Witamy na Opieprzu!

Ogłoszenia z dnia 29.04.2016

Do zakładki "kolejka" oraz "regulamin dla zgłaszających się" został dodany nowy punkt. Prosimy się z nim zapoznać.

Zapraszamy do wzięcia udziału w rekrutacji!


niedziela, 13 września 2009

(340) mydiary-skrzatka

http://mydiary-skrzatka.blog.onet.plocenę wystawia: plasticine

Pierwsze wrażenie: 4/10
W kolejce czeka na mnie "mydiary-skrzatka". Znowu odezwała się we mnie mania rozwikłania zagadki adresu, więc zastanawiam się co miałaś na myśli. "Mój pamiętnik Skrzatka"? Czy "Mój pamiętnik. Skrzatka."? Bo jakby nie było -różnica jest zasadnicza. W każdym bądź razie zapewne chodzi o Twój "diary" (choć coś o skrzatach też może być), a przynajmniej tego się spodziewałam po adresie, który całkiem niepotrzebnie przepisałaś w belce. Zabrakło mi w tytule jakiegoś luźnego cytatu, fragmentu piosenki, lub chociaż czegoś, co wprowadziłoby mnie w klimat bloga. Widząc wklejony adres, na myśl przychodzi mi kolejna osoba, której nie stać na odrobinę kreatywności.
Chwilę później nie mam wątpliwości, że to blog o Twoich domowych czworonogach. Bardzo zielony blog o Twoich czworonogach. Pies w nagłówku, kot w ramce "o mnie", a do tego linki do stron o zwierzęcej tematyce. Opieprz gdzieś tam między nimi.
Tak więc jestem rozdarta. Od pamiętnika przez skrzaty, aż po zwierzęta. Mam nadzieję, że nie będzie to mieszanka tego wszystkiego, liczę oczywiście na to pierwsze, pamiętniczek jest tym, co najchętniej bym teraz przekąsiła.

Nagłówek: 1/5
Zdjęcie śmiesznego (w tym dobrym znaczeniu) psa, może Twojej roboty, może kogoś obcego. Jakby nie było, jest średnie. Nie samo wykonanie, a wstawienie go na bloga. Żadnego kontaktu z trawiastym tłem, żadnej ramki, która jakoś by go wkręciła do reszty, nic. A nie trzeba się nawet wpatrywać by stwierdzić, że ta cholerna ramka błaga, żeby ją z czymś połączyć! Do tego sprawia mylne wrażenie odnośnie treści, bo ja w końcu nie mogę się połapać o czym ona jest. Punkt za to, że nie jest napaćkane, zawsze to jakaś pociecha, racja?
Treść: 4/10
Najpierw przeczytałam kilka najstarszych notek, jak zwykle. Zatrzymałam się na "wybredny". Dlaczego? Dlatego, że to, czy Twój kot miauczy z głodu, nie chce jeść suchej karmy i czy wreszcie ją zjadł, nie bardzo mnie interesuje. Proszę wybaczyć, ale jeśli już piszesz -pisz z sensem. Mniej więcej dziesięć pierwszych notek na tym się właśnie opiera. Na niezbyt urozmaiconym życiu tych istot. Możesz się tłumaczyć, że to blog prowadzony tylko i wyłącznie dla Twojej satysfakcji, ale w takim wypadku zaprzeczaniem samemu sobie byłoby zgłaszanie się do oceny. Tak więc pozostańmy przy fakcie, że notki piszesz dla nas, czytelników, ale udało Ci się kogoś zainteresować dopiero pod koniec, kiedy wzięłaś się w garść. A wzrastająca liczba komentarzy utwierdza mnie w tym przekonaniu.
Spragniona słów, które coś wniosą do mojego świata, przejrzałam jeszcze kilka notek i z radością oznajmiam, że od dwunastej, Twój styl diametralnie się zmienia. Weźmy pod uwagę "Koty nie powinny pić mleka!" i "Och Kluchu, Kluchu..." powinnam nawet przyznać, że umieściłaś tam istotne informacje. Niby nic zaskakującego, ale jako że przywykłam do Twojej paplaniny o niczym, była to bardzo miła odmiana. Wniosek, że do końca będę czytać o "kocie-idiocie i psiaku-rozrabiaku" spoczął poskładany i wyprasowany w mojej głowie. Tylko skąd u licha znalazłam tam notkę o biednej, dyskryminowanej dziewczynie z Twojej klasy? I o zjawiskach paranormalnych, dla których użyłaś niezbyt wiarygodnych argumentów, ale nie o tym zamierzam opowiadać. Mam na myśli raczej robienie z igły wideł, bo nie odkryłaś Ameryki stwierdzeniem, że w wieku młodzieńczym ubodzy mają gorzej, ofiara znajdzie się nawet w śmietance towarzyskiej.
Podsumowując: gdyby nie powtórzenia, gwałtowne zmiany tematów, wymuszone, nieco bezsensowne notki, zdania niepoprawne stylistycznie i brak czegokolwiek, co nie krzyczałoby "idź i nie wracaj!" -byłoby świetnie. Cieszę się jednak, że nie nazwałam tego istną beznadziejnością. A to z pewnością jakiś sukces.
Ortografia i poprawność językowa: 4/10
Jak już zdążyłam zasugerować wyżej, powtórzenia to Twoja specjalność. W notce o tej gnębionej dziewczynie w szczególności. Niektóre zdania pozbawione są jakiegokolwiek sensu, ale szokujących ilości błędów ortograficznych się nie doszukałam. Przyznam za to, że masz dość szeroki zasób słownictwa, a to zdecydowanie jest plus. Czasami przesadnie starasz się używać skomplikowanych zwrotów, ale czy można kogoś za to winić? Jeśli już mam się czegoś przyczepić, to wspomnę o skróconych słowach "cuś, cho" i tak dalej. Można było to zastąpić zwyczajnym, polskim wyrazem i wszyscy byliby zadowoleni, prawda?
Układ: 3/5
Statystyka na szczycie, oczywiście. Zauważyłam, że wymiana "komciami" jest u ciebie na porządku dziennym. Z ramki "o mnie" zbyt wiele się nie dowiedziałam, a przynajmniej nic, co w jakiś sposób pomogłoby mi przy czytaniu treści bloga. Linków mało, bo tylko pięć, a więc nie było potrzeby umieszczania ich na podstronie. Nic więcej nie mam Ci do zarzucenia.
Temat: 1/5
No właśnie! Tyle czekałam, żeby to powiedzieć i wreszcie nadszedł ten moment. Po pierwsze: z każdą notką zmieniasz tematykę, zupełnie jakbyś nie wiedziała w jakim celu zakładasz bloga. Adres mówi "pamiętnik", grafika mówi "zwierzęta", treść mówi "wszelkie pierdoły świata". A co mówi siwy paseczek na samej górze? Blog w kategorii: opowiadania. Hm, a to ciekawe. W każdym bądź razie oryginalnością to nie powaliłaś, czy byłby to pamiętnik, blog o zwierzętach czy nawet opowiadanie.
Czytelność, obrazki: 3/5
Gdyby nie ten nagłówek, który nie chce się dopasować do reszty, byłoby okej. Jeśli chodzi o miniaturkę po prawej, musiałam się chwilę przyglądać żeby zidentyfikować stworzenie, które tam widnieje. Zauważyłam też, że zdarza Ci się zmieniać wielkość czcionki w notkach, ale dzięki Bogu nie jest to aż tak rażące.

Dodatkowe punkty: 0
Co prawda masz ich wystarczająco, a i tak nie znalazłam nic, za co by Ci się należały.

Suma: 20/60
Ocena: mierna
A było tak blisko!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz