Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


środa, 22 lipca 2009

(214) charlotte-beveril



Raz, raz, próba klawiatury.

Corriente zadebiutuje, oceniając www.charlotte-beveril.blog.onet.pl


Pierwsze wrażenie: 3/10

Zanim wgłębię się w ową radosną twórczość, poznęcam się nad adresem. Używanie imienia głównej bohaterki jako tytułu nie jest właściwie niczym nagannym, a jednak coś mi tu nie gra. Może dlatego, że dzięki niemu już od pierwszego kopa wiem, jak będzie wyglądało Twoje dzieło. Akcja umiejscowiona w Świątyni Kapitalistycznej Rozpusty, bohaterki piękne i urocze, martwiące się li i jedynie niekompatybilnym z barwą wschodzącego słońca kolorem kiecki, do tego niezmiernie przystojni mężczyźni, na których starannie zaplanowanym przypadkiem owe damy natykają się co i rusz, mam rację?
Statystyka rozbawiła mnie niezmiernie, nie licz jednak na dodatkowe punkty z tego powodu. Może Cię rozczaruję, ale NIE JESTEM przystojnym chłopcem (prawda, że „chłopcem” brzmi ładniej, niż „chłopakiem”?). Zdecydowana większość Twoich odbiorców należy do płci pięknej, zapewniam. Mam nadzieję, że nie zrujnowałam Ci tym wyznaniem młodości.
Zjeżdżam nieco w dół i pod tekstem, który muszę podświetlić, żeby odczytać (ale zrobię to, znaj moje dobre serce), odnajduję rozpaczliwą prośbę „Błagam komentujcie!”. Powiedz, moja miła, po jakie licho Ci te komentarze? Wnioskując z tego nader nacechowanego emocjonalnie komunikatu, pragniesz ich nad życie. Wiesz, że to smutne?
Na belce jakże nie zachęcający mnie napis „Pamiętnik Księżniczki”. No dobrze, poczytajmy więc.

Nagłówek: 2/5

Tylko jego minimalizm ratuje Cię przed sromotną klęską. Widniejące na nim trzy kobiety również nie są złe. Poza tym jest nijaki. Zlewa się z resztą bloga i nie zwraca uwagi. Zapaskudziłaś go brzydkim napisem, który na dokładkę jest mało czytelny. Wszystko razem po prostu mi się nie podoba.Treść: 2/10

Zadałam sobie trud i przeczytałam wszystkie rozdziały Twojego opowiadanka. Wisisz mi za to dwieście komciów, bo nie będę owej lektury wspominać za dobrze. Już na samym początku zabiłaś mnie Litanią do Wszystkich Projektantów. Przyznam, że po pierwszym rozdziale nie straciłam jednak wiary. Miałam cichą nadzieję, że mimo braku porywającego pióra, chcesz coś swoim opowiadaniem przekazać, że obśmiejesz Charlotte wraz z jej snobstwem, przykładaniem wagi do markowych ciuchów i powierzchownym stylem bycia, nie zostawiając na niej suchej nitki. Myślałam, że trafi do miejsca, w którym okaże się, że inne wartości są ważne. O, przeklęta naiwności! Markowe ciuchy i „zajefajni” chłopcy stanowią sens życia Charlotte i jej znajomych. Co gorsza, takie podejście jest u Ciebie wręcz gloryfikowane. Dziewczyno, obudź się. Zdradzę Ci tajemnicę, chcesz? Nawet dyndające z każdej możliwej części garderoby metki D&G nie pomogą na tandetę, jaką jest pusta głowa.
Gdzieś Ty widziała internaty, w których każdy ma własny pokój o powierzchni 50 m2? Kochana, renomowana szkoła nawet rozpuszczonym bachorkom z tak zwanych dobrych domów nie pozwoliłaby na coś takiego.
Czy dostrzegasz subtelną różnicę między blogowym opowiadaniem a rozmową na GaduGadu? Tak? To po jakiego obwarzanka używasz emotikonek? Wyobrażasz sobie tak napisaną książkę? Jeśli naprawdę Ci się to podoba, to ja się poddaję. Do wyrażania emocji służą słowa (przynajmniej odkąd hieroglify wyszły z użycia).
Opowiadanie jest nudne, nie ma w nim ani emocji, ani akcji (jest za to przegląd przez wszystkie firmy projektujące odzież). Wszystkie wydarzenia opisane są połowicznie, a przez to dzieją się tak szybko, że czytelnik nie ma szans nawet ich zauważyć. Podziwiam samą siebie, że dobrnęłam do końca.

Ortografia i poprawność językowa: 3/10

Przyznaję, że nie ma rażących błędów ortograficznych, co nie znaczy, że nie ma ich wcale. Zdania są jednak zbudowane w irytująco prosty sposób. Nie czyta się tego dobrze. Oto kilka błędów z dwóch pierwszych rozdziałów.
„Dzwiczkami” - błagam, powiedz, że nie chciałaś użyć tu „ż”, tylko zjadłaś „r”
„ogroomna” – nie ma takiego słowa, zaręczam. Zwykłe „ogromna” wystarczyłoby.
„zaczęła wkraczać po ogromnych schodach” – zaczęła wchodzić!
„Niee” – zwykłe „nie” wpadnie w kompleksy
Wyraźnie gardzisz przecinkami, a wszelkie reguły zapisywania dialogów masz w głębokim poważaniu. Nie uważasz, że jest im przykro?

Układ: 3/5

Nie jest zły. Nie upychasz na siłę zastraszającej ilości ramek i rameczek. W miarę schludnie, w żadnym razie nie porywająco.

Temat: 1/5

Oryginalny nie jest na pewno, poza tym ujęty został poniżej moich oczekiwań. Mnóstwo jest takich blogów, mnóstwo jest takich opowiadań. Nuda, panie dziejku.

Czytelność, obrazki: 1/5

Punkt masz za to, że nie zaśmieciłaś bloga obrazeczkami i innymi pierdołkami. Wplecienie w treść opowiadania emotikonek nic nie usprawiedliwia. Czytelność natomiast pozostawia wiele do życzenia. Do każdego rozdziału używasz innego koloru czcionki, na dodatek niektóre notki trzeba zaznaczać, żeby w ogóle móc je odczytać.


Dodatkowych punktów nie będzie.
Linka do „Opieprzu” brak, ergo minus pięć punktów.

Suma:10 punktów.
Ocena: niedostateczna (co było do przewidzenia).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz