Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


piątek, 8 maja 2009

(031) scuttle

www.scuttle.blog.onet.pl

Ocenę wystawia: Meeira

Dziś po raz kolejny straciłam ochotę na wszystko. Po raz kolejny pogrążyłam się w otchłani nudy i cierpię na poważne, stetryczałe dolegliwości. Różne takie… Więc znów oddaję się pisaninie z nadzieją, że świat zrobi jakiś krok w moim kierunku i zastanie mnie rzecz jasna siedzącą przed komputerem, proponując jakąś wielce ciekawą perspektywę. Zapewne zawiodę się po raz kolejny, nie to nie przez Ciebie panno TakaSobie.

Pierwsze wrażenie: 4/10
Doprawdy nie rozumiem tej mody, która obecnie zawładnęła blogami. Prawdę mówiąc w oko uderza mnie chłodna, ale stonowana i przyjemna kolorystyka. Oczywiście z bielą, jakżeby inaczej. Najbardziej irytuje mnie w tym wszystkim to, że swoim przemyśleniom i utyskiwaniom oddajesz taki wąski pasek, co utwierdza mnie w przekonaniu, że zbyt wiele do powiedzenia nie masz. Kiedyś, może i to było świeże, ale aktualnie, co drugi blog, który oceniam jest tylko, że tak powiem: poboczem. Więc pytam: gdzie centralna część? Tylko w górze utkwiona statystyka i skromne linki. Kolejny blog minimalizmu. Być może to dobrze, zwłaszcza, jeżeli na pierwszym planie stać ma treść, ale przestało mi się to podobać, zapewne w tym samym momencie, kiedy przestało to być oryginalnym. W dodatku wchodząc w komentarze blog rozjeżdża się i cały urok trafia szlag. Moja ubóstwiająca perfekcjonizm natura, absolutnie nie dopuszcza takich scenariuszy do głosu! Miało być tak pięknie…

Nagłówek: 2/5
Oczywistym jest, że to maleństwo, nad maleństwami powinno coś wyrazić. Poza tym, że wnioskuję na jego podstawie obrócenie Twojego świata do góry nogami, nie wyraża absolutnie nic innowacyjnego, nie wprowadza w tematykę bloga, co stwierdzam po kategorii: Pamiętniki i refleksje. Ogółem rzec ujmując komponuje się z resztą, ale jest tylko w 50% trafnym wyborem.

Treść: 2/10
Jako uparta i wielbiąca dręczyć, także ze względu na skromną ilość postów zamierzam przeczytać wszystko.
„Wieś czy miasto..?” Być może i jestem tępa, ale nigdy w życiu nie pojmę takiej tragedii interpunkcyjnej. Nie dość, że to najnowszej generacji twór: poziomy dwukropek, to jeszcze zakończony znakiem zapytania. Wzdycham głośno. Teraz wiem, że jest to rozterka, prawdziwe rozdarcie, ileż dramatyzmu! A to oczywiście słodka ironia. W związku jednak ze stanem mojego ducha, powoli, pomalutku zaczynam rozumieć autorki blogów, które zamęczają swoich potencjalnych czytelników potokiem słów. Szkoda tylko, że tak całkiem bez sensu.
„Miłość zapukała też do mnie?”
To jest post, z rodzaju postów, których obawiam się najbardziej. Zaraz pewnie wyżre mi mózg. I tu widzę, próbujesz rozgraniczyć miłość od zakochania, co dam sobie palce uciąć w ostatnim poście, który przeczytam mocno zanegujesz. Znów jakieś skoki i zachwiania emocjonalne. Opowiastki o tym, z której to on jest klasy i takie bajery można wsadzić w kalosze. Nie lepiej zabrać się do prawdziwego, pełnego polotu opisu pierwszego spotkania? Jak to zawirował Twój świat i zmienił coś na zawsze… Oj Meei, pomarzyć, że coś takiego na blogu spotkasz dobra rzecz.
„Chore perypetie miłosne.”
Rzecz by się chciało, że tym o to pięknym tytułem skomentowałaś cały blog. W tej notce zbliżasz się już bardzo mocno do zatarcia granicy pomiędzy kochaniem, a zakochaniem, a więc moja hipoteza potwierdza się już w połowie, a zostały jeszcze dwa posty. Znaczy się, że albo ja wiem coś o życiu, albo ty jesteś tak bardzo przewidywalna i banalna.
„Wszystko ma swe końce i początki?”
O. To teraz jeszcze wracasz do punktu wyjścia, że to wszystko nie miało sensu. Tego nie przewidziałam. Ogółem rzecz biorąc zakwalifikowałabym wpis do tych, które próbują okłamać autorkę bloga, przekonać ją do czegoś, co w sumie jest nierealnym.
„Obsesja, obsesją”
I stało się. Powtarzasz, powtarzasz, powtarzasz bez końca i jak oczywiście już wszyscy wiemy, że zgłupiałaś na Jego punkcie.

Podsumowując to, co przeczytałam dopuszczam się stwierdzenia, że moja psychika coraz bardziej siada. I choć z początku starałam się zrozumieć, ba! Nawet myślałam, że uda mi się pojąć zapędy do wypłakiwania żalu, stwierdzam, że coś tak absurdalnego jest dla mnie niemożliwym do przyswojenia. Przykro mi to mówić, ale trafiam na kolejną sfrustrowaną nastolatkę, która, nie ma pomysłu/nie chce/nie umie zaciekawić.

Ortografia i poprawność językowa: 5/10
Więcej punktów nie zdołam wycisnąć. Przeczytałam wszystko, a więc wiem, że interpunkcja umarła tu już dawno. Nie wspominając o poziomych dwukropkach, nie rozumiem zaczynania zdania tym awangardowym tworem i w dodatku małą literą. Cytuję:
„..ale miało być tak pięknie!”
Poza tym nie udało mi się rozszyfrować zawiłego słowa: „smów”, bo zdaje się być niedorzecznym wymyślanie dłuższej nazwy dla rzeczownika, który ma trzy litery. Rzecz jasna zdania krótkie, bez górnolotnych metafor i zapierających dech w piersiach opisów. „Bóg” i wszelkie odmiany tego słowa, za wyjątkiem przymiotnika „boski” zaczynamy wielką literą, zapamiętaj raz na zawsze. Słowo „zenie” mnie, co najmniej zadziwiło. „Na mnie czekał na tramwaju” To taka sama głupota jak wchodzić „na dyskotekę”. Są i gwiazdy wieczoru Proszę Państwa: nieodzowne emotikony!

Układ: 2/5
Zapewne byłby niezły, gdyby nie to, że rozjeżdża się cały blog, w momencie kliknięcia na „Skomentuj”. Z resztą wąski pasek to dla mnie żadna dobra alternatywa. W szczegółach diabeł tkwi!

Temat: 0/5
Bla, bla, bla… Kolejny taki sam, bez wyższego przekazu i potraktowania w jakikolwiek sposób, inny od pozostałych.

Czytelność i obrazki: 3/5
Być może czytelnie, ale czasem ciężko, że względu na mikroskopijną czcionkę i wplatanie pomiędzy nią kursywy. No i jak już mówiłam, obrazek imitujący nagłówek ledwie w połowie trafny.

Dodatkowe punkty:
Niestety, nie tym razem. Za dużo, za dużo takich samych blogów!

Punkty: 18/60
Ocena: Mierna.

Znów ta sama śpiewka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz