Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


piątek, 26 czerwca 2009

(167) strind


Fumiko ijiri versus strind.blog.onet.pl


Czas otworzyć paczuszkę piegusków, zakasać rękawy i opieprzyć coś dla odmiany.

Pierwsze wrażenie - 7/10
Oj. Gdyby nie to, że moja psychika to obiekt najbardziej giętki na tym świecie, prawdopodobnie w tej chwili zamiast pisać to zdanie, szukałabym Cię na mapie jednocześnie ostrząc jakąś siekierę. Przymknę drgającą powiekę oka na nagłówek (tylko na chwilę) i zajmę się czymś innym.
Belka to doskonały sposób by odwrócić swoją uwagę od reszty bloga. Ciężko tu powiedzieć o jakiejś skrajnej pomysłowości, nie ma to również powiązania z tematyką bloga i sprowadza myśli potencjalnego czytelnika na niewłaściwy tor, ale mam słabość do takich powiedzeń. „Bum szakalaka”. Wybaczcie, ale będę się tym zachwycać, w końcu istnieje powód dla którego mój prywatny blog nazywa się tak jak się nazywa, ale to w końcu jest ocena strind.blog.onet.pl, więc może skończę z tą reklamą.
Jedna czcionka w dwóch kolorach... Nie pasuje mi ten kolor linków. Lepiej by to wyglądało, gdybyś użyła koloru tła zewnętrznego. To też taki mój prywatny fetysz: kolory i czcionki, ale ten sam fetysz znowu dodaje ci plusów kiedy patrzę na tytuły ramek. No tego jeszcze nie było w mojej krótkiej, acz nie skromnej w cuda i perełki historii oceniania.
Minusem natomiast jest ta podziałka na blogu. Wiem, czymś to trzeba rozdzielić, ale wykropkowany paseczek wzbudza we mnie uczucie, że potrzebny tu jest sens. Nigdzie indziej nie widzę żadnych wykropkowanych pasków, więc skąd to się tu wzięło?
W tym momencie blog zaczyna już przypominać zawartość mojego plecaka szkolnego: byle nawrzucać, byle by coś było, byle przykuwało wzrok, ale może być kompletnie bezwartościowe dla ogółu. W przypadku tornistra uważam taki tok myślenia za całkiem okej, ale nie jest to okej jeśli chodzi o bloga. Jestem maniakiem komputerowym, a nie kujonem, więc będę się tego czepiała.





Nagłówek - 4/5
Tak, odwieczna bitwa między mną i bezimiennymi dziewicami (pff) w nagłówkach blogów z dodatkami. To jest prawie jak krucjata, tylko moją jedyną bronią są słowa, a nawet i tego mi brakuje w niektórych przypadkach. Twój na szczęście nie jest krytyczny, bo jak widzę sama edytowałaś zdjęcie, tak? No i ładnie, bo chociaż jestem przeciwna całej idei bezimiennych dziewic (pff), to takie wyedytowanie przypadło mi do gustu.
Przejdźmy do napisu. Podoba mi się czcionka, którą napisałaś adres bloga. Nie podoba mi się fakt, że znowu widzę na blogu adres bloga. Na bogów i im podobnych, przecież wiem gdzie jestem! Uwierz mi, nie zgubię się tak łatwo na blogu!
Kolejną rzeczą która mnie dobija jest czytelność napisu pod adresem bloga, a właściwie kompletny brak ów czytelności. Wykorzystana jest czcionka z tytułów ramek, ale mniejsza o jeden czy dwa rozmiary i ustawiona w takim miejscu, że wyłapując ogonki z wcześniejszego napisu i tła, z pięć minut zajęło mi zrozumienie przesłania.
Najzabawniejsze jest to, że patrząc jedynie na belkę i nagłówek, w życiu nie odgadłabym, że to blog z dodatkami. Na dodatek mogę to wszystko nadal podzielić na elementy, które same w sobie mogłyby być znakami rozpoznawczymi dla różnych kategorii, w których prowadzi się blog. Mogę to podzielić na elementy, ponieważ nie ma w tym żadnej spójności, a co za tym idzie, sensu też brak. Efekt niniejszym wysiadł z naszego pociągu do perfekcji.





Treść - 7/10
Z doświadczenia wiem już, że kiedy mówimy o treści z dodatkami, nie mówimy o treści lecz o zdjęciach, instrukcjach i całej tej nieokiełznanej zgrai wyhodowanej na artystycznej sraczce. Tak więc czepek na głowę i skaczemy.
Tytuł: „colorization # 1”, treść: znikoma. Cholera, nie znam się na tym i dlatego właśnie będę wymagać, aby w takiej instrukcji były zamieszczone DOKŁADNE i SZCZEGÓŁOWE wyjaśnienia tego co, kto, komu i dlaczego to robi. Widzę zmiany w zdjęciu przed i po koloryzacji, ale co tak właściwie się stało z tym zdjęciem jest nadal dla mnie tajemnicą. PFS to jak rozumiem jest skrót od Polska Federacja Scrabble, tak? To ci od pfs.org.pl, pierwszej strony jaka wyskakuje gdy się wpisze hasło do przeglądarki google?
Tytuł: „tutorial # 1”, treść: no tu przynajmniej jakieś wyjaśnienia są, choć znikome. Po przeczytaniu całej instrukcji i obejrzeniu wszystkich zdjęć dochodzę do wniosku, że sama nigdy bym się na coś takiego nie odważyła. Przede wszystkim dlatego, że nie dociera do mnie subtelna informacja o tym, jakiego programu używasz. Oprócz tego pozostaje jeszcze fakt, że nawet na deviantart.com można znaleźć czytelniejsze instrukcje.
Dla dzikiej przyjemności (ta, jasne) przejrzę sobie wszystkie pozostałe notki, a co!
W pierwszej przynajmniej wiadomo kogo przedstawiają ikony i kto je zrobił. No wreszcie jakiś jasny wykaz informacji potrzebnych czytelnikowi do zaabsorbowania towaru. Fajnie jest aż do kolejnej instrukcji.
Oh! Popatrz, tak trudno było chociaż raz napisać pełną nazwę programu graficznego zamiast inicjałów? Mowa o „tutorial # 2”, gdzie wreszcie padają jakieś konkrety. Zadowala mnie również czytelność instrukcji. Czyżby z czasem poprawiły się Twoje zdolności przekazywania informacji? Cieszy mnie to.
To, co zobaczyłam na końcu ostatniej notki jakoś mnie nie zachwyciło. Konkurs? Trudno, nie wygląda na to, byś często się bawiła w takie ryzykowne gry na blogu.





Ortografia i poprawność językowa - 5/5
Bez zarzutów. Ciężko jest walnąć byka czy krowę, jeśli w notce ma się jedynie obrazki, natomiast w instrukcjach nie zauważyłam niczego, co byłoby warte uwagi w tej kwestii.





Układ - 4/5
Archiwum nad buttonem, to moja jedyna rada. Reszta tańczy walca i odśpiewuje hymny narodowe wszystkich państw ONZ.





Temat - 5/5
Bezwstydnie, bez wątpliwości czy zahamowań daję ci pełną ilość punktów, bo dodatki masz, instrukcje masz i po prostu nie mam się czego czepiać. Nie bierzesz udziału w tysiącach konkursów i za to dziękuję Ci z całego serca. Twoje dodatki są estetyczne, nie ociekają różową mazią czy brokatem. Instrukcje pozostawiają jeszcze trochę do życzenia, ale tragedią bym tego nie nazwała. Po prostu nie ograniczaj się do minimum i udawaj, że piszesz do bandy jełopów, bo tak właśnie myślą wszyscy, którzy piszą instrukcje. Ty wiesz jak coś działa, i dla Ciebie jest to oczywiste, ale inni mogą mieć w tym samym temacie raczej znikomą wiedzę.





Czytelność i obrazki – 4/5
Jeden punkt odpadł przy czytelności. Chodzi mi tu ogółem o czytelność niektórych instrukcji, a także wprowadzające w błąd, mało spójne elementy nagłówka i belki. Wszystko inne może już w nagrodę jechać na Bahamy.





Dodatkowe punkty – 2/10
Za te piękne czcionki. Genialne po prostu.
Czekaj no... Chyba się obrażę. Regulamin czytałaś? Uważnie? Minus pięć punktów.





Suma – 33
Ocena – dobra.





Jedwabiście. To przez te pieguski mam taki dobry humor. Korzystajcie ludzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz