Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


czwartek, 4 czerwca 2009

(107) podmuch-cieplego-wiatru



podmuch-cieplego-wiatru.blog.onet.pl

Fumiko ijiri rozpocznie dziś religijnie...

Pierwsze wrażenie – 3/10
JEZUSIE, MATKO BOSKA I ANIOŁOWIE! Widzę... Widzę... PoKeMoNiAsTe PiSmO w BeLcE! Wezwijcie egzorcystę, fumiko cierpi.
Menu tak się rozpasło, że tytuły ramek wychodzą z siebie. Blog jest niby to zbudowany na trzech kolumnach, ale ograniczasz się do wykorzystywania dwóch, przy czym nagłówek i stopka bloga ucierpiały i teraz wszystko wygląda na zdrowo pogięte. Niezdrowo wręcz.
Kolorki są fajne, spokojne, zielonkawe... aż do menu, gdzie po oczach bije kijem bilardowym zupełnie niedopasowany trawiastozielony kolorek. Taki chwyt marketingowy? Wątpię, aczkolwiek wrażenia równie niezapomniane.
Napis w nagłówku jest duży, ale mimo to niezbyt czytelny. Co do belki... „PoDmuCh CiEpŁeGo wIaTrU”. Hmm, zaleciało mi pieczonym Pikachu i krzywo przyciętą trawą. Kurt, dawaj wódę, sama ten egzorcyzm odprawię...

Nagłówek – 2/5
Troszkę nie w linii z resztą bloga, jeżeli w zamiarze zdjęcie miało być wyśrodkowane. Chociaż to właściwie reszta bloga odstaje od normy, ale mniejsza o to. Skupmy się na napisie: „Podmuch Ciepłego Wiatru” – no i tu Ci się shift nie zacinał... „Żaden wiatr nie jest dobry dla okrętu, który nie zna portu swego przeznaczenia” – a to mi się podoba... Takiego powiązania jeszcze nie słyszałam. Szkoda tylko, że zdjęcie nie jest zbyt dopasowane - kolorystycznie jak najbardziej, ale nie tematycznie. Natomiast kolorki napisu i czcionka mnie powalają. Comic Sans jest czcionką, której trzeba umieć używać. Ty nie umiesz. Ten nagłówek nie jest dobrym przykładem zastosowania takiego pisma, pomijając już fakt, że miejscami ciężko jest się doczytać, bo tekst znika na tle zdjęcia.

Treść – 7/10
Notki są tylko cztery, a są krótkie więc przeczytam sobie wszystkie. „Pochmurnie” to pierwszy post na blogu, a w nim autorka postanawia napisać troszkę o sobie, w związku z czym przez osiem linijek nawija o tym, że jest jak pogoda. Każdy wie jaka jest pogoda, więc właściwie notka mogłaby się zakończyć na drugim zdaniu- „Jestem jak pogoda”- bo cała reszta jest niepotrzebna czytelnikowi, by mógł wykreować sobie obraz Twoich zmiennych nastrojów. W końcu okazuje się, że pierwszą notkę, w której chciałaś opisać siebie, tak na prawdę zdałaś nam sprawozdanie z tego, jaka pogoda panowała w ostatnich dniach. Od tego mamy prezenterkę w telewizji, wiesz?
W notce „Wawa” zamieszczony jest króciutki, poetyczny opis wycieczki do stolicy Polski. Nie zachwyca mnie to, ale doceniam wrażenie jakie wywarło na Tobie zwiedzanie tych wszystkich miejsc o których piszesz.
W kolejnym poście zamieszczasz swoje wiersze. Nie znam się na tym, choć lubię sobie poczytać jakieś sensowne rymy. Rym musi mieć rytm. Już w pierwszym wierszu tracę rytm.
„Koszmar nocy” i „Pustka” zaczynają się w ten sam sposób: otwierasz oczy. Trzeci wiersz też jest między innymi o patrzeniu. Wszystko utrzymane jest w ponurym stylu, a każdy wiersz zawiera kolejno elementy: patrzysz, następnie coś przybywa albo czegoś ubywa, a na końcu wschodzi słońce. Elementy są podzielone między zwrotkami, każdy wiersz ma trzy zwrotki... Piszesz schematycznie i powielasz ciągle jeden i ten sam wiersz. Podejrzewam, że jeszcze nie przeczytałaś,lub też nie napisałaś nawet tego wiersza, który tak usilnie kopiujesz. Dążysz ciągle do tego, próbując po drodze wszystkich możliwych wyjść. Nie ma w tym nic co by mi się podobało, przykro mi. Zamiast zawalać sobie archiwum, poczekaj aż kiedyś wreszcie uda ci się napisać tą idealną wersję Twojego wiersza, a to przeczytam z chęcią. Te podróbki nie przemawiają do mnie w żaden sposób.
Z ostatniego postu który przeczytałam wnioskuję, że jesteś pesymistką próbującą patrzeć na świat w realistyczny sposób. Zdradzę Ci pewną tajemnicę, która tak na prawdę nie jest żadną tajemnicą: chwile szczęścia kończą się pechem, a pech ma w zwyczaju wychodzić ludziom na dobre po jakimś czasie. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, po prostu. Po za tym zamiast użalać się nad tym, że kiedyś przestaniesz dostawać dobre oceny, ciesz się z tego, że teraz je dostajesz.
Przyjemnie się to czyta, nie jest nudno, ale w kilku miejscach niepotrzebnie się rozpisujesz, jak na przykład w tej pierwszej notce. Nie znalazłam prawie żadnych błędów logicznych czy stylistycznych w Twoich postach.

Ortografia i poprawność językowa – 8/10
Upośledzone fizycznie literki ę występuje miejscami... ale więcej demonów nie widzę. Zdradzasz lekkie uzależnienie od potrójnych kropek, ale to jest uleczalne. Tymi PoKeMoNaMi w belce położyłaś mnie na deskach i skopałaś moją psychikę. Z łaski swojej zrób z tym porządek w najbliższym czasie. Moje zwłoki możesz spakować do worka i rzucić z mostu w San Francisco.

Układ – 3/5
Nie mogę Ci wybaczyć pokrzywienia bloga. W ramce „menu” masz link do notatki o Tobie, więc po co jeszcze dodawać kolejną ramkę w której opisujesz siebie? Prócz tego, jest jeszcze jeden problem: tło. Chodzi mi o te kolumny- tekst w menu trochę wystaje i nie wygląda to ładnie.
Na początku przeglądałam bloga w Mozilli Firefox, po czym raz otworzyłam sobie go w IE. Miałam ochotę wziąć Nico (laptop) w łapki, zanieść go do ogródka i przejechać po nim kilka razy moją kosiarką. Nie żeby miało mi to jakoś pomóc, ale może TrAwA w belce trochę by się wyrównała... a może i nie. Tak czy siak, blog jest pogięty, w Mozilli to wszyscy widzą, ale w IE dochodzi dodatkowo efekt ciemniejszego tła bloga z jaśniejszym tłem dookoła i to po prostu prosi się o pomstę do nieba. Tym bardziej, że żaden z tych kolorów nie dogaduje się z kolorem tytułów ramek. Gdzie jest Kurt z moją wódą? Eh, święconą oczywiście.

Temat – 3/5
Przeważa pamiętnik, ale jest też trochę własnej twórczości. Nie piszesz wybitnie ciekawie, za to wszystko przechodzi mi gładko przed oczami łącznie z tymi wierszami. Czasem niepotrzebnie się martwisz, czasem niepotrzebnie rozpisujesz, w końcu jednak wszystko ładnie i zgrabnie ujmujesz.
Rada- pisz dłużej, ciekawiej i pisz.
Docenił ktoś rymy? Specjalnie pisałam prozą... Tia, nawet fumiko ponosi czasami... nigdy więcej tego nie zrobię, obiecuję.

Czytelność i obrazki –3/5
Chcę zabić tło tytułów ramek. Ono kompletnie zaburza kolorystykę bloga.
Chcę zabić czcionkę w nagłówku – przeczytanie tego co tam jest napisane to wyższa szkoła jazdy.
ChCę ZaBiĆ tRaWkĘ w BeLeCzCe. Bo TaK. mAm AlErGiĘ.
Po za tym nie mam się za bardzo czego czepiać, a to jest zdecydowany plus.

Suma – 29/60
Ocena – dostateczna

Coś mało śmieszna, krótka i nudna mi ta ocena wyszła. To dlatego, że mój wen stracił przytomność po zobaczeniu belki. Alergia wena ma trochę agresywniejszą formę niż moja. Idę po chusteczki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz