Nerwowa reakcja na krytykę nie kładzie jej kresu. Przeciwnie, rodzi w oceniającym przekonanie, że ma rację w tym, co mówi. — Richard Carlson
Witamy na Opieprzu!
niedziela, 26 września 2010
(678) akatu
Akatu- Akatam - Ram-pam-pam!
Właśnie z tym najpierw - wyliczanką dla maluchów z zakresu lat od trzech do trzech i pół - kojarzy mi się adres kolejnego bloga skazanego na ocenę u As. Witaj Akatu!
Pierwsze wrażenie 2/10
Adres bloga jest najbardziej zakręconym pomysłem, na jaki mogłaś - Droga Autorko - wpaść. "Akatu" przywodzi na myśl tyle spraw, że As nie potrafi ogarnąć nagłej biegunki skojarzeń! Pierwsze - związane z dziecinną wyliczanką - skojarzenie już opisałam. Drugie - manga, ponieważ brzmienie iście japońskie akatu ma. Trzecie - pamiętnik dziewczyny, którą nazywają Akatu. Czemu Akatu? No podejrzewam, że z tego samego powodu, dla którego mnie nazywają Asetej... Właśnie, dlaczego nazywacie mnie Asetej? Kto wymyśli najciekawszy powód dostaje perwersyjnego buziaka! Belka nie jest już tak zakręcona, ponieważ podaje mi tłumaczenie adresu i... czar pryska. Głosi "akatu czyli - ja tańcze a niebo gra" co (pomijając wszystkie zasady pisowni, które zgwałciłaś) znaczy tyle, co nic. Ty tańczysz do muzyki, którą gra niebo, ale co ma z tym wspólnego blog, który jest zaklasyfikowany do kategorii "gwiazdy i fani" oraz "dodatki"? Wczytała się szarość bloku miejskiego w tle zewnętrznym i czuję, że to dobra baza pod każdy kolor, oprócz bieli. Oprócz, bo szarość z bielą wygląda jak płyta nagrobna z awatarami niczym zniczami świecącymi w ciemnościach. U Ciebie brak koloru przewodniego, który rozgoniłby cmentarne skojarzenia zastępując je czymś przyjemniejszym. Ale (przecież nie przyjemnościami samymi żyje człowiek) przejdźmy do wrażeń innych, niż wizualne. Na stronie głównej widzę nagłówek z powieloną wielokrotnie twarzą jakiejś gwiazdy - więc mniemam, że jesteśmy wciąż w temacie gwiazdy i fani. Gwiazda prawdopodobnie będzie zagraniczna, ponieważ linki na Akatu to "links." a statystyka to "statistics.". Jeśli tak poprawnie władasz językami obcymi, porozmawiaj o poprawności tego zapisu z nauczycielem angielskiego, on Ci wyjaśni lepiej niż ja CZY można używać takich zapisów, i DLACZEGO (nie). Post najnowszy jest przeraźliwie krótki i rozpoczyna się dziwną kombinacją znaków przystankowych, interpunkcyjnych i innych. Pod postem zauważyłam awatar głoszący "Biorę udzia w konkursie BlogStar". Szczerze mi odpowiedz - nie zauważyłaś błędu w awatarze, czy nie chciałaś robić autorom konkursu nieprzyjemności, by im wytknąć literówkę? Jaki awatar, taki konkurs, nie uważasz?
Zrobiło się grząsko. Weszłam w szare bagno nie grzeszące treścią ani dbałością o szczegóły, czyli oprócz adresu nie zachęca mnie tu nic. Będzie ciężko, wyciągamy koc i kanapki, bo posiedzimy tu dłużej moi państwo.
Nagłówek 1/5
Opętana blondynka wije się erotycznie przy oknie wokół fotela, tymczasem fotograf robi jej zdjęcia w przerwach miedzy pudrowaniem nosa, a poprawieniem fryzury przez stylistkę, fryzjera, makijażystę i Bóg wie kogo jeszcze. Gdybyśmy uznali takie piękno kobiecego ciała za naturalne, to ja jestem chodzącą sztucznością. Nieumalowana, niewyretuszowana, niepozowana i bez oświetlenia na lepszą część mojej sylwetki. Opętana blondynka niczym się jednak nie zraża i podnosi w stronę aparatu to rękę, to nogę (wciąż z tym samym lirycznym wyrazem twarzy, jak przy dosyć kulawo udawanym orgazmie) by osiągać coraz to nowe, awangardowe pozycje i oddziaływać na mnie bardziej. Żeby wymowa nagłówka była wzmocniona, ktoś zdjęcia powielił, nałożył na siebie (by blondynka wyglądała jeszcze bardziej perwersyjnie, dziwacznie posiadając wiele głów i kończyn) dodając do tego kilka lirycznych słów w języku angielskim. Rozpoznaję szczyt pomysłowości w postaci "hate being lonely" oraz "akatu" co oczywiście oznacza, że blondynka z nagłówka tańczy w rytm muzyki, którą gra niego udając szczęśliwą, bo tak naprawdę jest samotna, czego nienawidzi. Nagłówek jest paskudnie wykonany i jeśli jeszcze nie zdążył ktoś zrozumieć, to moja ocena jest ironią. Jeśli liryczność opiera się o powielenie tego same zdjęcia bez wyrazu, dodanie kilku słów po angielsku i adresu bloga, na którym się nagłówek znajduje, to drzwi mojej lodówki są liryczne, słowo daję. Skoro już nam się tak gastronomicznie zrobiło, to do zawartości mojej lodówki porównam kolorystykę tego nagłówka - biało, biało, biało... O! Coś zielonego! Pleśń?
Dziękuję, wolę zajrzeć do własnej lodówki niż na Twój blog, bo wszystkie znaki na ziemi i niebie głoszą, bym inaczej spędziła to popołudnie.
Treść 0/10
Maszyna losująca jest pusta następuje zwolnienie blokady. Wylosowane posty, to |001|, |010|, |020|, |030|. Zapraszamy pod ścianę, reszta proszę odetchnąć z ulgą i przepisać notatki z ostatniej lekcji.
|001|
Post rozpoczyna figura, którą przeczytałam tak - "Ukośnik, ukośnik. Serduszko. czternaście january jedenasta siedem pe em" Nie uważasz, że trochę dziwacznie? Albo pisz i mów po angielsku poprawnie, albo nie mów wcale... Dodatkowo pozwól, że zapytam - po kiego wieloryba piszesz datę i godzinę, skoro i tak przy publikacji postu w szerokiej liście jest ona widoczna? Nawet jeśli i niewidoczną by była, na co mi - przeciętnemu czytelnikowi - wiedzieć, o której godzinie pisałaś post? Prawdopodobnie na to samo, na co dodałaś cztery awatary, czyli na nic. Może wstawiłabym sobie któryś z nich jako awatar na forum, gdybym była fanką gwiazdy, która na tymże awatarze się pojawia i gdybym oczywiście rozpoznała, kim owa dziewczyna jest. Bo w tym momencie nie jest ona rozpoznawalna. To nowa jakość grafiki - taki awatar zrobić, by nie było widać, kto na nim się znajduje! Bezsens... Poniżej widzę, że elementem rozdzielającym poszczególne działy postu są kropki w dużej ilości. Nie można zrobić jakiejś ładnej belki, skoro to blog z dodatkami? No nic, przejdźmy to treści. Najpierw przypominasz, że miałaś blog z poradami, że go zamknęłaś, że powracasz, że pamiętnik i dodatki i coś tam. Nic nie zapamiętałam, moją uwagę skupiła bowiem prośba o to, by napisać, czy notka się podobała. Gdyby był to koniec postu z chęcią napisałabym Ci, że to mały bełt, który nic nie wnosi do mojego życia i nie zachęca do dalszej lektury, ale skoro to nie jest koniec, kontynuujmy. Przedzieram się przez kolejne kropki-separatystki by dojrzeć obrazek, który ma zapowiadać plotkę o jakiejś gwieździe. Plotka ogranicza się do wspomnienia, że Ania Rubik staje się coraz bardziej popularna i linku do... PUDELKA?! Tak, jeśli z niego czerpiesz inspirację, to się wynudzę, bo życie gwiazd tam opisywane interesuje mnie tyle, co kolejne upadające konkurencyjne ocenialnie. Czyli wcale. Kolejną plotkę znów poprzedza obrazek, tym razem Lady Gagi, która wg Ciebie "pokazała sie od strony delikatnej kobiety". Wolałabym nie zaglądać w delikatne strony Lady Gagi, do których umieszczasz link, ale praca to płaca, a roboty się nie wybiera, czy jakoś tak. Wczytało mi się właśnie jedno ze zdjęć i żuchwa opadła niczym kurtyna tajemniczości. GDYBYŚ Droga Autorko za każdym razem podczas używania języka angielskiego na blogu, uczyła się jednego, nowego słówka, miałabyś słownik angielsko-polski opanowany po perfekcji i nie napisałabyś głupot o "delikatnej stronie Lady Gagi". Tytuł sesji to "Vangard Issue" co po przetłumaczeniu i zestawieniu z osobowością Lady Gagi wcale nie czyni tejże sesji delikatnej. Awangardowa - to jej drugie imię, a fakt, że Ty łączysz białą koronkę wyłącznie z subtelnością i kobiecością, nie ma tu nic do rzeczy. Na sam koniec postu czytam znów dyrdymały o tym ile pisałaś post i jak wiele Cię to kosztowało energii i czasu. Skoro tak, to może nie męcz się i zacznij pisać mniej, a lepiej jakościowo?
|010| Kiedy mam dość...
Tym razem post otwiera łańcuszek "Ukośnik, ukośnik. Serduszko trzydzieści january czternasta pięćdziesiąt dziewięć pe em" i rozumiem przez to, że napisałaś dziesięć postów od czternaście january, do trzydzieści january? Dosyć aktywnym był Twój słomiany zapał, przyznaję. Pod łańcuszkiem daty godziny i serduszek widzę obrazek rodem z lasu. Napis "New Moon" sugeruje, ze owe istoty to główni bohaterowie sagi Pani Meyer i późniejsze "story" w treści przywodzi mi na myśl, że może zaczynasz pisać opowiadanie? Nie, jednak nie, wiedzę pod koniec postu legendę oznaczającą "story" jako "wykład psychologiczny z dużą dawką pytań". Przeczytam całe Twoje "story" i nie doczekałam się żadnego wykładu psychologicznego, tylko jeden wielki żal o złych ludzi, jakich spotkałaś. Tymczasem owa "duża ilość pytań" to jedno pytanie wraz z dwoma przykładami. Szał nagich ciał. Zastanawiam się jak to cudo ocenić, bo ani nie rozumiem wykładu, ani pytania retorycznego, ale zawsze byłam oporną uczennicą, więc może to moja wina? Radzę Ci dobrze się zastanowić, co chciałaś wyrazić w poście. Jeśli "Jest mi źle, bo zostawili mnie przyjaciele" to trzeba było napisać "Jest mi źle, bo zostawili mnie przyjaciele". Jeśli natomiast chciałaś napisać "uważam, że nauczyciele wiele razy niesprawiedliwie mówią nam, że się nie uczymy" to trzeba było napisać "uważam, że nauczyciele wiele razy niesprawiedliwie mówią nam, ze się nie uczymy". Wiesz natomiast czego NIE powinnaś pisać? Wykładów psychologicznych z dużą ilością pytań, skoro nie wiesz, co to jest duża ilość, i nie jesteś psychologiem.
|020|Kobieta jak planeta
Przyzwyczajona do wstępów ukośnikowo-serduszkowo-datowo-godzinowych nawet nie wzdrygnęłam się na ich widok. Sukces! Zło już mnie nie wyprowadza z równowagi, słońce świeci a trawa jest zielona! Nawet obrazek nie posiadający najmniejszego związku z treścią poniżej nie zaburzył mojego idealnego, wyimaginowanego świata! W dzisiejszym poście znów czytamy "story", które jak przypominam nie jest opowiadaniem, tylko według autorki Akatu - refleksją. Oczywiście będzie o kobiecym pięknie, według tytułu postu zresztą. Tym razem zestrzeliłaś mnie - Droga Autorko - ogromną ilością pytań. Pytasz mnie o to, czy oceniam ludzi po pozorach, co uważam za prawdziwe piękno, czy przekonała mnie definicja piękna wg Wikipedii i w czym tkwi piękno Wenus z dzieła "Narodzin Wenus". Matko Polko! Jesteś jak danie z chińskiej restauracji - pytaniową sałatką maskujesz brak refleksyjnego mięsa... Przecież Twój post to tylko zbiór pytań i kilku niczym nie uargumentowanych widzimisię w stylu ""Narodziny Wenus" Jest to jeden z pierwszych wizji idealnego ludzkiego piękna jakie zna świat. Choć wnikliwym powiem ze przedstawiona kobieta nie ma idealnych proporcji. Za duża szyja, zbyt spadziste ramiona.." Po pierwsze - Wenus nie jest kobietą. Po drugie - To nie jest jedna z pierwszych wizji piękna, bo jedną z pierwszych wizji piękna stworzonych przez człowieka jest figurka z Dolni Vestonice, kwestia wieku, w którym dzieło powstało - porównaj sobie. Po trzecie - Przedstawiona postać MA idealne proporcje, tylko gdybyś przyłożyła się do lekcji wiedzy o kulturze, rysunku, lub historii wiedziałabyś, że "idealna" proporcja zmienia się na przestrzeni lat. Po czwarte - wielokropek ma trzy kropki, a nie dwie. Na koniec analizy tego postu, przez który przeszłam z trudnością, powiem Ci, że Wenus jest piękna, bo jest zmysłowa. Niezależnie od figury, proporcji i koloru włosów będąc zmysłową, jest się piękną. Dlatego też blondynka z Twojego nagłówka piękną nie jest - brak jej zmysłowości, pomimo zachowanych proporcji ciała. Tak samo jak wszystkim postaciom z Twojej bazy ikon, w której pełno sztucznych wyrazów twarzy, ustawianych zdjęć i retuszu. Ot co!
|030| Drugie wejscie
Cały post to przepisany fragment książki "Soczysta Malina". Nie łączy się to z tematyką bloga, nie łączy się to z kategorią gwiazdy i fani, ani dodatki. Prędzej sięgnę po książkę dla żyjących marzeniami nastolatek, niż poczytam dla relaksu Twojego bloga.
Podsumowując piszesz bardzo chaotycznie. Twój blog nie ma tematu przewodniego i bardziej od różnobarwnej mieszanki kulturowej przypomina wysypisko śmieci. Nic mi się nie podobało. Ikony, które zamieszczasz są albo nie Twojej roboty, albo to po prostu przycięte obrazki z doklejonymi błędnymi napisami w języku angielskim. Plotki gwiazd to opisane swoimi słowami (często mylnie używanymi) informacje z rzetelnego źródła, jakim jest portal Pudelek. Pamiętnik opowiada o Tobie i Twoim smutnym życiu, a "Story" zawiera Twoje rozdzióbywane pytaniami widzimisię na jakiś temat. Jeśli planujesz uratować ten blog radzę posprzątać stare posty i zdecydować się na jedną kategorię przewodnią. Dodatkowo radzę na początku postu ustalić, o czym będzie post, a później zacząć go pisać i trzymać się tematu kurczowo, jak tonący brzytwy. Może pomocne byłoby założenie dwóch pomocniczych blogów? Jeden poświęcisz dodatkom, drugi refleksjom, a na tym kontynuować będziesz pamiętnik. Może być to dobre rozwiązanie, jeśli się przyłożysz, bo w obecnym przypadku chciałaś złapać wszystkie sroki za ogon. Sroki odleciały, a Ty spadłaś z wysokości tłukąc sobie cztery litery. Boleśnie.
Ortografia i poprawność językowa 1/10
Niech przemówią przykłady.
Błędy z serii - W poszukiwaniu zjedzonych ogonków
"Ja postanowiłam kontynuować swoja prace." Swoją pracę postanowiłaś kontynuować, czy swoje prace? Dla ułatwienia podpowiem, że blog to hobby i łatwiej niż praca słowo "hobby" się odmienia.
"Jest dosyć nietypowa jak na Gage nie sadzicie?" Jak na "Gage", cokolwiek to jest, to naprawdę dosyć nietypowa. Może chodziło Ci o Gagę?
"Przyjmuje pomysły na notki - reklamuje dobrych pomysłodawców !" No okej, ja mam mnóstwo pomysłów na posty, tylko kto jest ten przyjmujący? Twoja sąsiadka, czy matka? Nie pryzmuję reklamacji do tego zdania - z kontekstu wynika, że TY jesteś podmiotem tego zdania!
Błędy z serii - Kłopoty z wielokropkiem
"Niestety musiałam go zamknąć.." Niestety, ja muszę zamknąć w areszcie śledczym Ciebie, za brak ostatniej kropki!
"Wiem.. ze jest krótka ... :)" Tak, wiem, że jest krótka. Tyle ze ja nie widzę tu ani powodu do uśmiechu, ani do wielokropka.
"Tak.. właśnie taki jest świat - okrutny." Tak, właśnie taki jest świat - okrutny. ALBO Taki właśnie jest świat - okrutny. Mówisz to z przekonaniem, wiec się nie wahasz wielokropkiem!
"Dobija leżących.." As dobija brak kropki w wielokropku, przecież nawet Word to podkreśla!
Błędy z serii - Potykając się o znaki interpunkcyjne
"Piosenkarka znana z dosyć nietypowego stylu, w niektórych momentach wulgarnego moim zdaniem pokazała się od strony delikatnej kobiety." Piosenkarka znana z nietypowego stylu, moim zdaniem momentami wulgarnego, pokazała swoją delikatną i kobiecą twarz.
"Choć wnikliwym powiem ze przedstawiona kobieta nie ma idealnych proporcji." O przecinkach przed słówkiem "że" polonistka nie uczyła? Nawet jeśli zjadłaś kropkę od zet, zasada nadal obowiązuje!
Błędy z serii - Rozprawa o falstartach "a" oraz "i"
"A więc do dzieła!" Od "a" zdań nie zaczynamy!
"A przecież przeciętność nie jest pięknem?" Nie wiem, ale "a" na początku zdania pięknem na pewno nie jest!
"I właśnie dlatego przywołam tu sławny obraz "Narodziny Wenus"" Właśnie dlatego, to w dupę dostaniesz! Za "i" na początku zdania!
Błędy z serii - Ale o co chodzi?!
"xoxo Lenka" Słucham?! Kso kso Lenka, tu Brzoza, tu Brzoza!
"Niekiedy jest tak, że podcinają nam skrzydła." To zdanie ma podmiot domyślny, to znaczy odnosi się do podmiotu z poprzedniego zdania. Błąd polega na tym, że to jest pierwsze zdanie postu! Powinnaś dopisać "Inni podcinają" lub "Ludzie podcinają", bo na razie przychodzą mi do głowy tylko obcy...Podkład z Archiwum Iks włączmy...
"Zamiast podać nam pomogą dłoń przyciska nas jeszcze bardziej do ziemi." Co przepraszam ma nam podać? Pomogą dłoń? Może pomocną? Niech żyje wielokrotne czytanie postu, by uniknąć literówek...
"W końcu ile razy ktoś wyraził swoją opinię na wasz temat nie mając ku temu podstaw? Na przykład ile razy nauczyciel powiedział wam, że się nie uczcie kiedy wy siedzieliście całą noc nad książkami? Ile razy jakaś zazdrosna znajoma obgadywała was?" Ani razu, ale nie o tym mowa. Powinno to być tak ujęte; "Ile razy ktoś wyraził na wasz temat opinię, nie mając ku niej żadnych podstaw? Na przykład nauczyciel twierdząc, że się nie uczycie, gdy byliście po nocy spędzonej nad książkami? Lub zazdrosna znajoma obgadała was, niezgodnie z prawdą?"
"Oceniając czy dana osoba jest ładna kierujecie się powierzchownością i zasadą 5 sekund ? Czy może oceniacie człowieka dopiero z perspektywy czasu?" Spacja przed pytajnikiem jest błędna, ale sens tu bardziej woła o pomstę do nieba. Kryteria ładny-brzydki oceniają WYGLĄD, a ten jest cechą zewnętrzną. To, co jest na zewnątrz, jest powierzchowne, więc oceniając wygląd oceniamy powierzchowność. Tymczasem powierzchowni jesteśmy, gdy oceniamy całego człowieka po wyglądzie, ale to już inna kwestia. Jeśli godzinę się zastanawiasz, czy ktoś jest ładny, to znaczy, że nie jest takowym. Gdyby był, czy wahałabyś się tak długo?
Błędy z serii - Kombinacje różne
"Mozę nie w takiej formie jak kiedyś ponieważ zamierzam połączyć tego bloga z moda, moim pamiętnikiem i może dodatkami na bloga (Jak sobie co nieco przypomnę :) )"
Poprawnie; "Może nie w takiej formie, jaką praktykowałam dawniej, ponieważ ten blog ma być mieszanką mody z moim pamiętnikiem i prawdopodobnie dodatkami na blogi - jeśli przypomnę sobie co nieco o nich."
"A przecież przeciętność nie jest pięknem?" No ale przecież przeciętność pięknem nie jest, czyż nie?
"Mówią o niej najbardziej rozchwytywana modelka za granicą !!" Mówią o niej - najbardziej rozchwytywana polska modelka za granicą!!! Swoją drogą, po co Ci te wykrzykniki? To taki powód do podniecania się?
"Chciałam jeszcze podziękować blogowi shackles za nagłówek :** jesteś kochana" No to chciałabyś podziękować blogowi, czy dziewczynie, która go prowadzi? Bo zdurniałam...
Błąd - Gwóźdź do trumny
"diary - kartka z pamiętnika czyli co przynusł dzień "
Przyniósł Ci pecha los, lokując w mojej kolejce, bo z takim ortografem u mnie więcej niż jeden punkt nie dostaniesz.
Układ 2/5
Twój układ zależy znacznie od włączonego postu. Na początku oceny byłam przekonana, że dostaniesz więcej punktów w tej kategorii, jednak "dobrze leży" w tym układzie tylko kilka nielicznych postów. W treści często występują obrazki, przez co balans bloga nie jest wyśrodkowany i gibie się pomiędzy kolumną lewą a prawą. Radziłabym - w przypadku kontynuowania takich postów jak dotychczas - cały szablon postawić na głowie, tzn przystosować pod posty. Nagłówek z góry usunąć, skonstruować nowy, który zmieści się w prawej kolumnie. Lewą tymczasem rozpocząć od dużego napisu - tytułu bloga a pod postem ewentualnie umieścić link do podstron. W takim układzie nie będę biegać po postach, by znaleźć menu, które u Ciebie obecnie jest dostępne tylko w nielicznych postach. No i w końcu uporządkuj linki... Wiesz ile z nich nie działa? Dziewięć!
Temat 0/5
Twój blog powinien należeć do kategorii "Jeden worek" lub "Śmietnik", gdyby takowa kategoria istniała. Polecę Ci jeszcze raz zmieścić się w jednej kategorii i jej się trzymać, bo obecnie jest naprawdę nieciekawie. Piszesz o wszystkim i jednocześnie o niczym konkretnie, więc Twój blog nie przynosi wiedzy na żaden temat, tylko zmarnowany czas. Zmarnowany na czytaniu o bzdetach, które albo wymyśliłaś bezpodstawnie, albo przepisałaś z książki, czy innego portalu. Strata czasu...
Czytelność i obrazki 2/5
Czytelność na Twoim blogu wymaga jedynie lupy i przestawienia ustawień monitora, bo zbyt jasna czcionka nie sprzyja jasnym ustawieniom. Jednak Asetej ciemnolubna jest, więc i monitor podołał. Co do obrazków, jest tu o wiele gorzej. Do każdego postu wrzucasz obrazki jak śmieci, jest ich wiele, zbyt wiele. Wad mają wiele - zaburzają układ bloga, burzą stonowaną kolorystykę, wolno się wczytują i co najgorsze - są słabe jakościowo. Sztuką jest wziąć brzydkie zdjęcie i kilkoma retuszowymi sztuczkami je podkręcić, by było ładne, a antysztuką jest wziąć ładne zdjęcie i ozdobić je tak, by ładne być przestało. Tobie się to udało nie raz, dlatego uważam, że powinnaś przygodę z dodatkami zakończyć.
Dodatkowe punkty -5/10
Za brak linka do Opieprzu.
Suma; 3/60
Ocena; Niedostateczny!
Niczym się nie dziwię, blog jest zaniedbany i opuszczony. Nikt na nim nie sprawdza postów, a szablon nie jest przystosowany do postów z dodatkami. Gdyby poprawić posty, porozdzielać na posty tematyczne i ogarnąć szablon wraz z pełzającymi i wszechobecnymi awatarami - można by uratować to dzieło. Łatwiejszym jednak sposobem jest rozpoczęcie od nowa. Czasem to lepszy wybór...
Do zobaczenia przy kolejnym blogu!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz