Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


poniedziałek, 22 czerwca 2009

(149) pociag-niedoabsurdu



www.pociag-niedoabsurdu.blog.onet.pl

Ocenia szef, tego zdegenerowanego do granic możliwości gangu: Meeira.

No i masz. Wena powróciła, więc zamierzam przejechać się pociągiem nie do absurdu. Miejmy nadzieję, że w końcowej fazie nie będę zmuszona skrępować się i położyć na torach.

Pierwsze wrażenie: 6/10
Nie ukrywajmy, wrażenie jest średnie, ale dość nowoczesne. Przynajmniej szablon różni się od tych wszystkich oklepanych, do przesady wyrównanych tworów ludzkiej wyobraźni. Szczerze mówiąc, nie spodziewam się, że olśnisz mnie, bo w sumie, czego można się spodziewać po kimś, kto w centralnym miejscu bloga umieszcza pół nagą dziewoję na tle zdezelowanego auta? Bez urazy, ale nie kojarzy mi się to zbyt dobrze. Tym bardziej, że ma twarz pijanego transwestyty na kuracji hormonalnej, a o takowych coś wiem, zwłaszcza po ostatnim koncercie. Już wracam, bo chyba przejechałam swój przystanek i znalazłam się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze. Z resztą, gdzie ten tytułowy pociąg? Rozumiem przenośnię, nie żebym była ograniczona, ale skoro można zrobić słowną przenośnię, to czemu nie obrazkową? Skoro już oscylujemy w tym temacie transportu i lokomocji, a co za tym idzie adresu, muszę przyznać, że mi się podoba. Jest dwuznaczny, ciekawy i na swój sposób intrygujący. Nawet się wysiliłam i zrozumiałam, czemu jest tylko jeden myślnik, skoryguj mnie jeżeli się mylę, że NIEDOABSURDU, to nic innego jak nazwa dla pojazdu, dlatego pisana razem. Doszłam właśnie do wniosku, że prowadzę bardzo chaotyczny wywód i czas mi się chyba ustatkować. Spróbujmy.
Miejscami czcionka jest naprawdę bezlitosna, a mój przemęczony wzrok odmawia posłuszeństwa i nie ma szans, na jakąkolwiek chęć odczytywania tekstu z lupą. Za to zestaw kolorów mi się podoba. Zieleń nie tłucze mnie jaskrawością, wręcz przeciwnie, bo jest odpowiednio złagodzona i świetnie komponuje się z czernią. Co więcej? Przeszkadza mi wielki podpis. Być może się mylę, ale chyba wszyscy wiedzą, że jesteś jedyną autorką bloga i nie potrzeba tego za każdym razem szczególnie manifestować? Muszę też przyznać, że belka jest nawet oryginalna, trochę zaskakująca, ale do mnie nie przemawia. Zarzucisz mi zapewne staroświeckość, ale na litość, czemu z małych liter? Nie poczułam się też szczególnie zachęcona do treści, bo jak głosisz: "nie przeszkadzać". Bardziej mi to podjeżdża opisem gg, tudzież innego śpiewającego, męczącego ustrojstwa ( czyt. komunikatora), ale niech Ci będzie. Tragedii nie ma, opatrzność boska nade mną czuwa.

Nagłówek: 2/5
Tak jak wspominałam wyżej, pijany transwestyta, tudzież dziewoja po kilku nieudanych próbach gwałtu w słoneczny dzień z szatańsko zielonym parasolem na tle zardzewiałego auta o przerażających oczodołach, to mało szczęśliwa opcja dla bloga o adresie "pociag-niedoabsurdu", pisanego przez pierestrojkę. To szlachetne z Twojej strony, że utożsamiasz się z czymś ( bo nie wiem jak to określić), co chociażby pozornie ( w moim mniemaniu) przyczyniło się do upadku ZSRR, ale żadnych szczególnych powiązań nie widzę. Podoba mi się natomiast pomysł urwanego kadru, bo prawdę powiedziawszy główne zdjęcie obszarpane z boku, to właśnie mi na myśl przywodzi. Za krytyka sztuki się nie mam i już chyba mieć nie będę. Być może zdjęcie przedstawia jakąś zawikłaną metaforykę, jakieś ukryte przesłanie i egzystujące osobno wyraża jakieś rewelacyjne wartości. Jednakże w połączeniu z tym wszystkim, mianowicie z blogiem dziewiętnastolatki uzależnionej od intelektualnych orgazmów komponuje się to średnio szczęśliwie. Takie moje zdanie. Zatem ku głasnosti i uskorienia, przechodzę do treści.

Treść: 10/10
Proszę Państwa, oto nadchodzi nowe wydanie, słynnej książki: "Przebudowa i nowe myślenie dla naszego kraju i dla całego świata". Jeżeli ktoś wie, o co mi chodzi. Jeżeli nie wie, to kręcąc się po klimatach "gazowego" kraju z Uralem, niech poszuka informacji o słynnym Gorbaczowie. Mówiąc językiem zblazowanej młodzieży: totalnie odjechane w kosmos, absurdalne pieprzenie, ale po kolei; poczytamy sobie czerwcowe wpisy.
"mentalne dorabianie. autopsychoterapia w toku."
Znów z małych liter. Moja konserwatywna dusza drze się i krzyczy o pomstę do nieba. Jaki masz w tym cel, stosując specjalnie ( nie żeby przypadkiem) takie zabiegi? Do dalszej części postu absolutnie żadnych zastrzeżeń. Słowotwórstwo jest w Twoim wykonaniu, mówiąc zarozumiale i dosyć pobieżnie genialne. Masz świadomość tego, co piszesz, chociaż to wszystko zalatuje Gombrowiczem i Mrożkiem. Absolutny chaos, czeluść bezdenna, a tak skrupulatnie uporządkowana, że słów mi braknie. Tego szukałam; na to czekałam! Ktoś wreszcie powalił mnie na kolana swoimi przemyśleniami i refleksją. Naśladując dość infantylnie Yzmę: wybornie, wybornie, wybornie! Ludzie czytajcie. I dorabiajcie się intelektualnie. Jak to mówią, nie można ufać rodzicom, trzeba się zrobić samemu. Powiecie zapewne, że to zdanie, w tym miejscu, jest płytkie jak kałuża na Saharze, a więc żadnej głębi, ale wierzcie mi pozory mylą! W gruncie rzeczy sami pracujemy, na to, kim będziemy i potrzeba wiele wewnętrznej siły, żeby nie poddać się otaczającym nas wpływom. Ot i mądrość moja, dzisiaj serwowana. Dążmy do ideałów. Niech to! Zachwyciłaś mnie bezgranicznie!
"żałosnej sieczki mózgowej o bardzo brzydkim zapachu charakterystyka krótka."
Sam tytuł już jest rewelacyjnym przykładem na Twoje panowanie nad językiem polskim. FAK! Złamałam sobie paznokcia u nogi zaciskając stopy na plastikowych kapciuchach! Powstrzymać się nie mogę, zacytować muszę:
"Jak wszyscy wiemy, Absolut wyposażył naszą małą, swojską drobinkę Ziemię w jednostki twórcze. Takie, które same myślą. Same próbują malować sobie alternatywne rzeczywistości, same próbują tłumaczyć niewytłumaczalne. A potem to, co niematerialnie rośnie im w głowie, zamieniają w materię. Tak właśnie rodziły się malowidła w jaskiniach Lascaux, apokryfy i 'Księgi Objawione'. Tak również powstaje literatura. Jednostki twórcze są wspaniałym prezentem od Absolutu."
Z ręką na sercu, bez krzyżowania paluchów, jesteś wybitną jednostką twórczą. Prezentem dla mnie od Absolutu. Nie mam słów, żeby wyrazić moje podziękowanie dla Niego.
"To nie tylko gorsze od kradzieży telewizora. Jak dla mnie, kanibalizm jest przy tym jak czekolada przy gównie."
Spójrzcie ludzie omamieni bezmyślnością, ile świadomości żyje w tej dziewczynie! Powiedz mi, zatem: jak myślisz? Czemu Absolut dopuścił ewentualność funkcjonowania takich, żenujących, pożałowania godnych istot wśród jednostek twórczych i tych nie-twórczych, powołanych do przyziemnych zadań? Co nimi kieruje? Mogę jedynie przypuszczać, że tak jak mówisz, zazdrość, kompleksy.

Przeczytałam jeszcze kilka innych postów. Są absolutnie intrygujące, porażające i zadziwiające. Sumując jesteś humanistyczną jednostką twórczą, która mówiąc kolokwialnie dała mi dzisiaj po ryju i uświadomiła o istnieniu innych, wyższych wartości. Jestem potrzaskana.

Ortografia i poprawność językowa: 10/10
Świadoma inwersja słów w zdaniach, zdania zawikłane i skomplikowane w swej budowie, jednakże niepozbawione sensu. Lśniące przecineczki klaszczące w dłonie, bo są na swoich miejscach, dowartościowane kropeczki i ogonki każdego słowa wyją w uciesze. Rozbudowane słownictwo, słowotwórstwo mieszane z wulgaryzmami. Celowe zabiegi stylistyczne, takie jak np. powtórzenia, przekształcenia, dają mi obraz świadomej polonistycznie jednostki. Poezja pisana prozą. Zacytuję:
"Kręcę piruety chorej rozkoszy w środku. Oddycham dymem, który ma zdezynfekować mi mózg. Taki detergent do brudnych myśli. Przereklamowany." O czym koleżanka mówi? W życiu byście nie odgadli, że o papierosach, a w istocie tak właśnie jest, wersja 'slim'. Jestem pod MONSTRUALNYM wrażeniem.

Układ: 4/5
Poprawny. Nawet bardzo. Jestem tak oszołomiona, że z trudem przyjdzie mi dokończenie tejże oceny. Jest archiwum, na podstronach umieściłaś coś o sobie, linki. Wszystko ma swoje miejsce, należycie i schludnie. Tylko chyba to archiwum przeniosłabym nad dziewoję. Tak dla picu, kierując się durną ( choć może nie do końca ) zachcianką.

Temat: 5/5
O nareszcie! Felietony, refleksje w tak fantastycznej, nadzwyczajnej i niebanalnej formie. Jesteś chyba pierwszą, która w tak cudowny sposób wykorzystała temat! Mówisz i myślisz o sobie, piszesz to w wykwintny sposób, a przekaz mnie po prostu rozbraja. Gratuluję.

Czytelność, obrazki: 2/5
Prawda to, przeczytać większość mogę, bo jest biało na czarnym, tudzież zielono na czarnym. Jednak w niektórych momentach litery są stanowczo za małe. Jedyny obrazek, jaki widziałam to uniwersalna z lewej strony. Mówiłam już, że wcale mi się nie podoba, ale to tylko moje skromne, nic nieznaczące zdanie wśród zdań innych jednostek.

Dodatkowe punkty: 10/10
Pierwszy raz w stu procentach całkowicie zasłużone punkty ode mnie. Po prostu rozmaśliłaś mnie, dałaś do myślenia, zachwyciłaś. Te punkty trzymam właśnie na taką okazję. Taki as z rękawa Ciotki Meei. Dziękuję za uwagę i proszę o wyrozumiałość dla mojego pokręconego gustu.

Punkty: 49/60
Ocena: bardzo dobra!

Na celującą ode mnie chyba jeszcze poczekacie. Kładę się na torach!
W pozytywnym tych słów znaczeniu rzecz jasna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz