Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


piątek, 7 sierpnia 2009

(259) r-c-c



r-c-c.blog.onet.pl



Ocenia: Autorka

Z sokiem pomarańczowym, zapaleniem gardła i zaciętą miną biorę głęboki wdech i rozpoczynam moją debiutancką ocenę…



Pierwsze wrażenie: 1/10
Zagadkowy skrót r-c-c, nurtuje mnie, odkąd ujrzałam Twój blog w mojej kolejce. I mimo usilnych starań nie potrafię go rozszyfrować. Widać nie znam klucza do tego szyfru. Może: rutynowe-ciągnięcie-ciągnika, raz-całowałam-cukinię, rozki-cukierki-ciasteczka? Założę się, że nie. Jako że, moje szczęście do zgadywanek ostatnio wzięło urlop, porzucam próby poznania znaczenia tajemniczego r-c-c, na rzecz zajęcia się belką. „Ale Ty... Twój zapach jest dla mnie jak narkotyk… Jak ulubiony gatunek heroiny..” Powiało Zmierzchem… Książkę czytałam, film oglądałam i osobiście nie mam nic przeciwko, za to fanfiction… niektóre wytwory cudzej imaginacji przyprawiają mnie o niekontrolowane dreszcze i muszę się trzymać krzesła, żeby z niego nie spaść. Do akcji wchodzi Autorka Tępicielka Zawszonych Plagiatów. Mój powolny internet załadowuje wreszcie Twoją stornę… O matko kochana! „W świetle księżyca widać prawdę o świecie…” <niemy wrzask> To brzmi złowieszczo… Księżyc, jakaś laska, wilk i… czyżby filmowy Jacob? Lecę po kropelki, bo tego mogę nie znieść. Wpatrując się w rudą nastolatkę próbuję odgadnąć jej tożsamość. Cóż to za nieznajoma? Aaaa!!! Renesmee!!! Mylę się prawda? Niech mi ktoś powie, że to sen. Muszę się uszczypnąć. O kurczę, boli. Niedobrze. To ja łyknę te krople. I to lepiej natychmiast. Czarno i szaro jak przystało na zmierzchopodobne twory. Mam dosyć tym podobnych. Ludzie uczepcie się Ani z Zielonego Wzgórza albo Opowieści z Narnii, albo jeszcze lepiej WYMYŚLCIE COŚ SAMI! Zwariować można, wszędzie to samo, jak nie Hermiona i Malfoy, to Edward i Bella, a jak nie oni to Zac i Vanessa. Na palcach jednej ręki mogę zliczyć opowiadania tego typu, które szczerze mnie zainteresowały. A szukam takich od dawna. I z każdym dniem tracę nadzieję, że kiedykolwiek znajdę więcej. Jestem poirytowana i chyba zaraz kogoś trzasnę, a że w domu jesteśmy tylko ja i kot, to chyba ja oberwę. Mam jakąś książkę po ręką, a w razie braku może być pilot. Kotkowi krzywdy nie zrobię, bo komu on zawinił? Pisać nie umie, więc plagiatu nie stworzy. Wracając do adresu to r-c może oznaczać Renesmee Cullen, a adres r-c już istnieje, więc… renesmee-carlie-cullen? No to chyba rozwiązałam tajemnicę. Ha! Nawet Poirot by się mnie nie powstydził. Coś mnie szczypie w oczy, zaraz chyba słowo SPAM, a tak!!! Księga Gości: „Oceń, spamuj, co chcesz xD”. Nie jest dobrze, kochaniutka. Droga Villemo-Dziki Pyłek (swoją drogą nick dziwny jak niebieski krokodyl) spam to nie jest coś, co mi się podoba. I straciłam dobre zdanie o Tobie. No cóż. Może je odzyskasz. Póki co, jeśli chodzi o pierwsze wrażenie to robi mi się zimno i gorąco na przemian. Grafika pozostawia wiele do życzenia. Chyba trochę za wiele. Nie uważasz??



Nagłówek 0/5:

I tu chyba też będzie kiepsko. Nie jesteś jego twórczynią. Ale chyba widzisz. Nie jesteś ślepa, prawda? W takim razie stan nagłówka również pozostaje zagadką. Ile ich jest! Mogłabym się nawet ucieszyć, gdyby nie fakt, co przyszło mi zgadywać. Widzę dwie wycięte postacie, wilka na tle księżyca, szare odcinające się stampsy i napisany zwyczajną, brzydką, nużącą czcionką rzewny tekścik. Bo jeszcze się rozkleję. W świetle księżyca widać prawdę o świecie, też mi coś. W świetle tych stampsów to ja już nic nie widzę. Cóż to ma niby być… Jakieś pajęczyny, zawijasy, zakrętasy, serduszka… Aż mnie oczy zaczynają boleć. Wszystko tak niefortunnie dopasowane… Naprawdę tyle osób robi nagłówki, szablony. Aż miło popatrzeć. Ale ty nie, nie możesz sobie znaleźć kogoś porządnego. Wybrałaś kogoś, kto na tym fachu zna się jak mój dziadek na polityce stanu Nevada! Przecież musisz widzieć, że cały twór jest taki nieostry, rozmazany. Musisz widzieć jego okropną jakość. Patrzeć mi się odechciewa, Ale cóż, muszę ocenić. Nie mam zbyt wielkiego wyboru. Koniecznie zmień nagłówek, a tą cudowną myśl napisz na kartce i powieś sobie na ścianie obok plakatu Roberta Pattinsona, który założę się, już tam jest.

Oglądałaś kiedyś Mtv? Ja staram się tego unikać, bo tamtejsze programy są odrzucające. Ale jeśli nie ma nic w telewizji… Jest tam taki program… Next, czy jakoś tak. Jak się głównemu bohaterowi nie podoba na randce to woła: „Następny!” i przybywa kolejny kandydat. Następny!!!



Treść: 2/10

Ponieważ o Tobie, szanowna Autorko (chodzi o Ciebie nie o mnie, mój nick bywa czasem kłopotliwy) nie mogłam znaleźć żadnych informacji, jestem zmuszona zadowolić się opisem głównej bohaterki. Główną bohaterką jest… Renesmee Carlie Cullen. Co wygrałam? Z opisu nie dowiaduję się nic ciekawego. Na razie nie będę się odnosić do stylu pisania. Zwyczajnie za mało czytałam. Czas na prolog. Niech zacznie się impreza! I znowu zaczynam się bać. Zżera mnie ciekawość. Ile masz lat, co? Bo piszesz jak słabo rozwinięta 10-latka. Robisz tyle powtórzeń, że ciężko połapać się w treści. Przybiegł, biegł, do biegu i znów biegł. Przeczytam jeszcze góra trzy rozdziały, w przeciwnym wypadku dostałabym rozstroju nerwowego. Na Twoje nieszczęście, jak już wspominałam, znam Zmierzch. I to jest jedna wielka (sto razy gorsza) kopia. Czułam jego oddech na swojej szyi, od jego skóry biło niesamowite ciepło, wydobył się głośny charkot… Mam dalej wyliczać? Ty, sama najlepiej wiesz, że prawie nic nie wymyśliłaś sama. Świetnie, znaczy się, mam oceniać pracę Stephanie Meyer? Masz u mnie wielki minus, Dziki Pyłku. Niektóre osoby zwyczajnie nie powinny pisać opowiadań, a już na pewno zgłaszać się do oceny i nękać niewinnych ludzi. No, może nie do końca niewinnych, ale to nie zmienia faktu, że mam dość. Przejadło mi się gorzej niż kopytka. A kopytka przynajmniej są smaczne. Jeśli się ich nie je codziennie… Nie chcę więcej pisać, bo nie chcę więcej czytać. Już nigdy. A jeszcze została mi ortografia. O zgrozo!



Ortografia i poprawność językowa: 4/10

Błędów ortograficznych, na szczęście zbyt wielu nie znalazłam. Interpunkcja również, o dziwo, jest w porządku.

„Czułam, jak jego ciepłe usta, łapczywie” – I po co te wszystkie przecinki? Jak na mój gust wszystkie są zbędne.

Tego typu błędy zostawiam w spokoju. W zamian przyczepię się do tych logicznych i powtórzeniowych. Te drugie będą mi się śniły po nocach. Polecam słownik synonimów, bądź wyrazów bliskoznacznych.

„Myślałam, że myślenie sprawia Ci duże kłopoty” – Myślałam, że myślenie? Skup się, Pyłek!

„Wiedziałam, że mój ukochany, zaraz do mnie dołączy. Pod postacią wilka, oczywiście”…Blablabla, opis polowania i nagle, pach: „Wyglądał cudownie. Zachwycałam się jego krótkimi, zadbanymi, czarnymi włosami oraz umięśnioną klatką piersiową. Zeskoczyłam z drzewa i się w niego wtuliłam. Zaczęliśmy się całować. Czułam, jak jego ciepłe usta, łapczywie wpijały się w moje.” Jestem w stanie znieść wilka z włosami zamiast sierści i umięśnioną klatą (cóż za bzdura), ale CAŁOWANIE SIĘ z wilkiem? Ciekawe jak to wygląda? Tylko mi nie mów, że Jacob zmienił się po drodze w człowieka. Nie ma takiej informacji, a nikogo nie obchodzi, co ty tam sobie myślałaś. Można opuścić jakieś fakty, ale bez przesady. Potem wychodzą jakieś bezmózgie anomalie.

Założę się, że piszesz w Wordzie i bardzo dobrze, od tego jest. Jeśli po prostu znasz zasady ortografii, w co wątpię, to zwracam honor. Jeśli zaś chodzi o pozostałe usterki… na dobra, to nie są tylko usterki, to albo porządnie się podszkól, albo pisz tylko dla siebie. Daje Ci 4 punkty za ortografię i 0 za poprawność językową.



Układ: 3/5

Dwukolumnowy jak na opowiadanie przystało. Poza tym, szablon jest koszmarny, więc nie chcę się dłużej przypatrywać. Tylko… po co Ci Księga Gości? Niech Ci spamują w komentarzach, przecież i tak to robią…



Temat: 1/5

Blog w kategorii Jeden worek. Czemu nie opowiadania? Trudniej Cię będzie znaleźć w wyszukiwarce. A może to z Twojej strony akt miłosierdzia? Mogłabyś napisać opowieść o czymś bardziej oryginalnym. Mogę tylko wywrócić oczami i dać Ci punkcik za realizację tematu, bo choć jest to raczej PSEUDOopowiadanie, to do kategorii Jeden worek z pewnością należy.



Ocena:

-5 punktów za brak Opieprzu w linkach

Punkty: 6/60

Gratuluję, zdobyłaś ocenę niedostateczną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz