Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


czwartek, 30 lipca 2009

(233) dwie-strony



Wielki debiut Yukari, która pełna zapału bierze się za to cudo: www.dwie-strony.blog.onet.pl

Pierwsze wrażenie - 4/10

Dwie strony. Dwie strony czego? Medalu? Jak ten przeuroczy i niezwykle ambitny serial emitowany swego czasu przez TVP? Dopełnienie jakieś by się przydało, bo jak na razie Twój adres kojarzy mi się jedynie z kartkami w książce, nie mówiąc już o tym, że o opowiadaniu nie dostarcza informacji prawie żadnych. Wchodzę. Napis na belce rzuca mnie na kolana swoją pomysłowością – jest taki nietypowy, taki nowatorski, taki świeży... W końcu to takie ambitne, żeby umieszczać w tytule blog, to samo, co w adresie! Po prostu jestem w szoku jak wielką inwencję twórczą wykazałaś! Moje oczęta zostają skierowane na nagłówek i co widzą? Znowu te „dwie strony”! Uwierz mi, że naprawdę nie ma po co pisać trzy razy tego samego, bo jak ktoś ma nie zgadnąć, o co ci z tymi stronami chodziło, to nie zgadnie, choćbyś to i dwieście razy powtórzyła, a umieszczony kilku miejscach ten sam napis, choćby nie wiem jak genialny, w końcu robi się nudny. Ale dobrze, skoro tak uparłaś się na te „dwie strony”, zastanówmy się, co to może znaczyć. Jeśli oczywiście dopasowałaś adres do opowiadania, podejrzewam, że będzie miała tam miejsce jakaś sprzeczność między czymś, a czymś, tudzież zrobisz z tego typową fantastykę i strony okażą się światami. Mogłoby to jeszcze być ewentualnie poznawanie czegoś z dwóch punktów widzenia, ale aż tak głębokich treści nie spodziewam się po Twoim blogu. Chociaż teoretycznie wszystko jest możliwe, bo wybrałaś sobie kategorię „hobby”, która nijak do opowiadania nie pasuje i nie mówi mi kompletnie nic.

Wróćmy do wyglądu Twojej strony. Na nagłówku wita mnie kojarzące się z wampirem dziewczę, oprócz którego za wiele na nim nie widać. Pod spodem widnieje cytat z piosenki Evanescence, który niewątpliwie by mi się spodobał, gdyby zajął się nim jaki bardziej obeznany grafik, ale o tym później. Zjeżdżam w dół i wydaję kwik przerażenia. Kursywa?! Kto używa kursywy do pisania całych długaśnych postów?! Dalej wcale nie jest lepiej, szalejesz z czcionką, a do tego zamiast normalnie użyć „oferowanego” przez Onet automatycznego podpisu, Ty strzeliłaś pod postami stworzony w Paincie obrazek ze swoim nickiem, który tu ni w pięć, ni w dziesięć nie pasuje. I po co takie udziwnienia? Urok tkwi w prostocie, jak mawiają.

Nagłówek - 1/5


Szeroki jak niemiecka autostrada obrazek prezentuje nam jakąś dziewoję w towarzystwie zakapturzonego mężczyzny, w jakże mrohnej scenerii, na którą składają się gotyckie okna, kolumny, czaszki, świece i piorunotwórczy żyrandol. Nawet niebrzydki by on był, gdyby go trochę rozjaśnić, bo w tej chwili za wiele to tam dostrzec nie można. Napis „dwie strony” wciśnięty jest zupełnie bez potrzeby. Na zdjęcie nachodzi szare tło, z jednej strony zakończone kątem prostym, z drugiej paskudnie postrzępione, jakby przeżyło bliskie spotkanie z mysimi zębami. Na nim widnieje fragment piosenki, zapisany zamiast w formacie png, to w jpg i teraz widać tego efekty, w postaci otaczającej go chmary pikseli.

To szare tło mogłaś sobie zupełnie podarować. Dół obrazka zlałby się wtedy ładnie z czernią pod spodem i wyglądałoby to bez porównania lepiej.

Treść - 1/10


Prolog sprawił, że szczęka mi opadła do poziomu kolan. Brzmi to tak, jakby zagorzały miłośnik filozofów zapragnął stworzyć coś równie mONdrego, jak oni, ale że nie wiedział jak, to pisał co mu ślina na język przyniesie, byle tylko brzmiało to podniośle i patetycznie. Najpierw stwierdziłaś, że „Dobro wyklucza zło, a zło dobro”, by potem, przecząc sama sobie, oświadczyć, że „czymże byłoby dobro bez zła”, ale to przecież nic, bo w końcu i tak „nie ma dobra ani zła”. Aha. Sensu w tym ze świecą szukać. Nie, przepraszam, tutaj nawet z żarówką o mocy 300 Watów by go nie znalazł. A już najbardziej rozbroiło mnie ostatnie zdanie: „Szczęście to przykrywka… to przykrywka dla pragnień”. Nie wiem, czy to ja jestem jakaś niedorozwinięta i zupełnie niewrażliwa na poetycko-filozoficzne wynurzenia, czy to zdanie jest takie durne, że nie sposób tego zrozumieć.

Nie będę się rozpisywać osobno nad każdym rozdziałem. Pierwotnie miałam taki zamiar, ale widzę, że to do niczego nie prowadzi. Opowiadanie jest słabe. Jak na razie poza zabójstwem rodziny głównej bohaterki nie wydarzyło się nic. Wygłaszania bzdurnej mowy na przyjęciu w to nie wliczam, bo to jest w zasadzie taki zapychacz, kiedy się samemu nie wie, co napisać.

Kreacja świata słaba. Powiedziałaś, że elfy i magowie po zdewastowaniu własnego wymiaru przenieśli się na ziemię i cześć rzeczy zostawili tutaj tak, jak było, a część ulepszyli. Żadnych szczegółów odnośnie tego, jak to wygląda, nie podałaś. A powinnaś. Poza tym coś mi się tutaj nie zgadza – skoro Margo mówi o Harrym Potterze, to zakładam, że mamy czasy bliskie współczesnym, a tymczasem dziewczyna żyje w warunkach bliskich średniowieczu! To coś tu jest nie tak.

Główna bohaterka jest makabryczna. Najpierw, kiedy miała całą rodzinę, bez przerwy biadoliła, że nie jest wolna. Potem, kiedy jej ta rodzinę wycieli w pień, znowu rozpaczała, że ona żyje. I to po pięciu latach, po którym to okresie każdy normalny człowiek powinien się już do tego trochę zdystansować i otrząsnąć. Zwłaszcza, że znowu tak bardzo tych rodziców i siostry nie kochała. W dodatku to jej zawodzenie jest pozbawione większego sensu, bo zamiast jakoś po ludzku to uzasadnić (np. wyrzuca sobie, że żyje, bo zamiast pomóc rodzinie najzwyczajniej w świecie zwiała), ona jęczy, bo jęczy. A kiedy nie jęczy, to wrzeszczy. I tak w kółko.

Opisy też słabe. Mówiąc o jakimś pokoju, wymieniasz stojące tam meble, podajesz ze dwa słowa na ich określenie, a poza tym nic. Nie tworzy to żadnej całości. Wiemy, co znajduje się w pomieszczeniu, ale brak nam jego ogólnego obrazu – czy jest przytulne/ponure/wesołe/panuje tam przepych? Poza tym nie używaj tylu wulgaryzmów. Nie mam nic przeciwko kilku takim słowom, ale Ty wpychasz tego tyle, nie patrząc, gdzie pasuje, a gdzie nie, że to robi się bezsensowne i wręcz ordynarne.
Podstawową zaletą twojego opowiadania jest to, że da się je przeczytać bez uszczerbku na zdrowiu i względnie kupy się trzyma. Co nie zmienia faktu, że jest słabe.

Ortografia i poprawność językowa - 1/10


„machając równo nogami” – a jak można machać nogami nierówno?

„Zza drzew rosnących nieopodal powoli kryło się słońce” – Za rosnącymi nieopodal drzewami, powoli kryło się słońce

„Dotknęłam szkła w miejscu gdzie zwierzę [ptak] opierało się o nie. Między palcami poczułam jego ciepło” – to ten ptak musiał mieć chyba dziewięćdziesięciostopniową gorączkę, skoro przez szybę czuła jego ciepło, w dodatku „między palcami” (wiesz w ogóle, w którym miejscy dłoni znajduje się to „miedzy palcami”?)

„wyjęłam jedyną rzecz, która tam leżała, długi srebrny medalion” – drugi przecinek powinien być zastąpiony albo myślnikiem, albo dwukropkiem

„struj” – Ómarłam.

„odłożył starodruk na marmurowym głazie” – położył starodruk na marmurowym głazie/odłożył starodruk na marmurowy głaz

„zwinnym ruchem przekręciłam go w zamku” – Czym się różni zwinne przekręcenie klucza w zamku, od „niezwinnego” przekręcania klucza w zamku? Nie wpychaj do tekstu bezsensownych określeń, na zasadzie „byle tylko było więcej”.

„wygarnąć mu od najgorszych” – wygarnąć mu, co o nim myślę/wyzywać go od najgorszych

„pobrateńcy” – co?

„jedna strona wagi” – tworzenie nowych frazeologizmów to ty sobie może jednak daruj

„pokuj” - Gdybym już nie była trÓpem po zobaczeniu twojego stroju, teraz bym ómarła.

„syto zastawiony stół” – nie syto, tylko suto

Błędu na błędzie niby nie ma, ale momentami wypisujesz takie głupoty, że aż głowa boli. Do tego zdarzają Ci się literówki, gubisz ogonki i bardzo często brakuje spacji po lub przed myślnikiem. I jeszcze jedna sprawa – akapity. Zaczynając pisać od nowej linijki zawsze zostawia się trochę wolnego miejsca na jej początku. A zawsze to znaczy nie tylko przy opisach, ale i przy dialogach.

Układ - 3/5


Jednokolumnowy – od biedy ujdzie. Przy tak małej ilości jakichkolwiek ramek cudów byś z innym nie zdziałała. Link do Menu i statystykę powinnaś przenieść na samą górę, bo tutaj ledwie to widać. I czemu to jest takie szerokie? Gdy blog ma jedną kolumnę i to takich rozmiarów za pięknie się to nie prezentuje.

Temat - 1/5


Odnoszę wrażenie, że Ty za bardzo nie masz pomysłu na to opowiadanie. Na razie nie stworzyłaś nic nowatorskiego – ot, mamy elfie dziewczę, które po śmierci jej rodziny przygarnia zły wujek. Wypisz, wymaluj – Harry Potter!

Historia to typowa fantastyka, bez krzty oryginalności. Nie wprowadziłaś żadnej nowej rasy, świat niczym się nie wyróżnia, postaci nie mają jakichś nietypowych cech, a główny wątek zapewne będzie stanowić jakaś misja głównej bohaterki, prawdopodobnie z dodatkiem romansu, bo gdzieżby inaczej. Tak to na tą chwilę wygląda.

Czytelność, obrazki - 1/5


Wynocha mi z tą kursywą! Co to w ogóle ma być?! Coś takiego jak całe posty pisane kursywą, w dodatku czcionką Times New Roman, nie ma prawa zaistnieć! Spróbuj kiedyś to wszystko przeczytać, a zapewniam cię, że po kilku akapitach oczy ci wypadną z oczodołów, potoczą się po podłodze i zwieją ze strachu przez okno gdzie pieprz rośnie.

Jak już usuniesz tę nieszczęsną kursywę, zmień czcionkę w statystyce, napisie informującym o ilości komentarzy pod postem, tekście pod AntySpamem i linku „Menu” na TNR rozmiar 11, żeby to miało jakiś ludzki wygląd. Krótko mówiąc: ujednolić ją.

Dodatkowe punkty


Chyba za ten „struj” i „pokuj”.

Suma punktów: 12/60


Ocena: mierna

Dziękuję za uwagę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz