(332) a-vangarde

http://a-vangarde.blog.onet.pl
ocenę wystawia: plasticine

Pierwsze wrażenie: 1/10
No nie, znowu. Wystarczyło, że spojrzałam na nagłówek i z góry wiedziałam z jakim blogiem mam do czynienia. Dodatki, mylę się? Cóż, na początku myślałam, że spokojnie przez to przebrnę, ale nawracające bóle głowy wykluczają taką opcję.
"A-Vangarde" w adresie, "A-Vangarde" w tytule. A cóż to takiego? Chodzi o muzyka D.Vangarde czy znowu o jakiś sklep z meblami? Ach, jak ja uwielbiam nic nieznaczące adresy... Tak, jeszcze lepiej smakują powtórzone w belce, i to wielkimi literami, bo przecież nie potrafimy czytać i nie mamy pojęcia co wpisujemy w przeglądarce, racja?
Następna kwestia to te białe, cholernie oślepiające tło i szarości. Nie, nie przeszkadzałoby mi to gdyby nie dokuczliwy ból potylicy i co za tym idzie -światłowstręt. Warto wspomnieć, że gdzieś w zakładce znalazłam rażącą czerwień. W tym momencie mam raczej ochotę na spokojne, stonowane kolory. Nie trafiłam, trudno.
Wszędzie ikonki, obrazeczki, 'iksiki', pomocy. Robi mi się niedobrze. Choć dopiero zaczęłam, chcę jak najszybciej skończyć te ocenę.

Nagłówek: 0/5
Nie przedstawia nic szczególnego. Jakaś dziewuszka z czerwonymi (o zgrozo!) pazurkami, trzyma wisiorek z zawieszką, która przypomina mi klocki lego. Albo piksele, czy jak się tam nazywają te kolorowe kwadraciki. To uskrzydlone (bo są to skrzydła, jak mniemam) serce jest chyba jedynym aspektem, który mógłby kojarzyć mi się z blogiem o takiej tematyce.
Jestem przeszczęśliwa, że nie jest to zdjęcie rozchichotanej sławy, powklejane piętnaście razy na jedną kartkę, jeśli wiesz co mam na myśli?
Skoro mam wdawać się w szczegóły i przypatrywać się śnieżnej rameczce wokół tego dzieła sztuki, oznajmiam, iż owy cud jest nierówny, ale to wprawdzie nieistotne.
Co mogę jeszcze powiedzieć? Nie, nie podoba mi się. Będę zaskoczona jeśli cokolwiek dzisiaj mi się spodoba.

Treść: 1/10
Zaczynam od najnowszej notki, która w gruncie rzeczy składa się jedynie z przedmowy i tysiąca obrazków. Mimo wszystko czytam ten wyblakły tekst, niemal przyciskając nos do monitora, tak ciężko jest mi go odczytać.
Choć jest zadowalająco krótki, mogłam dowiedzieć się tego, że zmieniłaś szablon (skoro ten jest lepszy, to jak wyglądał poprzedni?), niedawno powróciłaś na bloga oraz tego, że oprócz dodatków znajdę tu również "chore przemyślenia i refleksje". I w tym momencie pojawia się problem. Otóż w żaden sposób nie mogę dostać się do innych notek. Niespodzianka! Nie ma ich? Napisałabym, że mi przykro, ale byłoby to kłamstwo. Po przeczytaniu tego, szczególnie:
"Spamujcie!"
"Czy jesteś
Atrakcyjna? - ba ^^.
Fajna? - no raczej
Lubiana? - yes
Zajebista? - na 100%"
Szanowna Kokardko, gratuluję tak wysokiego mniemania o sobie. Ach, no i dziękuję za zmarnowanie mi kilku minut z życia, podczas których czytałam o Twojej ulubionej części garderoby i długości włosów.
O proszę, po drugim dniu starań, znalazłam sposób żeby dostać się do starych postów i to na forum -odpowiedź była tak blisko. Choć z radością przyznaję, że nie jest ich zbyt wiele. Wymyślona na poczekaniu treść, trochę instrukcji i dodatków, a w komentarzach multum spamu. Widzę też, że usiłowałaś wpleść w notki jakieś porady i nie do końca udane filozofie, ale raczej nic z tego nie wyszło. Oprócz zapłaty za "avki", nie znalazłam żadnego komentarza, w którym czytelnik doceniłby twoje starania.

Ortografia i poprawność językowa: 0/10
Po takiej ilości tekstu ciężko stwierdzić czy piszesz poprawnie. Chociaż nie, udało mi się coś znaleźć!
"di" - do
"z tąd" - stąd
"jkest" - jest
"gronan" - grona
"tworz" - tworzysz
"wrucę" - wrócę
"twożę" -tworzę
"komętarz" -komentarz
"znaleść" -znaleźć
"mnię" -mnie
"usówane" -usuwane
"żadko" -rzadko
Wydaje mi się, że to i tak dużo. Dodatkowo chyba pokłóciłaś się z przecinkami, bo albo nie mogę takowych znaleźć, albo wskakują w najmniej odpowiednie miejsca.

Układ: 2/5
Przede wszystkim linki dorzuciłabym do ramki "menu", a ją umieściła na samej górze. I bardzo cię proszę, zróbże jakieś archiwum lub szeroką listę, bo naprawdę się namęczyłam z szukaniem jakichś postów. I głównie za to punkciki poleciały!

Temat: 0/5
Znowu coś nieoryginalnego, wykonanego beznadziejnie. Począwszy od tego, że nie zachwyciłaś szatą graficzną, kończąc na tym, że za samą treść, która jest niesamowicie niepoprawna, opuściłabym bloga w pośpiechu. Nie, takie bajery to nie dla mnie.

Czytelność, obrazki: 3/5
W poprzednich notkach było dużo lepiej, przynajmniej mogłam spokojnie odczytać tekst, bez zaznaczania tekstu. Jaśniutką czcionkę, którą niedawno wprowadziłaś, możesz wspaniałomyślnie zlikwidować. Tak samo jak i krwistoczerwoną w podstronach.
Reszta bez zarzutów, niech będzie.

Dodatkowe punkty: 0

Suma: 7/60
Ocena: niedostateczna.
Znów.