Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


środa, 12 sierpnia 2009

(280) scordare



Ocenę wystawia: Aki
Właśnie się dowiedziałam, iż mogę być gothem. Niektórzy zrozumieją to zdanie... inni mogą jedynie poczytać jak znęcam się nad Scordare.

Pierwsze wrażenie: 2/10
Wpatruję się z uporem obsesjonisty w tło i wiesz co? Za cholerę mi się nie podoba. To jest tak intensywna barwa niebieskiego, iż po pierwszej minucie zaczynają boleć oczy, a po kolejnych dwóch człowiek odnosi wrażenie jak gdyby wręcz się topił. Nic przyjemnego, powiem szczerze. Na to biała czcionka, a oczy wariują coraz bardziej. Coś mi się wydaje, że jutro będę musiała pójść do okulisty na rutynowe badania, a wyobraź sobie, iż do tej pory wzrok miałam niezwykły. Jak tak dalej pójdzie zażądam odszkodowania, a tego raczej nie chcemy.
Znajdę zaraz gumkę, po czym wymarzę z monitora ten koszmarny i wcale niepasujący do całości pasek na tytuły do postów. Dziewczyno: gdzie Ty masz oczy? Z tyłu głowy, czy co? Chociaż w sumie… nawet wtedy dałoby się zobaczyć ten odrzucający widok.
Adres jest natomiast znakomity! Nawet bez tej adnotacji na blogu wiem, iż to włoski. Lubię ten język, lubię to słowo. Co rusz używałam go, gdy byłam we Włoszech na wczasach. Nie jestem pewna, co ma koincydencyjnego z blogiem, ale za przeproszeniem, na razie chrzanię ten fakt i daję dwa punkty w tym podpunkcie.
Belka. „Nie musisz okazywać, że jesteś wielki… Ważne, że ty o tym wiesz…” Myślę, a choć mija już dziesiąta minuta, nic nie wymyśliłam. Po pierwsze nie podoba mi się sens, po drugie nie widzę nawet cienia związku z blogiem. Moje szare komórki nie są usatysfakcjonowane, a to równa się sferyczne zero.
Punkty mówią same za siebie.

Nagłówek: 0/5
Cóż, nie wiem gdzie nagłówek wcięło/wywiało/wyeksmitowano/*miejsce na Twoją reklamę*, ale nie zmienia to faktu, iż mnie się to nie podoba. Cokolwiek z nagłówkiem zrobiłaś, jeśli oczywiście kiedykolwiek go miałaś, proszę go przywrócić, bowiem to wygląda niczym człowiek bez głowy. Komicznie, a zarazem odrażająco, czyż nie?
Odpowiem za Ciebie: tak.

Treść: 6/10
Ile postów, aż miło wiedzieć, iż ma się w czym wybierać! Przedstawienie czas zacząć.
„Czy wierzysz…?”
Ja wcale nie jestem przenikliwa, to ten tytuł sprawia, że wszyscy od razu wiedzą, o czym będzie mowa. Post naprawdę lapidarny, ale za to wybitnie mi się spodobał. Jest napisany w stylu, który przy takich blogach najbardziej cenię, a więc tu duży plus. W dodatku zostawia to pragnienie by przeczytać więcej i głębokie wzburzenie, związane z tym, czemu już się skończyło. Urzekająco to napisałaś, mam nadzieje, że reszta też jest tak fenomenalna.
„Stowarzyszenie poetów”
Wyobraź sobie, że nie czytasz tego, co teraz piszę, a jesteś w rzeczywistości. Zamknij oczy, przenieś się do zakurzonej biblioteki/księgarni, gdzie przy stoliku zawalonym woluminami siedzi ekstrawagancko wystrojona dziewczyna. Z wielką koncentracją czyta to, co napisane na dwóch kawałkach papieru, machając nerwowo nogą w ciężkawym, czarnym glanie. Co chwila marszczy brwi, ale również nieznacznie się uśmiecha. Kończy lekturę, a gdy to następuję zaczyna wpatrywać się w plafon, zjawisko dla niej w tej chwili nieprawdopodobnie interesujące. Czarne paznokcie zaczynają bębnić o blat stolika, a z jej ust padają te słowa:
„Nie odróżniłabym autora, gdyby mi nie powiedziano, iż to nie dzieło tej samej osoby.” Teraz dodaj do tego wszystkiego fakt, iż dziewczyna jest poetką, wie, o czym mówi, a zwraca się do Ciebie mówiąc o Twoim wierszu i wierszu M. Hillar’a. Wszystko wyobrażone? To teraz nazwij dziewczynę imieniem „Aki” i masz mój komentarz do postu.
„Szał muzyki”
Tak jak uprzednio byłam wniebowzięta, tak teraz wysoce się zawiodłam. Coś, co jest moim „paliwem”, zostało… cóż, muszę to powiedzieć. Zostało przedstawione w tak trywialny sposób, iż niestety gorzej się nie da. Nie krytykuję tego co napisane, a w jaki sposób zostało to spisane. Wcześniejsze posty mnie fascynowały, wzbudziły podziw. Ten wywołało głęboką idiosynkrazję i całe wrażenie trafił szlag. Na tyle, iż zaczęłam widzieć wady uprzednio przeczytanych postów.
Postuluję byś pisała stylem jakiego użyłaś w „Czy wierzysz…?”. Po pierwsze pasuje mi to do Ciebie, po drugie jest to pewnego autoramentu urozmaicenie. Uwierz, bardziej komuś zaimponujesz opinią ukazaną w prozie, niż kilkoma zdaniami utrzymanymi w druzgocącym chaosie.

Ortografia i poprawność językowa: 7/10
Używasz byt wielu wielokropków we względnie krótkiej notce, gdzie ich miejsce powinna zastąpić zwykła kropka. Zauważyłam kilka znienawidzonych emotek, ale podirytowało mnie tylko jedno zdanie:
Cytat: „EDIT – Jestem happy ^^” – Ja niestety smutna. Znasz powiedzenie, iż Polacy nie gęsi, język mają? Najwyraźniej nie.
Czepiam się, tak. Mimo to, skoro decydujesz się pisać po polsku, to z łaski swojej i co licha ciężkiego nie wciskaj obcojęzycznych wstawek. Zrozumiem wiersz, zrozumiem wiersza tytuł, ale nie zdanie, które nagle zostało „oszpecone” tym urozmaiceniem.

Układ: 3/5
Prawo-kolumnowy, rewelacyjnie. Nie rozumiem z kolei, czemu oddzieliłaś linki od reszty ramek. Pewnie się zalały w trupa i zbłądziły z „dobrej ścieżki”. Radzę im przestać pić, pójść na kurację odwykową, a najlepiej odnaleźć sobie punkt pod opisem autorki. Gdziekolwiek byleby po prawej stronie.
Nie mam zastrzeżeń, choć ten opis bym sobie odpuściła. Jest tak lakoniczny, iż identyczny rezultat dałaby jego absencja.

Temat: 2/5
Pamiętniki i dzienniki, fakt, to znalazłam. Punkt dałam za zgodność i za prowadzenie bloga zgodnie z kategorią, bowiem oryginalności, empiryczności i prekursorstwa u Ciebie rozpaczliwie brak.
Zresztą, nie da się zrobić nic oryginalnego z pamiętnika/dziennika. Chyba, że wpadłoby się na tak genialny pomysł, jaki przed chwilą zawitał moją głowę.

Czytelność i obrazki: 2/5
Biała czcionka na niebieskim tle zdecydowanie męczy oczy. Do tego stopnia, iż poczułam się niczym osoba wpadająca w stan komy. Mam propozycję nie do odrzucenia. Odwiedź Zakazane Szablony, znajdź sobie tam jeden z minimalistycznych szablonów Forced, a blog zacznie wyglądać jak blog, nie morze, w którym się da utopić.
Nic przyjemnego, jak już wcześniej mówiłam.

Dodatkowe punkty: -
Dodatkowe punkty są jak zakazany owoc, a ja nie mam zamiaru ryzykować zrywając je przy tak niedoskonałym blogu. Ciocia Meei by mnie wygnała, w najgorszym wypadku zabiła.

Podsumowanie: 22/60
Ocena: dostateczna
Ja nie jestem złośliwa. Szczerość to jednocześnie moja wada i zaleta.
Trzeba poprawić wygląd. Treść jest, jaka jest. Czytało się lepsze, ale nie załamuje, czasami wręcz urzeka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz