Nerwowa reakcja na krytykę nie kładzie jej kresu. Przeciwnie, rodzi w oceniającym przekonanie, że ma rację w tym, co mówi. — Richard Carlson
Witamy na Opieprzu!
środa, 7 grudnia 2011
(742) szalona-kraina
Długo się męczyłam z tą oceną, ale był to blog, którypokazał mi coś ważnego. Uświadomiłam sobie, że mimo tego iż z definicjijesteśmy subiektywni, to czasem trzeba włączyć obiektywizm i nie uprzedzać siędo bloga, tylko dlatego, że Autor jest młody i jego treść do nas nie trafia.
Przy pomocy tej krótkiej zapowiedzi, Aimee zaprasza do przeczytania oceny bloga:
szalona-kraina
Pierwsze wrażenie: 9/10
Ledwie skończyłam jedną ocenę, postanowiłam podjąć sięnapisania następnej. Zerknęłam w moją prywatną kolejkę i ujrzałam tam„szaloną-krainę”. Przede wszystkim, ucieszyłam się, bo adres jest polski. Takinasz, własny, z typowo polską głoską „sz”. Nawet nie wiesz, jaką mi sprawiłaśradość! Sam w sobie, adres jest taki zwykły. Prosty, łatwy do zapamiętania, niema w nim nic szałowego, co zachęciłoby mnie do wejścia na Twojego bloga.
Czas jednak się przełamać i kliknąć, by zwiedzić resztętego, co mi oferujesz.
Przeżyłam… szok. Tak, to bardzo dobre słowo, na to cozobaczyłam. Nigdy jeszcze nie oceniałam bloga z grafiką i dodatkami.Przeraziłam się, ale szybko zebrałam w sobie i powróciłam do wykonywaniazadania, krzycząc w myślach „Rozkaz!”.
Trzeba przyznać, że moje pierwsze wrażenie było tragiczne.Zobaczyłam szablon, rozdziawiłam otwór gębowy, a gdy doszłam do siebie,mruknęłam: „o Jezu…”. Blog o pieskach. Nie cierpię psów, blogów tego typurównież nie trawię. Cóż jednak zrobić? Włączyć myślenie czysto obiektywne idziałać. Przecież nie będę Cię jechać od góry do dołu, bo psy są dla mniezwierzętami, które mogłyby nie istnieć i wcale bym tego nie zauważyła.
Wobec powyższego, po dłuższym przyglądaniu się szablonowi,stwierdziłam, że jest ładny. Naprawdę, taki kolorowy, że tchnie optymizmem.Dopracowany, dopieszczony i każde inne słowo na „D”, jakie przyjdzie wam dogłowy, poza „do dupy”. Podoba mi się kolorystyka, taka wiosenna, zupełnie innaod tego, co można spotkać za oknem w deszczowe jesienne dni. Chociaż tematykajest zupełnie nie dla mnie, sądzę, że ludziom bardziej zainteresowanym psimżyciem, przypada do gustu. Bardzo małymi literkami informujesz, że samastworzyłaś nagłówek. W pierwszej chwili tego nie zauważyłam i napisałam, że niema, ale przy kolejnym zerknięciu na bloga, dostrzegłam tę ważną wiadomość.Cieszę się niezmiernie, bo mogę przywrócić punkt, który obcięłam właśnie zpowodu tej informacji.
Belka jest czymś, co wprawia mnie w zdumienie. Zdaniezaczyna się i kończy dwoma ukośnikami. Czy w języku polskim mamy jakieś nowezasady interpunkcji? A może zgubiłaś klawisz z cudzysłowem? Pozostaje mi siętylko domyślać, że ten ukośnik to cudzysłów właśnie. Jeśli tak faktycznie jest,to bardzo nietrafiony pomysł. Nasuwa mi skojarzenie ze sweetblogaskami, gdzietakich różnych dziwów jest całe mnóstwo. Przynajmniej zakończyłaś zdaniekropką, a to już coś.
Sprawdziłam pochodzenie owej myśli, bo nie pofatygowałaś siępodać autora. Nie udało mi się takowego znaleźć, ale dokonałam ciekawszegoodkrycia. Co drugi psi blog jest opatrzony taką myślą, a do tego jeszcze psiefora i zupełnie ludzkie profile na Fotce. Podsumowując, oryginalnością raczejna kolana nie rzucasz.
Szablon: 10/10
Nie jest to kolorystyka, jaką sama wybrałabym, gdybymzakładała bloga, ale naprawdę jest trafiona. Żywa, lekka i przyjemna, zachęcado dłuższego pobytu, jednocześnie stonowana, nie gryząca po oczach.
Nagłówek zyskuje podziw i uznanie, lubię czasem poromansowaćz programem graficznym, ale takie cudeńka są dla mnie nie do ogarnięcia.Dlatego szacunek dla twórców wszelkiego rodzaju grafiki. Fakt, że obrazek jestnieco sweetaśny, ale to nie jest blog skierowany do grupy społecznej, którąreprezentuję. Autorka ma lat trzynaście i odbiorcami jej twórczości sądziewczynki w takim właśnie wieku, ewentualnie nieco młodsze lub starsze. Dawnojuż za mną ten okres kiedy firmowałam się pechową trzynastką, ale gdybym miałatak z dziesięć lat, blog by mi się spodobał. W wieku lat trzynastu byłaby tokwestia sporna, bo wtedy odkryłam ciemną stronę mocy i nieco mnie się gustprzekierował.
Uczepię się nazw poszczególnych ramek. Dlaczego jedna z nichjest pisana małą literą? Wszystkie zaczynają się, jak przystało na nazwę ramki,literą wielką, a ta jedna potraktowana została jak niechciane dziecko.Nieładnie, nie podoba mi się to.
Jeszcze muszę pozostać chwilę przy tych nazwach, bo jednastanowi dla mnie nie lada zagwozdkę. Co to znaczy „Info NN”? Jako totalnemulaikowi w kwestii psów, nic mi to nie mówi, powinnaś zadbać o takich jak ja.
Trzecia kwestia, te napisy nie są specjalnie widoczne. A iowszem, ładne są, ale na tle o takim, a nie innym kolorze, średnio są czytelne.
Twoje menu mnie nieco zastanawia, jest w nim wszystko, copotrzebne takiemu blogowi jak szalona-kraina, ale po kiego opcja „wyjście”? Jakbędę chciała wyjść, to pyknę w czerwony krzyżyk i dziękuję.
Tę część oceny piszę po przerwie, dlatego musiałamprzeczytać, co do tej pory napisałam i w wyniku tego zostałam wprawiona wosłupienie. Stwierdziłam, że nie podoba mi się nazwa jednej z ramek, bonapisana została małą literą, ale teraz kiedy wchodzę na bloga, nie widzę tejrameczki i mam nieodparte wrażenie, że coś się zmieniło. Blog, co prawda,zawieszony, ale ja mam wrażenie, że widzę zmiany.
Wracając jednak do oceny, w szablonie nie będę odejmowałażadnych punktów, elementy wymienione przeze mnie jako wadliwe nie są aż takpoważne, by zasłużyły na utratę punktów.
Działalność związanaz grafiką: 7/10
Dochodzimy do punktu najtrudniejszego dla mnie, będącegoprawdziwym wyzwaniem, dla kogoś, kto nigdy nie oceniał blogów typowograficznych. Jednakże spróbuję coś napisać, przy dźwiękach jakiejś skocznejmuzyki, która sączy mi się ze słuchawek, by pobudzić mózg.
134. „Piesjest jedyną istotą na świecie , która bardziej kocha Ciebie niż samegosiebie”
Czy ja wiem? Nie byłabym tego taka pewna i znam przypadki,które poddają to zdanie w wątpliwość. Z czystej ciekawości i braku źródłacytatu, sama poszukałam jego pochodzenia. Cóż, maniakalny obserwator śluzuszyjkowego, pan J. Billings ciekawe rzeczy prawił…
Nevermind, jakby powiedzieli anglojęzyczni i do rzeczy!
Nie cierpię psów, nie wiem czy już to mówiłam. Nie urzekająmnie te „słodkie mordki”, bo dla mnie są tylko paszczą pełną ostrych zębów zoddechem cuchnącym Pedigree. Zupełnie obiektywnie oceniając to, co widzę, mogęstwierdzić jedynie – ładne. No, bo w sumie to ładne, ale…
Primo, dlaczegonapisy są po angielsku? Język polski wygląda gorzej? Uwłacza Twojej godności?Jest jakiś nie teges? Niech mi ktoś wyjaśni, co jest takiego w tym języku, żeludzie tak maniakalnie go wszędzie wpychają?
Secundo,sprawdziłam, szukałam, pytałam, ale nie znalazłam w języku angielskim słowa„conward”, co najwyżej „coward”, co oznacza tchórza i nawet trzyma sens całegozdania. Angielski, angielskim, ale jeszcze trzeba umieć go używać.
Tertio, po co mima być taka grafika? Może ja ignorantką jestem, ale mnie to do niczego niepotrzebne. Na avatar za duże, na banner niekształtne, na tapetę za małe. Kidiabeł?
Quatro, gdzie sąźródła zdjęć? Sama je wykonałaś? W takim razie, czemu o tym nie informujesz?Nie można sobie brać fotek z Internetu, tak o. Mamy coś takiego jak prawaautorskie i każde zdjęcie w Sieci jest czyjąś własnością.
Quito, a cóż to zazarabianie „komciów”? Komcie za obrazek? No, proszę cię, toż to żałosne jest.Nie wolałabyś szczerych komentarzy, tylko jakieś bebły z mamrami, typu „supcio,wpadnij do mnie”? Nawet Word poprawił mi „supcio” na „pupcio”, a to znak. Jegointerpretacja może wyglądać mniej więcej tak: „wszystkie twoje <jestsupcio> możesz wsadzić sobie w pupcio”.
Nie ma spamerskich komentarzy pod notką, nie wiem czy towypadek przy pracy, czy koleżanka dba o dobre imię. Wątpię jednak i postanawiamsię obawiać, co zobaczę w innych postach.
129. „Pies,jak człowiek, jest nieprzenikniony.”
Kolejna myśl, która mnie nie powaliła, ale jest jużsensowniejsza niż poprzednia i autorem jest ciekawszy człowiek niż twórcanaturalnego planowania rodziny. Wiesława Myśliwskiego akurat bardzo lubię,maturę z jego książki pisałam!
Przechodząc jednak do treści, natykam się na grafikę, któradużo bardziej mi się podoba niż poprzednia, przede wszystkim, jest przydatna.Wymiary są takie, że idealnie nadają się chociażby na avatar na forum. Pozatym, wymagają zdecydowanie więcej kreatywności. Przyciąć kadr z filmu trzebaumieć tak, by przyciągnął uwagę, by zawiesić na nim oko. Jedno z tych przycięćjest naprawdę świetne i wywołało uśmiech na mojej twarzy.
Kwestia mniej przyjemna – znowu angielski. Mam teżzastrzeżenia do zdania „I’m boring”, naprawdę chciałaś powiedzieć, że postać zTwojej ulubionej bajki jest nudna? Może chciałaś raczej stwierdzić „I’m bored”?
Pozostałe obrazki należą już do kategorii „do niczegoniepotrzebne”, ale są do przyjęcia.
W tej notce uznaję, że prawa autorskie zachowałaś, bopodałaś z jakiej bajki pochodzą kadry.
Podoba mi się, że dodajesz do każdej notki z grafiką trochętreści, podajesz jakieś mniej lub bardziej ciekawe informacje. Posty nabierajądzięki temu wartości, są sensowniejsze. Jest coś dla oka i dla poczytania.Wiadomo, że mnie nie urzekniesz tym, co piszesz, bo psy są dla mnie zwojemkudłów, a i wiekowo stoi między nami spora bariera.
127.”Ktokolwiek wymyślił powiedzenie, że pieniądze nie przynoszą szczęścia,zapomniał o słodkich szczeniaczkach”
Autorem myśli jest ktoś ukrywający się pod personaliami GeneHill, według Gógla jest to wielu różnych ludzi, wobec czego darowałam sobieanalizowanie tegoż cytatu.
W kwestiach graficznych dostajemy sygnatury, znowu cośprzydatnego i nawet ładnego. Jak psów nie lubię, tak te obrazki mi siępodobają. Ilość sygnatur jest niewielka, dalej mamy do czynienia z kilkomaporadami odnośnie futrzaków. Podoba mi się to, że raz jest mnóstwo grafik, małotekstu, a innym razem na odwrót. Dawkujesz ilość obrazków, nie zarzucaszczytelnika, ale i nie skąpisz, wyszukujesz złoty środek i to jest bardzo dobre.Nadajesz przez to blogowi taką harmonię i spokój, nie ma burdelu, chaosu ipomieszania z poplątaniem.
Mam wrażenie, że nie znajdę notki, w której podasz źródłoobrazków, które bierzesz do tworzenia swoich grafik. Jednakże jest to jużkolejna notka, w której nie ma spamerskich komentarzy, te które służąinformacji o nowej notce nie zaliczam do takowych.
130. „Nikt taknie docenia geniuszu zawartego w twoich słowach jak twój pies”
Autorem tej średniobłyskotliwej myśli jest ChristopherMorley, amerykański dziennikarz i poeta. Tylko czemu ja muszę się tegodowiadywać pytając wujka Gógla, a nie od Ciebie? Czemu nie raczysz zamieszczaćautorów myśli, które wykorzystujesz? Podobnie, jak autorów zdjęć psów, zktórych korzystasz. Nie lubię tego w Twoim blogu, bardzo.
Ikonki, które nam prezentujesz w tej notce są… zwyczajniebrzydkie. Naciepane mnóstwo esów-floresów do serca narysowanego w Paintcie. Natym czymś widzę tylko groch z kapustą, który tworzą te straszne kwiatki. Psatrzeba się tam z lupą doszukiwać. Kwiatuszki i psy – połączenie koszmarne. Wżyciu realnym kwiatkom również nie wychodzi na zdrowie zderzenie z psem.
Całą notkę ratuje jej treść, piszesz o różnych władcach iich psach, a to, dla takich fanów tych zwierząt, jak ty, jest ciekawe.
Ale, ale! Czytając komentarze dowiedziałam się, cooznacza „Info NN”! Informacja o nowejnotce, ha!
Podsumowując posty, grafiki są ładne, ale nie nadzwyczajnieładne. Nie wymagają wielkich talentów w dziedzinie programów graficznych.Przeważnie dodajesz jakiś napis, ramkę i zmieniasz kolorystykę na niecozimniejszą. Coś takiego można zrobić w parę sekund. W dodatku, nie widzęprzeznaczenia dla większości Twoich tworów. Źródła też Ci pozżerało. Średnio najeża to wszystko wychodzi.
Obetnę Ci jednak niewiele punktów, bo bądź, co bądź staraszsię, ćwiczysz, próbujesz, a jak mówią, trening czyni mistrza, prawda?
Treść: 5/5
Twój blog ma długą historię, od groma postów oraz całemnóstwo razy był zawieszany i odwieszany. Przeglądałam po kilka postów zkażdego okresu działalności. Najciekawsze są te sprzed kilku lat, Twojepierwsze wypociny tchną… no dobra, powstrzymam się od komentarza. Dla własnegozdrowia psychicznego i czytelników. Zamiast komentarza, po prostu zacytuję:
„Hej ! Dzisiaj napisze jak poderwac….Super ciacho….Wiec tak :
1.Zrob sie na bóstwo
2.Zagadaj do niego
3.Puszczaj do niego oczko
4.Flirtuj z nim
5.Chodz z nim na spacery”
Żeby było ciekawiej, zachowałam oryginalną czcionkę. Byuplastycznić ten obraz, dodam, że poniżej notki można znaleźć kilka obrazków,średnio odpowiednich dla dziesięcioletniej dziewczynki. Pominę już kwestię, żeja będąc dziesięciolatką, bawiłam się jeszcze lalkami na kocyku przed blokiem,a nie podrywałam „Super ciacho”.
„Hej ! Moja pierwszanotka bedzie o ubiorze na…..URODZINY !!
Na Swoje urodziny :
-Niebieska bluzka
-Miniowa czarna
-białe rajtuzy
-niebieska opaska
-srebrna bizuteria
-Czarne buty na obcasie
Urodziny znajomego :
-Zolta bluzka
-Pomaranczowa spudnica
-Kremowe leginsy
-Biale skarpetki
-Warkocz
-Zlota bizuteria
-Zolte buty
KONIEC !!”
W przypadku tej notki, darowałam sobie pozostawienieczcionki oryginalnej, bo ocena zajęłaby dodatkowe dwie strony.
Wobec tego, że od tamtych radosnych czasów minęło już sporolat, a Ty masz już trzynaście wiosenek, wyłączę z oceny tamte notki i skupięsię na tych, publikowanych po ostatnim odwieszeniu bloga.
Ale tak jeszcze… bo ten… wyobraziłam sobie ten strój zpomarańczową spudnicą i zoltą bluzką… Nie no, dobra, ja nic nie mówię.
Przechodzę do sensownych notek i pierwsze, co mi się rzuca woczy, to fakt, że przeszłaś KOLOSALNĄ zmianę. Spoza literek spoziera na mnieobraz bystrej trzynastolatki, która całkiem nieźle radzi sobie z ortografią ikleceniem naprawdę dobrych zdań. Pisze na tematy ciekawe i porusza aktualne,psie co prawda, problemy. Szkoda tylko, że tworzysz takie krótkie notki. Wjednej z nich wypowiadasz się na temat wyrzucania psów, kiedy przestają byćszczeniaczkami. Fajny temat, ale za słabo ruszony. Można go było bardziejrozwinąć. Innym razem, piszesz o miejscach wakacyjnych, w które można zabrać zesobą pupila. Podajesz konkretne adresy, naprawdę ciekawa sprawa. Że też chciałoCi się tego wszystkiego szukać?
Bardzo podoba mi się, że każda notka podejmuje jakiś osobnytemat, dotyczący psów, a nie robisz nalotu obrazków. Taki blog z grafiką masens, fani psów mają po co do Ciebie wracać i zostawać na dłużej. Szkoda, żepostanowiłaś porzucić swoją twórczość. Zgromadziłaś na tym blogu kawał swojegożycia. Naprawdę warto porzucać coś takiego?
Za treść masz u mnie maksymalną liczbę punktów, bo naprawdęmnie urzekłaś.
Ortografia ipoprawność językowa: 4/5
W tym temacie, do tej pory, powiedziałam tylko tyle, żenieźle sobie radzisz. Jak na trzynastolatkę, naprawdę jest bez większychzarzutów. Zaraz pokażę Ci jakiego typu błędy robisz, ale porównując aktualnenotki, z tymi sprzed trzech lat… powalasz. Naprawdę, ze „spudnicy” przejść napoziom, w którym nie ma zupełnie takich paskudnych błędów, a wszystko opierasię o składnię, czy przecinki? Zastanawiam się, co się za tym kryje? Jedynąznaną przeze mnie metodą na ortografię, która działa w stu procentach, jestczytanie książek. Mam nadzieję, że to właśnie stąd wzięła się taka poprawa uCiebie. Zasługuje to na dużą pochwałę.
„Jestem z niego dumna, coraz rzadziej gryzie kable, ubrania czymój 3 z rzędu plecak.”
Liczebniki zapisujemy słownie,żadnych paskudnych cyferek, proszę!
„Tak jest bardzo często – Jako szczenię piesma same wygody, każdy go przytula, wciąż powtarza, że go kocha.”
Po myślniku nie trzeba pisać wielką literą.
„Bo malutkie szczeniejest słodkie, a dorosły już nieco mniej, czy to jest powód do opuszczaniapsa?!”
A ogonek w szczeniaku to panienka na śniadanie wsunęła?
„W zimne dni na pewnocię ociepli.”
Wybacz, ale to nie brzmi… Jakoś tak nie widzę psa, którymnie ociepla, ale takiego, który by mnie ogrzał, to czemu nie?
„Więc żadne z nich niejest lepsze od drugiego.”
Więęęęc? Proszę cię, tylko nie więc na początku zdania!
Podsumowując, jest naprawdę dobrze i błędy są nikłe,niewielkie i nie przerażają. Tylko… po co? No, po co wstawiasz emotikony wzdania?
Czytelność: 3/5
Wiesz, w kwestii kolorystyki, dobrałaś to wszystko na tyledobrze, że nie mam problemu ze zbyt dużym lub zbyt małym kontrastem. Jednakżewielkość literek… leży i kwiczy. Maluśkie są i nie ułatwiają mi czytania. Czytelnicymoich ocen z pewnością spostrzegą, że zawsze obcinam punkty za zbyt małączcionkę. Nienawidzę, kiedy mnie ślepcowi, utrudnia się tak życie.
Oryginalność: 1/5
W kwestii oryginalności, to raczej trudno coś takiego oTwoim blogu powiedzieć, bo stron o psach jest tyle ile mam włosów na głowie,albo i więcej. A mam sporo! Grafiki też nie są jakieś szalenie kreatywne, także zapiera dech w piersiach, kiedy się na nie patrzy. No, ale żeby Ci smutnonie było, punkt zostawię.
Dodatkowe punkty zawybitne zasługi: 10/10
Mam kilka do rozdania, mam… Przede wszystkim za postęp, jakizrobiłaś w swojej twórczości w przeciągu trzech lat oraz za tę piękniedopracowaną polszczyznę.
Nie śmiałabym nie wspomnieć o tym, że moje pierwsze wrażeniebyło mieszane, myślałam, że zetknę się sweet blogaskiem i go zniszczę.Zaskoczyłaś mnie, bo okazuje się, że można znaleźć w Sieci wartościowego bloganależącego do ledwie dziewczynki.
Chyba po raz pierwszy w tej kategorii szarpnę się na takąilość punktów…
Suma: 49/60
Ocena: bardzo dobra
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz