Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


czwartek, 25 czerwca 2009

(163) permanentny-usmiech



www.permanentny-usmiech.blog.onet.pl


Dziś debiutuje Burlesque, witając się uprzejmie. A wstępne rozwodzenia zaczną się zapewne po debiucie. Coby nie popsuć wrażenia już na samym początku.


Pierwsze wrażenie: 5/10
Debiutanckim mięskiem, rzuconym dziś na rożen, będzie permanentnie uśmiechnięta Słomka amatorka. Adres może nie jest jakoś specjalnie wyrafinowany, ale budzi bardzo pozytywne skojarzenia. Oczekuję optymistycznie nastawionego do świata (chociaż małoletniego) dziewczęcia, które ma w głowie coś więcej, niż garść trocin. Wchodzę – i druciki w moim mózgu zaczynają zgrzytać. Czerwonousta diva z nagłówka raczej nie wygląda na taką, co by miała rozgrzewać uśmiechem, co to za dysonans?
Belka, pomijając na razie przesłanie, z błędem interpunkcyjnym. ‘Niezadowolenie z siebie (stąd wywalasz przecinek) to podstawa każdego prawdziwego talentu.’ Nooo, ale mi się trafiło… Burlesque rozpocznie wywody filozoficzne już przy pierwszej ocenie, jaką Ty mi opinię wyrobisz, dziewczyno.
Naturalnie, ze zdaniem tym (zakładam, że Twoim autorskim – nie ma cudzysłowu) nie zgadzam się kompletnie. Śmierdzi radykalizmem, wiesz? Być może Trent Reznor (niewtajemniczonym polecam na przykład TO) czerpie rzeczywiście inspiracje ze swoich egzystencjalnych ran, ale podejrzewam, że podstawą talentu znamienitej większości osób genialnych (bynajmniej tych, które ja uważam za genialne) są kąpiele w skrajnym egocentryzmie i otwarty mózg.
Ach, chyba że masz na myśli ciągłe przekraczanie własnych granic? Niezadowolenie z tworzonych potworów? Ale to i tak nie jest dla mnie meritum Talentu.
Dobrze, zaspokoiłam swoją chuć na analityczny nonsens. Możemy iść dalej.
Belka z adresem gryzie się aż krew leci i strzępy skóry. Niedobrze. Zmieniłaś światopogląd gdzieś po drodze, czy w adresie zawiera się ironia?
Niemniej jednak, diva jest całkiem przyjemna. Estetycznie wszystko raczej współgra, nie mam odruchów wymiotnych. Tylko ta czcionka… Times New Roman jakoś nie jest w stanie sprostać wygórowanym wymogom mojego narządu wzroku.
Zastanawia mnie Twój nick. Miał się rymować? Bo chyba nie wyszło… A jeśli już przy tym jesteśmy, nie będę sobą, jeżeli nie wypowiem się na temat Twojej autoprezentacji. Nie jest tego specjalnie dużo. Zacytuję w całości.
‘Słomka równa się Agacik. Innymi słowy nazywam się Agata i mam 12 lat. Mój charakter? Hm. Kompletnie nie umiem opisać swojego charakteru. W tym wieku dopiero się on kształtuje, dopiero poznaje [ogonek przy ‘e’] siebie, przeżywam równe [literówka] przygody, to wszystko sprawia, że dopiero ten charakter buduje się. Cóż, na pewno jakieś cechy charakteru posiadam, jednak byłyby one zbyt banalne, by napisać je tutaj. No co? „Ciepła, mądra, utalentowana.” Każdy taki jest [dyskutowałabym], i każdy od tego zaczynał. Tak jest i w moim przypadku. Wybaczcie, lecz nic sensownego tutaj nie napiszę. W głowie na pewno mam opis swojego charakteru, lecz jest zbyt prosty, typowy, zwyczajny, nijaki. Wielkie sorry, może za kilka lat.’
Droga Słomko, myślę, że bardzo by Ci się przydał przyspieszony kurs PR-u. Oczywiście, to pozytywne, że jesteś świadoma tego, iż stoisz gdzieś tam na początki drogi do odkrycia Siebie, ale uwierz, rozwodząc się o tym na pół strony w Wordzie (no, dobra, jedną szóstą), nie robisz dobrego wrażenia. Widzisz, reklamujesz swoje mieszkanie w Sieci. Naprawdę nie chodzi tu o to, JAKA jesteś, tylko JAK to napiszesz, jak przedstawisz. Ta ramka jest zdecydowanie do przeredagowania.


Nagłówek: 3/5

Jak pisałam, sceptyczna diva prezentuje się całkiem-całkiem… ale nie do końca. Tak, jestem za, a nawet przeciw, jak mawiał nasz drogi były prezydent. Bo kolor jej ust jest zdecydowanie interesujący, ale gdyby zetrzeć szminkę i zdjąć okulary, byłaby nieładna. I za wysoki ten obrazek. Ciachnęłabym go od trochę od góry i sporo od dołu, trudno, poświęcisz pasek, ale podniesiesz walory estetyczne.
Napisu w nagłówku nie ma. Ale to zupełnie nie szkodzi.


Treść: 5/10
Jak tylko weszłam do Ciebie, rzucił mi się w oczy wiersz. I od niego właśnie zacznę.
‘Pocieszycielka’
Pamiętam, że masz 12 lat. Postaram się być delikatna.
Przede wszystkim, czy jesteś homo- lub biseksualna? To nie jest absolutnie szydercze pytanie. Chcę się tylko upewnić. Bo widzisz, nie mam pewności, czy świadomie stosujesz niektóre słowa. ‘Moja kochanica’? Tak powie kochanek o kochance, nie dziewczyna o kochanej przyjaciółce. Podobnie jest ze słówkiem ‘luba’, które niepotrzebnie odmieniasz. Nie spotkałam się nigdy z czymś takim, jak ‘moja lubo’.
Kolejna sprawa. Przyjrzyj się tym wersom ze swojego wiersza:
‘Kumpela od serca.’, ‘Zawsze dołoży.’ (o pieniądzach)
‘Świeci, jak gwiazda na niebie,/Świeci, jak najpiękniejszy brylant.’
Czy wyczuwasz zgrzyty pomiędzy pierwszą a drugą linijką? Łamiesz zasadę decorum, to razi, gdy mieszasz potoczny styl z podniosłym. Chyba, że robisz to świadomie, bawiąc się słowem i pisząc groteskę. U Ciebie absolutnie nie widzę tej świadomości.
Ach, i jeszcze chciałam Ci powiedzieć… Ja pamiętam, jak to jest – być dwunastoletnią amatorką słowa pisanego. I poradzę Ci coś, żebyś nie musiała się potem wstydzić za swoje ‘dzieła’ tak, jak ja się wstydziłam. Porzuć to patetyzowanie. Jest infantylne strasznie. I wywołuje jakiś niesmak, jeżeli występuje w nie-stylizowanych utworach współczesnych.
Ach, tutaj to same wiersze. W porządku. Przeczytam wszystkie i wypowiem się ogólnie, a szerzej przeanalizuję jeszcze jeden.
‘Karuzelowy poprawiacz humoru’
Ha, już sam tytuł poprawił mi humor! Czuję przez fioletowe paznokcie (kupiłam sobie wczoraj genialny, żarówiasty lakier!), że to będzie dobry wiersz.
Przyjemny. Dwa powtórzenia, poza tym stylistycznie w porządku. I jakoś na mnie oddziałuje, wiesz?
Przeczytałam wszystko. Trudno mi Cię ocenić. To, co piszesz, zdecydowanie nie jest wybitne. Ale widać w tym Ciebie, widać mądrą, refleksyjną dziewczynkę z dużym potencjałem.
Ramka ‘o mnie’ jest do wymiany. Ale masz rację – dopiero się kształtujesz. I po tym, co przeczytałam myślę, że wykształtujesz się w bardzo ładny sposób.


Ortografia i poprawność językowa: 7/10
Błędów ortograficznych nie ma, albo na mój wzrok padła nagła ślepota, gdy jechał po wypaczonych słowach. Czasem zbyt dużo przecinków. Przecinek nie musi kończyć każdego wersu.
Zauważyłam tylko jeden błąd logiczny:
‘Leżąc na kocu,
W upalny dzień,
Podchodzi do Ciebie pewna postać’
Postać nie może podchodzić, leżąc. Ale – jakby nie było – jest to dowód na to, że stosujesz urozmaiconą składnię. Dowód koślawy, ale zawsze.
Poza tym nie musisz - a nawet nie powinnaś - w wierszach zaimków zwrotnych pisać wielką literą. Taka forma to tylko w listach, meilach i ocenach blogowych. No, i te nieszczęsne, patetyczne słowa… Cała reszta bardziej na plus. Stosunkowo bogate słownictwo. Zdarzają się dość ciekawe zestawienia słowne. Trzymam kciuki na ‘za kilka lat’.


Układ: 3/5
Jest bardzo schludnie, ale coś mi nie gra. I nie chodzi nawet o czcionkę. Niedobrze wyglądają wiersze przesunięte do prawej strony przy tak dużym polu na posty. Spróbowałabym wypośrodkować. Myślę, że byłoby o wiele lepiej.


Temat: 4/5
Kategoria: ‘jeden worek’. Chyba lepiej by było włączyć ‘poezję’ czy ‘wiersze’ – jest taka.
Założyłaś bloga z własnymi tworami lirycznymi i w pełni trzymasz się założenia – nie mam żadnych zastrzeżeń. Nie czułabym się dobrze, dając Ci tu maksymalną liczbę punktów dlatego, bo zaczarowana nie zostałam. Ale nie jest źle.


Czytelność, obrazki: 4/5
Ładnie, schludnie, przejrzyście, ale – jak już wspominałam – przycięłabym zdjęcie czerwonej divy.


Póki co, punktów dodatkowych nie będzie. Ale czuję, że za kilka lat mogłabym Ci dać całą dyszkę.


Punkty: 31/60
Ocena: dobra – naprawdę cieszę się, że się złapałaś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz