo z siebie nic nie przychodzi. Podsumowując notkę, żałuję, że nie pociągnęłaś wątku „Don Kichota”. Zaczynało się sensownie, ale rozłożyłaś cały nastrój na łopaty, przez miauczenie i użalanie się nad samą sobą.
„Szkoła”
Śmierdzi mi ten tytuł banalną kartką z pamiętnika, ale jeszcze zachowałam czynności życiowe. Pierwszy akapit dumasz nad jakością wklejonej przez Ciebie piosenki Myslovitz. Reszta postu co prawda traktuje na tematy szkolne, ale nie wygląda to masakrycznie. Porównujesz dwa miejsca, opisujesz swoje uczucia, tak, że nawet jestem w stanie skłonić się ku teorii, że całkiem sensownie Ci to wychodzi. Faktem jest, że nie widzę w tym jakiejś innowacji i jest to raczej przeciętne, zarówno w formie, jak i w przekazie.
„Zarozumiała świnia”
Lovett lubi mocne tytuły, a jeszcze bardziej lubi mocne teksty. Ku mojemu rozgoryczeniu post jest o Twoim pływaniu, w dodatku nie widzę nigdzie zarozumialstwa, a tym bardziej świni. Szczerze przyznam, że czytanie przeze mnie tego postu było dużym błędem, bo zaczęłam dostrzegać to, że żalisz się na blogu i nie zamieszczasz nic ponad przeciętność. Dlatego też kończę w tym miejscu, żeby się bardziej nie rozczarować.


Ortografia i poprawność językowa: 8/10
Japońskie emoty są bleeh. To raz. Dwa, to widziałam nie tylko japońskie emoty. W dodatku była kilka zdań dziwnie skonstruowanych, ale poszukiwanie ich uznaję za bezsensowne, bo pisanie nie sprawia Ci większych problemów. Widziałam też zdania zaczynane od spójników, w takich miejscach, w których spokojnie mogłabyś sobie to odpuścić, np. tutaj: „Ale dobra, nie o piosence przecież będę pisać”. Znalazłam też takie zdanie, o tym, jak to żałujesz, że nie jesteś rybą: „I wtedy właśnie okazało się, że nie umiem oddychać pod wodą.” Powiedz mi, który człowiek umie oddychać pod wodą? W tym wypadku powinnaś to jakoś wyjaśnić. Poza tym dbasz o literki, ogonki i inne szczegóły, więc nie widzę powodu, żeby się dalej nad Tobą znęcać.

Układ: 5/5
Lewostronny. Przyznaję dosyć rzadki. Z okazji oceniania tej kategorii pozwoliłam sobie pomyszkować trochę po Menu. Denerwuje mnie to, że jest zakropkowane, jakby właśnie walczyło z pandemią ospy. Przyznaję, że masz je bardzo dobrze rozpracowane, dużo można się dowiedzieć o Tobie i o tym, co robisz. Podoba mi się, że nie ma zbędnych ramuś i rameczek, za to jest porządek i tak być powinno. Nawet rysunki i zdjęcia są na osobnych podstronach! Weszcie jakaś perfekcjonistka.

Temat: 0/5
Choćbym chciała, więcej nie dam. Twój blog jest tak przeciętny, że aż boli w zęby. Nie stosujesz innowacyjnych rozwiązań, nie ma jakiegoś zniewalającego przekazu, a tym samym nie ma za co przyznać punktów.

Czytelność, obrazki: 5/5
Czytelnie, a i owszem. Troszkę mała czcionka, ale mnie dobrze się czytało. Poza tym jestem zachwycona Twoimi pracami. Są w większości, bardzo dobre technicznie, chociaż manga to nie moja bajka. Jesteś zdolna bestia, a jakby wszystkiego było mało, to zdjęcia podobały mi się również.

Dodatkowe punkty: 1
Niech stracę, za talent plastyczny.

Punkty: 30/60
Ocena: dostateczna.

To jest najkrótsza ocena w moim życiu, ale naprawdę nie widzę sensu w tym, żeby rozwodzić się nad czymś, co zakończyło swoją karierę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz