Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


piątek, 5 czerwca 2009

(111) hiromi-chan



Fumiko ijiri dobiera się do spódniczki hiromi-chan.blog.onet.pl
A co!

Pierwsze wrażenie – 6/10
Woah, japoński tytuł. Fumiko podskakuje ze szczęścia na krześle. Napis w belce to oczywiście jest fragmentem tekstu piosenki z anime, w tym przypadku Katekyo Hitman Reborn, nie mylę się? „Porozmawiajmy o wartościowym śnie, uspokójmy niespokojne serca”, czy jakoś tak. Ładne, ale nie bardzo ładne. Nie chciało mi się szukać tłumaczenia, a moja znajomość japońskiego ogranicza się do pisania hiraganą i złożenia kilku sensownych form przedstawiania się, tak więc o pomoc z tłumaczeniem zgłosiłam się do mojej szanownej koleżanki, która postanowiła zostać nauczycielką tego jakże cudownego języka. Jej tłumaczenia są w 90% poprawne, więc będę się stosować do tej wersji napisu z belki. Notabene, co ma napis wspólnego z blogiem, po za faktem, że jest spisany z utworu skomponowanego na rzecz anime? Nie wszyscy są fanami KHR i nie wszyscy którzy czytają mangę widzieli również anime. Zastanawiam się jakie są szanse, żeby ktokolwiek skojarzył napis z anime. Nie znam tez wielu fanów mangi/anime, którzy w wolnym czasie uczą się japońskiego, więc zastanawiam się również, komu tak na prawdę będzie się chciało szukać tłumaczenia tego tekstu? A, jeszcze jedno - przesadziłaś z kropeczkami.
Za to podobają mi się ramki naokoło bloga. Będę się nimi zachwycać.

Nagłówek – 4/5
Nagłówek własnej roboty jak widzę. Jestem pod wrażeniem.
Przyglądam się uważniej napisom i dostrzegam pewne minusy- podpis rozmazany, a napis Hiromi-chan zlewa się z tłem miejscami, co utrudnia czytanie, ale właściwie to każdy z IQ powyżej dwudziestu punktów powinien się połapać co tam jest napisane.Graficznie rzecz biorąc, to przydałoby się trochę więcej bluru na brzegach. W przeciwieństwie do avatara, nagłówek nie jest obrazkiem pozbawionym tła, więc nie musiałaś żałować bluru żeby to jakoś wyglądało. Nie jestem też pewna jaki efekt chciałaś osiągnąć wycinając obrazek z mangi i wklejając go na rozmazaną białą plamę. Podejmując się takich działań ma się najczęściej na myśli następujące efekty: „wbicie” obrazka w tło, „wybicie” obrazka z tła, lub nadanie mu jakiejś dynamiki. Chwilowo pomijam fakt kiepskiej jakości brzegów niezidentyfikowanej, białej plamy w tle, ale chyba nie osiągnęłaś zamierzonego efektu, bo nie odnoszę wrażenia, żeby obrazek był wbity w tło/ wybijał tło/ przyleciał nie wiadomo skąd z prędkością światła i został.
W kwestii gwiazdek: zależnie od zamierzonego efektu całej reszty, gwiazdki powinny być rozmieszczone jedynie na tle lub obrazku, ale nie na obu elementach, bo to dosłownie demoluje każdy efekt.
Prawie z innej beczki: podoba mi się obrazek. Podoba mi się również, że udało ci się zgrać linie brzegowe z liniami brzegowymi pozostałych ramek – ludzie często mają z tym problem, ale tu mile się zaskoczyłam!

Treść – 5/10
Nie ma się za bardzo na czym znęcać, bo tylko jeden post... No ale dajemy z tym koksem.
Pierwsza i jedyna do tej pory notka na tym blogu zatytułowana jest „K-On!”, ale tego dowiaduję się dopiero po zerknięciu w szeroką listę. Na blogu odnajduję jedynie datę. Problem jest tego kalibru, że na górze masz uniwersalną z tekstami pisanymi tłustym drukiem i te właśnie teksty pomyliłam na początku z tytułem.
Patrzę się po notce i ogarnia mnie smutek – piszesz dużą czcionką i piszesz krótko. Lubie czytać dłuższe rzeczy, szczególnie jeżeli tematyką jest anime/manga/Japonia/cokolwiek w ten deseń.
Cytat: „K-On! to najnowsza z produkcji Key'a.” – o czym mowa? Domyślam się, że chodzi o mangę, ale to zdanie jest wybrakowane. W dalszej części notki czytam, że chodzi o coś z muzyką i w końcu na dwa zdania przed końcem notki odnajduję słowo „seria”. Wcześniejsze zdanie zawiera nazwę „anime”, ale tego nie traktuję jako wyjaśnienie, bo anime nie może być „najnowsza”. Trochę by się tu gramatyka nie zgadzała.
Cytat: „Kreska od razu mnie urzekła - jest świetna.” – to jest jedyne zdanie na temat ‘kreski’. Nie dość, że nie wszyscy wiedzą o czym piszesz, to jeszcze zachwycasz się kreskami? Można się w tym pogubić. Post jest króciutki, więc przynajmniej na temat kreski mogłabyś się rozpisać. Mówisz, że jest świetna, ale inni może mieliby nieco zróżnicowane pojęcie na temat tego, co jest świetną kreską? ‘Kreska’ to styl mangaki/animatora, a są tysiące takich osób i jeszcze więcej stylów. Dobrze przynajmniej, że na końcu notki zamieszczasz klip z anime, w przeciwnym razie takie zdanie mogłoby doprowadzić do kilku nieporozumień, a Twój blog zajmuje się informowaniem ludzi o rzeczach, więc takie nieporozumienia chyba nie są Ci na rękę. O, poznęcam się jeszcze trochę nad faktem dostarczania informacji. Blog niby poświęcony anime, a coś mało tych informacji o anime na nim masz. Pierwszy post na blogu to ewidentnie recenzja i ewidentnie dostałabyś tróję, gdybyś oddała takiego pokurcza do oceny na polskim. Wiem, onet to nie szkoła, ale jak myślisz, dlaczego są takie a nie inne wytyczne dla pisania recenzji na polskim? Bo nauczyciele, to też ludzie. Lubią sobie poczytać, tak jak każdy inny. Lubią być informowani o tym, co interesuje innych tak bardzo, że zrobią wszystko by inni się o tym dowiedzieli. W tym poście dociera do mnie, że anime jest, cytuję: świetne, boskie, cud-miód, niczego sobie, bez wad, majstersztyk, wciągające. Krótko opisujesz bohaterów, ale w samą akcję za bardzo nie wkraczasz.
Cytat: „Od beztroskiej Yui do wstydliwej Mio” – powiedz mi, jakie typy ludzi są klasyfikowane między „beztroski” i „wstydliwy”? Na kórym miejscu jest „zły” i jak daleko mu do „dobry”? Opis postaci w sposób, który zaserwowałas wcale nie objaśnia mi, jakie jeszcze charaktery przedstawiane są w anime, a już na pewno nie udało Ci się dobrze opisać tych dwóch osób.
Cytat: „Seria opowiada o czterech, a od 8 odcinka pięciu uczennicach” – to się nazywa spoiler. Skiepściłaś sprawę, koleżanko.

Ortografia i poprawność językowa – 5/10
Cytat: „Avatar nie posiada tła. Więc na waszych blogach będzie wyglądał cacy.” – przecinek, a nie kropka. Choćby tylko dlatego, że zdania nie zaczy na się od „więc”, ale tak na prawdę z przecinkiem oba zdania miałyby więcej sensu. Stałyby się wtedy jedną, spójną całością, a do tego właśnie dążą wszystkie zdania od chwili gdy ich pierwsza literka zostanie postawiona. Spełnij marzenia zdań klikając na przecinek, a nie kropkę. W ten sposób oszczędzisz shift, a dzięki temu niemal co drugie zdanie stanie się szczęśliwsze.
Cytat: „Miło było by gdybyście wklejali go do siebie. Ale nie z powodu podwyższenia sobie statystyki” – PRZECINEK, A NIE KROPKA.
Cytat: „Postaci są bardzo zróżnicowane.” – niepoprawna forma, powinno być „postacie”. „Postaci” mówisz, jeżeli jest coś co do tych postaci należy. Zapomniałam który to przypadek był, wikipedia odmawia współpracy, internet mi całkowicie zaraz padnie, tak to Twoja wina, haha, żartuję, ale co do odmiany wyrazu mam rację. No i koniec klopka. Mam na myśli mianownik. Tak, powinnaś była użyć mianownika (odpowiada na pytania ‘kto?’,’co?’), a nie dopełniacza (‘komu?’,’czemu?’ bodajże... Jak ja nie lubię gramatycznego działu wikipedii, to badziewie jest tak zacofane pod względem najprostszych stwierdzeń! Zero tolerancji dla osób przeciętnych inaczej).
Cytat: „Od beztroskiej Yui do wstydliwej Mio która jest moją ulubienicą.” – bardzo nie lubisz tych przecinków, prawda?
Cytat: „Coś co zauważyłam oglądając anime” – prawda...
Cytat: „Te anime” – a nie czasem ’to’ anime? ‘Te’ byłoby do liczby mnogiej, gdyby słowo ‘anime’ odmieniało się przez takie bajery, ale niestety słowo to jest podpierniczone nie wiadomo skąd, co skutkowało w drobnym upośledzeniu na tle gramatycznym w wielu językach. To oznacza zero odmian w liczbach, niezależnie jakich liczb używasz. Zero. Rei.

Układ – 3/5
Nagłówek już obgadany. Reszta? Dwie kolumny, w tym dwie uniwersalne dla zmylenia czytelnika, który szukałby tytułu notki. Do tego także statystyka na samym szczycie menu. Za każdym razem gdy widzę tak umiejscowioną statystykę, czuję się, jakbym nie była do końca sobą, tylko kimś innym – kimś zdecydowanie mniej bezpiecznym dla otoczenia.
Tekst w ramce z linkami mógłby się znajdować po prawej stronie, tak jak reszta menu.
Bolg jest bardzo młody, dlatego nie było możliwości większego rozbudowania go (dodania kategorii linków, podkategorii, czytelnych tytułu do postów...), rozumiem to. Tak się jednak składa, że jak się zgłasza do oceny, to fajnie jest mieć czym się pochwalić, prawda? Nie za bardzo masz się czym pochwalić na chwilę obecną.

Temat – 2/5
Blog poświęcony mandze i anime. Nie wiem ile takich na onecie jest, nie poruszam się w tych kategoriach. Wiem natomiast czego oczekiwałabym od takiego bloga i tu czeka mnie lekkie rozczarowanie. Spodziewałabym się więcej treści i informacji. To, że jakieś anime jest super, to mogę sama ocenić, nie musisz tego robić za mnie. Wolałabym natomiast poczytać sobie trochę więcej to tych świetnych kreskach, charakterach i może trochę faktów wziętych z życia twórców anime.

Czytelność, obrazki – 2/5
Ponownie: nagłówek już obgadany, ale nie obgadany jest avatar i obrazek nad działem o autorce. Ten sam niewiadomy efekt, aczkolwiek w mniejszej formie wygląda już jakby ktoś wydarł kawałek tła, a pod spodem znajdował się obrazek- czyli efekt „wybicia”. Teraz pojmuję jaki blues jest grany z tą trudną w identyfikacji, białą, rozmazaną plamą za obrazkami. Przewijam bloga na górę, patrzę na nagłówek... Nie, tu ten efekt jeszcze nie dotarł.
Czcionki nie zachwycają pomysłowością, tak jak kolorystyka nie zachwyca oryginalnością. Oh, pardon, oryginalność jest w kolorze tekstu po najechaniu myszką na link. Jest pewna subtelna, delikatna różnica między fioletowym/morskim i błękitnym. Nie przekonasz mnie, że nie mogłaś dopasować koloru ze zbioru onetu.

Suma - 29/60
Ocena – dostateczna

Hej, mam talent do dostatecznych. Yay.
Czuję się w obowiązku wyjaśnienia faktu równo opadającej jakości i długości ocen – przestałam je pisać nocami. To była taka desperacka próba zaczerpnięcia choć odrobiny snu. Nie pomogło. Bezsenność jest jak Jim Carrey i filmy w których występuje – rzadko oszałamiająco dobre, ale mimo to nieśmiertelne.
Kiepskie porównanie.
Zostanę pesymistką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz