Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


niedziela, 30 sierpnia 2009

(313) morningside

BU! Oto JA! Z dobrym humorem po przeczytaniu perełek biorę się za robotę.
http://morningside.blog.onet.pl/
Pierwsze Wrażenie: 3/10
Dziś w roli ogrodnika wystąpię u morningside. Czas na koszenie i przycinanie! Postanowiłam nie tłumaczyć adresów angielskich, a więc ten jest dla mnie w stu procentach bez sensu. Bardziej bez sensu od nawyku mojej siostry wkładania książek do piekarnika. Moich książek. Włączam pozbawiony sensu adres i... Czarno, szaro, biało, czerwono. Cóż za kolory! Nudne. Zwykłe. Pospolite. Normalne. Tak jak... Już wiem! Jak chleb. Czerstwe. Trudne do przełknięcia. Stare. I znów śpiewam "Ale to już było" nie przejmując się tym, że głosu nie mam za grosz. I za dwa.Ani za złotówkę. Obrazek, jedyny jaki tu widzę, a chyba nie cierpię na syndrom nie rozróżniania większej ilości grafik. A jeśli jednak to co? Przestraszyłaś mnie. Chyba poradzę się House'a. Och, zapomniałam. Ja nie lubię House'a. Pozostawmy wątpliwej jakości doktorka samemu sobie i wróćmy do obrazka. Przedstawia dziewczynę. Z mangi, jak mniemam? Przeczytałam Death Note, a tym co nigdy mi się nie znudzi są Rycerze Zodiaku, ale to nie znaczy jeszcze, że lubię anime i mangę. Doprawdy. Wielkie głowy, wielkie oczy i dziwne fryzury. Dodatkowo Twoja postać ma strój a'la wiek XIV. Nie masz jako takich postów na blogu, które mogę czytać bezpośrednio. To nie działa zbyt pozytywnie. Więc mam przyjemność z opowiadaniem? Jeśli nie będzie dotyczyło jakiejś mangi,bądź anime może być ciekawie. Ale na razie nie jest.
Nagłówek: 0/5
Nie. TO nie jest nagłówek. Nagłówek wprowadza nastrój. Nagłówek nadaje sens blogowi. Nagłówkiem nie jest dziewczynka. Z takim wyrazem twarzy to NIE MOŻE być nastolatka. I nie wciskajcie mi kitu, że taki styl rysowania. Z kitem to sobie tylko pszczoły radzą. Dość dobrze nawet. Słodko. Nagłówek to nie jest adres bloga i jedno denne, oklepane słowo.Rozumiem, że Twój blog ma się tyczyć badań mitów i legend znad Amazonii dotyczących odkrywania biegu tej rzeki przez Francisca de Orellany i jego opowieści o wojowniczych kobietach tam spotkanych. Lubię historie. Ale ostrzegam w temacie Amazonii i rzeczonych Amazonek jestem dobra, więc nie wciśniesz mi głupot. Chyba, że Twoja babcia była pszczołą.

Treść 3/10
Przyznaję, że mimo okropnej szaty graficznej mam cichą nadzieję, że trafiłam na coś jadalnego. Ale uważaj! Bez trudu rozpoznaję gąskę, czy kanię od sromotnika, więc wątroby mi nie wykończysz. Nie możesz zabierać soli ciężko zdobytego etatu. To nie etyczne.
Jako, że to opowiadanie oceniamy na raz. A teraz się wczytuję.
Wybacz, ale po przeczytaniu rozdziału pierwszego muszę Ci coś wytknąć:
"Od starych szyb odbijały się pobliskie bloki, które już dawno powinny trafić do rozbiórki". Były szyby kuloodporne, słyszałam o armatnioodpornych. A teraz mamy stare szyby blokoodporne. Ciekawe od jak dawna tak się odbijają od tych szyb.
"(...) rosło stare drzewo, które od dawna nie rodziło liści." Nie ma się co dziwić. Żadna położna nie odbierze tylu porodów na raz. Drzewo musiało zastosować antykoncepcję.
Czytałaś Death Note? Jest tu wszystko. Z tym, że nasz idealny licealista nie jest Kirą. Ale co z tego? On jest tak genialny, że na pierwszy rzut oka rozpoznał Amazonkę. Może w swojej mądrości uda mu się załatwić też położną dla drzewa? Tak nawiasem mówiąc (nawias to znak wtrącenia, którego właśnie używam. Niepełna połowa O) to nasza główna podejrzana wcale nie rzuca się w oczy. Co z tego, że jest różowooka, ma białe włosy i porusza się niemal bezszelestnie. Nauczyciel nawet nie zauważył gdy weszła do klasy. Brawo dla niej! Cóż; czas czytać dalej.Mam jedną perełkę po przeczytanie rozdziału drugiego:
"(...) od kiedy pamiętała jej pamięć jej nie zawodziła, doskonale pamiętała każdy szczegół swoje beznadziejnego życia" Prawie zapamiętałam o co chodziło na początku zdania.
No i mamy morderczynie emo z ukrytymi wyrzutami sumienia,detektywa-amatora, czującego się bezpiecznie przy seryjnej morderczyni,no i dziwne uczucie u zabójczyni. Teraz brakuje tylko wielkiego LOVESTORY (nienawidzę tego określenia) i będzie Death Note, eL, Light alias Kira i przyjaciele. Cóż, czytamy dalej. Ach.. Mamy Love Story, mamy intrygę, sieć kłamstw, policję, genialnego nastolatka i naiwną morderczynię, które miałaby prawa przeżyć w prawdziwym świecie pierwszego napadu. Czyli zaczątki na opowiadanie są, ale na tych fundamentach domu nie zbudujesz. Za dużo gruzu, za mało betonu.Pierwszy deszcz je podmyje. Wiem, co mówię. Twój blog ocenia przyszła pani inżynier.
Ortografia i interpunkcja 2/10
Styl leży. I nie kwiczy. Bo świnią nie jest. Chyba już używałam tego tekstu, ale moje prawo, nie? Mnóstwo takich kwiatków, jak te wymienione wyżej, powtórzenia co chwilę i oczywiście interpunkcja, która woła o pomstę Merlina. Co więcej rzec? Bety dziewczyno, BETY!
Układ 0/5
Tu nie da się poruszać. Gdzie szeroka lista? Gdzie rozdziały? Czemu tu jest menu? Ciągle mnie gdzieś przesyła z odnośnika, do odnośnika.Dziewczyno pomóż mi i sobie. Zmień to.
Temat 2/5
Lubię opowiadania. A Ty masz coś na kształt pomysłu. Z tym, że piłeczka Ci po głowie nie skacze, co znaczy, ze Dobromiłowi jeszcze do pięt nie dorosłaś. A warto. Nie ma drugiego tak sexy i inteligentnego mężczyzny animowanego. Pobija nawet Bolka z Lolkiem. Razem!
Czytelność, obrazki 1/5
Zgodnie z syndromem Hause'a widzę jeden denny obrazek z domieszką dennych kolorów. A wiesz jakie są to kolory denne? Nie? To wsadź głowę do jeziora. Z dnem koniecznie. Cóż, kałuża też może być, tylko się w niej nie utop! A, ja nigdy rybą denną nie byłam, choć uwielbiam Kiryski Tygrysie i Glonojada brunatnego. Dlatego nie popływam.
Dodatkowe punkty +1
Za to, że dajesz dobre warunki Kiryskom. Tylko ludzi nie wpuszczaj!
Podsumowanie:
12/70
Ocena dopuszczająca
Przyznaję, myślałam, że będzie lepiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz