Nerwowa reakcja na krytykę nie kładzie jej kresu. Przeciwnie, rodzi w oceniającym przekonanie, że ma rację w tym, co mówi. — Richard Carlson
Witamy na Opieprzu!
środa, 7 kwietnia 2010
(582) bottone
Rodziło się, rodziło i chyba się urodziło. Pewien jednak nie jestem.
O czym mowa? O ocenie bloga bottone.
A kto oceniał? Kapibara.
Pierwsze wrażenie: 4/10
Kiedy nacisnąłem link do Twojego bloga, nie wiedziałem co mnie spotka. Dlaczego? Otóż adres jest co najmniej dziwny. Zastanawiam się, czy zrobiłaś to umyślnie, czy jest to owoc niedoinformowania. Ani to nie jest tyłek, ani guzik, tyle Ci powiem. Więc co w takim razie? It is the question, jak powiedział Hamlet, a właściwe Szeksbir*.
Nie wiem dlaczego, ale belka w pewien sposób mnie intryguje i zachęca do zagłębienia się w treść Twojego bloga. Szkoda, że szablon nie wpadł na ten genialny pomysł i zamiast przybrać odpowiednie rozmiary, poszedł na dietę. I schudł. Zieleń też nie jest zbyt reprezentacyjna – a zdecydowanie nie wiosenna. Prawdopodobnie przyznałbym Ci więcej punktów, ale kolega kolumna wszystko zepsuł. „Nie chcę ja tych substelności. Jakoś w nich nie bardzo gustuję.”**
Nagłówek: 2/5
Przede wszystkim – za mały. Jak takie coś ma prezentować bloga Twego? Przecież tu zielona strefa przyciąga 75% mojej uwagi. A to nie jest dobry znak. Do tego, wydaje mi się on wypłowiały, bez życia. Proponowałbym trochę zwiększyć kontrast. Usunąłbym także ten paseczek na górze, bo raczej nie dodaje on uroku. Jeżeli zaś chodzi o jego tematykę, to lepiej nie wspominać o niej. Idyllicznym nagłówkom mówimy: NIET!
Treść: 4/10
Gmeru, gmeru. Lubię sobie pogmerać w blogach. Zobaczymy, czy obmolestujesz mój umysł, bo to jest PAMIĘTNIK. Amen.
„,<<Siedzimy na dachach, bawimy się powietrzem.>>”
Po przeczytaniu tej notki, przełknąłem ślinę i powiedziałem delikatnym głosem: Aha. Ale o co chodzi? Piszesz o dwóch rzeczach na raz. O ile tytuł był całkiem fajny, to reszta zdecydowanie odbiegała od reszty. I od tematu. Nic tam nie było o siedzeniu na dachach i bawieniu się powietrzem. Szczerze przyznam, że nie wiem kiedy doszłaś do meritum. Za „Księżyc w nowiu” Cię nie opieprzę, bo na szczęści w nawale informacji nawet nie zauważyłem, że nie jestem fanem „Zmierzchu”. Aczkolwiek po Twoim poleceniu i tak nie obejrzałbym filmu.
Napisałaś długo, ale trochę bez sensu i ładu. Wybierz sobie JEDEN temat i o nim pisz. Skakanie zostaw żabom albo bardziej świątecznie – zającom.
„<<To, że napotkałeś karła, nie oznacza, że sam jesteś olbrzymem. >>”
Zacznę od tego, że aby przeczytać ten post musiałem użyć przydatnej funkcji, jaką jest podkreślanie. Część tekstu po prostu wychodziła na tło zewnętrzne, a takowe jest w identycznym kolorze co czcionka.
W tej notce zauważyłem niebezpieczny przyrost, wręcz kwitnienie, emotinkon, który sprawia, że moje oczy zaczynają pływać źrenicami do góry. Co gorsza, ni z Gruszki ni z Kowalczyk ni z Makłowicza, postanowiłaś podzielić się ze mną talentem graficznym. Zaprawdę powiadam Tobie, wcześniej się „Moda na Sukces” skończy, niż Cię pochwalę, za obnoszenie się z ikonkami na blogu pamiętnikowym.
A o czym była notka, to tylko kozy z Pacanowa wiedzą. Pozwolę sobie coś zacytować, z Ciebie, córko swego ojca:”A ja niedawno miałam wypadeczek i guziorka ;P Taki <<kolega>> mnie i moją koleżankę zepchnął ze schodów i ja walnęłam głową w <<ogrodzenie>> kaloryfera a ona swoją w moją głowę.Miałam rozcięty lekko bok czoła koło pulsu (co by było gdybym się w puls uderzyła? nie byłoby tej notki O.o)”. W puls powiadasz? Czyli że u was w szkole jest stacja Telewizji „Puls”? Może chodziło Ci o tętnicę albo skroń? Dla podpowiedzi: Skroń, to te miękkie punkty po bokach, na czole, a tętnica jest pod głową.
O temacie właściwym było niewiele – stanowił, pi razy drzwi, zaledwie jedną czwartą całego postu. Więc bida z nyndzo, będzie bryndza. Byleby tylko nie Rafał Bryndał.
„<<Zawsze masz jednego wirusa więcej niż myślisz.>>”
W komputerze, czy w organizmie? Bo o ile w tym pierwszym można podać dokładną liczbę, o tyle organizmowe są niepoliczalne (bo po co liczyć ile jest małych debilstw? Jeden wirus śmierci nie czyni). Notka zaczyna się słowami „You…You sex io on fire…”, co Doktor G. przetłumaczył następująco: „Ty… Ci seks w sprawie pożaru”. No chyba, że to jakiś idiom, to wtedy Wujek Google się może mylić, czyż nie?
Cóż, notka zdecydowanie nie było o wirusach, a jedynie o głupocie ludzkiej. W pierwszym paragrafie kilka słów o P0k3m0n@Ch, później o kolegach odpalających petardy na lekcji. Dało się nawet przeczytać, póki co najlepszy post.
„Nie obrażaj mojej mamy!”
Zaczęło się dobrze i nawet mi się spodobało. Nie wiem tylko dlaczego nigdy nie dochodzisz do sedna sprawy. Zaczynasz i nie kończysz. A ja takich rzeczy nie lubię. Potem o wiele więcej o pierdółach administracyjnych, czyli tak zwane „ogłoszenia duszpasterskie”. Nie cierpię ogłoszeń duszpasterskich. Poza tym, to miał być pamiętnik, czyż nie?
„<<Wstydzę się, że jestem człowiekiem>>”
„Po obejrzeniu filmu, którego już pewnie każdy z was widział; bądź o nim słyszał: zastanawiam się nad bardzo ważną i teraz bardzo popularną rzeczą. ” Jakiego filmu? Czy ja o czymś nie wiem? Poza tym, złe użycie średnika. A teraz do treści. Pisałaś o ochronie środowiska, o tym, że ludzie siedzą w dusznych biurach, zamiast na zielonej trawce. Obawiam się, droga Guzikowo, ba, nawet poręczę Ci własną nogą, że większość pracowników biurowych wolałaby siedzieć na zielonej trawce całymi dniami, ale pieniążki na drzewach nie rosną.
Potem poruszyłaś temat Indian, jak to ich biednych do rezerwatów wypędzili. Zabawne, że w rezerwatach powstają kasyna, a koledzy z rasy żółtej (bo do takowej Indianie należą) tną kasę. Być może wiesz jeszcze, że na południu też żyją Indianie. Tacy dzicy.
Podsumowując: Pamiętnik to z tego żaden. Zdecyduj się – albo opisujesz swoje życie, albo zapisujesz swoje przemyślenia. Możesz też dodać jeszcze kategorię, wtedy się czepiać nie będę. Widzę progres, aczkolwiek trenuj, bo do wysokiego poziomu jeszcze sporo Ci brakuje.
Ortografia i poprawność językowa: 3/10
„Film był zajebisty.”- Nie używamy wulgaryzmów!
„Hm… na pewno Jackob, Edward, Sen Belli, walka Jackoba i Paula, Fajnie to wyglądało jak Bella siedziała na tym fotelu i mijały kolejne miesiące, Charlie: ,,Popularny podrywacz” xD, Boże, Edward poprosił Bellę o rękę xo a to nie powinno być w Zaćmieniu?” – Hm, a to zdanie to nie powinno być dwa razy krótsze?
” Arowidział” – Kapiteżwidział
„Chcę na snowboardzie, ale jestem wysoka i tak jak mojemu bratu, będzie ciężko utrzymać równowagę.” -
Przecinek jest niepotrzebny.
„Czerwiec” – z małej litery, córko swego ojca.
„tworząbardzo” – czyżbyś korzystała z Worda, że Ci się słowa zlepiają.
„kaski+ te słodycze” – plusy to w matematyce.
„trafi! + ta muzyka” – jw.
„Nie wal, WAL!, mała, słodka dziewczynka” – Aha. Zrozumiałem. Może wiesz, ze po wykrzykniku nie stawia się przecinka?
” pół nagich zdjęć dziewczyn” – Po pierwsze, półnagich. Po drugie, zły przypadek. A powinno być tak: (…)zdjęciach półnagich dziewczyn(…)
„Dyrektora” – mogłoby być z małej.
„I potem K. Miał przerąbane lekko mówiąc.”- Nie zaczyna się zdania od „i”. WERSJA POPRAWNA: Potem K. miał przerąbane, lekko mówiąc.
„Nic nie uzyskał, ani szacunku F. którego spodziewał się dostać, tylko stracił i ten jeszcze bardziej mu dokucza.” – Jeżeli używasz konstrukcji „ani” to wygląda ona tak – Ani (coś), ani (coś). Poza tym szacunku się nie dostaje, tylko uzyskuje.
„Bo sprawia się satysfakcję osobie która uraziła twoją mamę, bądź tatę.” – Przecinka przed ‘która’ brakuje.
„Takich dzieci jest co raz więcej; obrażających, bez żadnych konsekwencji.” – Źle użyty średnik – powinien być dash***, czyli myślnik. Poza tym przecinek znów się tu pałęta niepotrzebnie.
„mami synkiem.”- maminsynkiem
„Dlatego jak już wspomniałam, trzeba nauczyć się odpowiadać.” – Wtrącenia oddzielamy znakiem parzystym! Czyli dwoma przecinkami, myślnikami lub nawiasem.
„P.S.”- Nie tak, to nie jest ścieżka prawdy! Musisz napisać to łącznie bez żadnych kropek. O tak – PS Nie(…)
„Zmieniłam wygląd bloga, i jak wam się podoba? Bo mnie bardzo.” – Zmieniłam wygląd bloga. Jak wam się podoba? Mi osobiście – bardzo.
„Oczywiście dziękuję za niego szabloniarnię zakazane-szablony.” – literówka – szabloniarni
„Przeglądałam sobie moje wcześniejsze notatki, to poprzedni styl wyglądał naprawdę za przeproszeniem, dziecinnie.” – Mówiłem coś o znakach parzystych? Pierwszy przecinek powinien być usunięty wraz ze słowem ‘to’ i zmieniony na myślnik.
„A co do tekstu piosenki po prawej stronie; to tekst piosenki Kings Of leon – 17.” – Źle użyty średnik do tego powtórzenie.
„Po obejrzeniu filmu, którego już pewnie każdy z was widział; bądź o nim słyszał: zastanawiam się nad bardzo ważną i teraz bardzo popularną rzeczą.” – Coś się tak tych średników uczepiła! Mam taką zasadę – jeżeli można wstawić inny znak nie wstawiać średników. Dwukropek źle użyty, a i źle odmienione słowo „który”.
DIE RICHTIGE VERSION: Po obejrzeniu filmu „/tytuł/”, który już pewnie każdy już widział lub o nim słyszał, zastanawiam się nad bardzo ważnym i bardzo popularnym tematem.
„Zastanawiałam się nad tym, dlaczego ludzie wszystko niszczą.” – A znaki zapytania są jeszcze w magazynie?
„Roślina też czuje: co zostało potwierdzone naukowo.” – Myślnik, nie dwukropek.
Nawet byłoby dobrze, ale widzę dwa podstawowe błędy – emotikony występują u Ciebie w nadmiarze. Jeden czy dwa na notkę można znieść, ale u Ciebie jest ich za dużo.
DER ZWEITE FEHLER – Interpunkcja leży i nie kwiczy. Dlaczego nie kwiczy? Ano dlatego, że pleśń Emoticones Vulgaris pożera część kropek, sprawiając, że Interpunkcja padła. Zapalmy jej znicz – (*). Co gorsza część znaków ma przeróżne choroby genetyczne, polegające na tym, że dorastają im przeróżne części – ogonki, kropki i te pe.
Der Stil ist bedauerlich. Znaczy nie jest tak źle, ale obawiam się, że mogłoby być lepiej. Więc można żałować. A to wszytko przez pierwsze notki. Wprawdzie widzę mały progres, ale obawiam się, że wcześniejsze notki zagięły trochę moje wrażenie. Poza tym urwany wątek był zabójcą! Trzy punkty i ani jednego więcej. Weitere in dieser Kategorie nicht sagen.
Temat: 2/5
Pamiętniki mają to do siebie, że raczej ciężko je oceniać. Nie zainteresowałaś mnie wystarczająco, ani nie obmolestowałaś mojego umysłu. Więc co z tym zrobimy? Może i by było więcej, ale tych ikonek nie odpuszczę.
Układ: 2/5
Nie ma rewelacji. Nie lubimy kolumn na których działają tasiemce. Wygląda to BEZNADZIEJNIE! Trzeba kupić leki zabijające pasożyty i dokarmiać! Może urośnie. Menu i statystyka nie wyglądają za dobrze na dole. Ja bym po prostu zmienił szablon na szerszy.
Czytelność i obrazki: 3/5
Obrazki urodą nie powalają, aczkolwiek są znośne i zdecydowanie nie szpetne. Co zaś do czytelności będę miał jedną uwagę – jak zmieniasz szablon, to dostosuj wcześniejsze notki do czytania BEZ PODKREŚLANIA.
Punkty dodatkowe: 0/10
No pasarán.
Podsumowanie: 20/60
Ocena mierna
Tak wyszło. *Wiedzieliście, że Szekspir nie umiał się podpisać? Znaczy umiał, ale miał kilka wersji swojego nazwiska. Dlatego też autor oceny napisał „Szeksbir”, nie „Szekspir”.
** Z „Ożenku” M.Gogola.
*** Dziecko miało na angielskim, to się cieszy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz