Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


środa, 3 czerwca 2009

(100) dreambum



Dzisiaj nad dreambum.blog.onet.pl pastwić będzie się fumiko ijiri.
Pozwoliłam sobie wystawić setną ocenę. Mam nadzieję, że nikogo tym nie uraziłam. Wszystkiego najlepszego... i tak dalej.

Pierwsze wrażenie – 6/10
Przeszukuję internet w celu odnalezienia znaczenia słowa zawartego w adresie: dreambum. „Dream” oznacza sen albo marzenie, a „bum” oznacza - no i teraz zależy czy wierzyć Amerykanom, Brytyjczykom czy Australijczykom - zadek, uderzenie lub coś ogólnie złego i ble. Czyli w wolnym tłumaczeniu: senne wysypisko (żeby nie powiedzieć zadupie)?
„Bum” - takie sobie małe, uniwersalne słówko, a ile niepotrzebnego mętliku wprowadza.
To jednak nie koniec sprawdzianu moich zdolności językowych, gdyż oto przychodzi czas na zidentyfikowanie napisu w belce. „Modlitwa dla/o dzikiego w/na sercu, trzymanego/więzionego w klatkach...” (no dobra, zmyślam...) i koniec cytatu, a tym samym mojego bardzo nieudolnego tłumaczenia. Przyznaję, tłumaczenie z angielskiego na polski to nie moja mocna strona, niektóre zdania mają po prostu więcej sensu w oryginalnym języku. To zdanie jest urwane w połowie i nie ma w związku z tym więcej sensu, ale podoba mi się. Jest takie... poematyczne.
Patrzę na szablon i widzę... o holender na kółkach, WIDZĘ SUWACZKI! Więc ktoś jednak tego używa, a niech to piorun strzeli raz a dobrze, żeby mnie więcej po nocach nie straszyło. Serio, muszę przestać pisać oceny nocami, bo potem mi się koszmary śnią.
Szare tło, rudowłose stworzenie krzywiące się do zdjęcia utrzymanego w prostych, spokojnych, deczko matowych tonach i nagle ni z tego ni z owego oślepia mnie żywioł fioletowego pasa szerokiej listy. Widzę, że krzywiące się stworzenie ma też fioletowy sweterek, więc na upartego można by to nazwać „zgraną” kolorystyką. Jestem uparta, ale nie w tą stronę.
Pole postu schlało się i wychodzi po za ramkę. To właśnie zapewniło Ci kolejny minus.

Nagłówek – 4/5
Zamieniam się w pytajnik. Czy jako nagłówek/ zdjęcie główne mam traktować tło bloga? A może napis w ramce? Nie, ja tu nie widzę nagłówka. Nawet dobrze, bo szablon wyglądałby debilnie z takim towarzystwem. Zdjęcia w tle całkiem niezłe są, ale ten napis źle znosi bliski kontakt z białą plamą w prawym górnym rogu, która notabene źle mi się kojarzy.

Treść – 5/10
Moja ulubiona część oceny. Zacznijmy przedstawienie postem zatytułowanym... o! „003.Czyto co się skończyło może wrócić?”. Autentyczny cytat z bloga, jak by co. Wiesz, SPACJA to taki podłużny klawisz w pierwszym szeregu na klawiaturze, a należy lekko na nią nacisnąć po każdej kropce i po każdym wyrazie, nawet takim jak „czy”.
Przeczytałam post. Zatrzymałam się w kilku miejscach, ale z tego wspólnie pośmiejemy się za chwilę.
Autorka pisze, że skończyła oglądać ostatnie dwa odcinki jakiegoś serialu i... No właśnie, w tym miejscu zmienia się tor rozmyślań i autorka wstawia swoją krótką biografię, kończąc ją następującym tekstem: „Więc pytanie do was -To co się skończyło jakiś czas temu już nigdy nie wróci??”. Ignoruję rozpoczynanie zdania w zakazany sposób i ignoruję niepotrzebne klepanie shift kiedy tak na prawdę należało walnąć SPACJĘ i to PO myślniku, a nie PRZED... A pytanie samo w sobie jest kretyńskie. Dziewczyno, powiedz mi, chodzisz ty do szkoły? Przez dziesięć miesięcy w roku, a potem masz wakacje, tak? Rok szkolny kończy się i zaczyna. Wychodzisz ze szkoły i wracasz do niej. Tym tokiem myślenia dochodzimy do odpowiedzi przeczącej - czyli to co się skończyło może wrócić. Inną rzeczą jest, jeśli pytasz o dany moment czy osobę, a o to się właśnie pytasz. Do cholery jasnej znasz odpowiedź równie dobrze jak ja, a w takim razie po co się pytasz?
Jak ci się skończył serial i masz zespół poaborcyjny, to z łaski swojej nie kombinuj jak koń pod górę z pustym wozem i znajdź sobie inną rozrywkę! Jeżeli już musisz dumać nad sensem życia, to przynajmniej znajdź inny sposób przekazu, a nie pisz tyci-tyci teorii na podstawie serialu o którym ponad połowa świata nie słyszała. Na filozofii można żyć, to udowodniło wielu ludzi, ale oni wszyscy zadawali pytania i odpowiadali na pytania z dziedzin które dotyczyły każdego, a nie wybranej grupy osób.
Dobra, przechodzimy do postu „009.Gwiazdki”. SPACJA.
Notka podzielona jest na dwie części, jedną z nich są refleksje autorki na temat Gwiazd i gwiazdek. Poniekąd zgadzam się z wyrażonymi tu poglądami. Zastanawiam się jednak, dlaczego żadna z tych refleksji nie powala mnie na kolana? Próbuję doszukać się jakiejś oryginalności w tym wszystkim, ale nie natrafiam nawet na najmniejszy ślad własnej twórczej inwencji. Kolejny raz robisz z siebie filozofa, który nie ma nic ciekawego do powiedzenia. Żegnam.

Ortografia i poprawność językowa – 3/10
Cytat: „Szczęśliwe i pięknie sie skończyło.” – szczęśliwie. Literówka. Się.
Cytat: „Mnie ogarną smutek” – ogarnął. Literówka.
Cytat: „Jak myślicie czy jeżeli coś już się skończy to nie może powrócić??” – brakuje mi przecinka przed „czy”.
Cytat: „Może dlatego, że sama w swoim życiu przeżyłam wiele końców śmierć dziadka” – tym razem zjadłaś dwukropek. Nieładnie.
Cytat: „przetrwały jeden sezon i zrobiła się o nichcisza” – SPACJA czuła się bardzo osamotniona i niechciana, więc spakowała manatki i poszła w pierony, mam rację? Nie pierwszy raz hamuję na złączonych wyrazach. Gdyby chodziło o robienie jamniczków z dwóch słów, to jeszcze mogę zrozumieć, bo czasami przy dodawaniu notki onet wykazuje się brakiem piątej klepki i zjada przerwy, ale Ty potrafisz robić ciągi trzech wyrazów, gdzie dwa oddzielone są kropką. To się nazywa talent. ANTY-talent.
Cytat: „Nie wiem dlaczego, ale ostatnio dużo zastanawiałam się o ludziach, którzy piszą blogi.” – zastanawiasz się o ludziach, ciekawe. „O ludziach” można myśleć, a zastanawiać można się nad ich zachowaniem, albo sposobem pisania...
Często rozpoczynasz zdania od „a więc”, „ale”, „i”. SPACJĘ, alt i shift omijasz szerokim łukiem, albo nie potrafisz w nie trafić.
Cytat: „Uwielbiam zalewając cieszyć się czasem z przyjaciółmi” – tak, to by tłumaczyło wiele, między innymi nie trafianie w klawisze czy przesuniętą ramkę tekstu. Po za tym, jesteś świadoma faktu, że podwójny pytajnik zamieni się w ruchomy obrazek tylko jeżeli poślesz go komuś przez gadu-gadu, prawda? Raz po raz obrywałam po oczach zdrobnieniami w stylu „nocia”, czy też stwierdzeniami typu „ikonki by me”- dziewczyno, pisz po polsku a nie po polskiemu. Łączenie angielskiego z mową ojczystą nie jest wcale takie cool jak ci się wydaje, okay?

Układ – 3/5
Szablon jest spoko, ale nie funkcjonuje najlepiej przy niektórych postach. Jak już wcześniej pisałam, tekst wychodzi po za ramkę. Układ sam w sobie nawet mi odpowiada, zdjęcie jest spoko, ale jako tło psuje cały efekt.

Temat – 2/5
Próbujesz filozofować. Próbujesz, ale tego nie robisz. Powielasz jedynie mądrości które wszyscy inni zdobyli wieki temu i dopasowujesz je do własnego schematu i stylu życia. Przy okazji zabawiasz się robieniem ikonek i innych tego typu bajerów. Cieszę się, że nie robisz ze swojego bloga chodzącej reklamy wszystkiego innego, tylko nie samej siebie. Mimo wszystko, wynudziłam się tutaj.

Czytelność, obrazki – 2/5
Posty są równie wyraźne jak tygrys w wysokiej trawie. Tło zawadza i utrudnia niepotrzebnie czytanie. Dopiero pod koniec przeglądania bloga zauważyłam, że masz licznik. Pijane ramki postów i szerokiej listy zmieniają swoje położenie w zależności od ilości komentarzy. Komentarze można przeliczać na promile...
Wszystko ładnie walca gra, póki nie zacznie się przeglądać szerokiej listy czy linków. Dobrze przynajmniej, że te w menu otwierają się wszystkie w tym samym oknie, ale jak doszłam do Twoich linków, to mnie krew zalała- nie dość, że z ramki z tekstem nagle zrobił się mały Quasimodo, to jeszcze zrobiłaś linki z tytułem „http://” z opisem destynacji obok. Pytam się: po co? Kto ci kazał?
No a poza tym czytania zdecydowanie nie umila brak SPACJI.
SPACJA SPACJA SPACJA ENTER.
Kończę tą ocenę i idę po coś na uspokojenie.

Suma – 25/60
Ocena – dostateczna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz